IV.6 Bł. Ludwik Mzyk SVD

Kontynuujemy kolejną edycję Szkoły Słowa Bożego, którą prowadzi ks. Jan Kochel. Zapraszamy do aktywnego udziału

Po skończeniu studiów filozoficznych przełożeni wysłali go na studia teologiczne do Rzymu. Tam otrzymał święcenia kapłańskie w uroczystość Chrystusa Króla – 30 października 1932 r. Mszę prymicyjną odprawił w uroczystość Wszystkich Świętych w kaplicy Domu Generalnego w Rzymie. Studia rzymskie uwieńczył obroną pracy doktorskiej z teologii – 5 lutego 1935 r. na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim. Z Rzymu przeniósł się najpierw do klasztoru St. Gabriel w Austrii, gdzie pomagał magistrowi nowicjuszy. Latem 1935 r. przyjechał do Chludowa pod Poznaniem, gdzie werbiści otwierali swój pierwszy w Polsce nowicjat. O. Ludwik został magistrem nowicjuszy, ucząc się zarazem literackiego języka polskiego.


W pamięci nowicjuszy pozostały jego ciekawe konferencje i nauki rekolekcyjne. Był wymagający i sprawiedliwy, ale zarazem serdeczny i otwarty dla swoich wychowanków. Zawsze zapraszał ich do wejścia specyficznym wezwaniem: „Ave!”. Nie było to zwykłe zaproszenie, ale pozdrowienie Niepokalanej i wchodzącego. W 1939 r. o. Ludwik otrzymał nominację na rektora nowicjatu.

Po wybuchu wojny różnymi sposobami starał się rozwiązać przyszłość nowicjuszy. Pertraktował z werbistami w Austrii, Niemczech i Rzymie o przyjęcie swoich podopiecznych. Wstrzymano jednak wszystkim wyjazdy. Mimo doskonałej znajomości języka niemieckiego i zwyczajów okupantów nie potrafił z nimi rozmawiać. Jedno niefortunne stwierdzenie nt. gestapo zadecydowało o jego przyszłym losie. Aresztowano go 25 stycznia 1940 r. i przewieziono do celi w Forcie VII w Poznaniu. Świadkowie wspominają o niezwykłym okrucieństwie i znęcaniu się nad o. Ludwikiem. Nie pomogły żadne interwencje ze strony Kościoła czy rodziny ze Śląska.
Bezpośrednią przyczyną śmierci był strzał w tył głowy 23 lutego 1942 r. Jeden ze świadków na krótko przed śmiercią wyznał: „Pragnąc okrutnie katowanego brata kapłana oderwać od wewnętrznego udręczenia, zbliżyłem się do niego bełkocząc jakieś słowa pociechy, na co otrzymałem znamienne słowa: «Nie może być uczeń nad Mistrza!». Wówczas pochyliłem się przed nim i poprosiłem o błogosławieństwo, którego mi też chętnie udzielił” (ks. Franciszek Olejniczak).

Rzeczywiście – „uczeń nie przewyższa nauczyciela (…). Wystarczy, że uczeń stanie się jak jego nauczyciel…” (Mt 10, 24n). O. Ludwik w swoim cierpieniu upodobnił się do jedynego Nauczyciela i Pana. Na wzór św. Pawła „w swoim ciele [dopełnił] braki cierpień Chrystusa za Jego Ciało, którym jest Kościół”. Co więcej – zgodnie z przekonaniem Apostoła – stał się „Jego [Chrystusa] sługą zgodnie z zadaniem, które Bóg [mu] wyznaczył względem was, aby wypełnić słowo Boże, tajemnicę ukrytą od wieków i pokoleń. Właśnie teraz została ona objawiona Jego świętym” (Kol 1, 24-26; tłum. Edycji św. Pawła).

Tajemnica słowa Bożego najlepiej ujawnia się w życiu świętych i błogosławionych, stąd warto pytać:

  • W jaki sposób można dopełnić braki udręk Chrystusa dla dobra Kościoła (por. Dz 9, 16; Ef 3, 13)?
  • Jak należy interpretować współczesny wzrost prześladowań chrześcijan?
  • O jakiej ukrytej tajemnicy, która została objawiona wiernym w pierwotnych gminach (Kol 1, 26; por. Rz 16, 25n; 1 Kor 2, 7; Ef 3, 5. 10), pisze Apostoł Paweł?

MÓDL SIĘ!

Wszechmogący wieczny Boże, Ty dałeś błogosławionym męczennikom Ludwikowi kapłanowi i Współtowarzyszom udział w męce Chrystusa, wspomóż swoją łaską naszą słabość, abyśmy naśladując męczenników, którzy nie wahali się umrzeć za Ciebie, odważnie wyznawali Cię naszym życiem. Przez naszego Pana Jezusa Chrystusa.

Dodaj :. własną modlitwę zrodzoną ze spotkania z żywym Słowem.

ŻYJ SŁOWEM!

W niemieckim obozie zagłady Benedykt XVI prosił: Wołajmy do Boga, aby pomógł ludziom opamiętać się i zrozumieć, że przemoc nie buduje pokoju, ale rodzi tylko dalszą przemoc - potęgujące się zniszczenie, które sprawia, że w ostatecznym rozrachunku przegrywają wszyscy. Bóg, w którego wierzymy, jest Bogiem rozumu - takiego jednak rozumu, który na pewno nie jest tylko naturalną matematyką wszechświata, ale który stanowi jedność z miłością i dobrem. Prosimy Boga i wołamy do ludzi, aby ten rozum - rozum miłości i afirmacji mocy pojednania i pokoju - przeważył nad grożącym nam irracjonalizmem czy rozumem fałszywym, oderwanym od Boga (por. Oświęcim – 26 maja 2006 r.). Jak przekonać ludzi w świecie, że przemoc rodzi przemoc, ale przebaczenie niesie pokój w świecie? Czy możliwa jest literatura, sztuka, wychowanie, modlitwa… po Auschwitz? 

Dodaj :. twój dobry czyn, który zrodził się ze Słowa

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg