Potrzebna jest człowiekowi świadomość jego grzechów. Z niej wyrasta zdumienie Bożym miłosierdziem.
Pan jest łaskawy, pełen miłosierdzia! Refren wzięty z jednej ze strof psalmu 103 (102). Psalmu będącego wybuchem radości i wdzięczności człowieka grzesznego, który dostąpił Bożego przebaczenia, który dotknięty został miłosierdziem Pana.
Każdy werset tej dziękczynnej pieśni prześciga się z następnym, by nowym porównaniem, innym słowem, mocniejszym obrazem wypowiedzieć niepojętą dobroć miłosiernego Boga. Gdy psalm ten pojawia się w kościelnej liturgii, pełni rolę szczególną.
Pierwsze czytanie i Ewangelia zawierają wówczas przykazanie miłości bliźniego. Fundamentalnym poziomem nakazanej przez Boga miłości jest obowiązek przebaczenia: „nie będziesz szukał pomsty, nie będziesz żywił urazy”. Dlaczego? „Bo ja jestem święty” – a Boża świętość to Jego nieskończone miłosierdzie.
Podobnie wypowiedział to Jezus w Ewangelii: „Miłujcie waszych nieprzyjaciół... Tak będziecie dziećmi Ojca waszego. On sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi...”.
Potrzebna człowiekowi świadomość jego grzechów. Z niej wyrasta zdumienie Bożym miłosierdziem. I wdzięczność. Z tego zaś wyrasta miłość i miłosierdzie wobec ludzi.
Także przebaczenie nieprzyjaciołom i prześladowcom.