W miłości nie ma lęku

Studiując historię rodzin patriarchów, możemy się wiele nauczyć, odkryć mechanizmy, które rządzą naszym zachowaniem.

Niestety, często możemy zaobserwować, że jedynacy to ludzie bardzo skrzywdzeni przez swoich nadopiekuńczych rodziców, zwłaszcza przez matkę. Doprowadza to do uzależnienia emocjonalnego, co z kolei sprawia, że syn czy  córka staną się niezdolni do małżeństwa. A nawet jeśli dojdzie do małżeństwa, to często w tym małżeństwie osobą, która decyduje o wszystkim, jest matka. Myślę, że zwłaszcza dla kobiety życie w takim „trójkącie” musi być bardzo trudne. Znam rodziny, w których teściowa decyduje nawet o wystroju mieszkania, jak syn ma się ubrać, co ma jeść. Kilkakrotnie już spotkałem się z sytuacją, że przychodzi do mnie młoda kobieta i skarży się: „Proszę ojca, mój mąż zamiast do mnie idzie na obiad do swojej matki, bo mówi, że u mamy bardziej mu smakuje!”. A jeśli jest jakiś problem, to gdzie idzie? Idzie do mamusi. To jest prawdziwa tragedia rodzinna. Często takie teściowe nie zdają sobie sprawy, że żyją w grzechu, że niszczą małżeństwo, że ranią drugą osobę. Nie wiedzą lub nie chcą wiedzieć, że małżeństwo syna to jest jego sprawa i sprawa jego żony. Zapominają, że syn tworzy rodzinę, do której nie mają żadnego prawa się wtrącać. Oczywiście, można służyć radą, jeśli młodzi o taką poproszą, ale co zrobią, pozostaje już ich sprawą.

Sporo miejsca poświęca Ojciec tej tematyce  w książce "Ja jestem Bogiem Abrahama, Izaaka, Jakuba. O uzdrowieniu więzi rodzinnych". Czy ten rodzaj trudności w relacjach jest powodem powstawania najczęstszych zranień w naszych rodzinach?

Niewiele różnimy się od patriarchów. Mamy tę samą naturę zranioną przez grzech pierworodny. Mimo że został on zgładzony przez chrzest, to jednak jego skutki pozostały. Musimy nieustannie przez lekturę tekstów biblijnych badać swoje serce, czy przypadkiem w naszym życiu nie dochodzą do głosu złe intencje. Historia rodziny Abrahama pokazuje, jak destrukcyjne więzi mogą wpływać na życie kolejnych pokoleń. Można przypuszczać, że Abraham był opanowany przez dwie siły: strach o własne życie oraz pragnienie posiadania synów. Sara zaś wielokrotnie była poniżana i wykorzystywana. Została przez męża emocjonalnie i fizycznie porzucona. Wydaje się, że Sara dla Abrahama znaczyła tylko tyle, ile mogła dla niego zrobić. W związku z tym, aby sobie wynagrodzić krzywdy emocjonalne oraz dystans, jaki dzielił ją od męża, przelała całą miłość oraz wszystkie pozytywne emocje na swego syna Izaaka. Ta sytuacja doprowadziła do tak mocnego splątania emocjonalnego tych dwóch osób, że stało się ono w pewnym sensie zniewoleniem. Sara była nadmiernie zależna od Izaaka, a Izaak był nadmiernie zależny od Sary. Kiedy umarła, Izaak stał się całkowicie bezradny i niezdolny do normalnego życia. Sara również rozpieszczała swego syna, doprowadzając do wytworzenia w nim postawy egocentrycznej. Relacje, jakie łączyły Izaaka z Sarą, przełożyły się na jego egoistyczne oczekiwania wobec młodej żony Rebeki.

On się spodziewał, że Rebeka zastąpi mu matkę. Zresztą także ojciec nauczył Izaaka zachowania egoistycznego, które wyrażało się w postawie dbania w pierwszej kolejności o siebie. Rebeka nie chciała się poddać ani egoistycznym oczekiwaniom Izaaka, ani jego dominacji. Zatem ich małżeństwo przerodziło się we wzajemną rywalizację. Używając pojęć współczesnej psychologii, można by powiedzieć, że Izaak i Rebeka kompensowali sobie emocjonalny dystans w relacji z dziećmi: Izaaka z Ezawem, Rebeki z Jakubem. Jakub poczuł się odrzucony przez ojca i przez to jeszcze bardziej związał się z matką. Został też znienawidzony przez swojego brata Ezawa. Jako młody człowiek związany emocjonalnie z matką dał się wciągnąć w rywalizację między Rebeką i Izaakiem, przez co oszukał na łożu śmierci swojego ojca. Znienawidzony przez brata za podstępne wyłudzenie błogosławieństwa, musi uciekać z domu. Opuszcza rodzinę zniszczoną przez rywalizację, kłamstwo, oszustwo i udaje się do brata swej matki, do Charanu. W domu Labana Jakub doświadcza bolesnego oszustwa i kłamstwa na łożu małżeńskim. Oszukany przez Labana, zostaje niechętnym mężem Lei. W wyniku rywalizacji między dwiema siostrami, Leą i Rachelą, staje się partnerem seksualnym dla dwóch konkubin.

Jakub jest rozdartym człowiekiem, pionkiem w desperackiej walce kobiet o miłość mężczyzny. Rodzina Jakuba to w rzeczywistości cztery rodziny w jednej. Każdą z tych rodzin zarządzała inna matka. Dla Jakuba emocjonalnie liczyła się tylko jedna rodzina: Rachela i ich syn Józef, a później także i Beniamin. Dzieci Lei, Bilhy i Zilpy wychowywały się bez akceptacji i emocjonalnej uwagi ze strony ojca. Z tego powodu dzieci Jakuba wzrastały z bolesną świadomością, że zostały całkowicie odrzucone przez ojca, którego bardzo potrzebowały. W tej rodzinie tylko Józef otrzymał wystarczająco wiele uwagi, miłości, akceptacji zarówno od ojca, jak i od matki. Jego bracia reagowali gniewem na odrzucenie ze strony ojca. Coraz bardziej manifestowali złość, oddalając się emocjonalnie od ojca i najmłodszego brata. Przez to też nie nauczyli się relacji opartych na miłości i szacunku. Stali się zranionymi ludźmi, którzy przelali swój ból i gniew na innych. Stali się ludźmi bez sumienia, mimo że szukali miłości i akceptacji. Myślę, że studiując historię rodzin patriarchów, możemy się wiele nauczyć, odkryć mechanizmy, które rządzą naszym zachowaniem. Możemy też dowiedzieć się, w jaki sposób te mechanizmy zmienić, a tym samym zmienić nasze życie i życie naszej rodziny.

*

Powyższy fragment pochodzi z książki „W miłości nie ma lęku”, o. Józef Witko w rozmowie z Emilią Jakubowską. Wydawnictwo: Esprit.

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg