Szaweł spotyka Chrystusa

Refleksja na kanwie Dz 9,1-9

W datowaniu wydarzenia damasceńskiego na rok 34 lub 35 pomagają informacje zawarte w Ga 1-2. W Ga 1,18 apostoł stwierdza: „Następnie po trzech latach przybyłem do Jerozolimy”. Użyty tu przysłówek epeita („następnie”) wskazuje na następstwo czasowe. Trzeba jednak ustalić, od jakiego wydarzenia Paweł liczy swój pobyt w Jerozolimie. W grę wchodzą dwie możliwości: albo punktem wyjścia było dla Pawła właśnie wydarzenie pod bramami Damaszku, albo jego powtórne przybycie do Damaszku po pewnym czasie spędzonym w Arabii. Od jednego z tych dwóch momentów liczyć należy wspomniane trzy lata. Nowe badania nad chronologią Pawłową wskazują raczej na drugą możliwość, czyli na powrót z Arabii, przez którą rozumieć należy kraj Nabatejczyków ze stolicą w Petrze[20]. Dokładna analiza danych w tym względzie dowodzi, że mógł to być pobyt co najwyżej kilkumiesięczny, stąd przybycie Pawła do Jerozolimy następuje po trzech latach i kilku miesiącach od doświadczenia damasceńskiego. Po raz kolejny przybył apostoł do Miasta Świętego po czternastu latach, na co wskazuje Ga 2,1: „Następnie po czternastu latach udałem się ponownie do Jerozolimy”. Egzegeci stawiają sobie pytanie, od którego momentu liczyć owe czternaście lat: czy od wydarzenia pod Damaszkiem, czy też od pierwszego pobytu Pawła w Jerozolimie po tym wydarzeniu. Ponieważ, jak wspomniano wyżej, przysłówek epeita oznacza następstwo czasowe i przez Pawła zawsze konsekwentnie stosowany jest w sensie wskazania jednego wydarzenia po drugim, stąd przyjąć należy hipotezę drugą. Ów Pawłowy pobyt w Jerozolimie „po czternastu latach” wiąże się z tzw. Soborem Jerozolimskim, którego datę ustala się obecnie na rok 49, 50 lub 51. Przy analizie zebranych danych należy także wziąć pod uwagę sposób obliczania czasu w starożytności. Przykładowo, podając czas trwania panowania jakiegoś władcy, liczono także lata niepełne; gdy król panował dziesięć lat, de facto mogło być to lat dziewięć i kilka dni. Taki sam sposób liczenia czasu ujawnia się w sformułowaniu, że Chrystus zmartwychwstał po trzech dniach. Jezus poniósł śmierć krzyżową w piątkowe popołudnie, a w niedzielny poranek odkryto już otwarty grób. Według dzisiejszego sposobu liczenia czasu, byłyby to niepełne dwa dni. Biorąc pod uwagę takie rachuby starożytnych, uznać należy, że wydarzenie pod Damaszkiem miało miejsce około piętnaście lat wcześniej niż Sobór Jerozolimski, a ponieważ chrześcijanie nie byli jeszcze wykluczeni z synagogi, nie można mówić w tym wypadku, iż Paweł porzucił judaizm dla chrześcijaństwa. Nie wchodzi więc w grę rozumienie pojęcia nawrócenia jako zmiany jednej religii na inną.

