Wykład Ks. Prof. A. Paciorka
Wprowadzenie: powszednie i teologiczne znaczenie słowa „wiara”
W popularnym i powszednim znaczeniu „wiara” jest czymś mniej wartościowym niż „wiedza”. Mówimy: „Nie wiem, ale wierzę, że tak jest.” Jeśli pojawią się nowe jakieś aspekty, wówczas – jak sądzimy - „wiara” może być odpowiednio skorygowana. Tak jest w popularnym znaczeniu. W teologicznym znaczeniu „wiara” oznacza postawę, która uznaje, że w najważniejszych decyzjach życia nie można polegać wyłącznie na tym, co widzialne i mierzalne, że to, co widzialne i mierzalne, to jeszcze nie wszystko. Jeśli ktoś dokonuje czegoś tak ważnego jak wybór drogi życiowej, jeśli podejmuje decyzję dotyczącą swej przyszłości, to z pewnością wierzy w coś, czego nie widzi, i o czym nie ma pełnej wiedzy. Sportowiec albo uczony „wierzy w siebie”. Człowiek, który decyduje się na wspólną drogę życia z drugim człowiekiem, „wierzy w niego”. Jest to wiara rozumna, oparta na wiarygodnych przesłankach, ale wiara. Taka wiara jest już bardzo bliska wierze religijnej. Taka „powszednia” wiara dowodzi, że dla człowieka bardzo ważne jest także to, co nie da się zmierzyć, ani zobaczyć.
W codziennym znaczeniu: „wiara” oznacza jej treść. Ta treść, to określona liczbę prawd, których przyjęcie określa pogląd na świat, czyni członkiem określonej społeczności, i niesie ze sobą określone konsekwencje. To jakby formalna strona wiary. Bo tak naprawdę, kto posługuje się słowem „wiara”, myśli nie tyle o określonej liczbie przekonań, ale raczej o pewnej fundamentalnej opcji, o odpowiedzi na „wielkie pytania” dotykające natury ludzkiej, o odpowiedzi, czemu i komu można się ostatecznie powierzyć, na czym i na kim można polegać, na czym i na kim można oprzeć swoje życie. Krótkie spojrzenie na Nowy Testament pozwoli zobaczyć, w jaki sposób Bóg Jezusa Chrystusa okazuje się Tym, na którym można polegać, w jaki sposób zobowiązuje do wiary oraz ją umożliwia.
1. Jezus Chrystus u początków wiary w NT
Czy Jezus był Tym, za kogo się podawał? Czy mógł być Tym, w którym dokonało się Boże przemawianie i Boże działanie? Na takie pytanie Żydzi odpowiedzieli: Nie! Nie uwierzyli, że Bóg był z Nim i w Nim. Śmierć Jezusa na krzyżu zdawała się być potwierdzeniem słuszności ich niewiary. „Wiszący jest przeklęty przez Boga” – głosiło Prawo (Pwt 21,23). W obliczu haniebnej śmierci Jezusa dla uczniów pojawił się więc problem: Czy cały ten religijny porządek, który reprezentowali przywódcy judaizmu i który zaprowadził Jezusa jako bluźniercę na krzyż, jest słusznym porządkiem, czy raczej to Jezus miał słuszność i – jak sam utrzymywał – jest rzeczywiście eschatologicznym prorokiem, Bożym wysłańcem, „Synem” wzywającym do ostatecznego nawrócenia? To pytanie skierowane było także do Boga: Czy Bóg był po stronie skazujących Jezusa i powołujących się na Boga Abrahama, czy raczej był po stronie skazanego? Czy Bóg opuścił Tego, który w Jego imieniu głosił nastanie Królestwa Bożego, czy też przeciwnie - potwierdził Go jako Pana i Mesjasza - Chrystusa?
Otóż spotkania z Zmartwychwstałym stały się dla Apostołów podstawą głoszenia, że ukrzyżowany i zmartwychwstały Jezus jest Panem i Chrystusem – Mesjaszem. Przekleństwo, które zdawało się dotykać Jezusa na krzyżu, było – jak objaśnia to św. Paweł – przekleństwem dotykającym wykrzywione i zniekształcone przez ludzi Prawo Mojżeszowe. Jezus umiera, aby uwolnić ludzi od tego zniekształconego Prawa, a nie dlatego, że został opuszczony i przeklęty przez Boga. Św. Paweł mówi: „Z przekleństwa Prawa Chrystus nas wykupił – stawszy się za nas przekleństwem, bo napisane jest: ‘Przeklęty każdy, którego powieszono na drzewie’” (Ga 3,13). Ojciec wskrzesiwszy Jezusa z martwych stanął po stronie Tego, który w Jego imieniu głosił Królestwo, a wystąpił przeciwko tym, którzy Go w Jego imieniu zabili. W ten sposób umożliwił uczniom wyznanie wiary w Jezusa, jako prawdziwego Mesjasza: „Jeśli więc ustami swymi wyznasz, że Jezus jest Panem, i w sercu swoim uwierzysz, że Bóg wskrzesił Go z martwych – osiągniesz zbawienie” (Rz 10,9). Zawarta w powyższym wyznaniu wiary „treść wiary” obejmuje niezachwiane i ostateczne opowiedzenia się za Jezusem jako przychodzącym od Boga, a także za Ojcem, który objawił się w Jezusie i stał się ostatecznym i nieodwołalnym oparciem dla egzystencji człowieka.