Czas wydać dobre owoce

Garść uwag do czytań na XXVII niedzielę zwykłą roku A z cyklu „Biblijne konteksty”.

Jezus powiedział do arcykapłanów i starszych ludu:

„Posłuchajcie innej przypowieści. Był pewien gospodarz, który założył winnicę. Otoczył ją murem, wykopał w niej prasę, zbudował wieżę, w końcu oddał ją w dzierżawę rolnikom i wyjechał. Gdy nadszedł czas zbiorów, posłał swoje sługi do rolników, by odebrali plon jemu należny. Ale rolnicy chwycili jego sługi i jednego obili, drugiego zabili, trzeciego kamieniami obrzucili. Wtedy posłał inne sługi, więcej niż za pierwszym razem, lecz i z nimi tak samo postąpili. W końcu posłał do nich swego syna, tak sobie myśląc: »Uszanują mojego syna«. Lecz rolnicy, zobaczywszy syna, mówili do siebie: »To jest dziedzic; chodźcie, zabijmy go, a posiądziemy jego dziedzictwo«. Chwyciwszy go, wyrzucili z winnicy i zabili. Kiedy więc właściciel winnicy przyjdzie, co uczyni z owymi rolnikami?”.

Rzekli Mu: „Nędzników marnie wytraci, a winnicę odda w dzierżawę innym rolnikom, takim, którzy mu będą oddawali plon we właściwej porze”.

Jezus im rzekł: „Czy nigdy nie czytaliście w Piśmie: »Właśnie ten kamień, który odrzucili budujący, stał się głowicą węgła. Pan to sprawił i jest cudem w naszych oczach«. Dlatego powiadam wam: Królestwo Boże będzie wam za brane, a dane narodowi, który wyda jego owoce”.


4. Warto zauważyć

Kto jest kim i co jest czym w tej przypowieści? To chyba jasne, ale dla porządku.. Gospodarz to Bóg, rolnicy to przywódcy Izraela, sługi gospodarza to prorocy, a jego syn, to Boży Syn, Jezus Chrystus. Winnica to oczywiści Izrael, a plon należny gospodarzowi to oczywiście owoce wiary, zaufania, miłości i dobra, które winien on jest Bogu. Bo Bóg powołał do istnienia Izraela, by przynosił dobre owoce. Sęk w tym, że rzadko je od Izraela otrzymywał. Prorocy, którzy w imieniu Boga się o nie upominali, byli przez przywódców Izraela lekceważeni, odrzucani, a nawet prześladowani. A Syna, którego Bóg do nich posłał, postanowili nawet zabić. Bo chcieli Izraelem gospodarzyć po swojemu, wbrew woli Boga....

Co czeka przywódców Izraela? Podobnie jak owych rolników śmierć. Faktycznie, wielu z nich zginie kilkadziesiąt lat później podczas wielkiego powstania przeciw Rzymowi, gdy Jerozolima zostanie zburzona.  I sto lat później, gdy wybuchnie kolejne powstanie, po którym Święte Miasto nazwane poświęcone zostanie pogańskiemu Jowiszowi. Z prestiżowego punktu widzenia najbardziej bolesne będzie jednak co innego: już nie będą przewodzili królestwu Bożemu, narodowi wybranemu przez Boga. Bo królestwem Bożym stanie się „inny naród”, Kościół. Kościół, do którego wstęp ma każdy, kto zwróci się do Jezusa. To On, odrzucony przez niby budujących królestwo Izraela – czyli jego przywódców, jest jego (Kościoła) kamieniem węgielnym.

Wszystko? W zasadzie tak. Może tylko warto dodać: zaraz po tej przypowieści Jezus wygłasza jeszcze jedną: o zaproszonych na ucztę, którzy zaczęli się wymawiać innymi zajęciami. Stanowczo dosyć już musiał mieć Bóg swojego wybranego narodu...

Fajnie, nie? Ewangelia której można słuchać zacierając z uciechy ręce i mówiąc „ale im powiedział. W zasadzie jest w tym sporo racji. Bo to do przywódców Izraela Jezus owe ostre słowa skierował. Dla jego uczniów będą one potem usprawiedliwieniem zerwania z synagogą. Ale przecież nieuchronnie nasuwa się refleksja: no dobrze, ta winnica została porzucona, a później ograbiona i zniszczona. Ale co z tą nową Bożą winnicą? Co z tym królestwem zabranym Izraelowi, a danym innemu narodowi, Kościołowi?

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Ostatnio najczęściej czytane