Niemniej jednak trudno również zgodzić się z tezą, że Paweł pozostał gorliwym wyznawcą judaizmu. Przemiana, która się w nim dokonała, zburzyła faryzejskie przekonania co do roli Prawa w drodze ku zbawieniu. To, w czym jako faryzeusz pokładał swą nadzieję, runęło w gruzach. Apostoł nie zawaha się nazwać tego śmieciami: „Ale to wszystko, co było dla mnie zyskiem, ze względu na Chrystusa uznałem za stratę. I owszem, nawet wszystko uznaję za stratę ze względu na najwyższą wartość poznania Chrystusa Jezusa, Pana mojego. Dla Niego wyzułem się ze wszystkiego i uznaję to za śmieci, bylebym pozyskał Chrystusa i znalazł się w Nim - nie mając mojej sprawiedliwości, pochodzącej z Prawa, lecz Bożą sprawiedliwość, otrzymaną przez wiarę w Chrystusa, sprawiedliwość pochodzącą od Boga, opartą na wierze” (Flp 3,7-9). Jego nowa interpretacja Prawa jest więcej niż minimalistyczna, zwłaszcza twierdzenie, że poganie wstępujący do wspólnot chrześcijańskich nie potrzebują obrzezania. Taki pogląd był zbyt radykalny nawet w oczach niektórych chrześcijan. Choć Paweł do końca życia mógł myśleć o sobie jako o Żydzie, jednak wydarzenie pod Damaszkiem całkowicie zmieniło jego interpretację Tory. Zmieniło ją do tego stopnia, że właściwie stworzyło nowy wzór dla religii.

(c) Trudno również w przypadku Pawła mówić o nawróceniu w sensie moralnym, rozumianym jako porzucenie drogi grzechu i wstąpienie na drogę wierności Bożym przykazaniom[21]. Paweł, urodzony w rodzinie żydowskiej, w cylicyjskim Tarsie, wysłany został do szkoły faryzejskiej do Jerozolimy, by zgłębiać wiarę ojców. Jako faryzeusz musiał być doskonałym znawcą Prawa i starać się zachowywać je skrupulatnie. Właśnie literalna wręcz wierność przepisom jurydycznym Prawa mojżeszowego wyróżniała faryzeuszy od innych ugrupowań religijnych czy religijno-politycznych Palestyny I stulecia. Pod względem swych przekonań faryzeusze byli nawet bliżsi chrześcijanom niż saduceuszom, którzy odrzucali wiarę w istnienie aniołów, w życie po śmierci, w cielesne zmartwychwstanie, sąd szczegółowy czy Opatrzność. To właśnie potomkowie faryzeuszy, późniejsi rabini, zebrali przepisy prawne w zbiór sześciuset trzynastu przykazań, których szczegółową interpretacją zajmowali się w szkołach i synagogach. To oni budowali „mur wokół Prawa”, by przypadkiem nie przekroczyć żadnego z owych przykazań. Paweł, należący do ugrupowania, które tak wielki nacisk kładło na znajomość Prawa i na tradycję ustną, musiał starać się gorliwie o jego przestrzeganie, by prowadzić nienaganne życie moralne. Ze swej gorliwości zwierzył się mieszkańcom Galacji: „Słyszeliście przecież o moim postępowaniu ongiś, gdy jeszcze wyznawałem judaizm, jak z niezwykłą gorliwością zwalczałem Kościół Boży i usiłowałem go zniszczyć, jak w żarliwości o judaizm przewyższałem wielu moich rówieśników z mego narodu, jak byłem szczególnie wielkim zapaleńcem w zachowywaniu tradycji moich przodków” (Ga 1,13-14). Można pokusić się o tezę, że właśnie za swą niezwykłą gorliwość i nienaganne postępowanie moralne został wybrany przez arcykapłanów, by z listami uwierzytelniającymi przeciw wyznawcom Chrystusa udać się do Damaszku. Tak więc wydarzenie pod bramami miasta nie miało charakteru nawrócenia w sensie moralnym[22].

---------------------------

[20] Pliniusz, Historia naturalis 5,16,74; Józef Flawiusz, Antiquitates judaicae 16,347 ; De bello judaico 7,172.
[21] Takiemu rozumieniu „nawrócenia” Pawła stanowczo sprzeciwił się K. Stendhal w swej książce Paul Among News and Gentiles (Philadelphia 1976).
[22] Gnilka zauważa jednak: „[…] ponieważ [Paweł] w swym prześladowczym działaniu został przedstawiony jako człowiek pozbawiony skrupułów, gotowy do przemocy i mordowania – [dokonało się w nim] nawrócenie z bezbożnika na czciciela Boga”; J. GNILKA, Paweł z Tarsu. Apostoł i świadek, 53. Trzeba jednak zauważyć, że Paweł podejmował te zadania w mocy Prawa, więc zgodnie ze swoim sumieniem.
 

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg