XX NIEDZIELA ZWYKŁA - ROK A

Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.

Tekst i komentarz z Komentarza Żydowskiego do Nowego Testamentu. David H. Stern. Oficyna Wydawnicza Vocatio. Warszawa 2004 

II CZYTANIE

Tym z was, którzy są nie-Żydami, powiadam to: ponieważ sam jestem wysłannikiem posłanym do nie-Żydów, nagłaśniam wagę mojej pracy w nadziei, że w jakiś sposób zdołam pobudzić do zazdrości niektórych spośród mojego ludu i ocalić niektórych z nich! Bo jeśli odrzucenie przez nich Jeszui oznacza pojednanie dla świata, to co będzie oznaczać przyjęcie Go przez nich? To będzie powstanie do życia z martwych!
Bo Boże dary i powołanie są nieodwołalne. Jak wy sami byliście przedtem nieposłuszni Bogu, ale teraz z powodu nieposłuszeństwa Isra'ela dostąpiliście miłosierdzia, tak i Isra'el stał się teraz nieposłuszny, aby przez to, że okażecie im to samo miłosierdzie, które wam Bóg okazał, i oni mogli teraz otrzymać Boże miłosierdzie. Bo Bóg poddał wszystkich ludzi razem nieposłuszeństwu, aby mógł wszystkim okazać miłosierdzie.

(Rz 11,13–15.29–32)

13-32. Jednakże tym z was, którzy są nie-Żydami (dosłownie: "Jednakże wam, nie-Żydom"). Sza'ul pisze do wspólnoty mesjanicznej w Rzymie, ciała złożonego z Żydów mesjanicznych i chrześcijan nie-Żydów (w rozdz. 16 przekazuje pozdrowienia zarówno wierzącym rzymskim Żydom, jak i wierzącym rzymskim nie-Żydom), a nieżydowskich chrześcijan określa jako "nie-Żydów". Obala w ten sposób teologię, wedle której kiedy nie-Żyd staje się chrześcijaninem, przestaje być nie-Żydem (tj. wywodzącym się z narodu pogańskiego). Analogicznie z Ga 2,13zK wynika, że Żyd wierzący w Jeszuę pozostaje Żydem. Fragmenty, według których w Mesjaszu "nie ma ani Żyda, ani nie-Żyda" (Ga 3,28zK; Kol 3,11), odnoszą się do równości ich statusu w Ciele Mesjasza, nie oznaczają zaś zatarcia wszelkich różnic.

Powiadam to. Cały dalszy ciąg aż do w. 32 jest adresowany w szczególności do wierzących nieżydowskich. Sza'ul znów zmienia adresatów swych uwag, podobnie jak w 2,17. Od 10,14 zwracał się do fikcyjnego Żyda niemesjanicznego, którego pierwsze trzy zastrzeżenia (10,14.18.19) nie musiały zbytnio interesować nie-Żydów, ostatnie dwa jednakże (w. 1.11) mogły w nich wywoływać wynikającą z dumy antysemicka reakcję: "Otóż to, Bóg odrzucił swój lud, Żydów, i zastąpił ich nami, chrześcijanami. Tak jest, Żydzi tak się potknęli, że na dobre odpadli i nie otrzymają już tego, co Bóg obiecał, za to błogosławieństwa te otrzymamy my, chrześcijanie". To osobliwe, że znaczna część Kościoła chrześcijańskiego na przestrzeni wieków (dzisiejszej doby nie wykluczając) zdołała uwierzyć w kłamstwo wymyślonej przez siebie teologii zastąpienia, zamiast wierzyć w to, co mówi Sza'ul, aby ja obalić. Ironia tej sytuacji wydaje się śmiesznie mała w porównaniu z rozmiarami jej tragicznych konsekwencji dla Żydów.
Dlatego właśnie niezmiernie ważne - zarówno dla Żydów, jak i nie-Żydów, mesjanicznych i nie - jest prawidłowe zrozumienie tych dwudziestu wersetów. Wykazują one nie-Żydowi, że chrześcijaństwo i antysemityzm są absolutnie nie do pogodzenia. Mało tego, wykazują, że wbrew opinii niektórych Bóg "nie skończył z Żydami". Mało tego, wykazują, że każde chrześcijańskie nauczanie, określające Kościół mianem Nowego Izraela (takiego terminu próżno szukać w Nowym Testamencie - ukuli go teolodzy), który zastąpił Starego Izraela (czyli Żydów), jest straszliwym uproszczeniem, zdolnym rodzić nadużycia (zob. w. 23-24K; Ga 6,16K). Mało tego, wersety te po raz kolejny wykazują, że sam Sza'ul nie był antysemitą i nie nauczał, iż Kościół zastąpił Isra'ela; żywił natomiast głęboką, pełną troski miłość do swego ludu żydowskiego, bardzo surowo przestrzegał przed antysemityzmem i potwierdził obietnice dane przez Boga w Tanach tym pełnym nadziei słowem: Cały Isra'el będzie zbawiony (w. 26).

13-14. Ponieważ sam jestem wysłannikiem posłanym do nie-Żydów (jak to już powiedział w 1,13; zob. też Ga 1,16a; 2,7-9 i Ef 3,8; natomiast Dz 9,15; 22,17-21 i 26,17-20 zawierają relację z posłania go przez samego Jeszuę), nagłaśniam wagę mojej pracy (dosłownie: "wysławiam moją pracę"), staram się, żeby Żydzi o niej wiedzieli, w nadziei, że w jakiś sposób niektórych spośród mojego ludu zdołam pobudzić do zazdrości o zbawionych nie-Żydów (w. 11-12zK) i tą okrężną drogą, niejako skutkiem ubocznym mojej pracy wśród nie-Żydów, zdołam ocalić również niektórych z nich. Nie chodzi o to, że sam Sza'ul kogoś zbawia, bo to czyni Jeszua Mesjasz, ale o to, że Sza'ul, posłuszny Bogu, uczestniczy w Jego dziele (1 Kor 3,6; Mt 9,36-38).
Niewiele się dziś mówi o tej zasadzie ewangelizacji. Większość chrześcijan nie prowadzi posługi wśród Żydów i nie czuje się szczególnie za nich odpowiedzialna. Rzadko mówi się o nagłaśnianiu wśród Żydów pracy wśród nie-Żydów, aby ich pobudzić do zazdrości, tak jak to robił Sza'ul.
Sza'ul bardzo ostrożnie zmierza do tego, co chciałby osiągnąć - ma nadzieję, że w jakiś sposób zdoła pobudzić do zazdrości niektórych z nich i niektórych z nich ocalić. W rzeczywistości spędzał wśród Żydów sporo czasu (zob. Dz 13,5K) i przynajmniej w jednym wypadku, właśnie w Rzymie, w mieście, do którego wysłany został ten list, jak się wydaje, odniósł kilka lat później spory sukces ewangelizacyjny (Dz 28,24-25zK).

15. Dlaczego Sza'ul tak uparcie stara się nagłaśniać swą pracę wśród tych, po których i tak nie spodziewa się pozytywnej reakcji? Bo jeśli odrzucenie przez nich Jeszui oznacza pojednanie dla świata, to co będzie oznaczać przyjęcie Go przez nich, jeśli nie powstanie do życia z martwych? Zwrot "powstanie do życia z martwych" można rozumieć trojako. Pierwsza interpretacja stanowiłaby najsłabszą pobudkę do działania dla Sza'ula, ostatnia - najsilniejszą.

(1) Sens niejasny. Pojednanie dla świata, oznaczające "zbawienie i pojednanie z Bogiem indywidualnych wierzących", to zaliczka, której doświadczamy już dziś; natomiast powstanie do życia z martwych, oznaczające w jakimś niejasnym, symbolicznym sensie "coś jeszcze cudowniejszego", nastanie, gdy w pełni nadejdzie Era Mesjańska.

(2) Sens metaforyczny. Ponieważ tylko sam Jeszua może obdarzać duchowym życiem tych, którzy są duchowo martwi (J 1,4-5; 8,12; 14,6), to Sza'ul, zawsze świadomy tej prawdy i odczuwający wielki ból z powodu swej własnej krwi i ciała (9,1-4), korzysta z każdej okazji, aby o Ewangelii było głośno i aby była ona przedmiotem dyskusji Żydów na każdym miejscu. Taka interpretacja czyni z tego wersetu midrasz do Ezechiela 37, gdzie metafora doliny pełnej kości odnosi się do metaforycznego "zmartwychwstania" narodu izraelskiego, wpierw fizycznego, czyli ponownego zgromadzenia zjednoczonego narodu w jego Ziemi na wieki (Ezechiel 37,1-12.15-22), a potem duchowego (Ezechiel 37,13-14.23-28), co w świetle Nowego Przymierza można zrozumieć jako uwierzenie narodu żydowskiego w Boga i Mesjasza, Jeszuę. Jeremiasza 24,6-7 mamy ten sam porządek zdarzeń: wpierw Bóg przyprowadza Żydów do ich Ziemi, potem daje im serce, które będzie Go znało.

(3) Sens dosłowny. Powstanie do życia z martwych należy traktować dosłownie. Tu urzeczywistnienie zbawienia w postaci cielesnego zmartwychwstania (jak w 8,11-24), nadzieja pielęgnowana wówczas przez p'ruszim, a dziś przez Żydów ortodoksyjnych. Zmartwychwstanie będzie odsunięte w czasie aż do chwili, gdy Żydzi jako całość narodu uwierzą w Jeszuę; dlatego Sza'ul czuje się w obowiązku przyspieszyć przyjście - już drugie! - Mesjasza (zob. 2 Ke 3,12zK), ewangelizując naród żydowski w sposób pośredni (w. 13-14) i bezpośredni (Dzieje 9-28; 1 Kor 9,19-23).
Opowiadam się za ostatnią spośród tych trzech interpretacji. Powstanie do życia z martwych należy rozumieć dosłownie, nie ma bowiem powodów, aby stawiać na interpretację niejasną bądź metaforyczną, skoro kontekstowi dobrze służy dosłowna. Druga motywacja również jednak dostarcza silnej pobudki do ewangelizowania Żydów.

Odrzucenie przez nich Jeszui, przyjęcie Go przez nich. Greckie słowa apobolē autōn znaczą dosłownie "odrzucenie ich" czy też "ich odrzucenie". Grecka forma gramatyczna słowa autōn jest dopełniaczem, a są możliwe dwie jego interpretacje: (1) dopełniacz przedmiotowy, tzn. "oni są przedmiotem odrzucenia" - egzegeta zapyta zatem: Kto ich odrzuca? - i (2) dopełniacz podmiotowy, tzn. "to oni dokonują odrzucenia", a wówczas interpretacji wymaga kwestia, kogo bądź co odrzucają? Inne miejsca, które wymagają ważnego rozstrzygnięcia między podmiotowością bądź przedmiotowością dopełniacza, to 3,22.2zKK i Ga 2,16czK (pkt [2]).
Większość przekładów opowiada się za pierwszym rozwiązaniem - że to "oni są odrzuceni", przez co rozumie się, że Bóg obecnie odrzuca Żydów, później jednak ich przygarnie. I ja opowiadałem się za tym stanowiskiem, nieświadomie dopuszczając do głosu obecny w nim antysemityzm, aż pewien czytelnik zwrócił mi uwagę na problem dopełniacza. Dlatego w pierwszym angielskim wydaniu NTPŻ w. 15 ma postać: "Bo jeśli ich odrzucenie oznacza pojednanie dla świata, to co będzie oznaczać ich przyjęcie? To będzie powstanie do życia z martwych!". Dziś odrzucam taki przekład, bo rozumiem, że kłóci się on z konsekwentnym dowodzeniem Sza'ula: "Bóg nie odrzucił swego ludu" (w. 1-2) i nie "na zawsze odpadli" (w. 11). Nawet ich "postawienie na pewien czas w mniej uprzywilejowanej sytuacji niż nie-Żydów" (w. 12) nie oznacza odrzucenia, nawet czasowego. I w końcu w. 28-29 całkowicie wykluczają możliwość odrzucenia Żydów, "bo Boże dary i powołania są nieodwołalne".

W tym wersecie to raczej niewierzący Żydzi - nie zaś Bóg - dokonują odrzucenia. Kwestia odrzucenia Żydów przez Boga została już bowiem rozstrzygnięta w sposób negatywny (w. 1-10). Kogo zatem bądź co Żydzi odrzucają? Może to być tylko Jeszua czy też - co mniej więcej na jedno wychodzi - Ewangelia. Dlatego wprowadziłem do tekstu słowa "Jeszua" i "Go" jako określenie przedmiotu odrzucenia i przyjęcia. Przypisanie czynności odrzucenia ludziom, nie zaś Bogu, pozostaje w zgodzie także z kontekstem kolejnych w. 17-24, gdzie Sza'ul wyjaśnia, że gałęzie, którym brak wiary i które wskutek tego odrzucają Jeszuę, nie mogą mieć udziału w oliwce szlachetnej.

28-29. Co się tyczy Dobrej Nowiny, są oni, tj. Isra'el (w. 26), znienawidzeni (albo: "są wrogami"). Znienawidzeni przez kogo? Wrogowie - ale czyi? Najwyraźniej Boga, przez którego zarazem są umiłowani. Lance Lambert, Żyd mesjaniczny, pisarz mieszkający w Jerozolimie, wskazuje na fakt, że zwolennicy teologii zastąpienia, którzy twierdzą, że "Izrael" to dzisiaj to samo co "Kościół", ignorują w swojej teologii pierwszą część tego wersetu. Bo gdyby ją uwzględnili, musieliby uznać, że Bóg nienawidzi Kościoła! To bez wątpienia Żydzi - co się tyczy Dobrej Nowiny - czasowo znienawidzeni przez Boga ze względu na was, nie-Żydów, aby Dobra Nowina mogła do was dotrzeć (w. 11-12zK.15.17). Co się jednak tyczy wiecznego wybrania na lud Boży (w. 26aK), wiecznie umiłowani przez Boga.
Poza tym jeśli w. 28 mówi o Żydach, to i w. 29 musi mówić o Żydach - Boże dary i powołanie Żydów są nieodwołalne, bez względu na to, jak wiele będą o tym dyskutować zwolennicy teologii zastąpienia.

Dlaczego Boży lud jest wiecznie kochany? Nawet bez namysłu chrześcijanin odpowie: "Bo Bóg jest miłością (1 J 4,8), bo taka jest po prostu Boża natura - kochać swój lud". Odpowiedź Sza'ula może wydać się niespodzianką, i to taką nieduchową: ze względu na Patriarchów. Bóg dał Patriarchom, Awrahamowi, Jic'chakowi i Ja'akowowi obietnice, których pod przysięgą zobowiązał się dotrzymać. Obrona swego dobrego imienia jest jednym z Bożych przymiotów.
A Patriarchowie mogą liczyć na taki "wzgląd", bo ciągle żyją (Mt 22,32). Jednakże zwrot: "ze względu na Patriarchów", nie jest tożsamy z rabinicznym pojęciem z'chut-awot - "zasługi Ojców". Wedle tej koncepcji dobre uczynki przodków wpływają na dobrobyt potomnych. Wyrażenie zocher chasdei-awot ("Pamiętajcie o dobrych uczynkach Patriarchów") pojawia się w pierwszym błogosławieństwie 'Amidy. Idea ta wywodzi się z drugiego przykazania w Torze, wskazującego, że dobrodziejstwa płynące z dobrych uczynków człowieka owocują w nieokreślonej przyszłości.
Choć prawdą jest, że dobre uczynki mają trwałe skutki, to jednak Sza'ul nie mówi tu, że Patriarchowie wysłużyli sobie Bożą łaskawość własnym cnotliwym postępowaniem, czy to dla samych siebie, czy dla swych potomków. Widzi w Patriarchach nie tyle autorów cnotliwych czynów, ile obdarowanych łaskawymi obietnicami Bożymi. Bóg dał im cudowne obietnice dotyczące ich potomstwa, narodu izraelskiego, i musi ich dotrzymać, aby okazać własna sprawiedliwość (3,25-26) i wierność (w. 3,3). Bo - wziąwszy pod uwagę to, że Bóg jest na wieki sprawiedliwy i wierny, Boże dary, owe obietnice oraz wszystkie dary wymienione w 9,4-5, i powołanie Żydów na lud poświęcony Boży, naród święty (Wyjścia 19,6), światłość dla nie-Żydów (Izajasz 42,6; 49,6), są nieodwołalne, Bóg bowiem nie może się zaprzeć swej natury Tego, który wiernie dochowuje obietnic.
W świetle rozdz. 9-11 ogólnie, a niniejszych wersetów w szczególności, każda teologia chrześcijańska, która naucza, że Bóg przestał kochać Żydów albo że naród żydowski nie otrzyma tych wszystkich dobrodziejstw, które Bóg mu obiecał, kłóci się z jasną nauką Nowego Testamentu (zob. 9,1-11,36K). Ponadto w nauce takiej Bóg musi jawić się jako niewierny, a zatem nie w pełni Bóg, niegodny tego, by Mu ufał Żyd, chrześcijanin czy ktokolwiek inny.

30-32 Sza'ul jeszcze raz formułuje naukę o zbawieniu Isra'ela na przestrzeni dziejów, tym razem pod katem Bożego miłosierdzia. Te trzy wersety nawiązują do 9,15-18, gdzie miłosierdzie Boga zostało przedstawione jako jeden z aspektów Jego wszechwładzy, oraz do 12,1, gdzie Boże miłosierdzie (w oryginale w liczbie mnogiej - dotyczące Żydów i nie-Żydów, jak to wynika z niniejszych wersetów) jest podstawą i bodźcem do słusznego działania, opisanego w kolejnych czterech rozdziałach.

31. Przez to, że wy, nie-Żydzi, okażecie im, Isra'elowi, Żydom, to samo miłosierdzie, które wam Bóg okazał. Tych dwanaście słów oddaje grecki zwrot tō hymeterō eleei, dosłownie "przez wasze miłosierdzie". Z gramatycznego punktu widzenia można te trzy proste słowa interpretować trojako:
(1) z dopełniaczem przedmiotowym ("przez miłosierdzie, które zostało wam, nie-Żydzi, okazane");
(2) z dopełniaczem podmiotowym ("przez miłosierdzie, jakie wy, nie-Żydzi, okazujecie Isra'elowi");
(3) z dopełniaczem dzierżawczym ("przez miłosierdzie, jakie wy, nie-Żydzi, posiadacie"). Omówienie zagadnienia dopełniacza podmiotowego i przedmiotowego w gramatyce greckiej - zob. 3,22K.

Większość przekładów obrała pierwszą możliwość, która może prowadzić nieżydowskiego czytelnika do wniosku, że jego rola w zbawieniu Isra'ela jest bierna: "W jakiś sposób, poprzez miłosierdzie, jakie mi Bóg okazał, Bóg okaże miłosierdzie Isra'elowi. Ciekawe, jak to się stanie. Poczekamy, zobaczymy". Mógłby też przypomnieć sobie w. 11-12 i pomyśleć: "Miłosierdzie, jakie Bóg mi okazał, pobudzi Isra'ela do zazdrości. Choć niewiele mogę zrobić, żeby proces ten przyspieszyć, ale będę się cieszył, jeśli do tego dojdzie", nie zdając sobie sprawy z faktu, że nigdy do tego nie dojdzie, jeśli taka będzie jego postawa. Nie wierzę, że Sza'ul w tym wersecie zachęca nieżydowskich chrześcijan do nicnierobienia i bierności w stosunku do Żydów.
Z drugiej strony, druga możliwość może skłonić nie-Żyda do zajęcia się tym, co uważa za miłosierdzie, tak że w istocie nie będzie bynajmniej przejawiał miłosierdzia Bożego. Może uznać, że miłosierdziem będzie nieurażanie Żydów poprzez prezentowanie im Ewangelii. Tymczasem osią Bożego miłosierdzia jest to, czego dokonał, dokonuje i jeszcze dokona Mesjasz Jeszua - toteż okazywanie Isra'elowi miłosierdzia Bożego nie może się obejść bez przekazania mu Dobrej Nowiny o Jeszui, zarówno słowem, jak i czynem.
Trzecia możliwość sama w sobie wydaje się zbyt abstrakcyjna i statyczna i można by się zastanawiać, czy w ogóle ma jakiś sens.
Zwykłe zasady interpretacji wymagają dokonania wyboru pomiędzy różnymi możliwościami gramatycznymi, ponieważ ludzie, mówiąc coś, zazwyczaj nadają swoim słowom w danej chwili tylko jedno znaczenie, wyjąwszy oczywiście wypadki kalamburów i dwuznaczności. Tym jednak razem sama natura Bożego miłosierdzia prowadzi mnie do przekładu łączącego wszystkie trzy możliwości, ponieważ wszystkie trzy grają rolę w tym, o czym mówi tu Sza'ul.
Przyjmuję tu raczej organiczne, systemowe, holistyczne podejście do gramatyki, nie zaś analityczne, jestem bowiem przekonany, że Sza'ul postąpił w tym miejscu tak samo. Zamiast wybrać jedną z trzech wymienionych możliwości gramatycznych, pisał czy też mówił - moim zdaniem - bez analizowania, która z tych nich konkretnie wyraża jego zamysł. Gdybyśmy go wtedy o to zapytali, sądzę, że odpowiedziałby, iż wszystkie trzy rodzaje dopełniacza składają się na zamierzony sens i pogłębiają go. A oto dlaczego.
Kluczową cechą Bożego miłosierdzia jest moralny imperatyw nieskąpienia go. Sam Bóg nie żałuje nikomu swego miłosierdzia i każdy, kto tego miłosierdzia prawdziwie doświadczył, nie może postąpić inaczej, jak samemu stać się narzędziem przekazywania Bożego miłosierdzia innym. Dlatego taki jest sens słów kierowanych przez Sza'ula do nie-Żydów: "Wszystko, coście dostali od Boga - zbawienie, sprawiedliwość, nadzieja - wynika z tego, że Bóg okazał wam miłosierdzie, wszczepiając was w Isra'ela, przez waszą ufność do Mesjasza Izraelskiego. Macie to miłosierdzie w swoim posiadaniu i niedobrze byłoby, gdybyście go skąpili. A zatem i z tego powodu, że jesteście to winni ludowi Isra'ela, aby mu Boże miłosierdzie okazać, jak i dlatego, że Boże miłosierdzie ze swej istoty nie jest czymś, co można zatrzymać dla siebie, zawsze macie okazywać im (Isra'elowi) to samo miłosierdzie, które wam Bóg okazał.
Co więcej, Bóg w sposób szczególny udzielił wam, nie-Żydom, błogosławieństwa. Błogosławieństwo przyszło bowiem do was poprzez »nieposłuszeństwo Isra'ela« (w. 30). Nie znaczy to, że Żydzi niemesjaniczni odegrali świadomą, celowa rolę w waszym zaufaniu Jeszui Mesjaszowi, ale że to Bóg wykorzystał ich nieposłuszeństwo dla własnych celów. Wy jednak, w odróżnieniu od nich, macie możliwość, aby być świadomymi i celowymi narzędziami błogosławienia Isra'elowi. Słowo »przez« wiąże się właśnie z pozycją takiego narzędzia. Bo Isra'el właśnie dlatego stał się teraz nieposłuszny, aby przez to, że okażecie im to samo miłosierdzie, które wam Bóg okazał, i oni mogli teraz otrzymać Boże miłosierdzie. Bóg pobłogosławił was, nie-Żydzi, wybierając was na swe narzędzie świadomego błogosławienia Żydów".
Sza'ul udziela nie-Żydom konkretnych napomnień w tej sprawie w 15,27, zresztą pozostała część listu jest w znakomitej większości poświęcona tematowi okazywania Bożego miłosierdzia innym. Słowem kluczowym jest "teraz", użyte w tym wersecie dwukrotnie i akcentujące pilność tej potrzeby: wy, nie-Żydzi, powinniście okazywać miłosierdzie teraz, aby niewierzący Żydzi, teraz nieposłuszni (zmierzający zatem do zguby), mogli teraz, za waszą sprawą, otrzymać Boże miłosierdzie (i zmierzać ku zbawieniu). Zbawienie Isra'ela nie zależy od jakiegoś przyszłego wydarzenia, na które chrześcijanie powinni biernie wyczekiwać. Potrzebne jest tylko jedno: aby nieżydowscy chrześcijanie (i Żydzi mesjaniczni) okazywali Boże miłosierdzie niezbawionym członkom Isra'ela. Mogą i powinni czynić to teraz. Wtedy i w taki to sposób "cały Isra'el będzie zbawiony" (pierwszy akapit w.26aK).

32. Werset ten stanowi streszczenie jednocześnie rozdz. 1-8; 9-11 oraz poprzednich dwóch wersetów. To, że Bóg poddał wszystkich ludzi nieposłuszeństwu (por. 3,23), zostało dokładnie wyłożone w odniesieniu do nie-Żydów w 1,18-2,16, w odniesieniu do Żydów - w 2,27-3,20; 5,12-21 i 7,1-24, a w odniesieniu do narodu żydowskiego jako zbiorowości wybranej przez Boga do posłuszeństwa - w znacznej części passusu 9.30-11,29. Boże miłosierdzie dla wszystkich przez Mesjasza Jeszuę jest tematem znakomitej większości pozostałej części rozdz. 1-11; w poprzednim wersecie Sza'ul wyjaśnia, że miłosierdzie to jest przekazywane przez lud Mesjasza, przez Jego ciało, przez zbawionych.
Bóg nie skłonił ludzi do nieposłuszeństwa. Ale stało się tak, że gdy oni okazali nieposłuszeństwo, Bóg ograniczył ich przywileje, "uwięził" ich (Ga 3,21-29zKK), poddał ich karze (której wymagała Jego doskonała sprawiedliwość).
Osą tego wersetu jest słowo "aby", z którego wynika, że naczelnym celem całej historii ludzkiej jest to, aby ci, którzy kochają Boga stali się narzędziem Jego miłosierdzia. W kontekście w. 30-31 werset ten powiada, że choć Bóg w swej wszechwładzy postanawia okazać miłosierdzie wszystkim, to nie czyni ego sam, ale posługuje się narzędziami. Jego ulubionym narzędziem w tych czasach są ludzie zbawieni, mający przekazywać Jego miłosierdzie niezbawionym.
Część wykładowa rozdz. 9-11 kończy się zatem odniesieniem wypełniania się Bożych obietnic na przestrzeni dziejów (raison d'être tych rozdziałów; zob. 9,1-11,36K) do racji istnienia historii w ogóle - a jest nią okazanie miłosierdzia swoim stworzeniom. Opóźnianie się wypełnienia obietnic danych Żydom następuje po to, aby Bóg mógł okazać miłosierdzie także nie-Żydom.


EWANGELIA

Jeszua odszedł w okolice Cor i Cidon. Przyszła do Niego pewna mieszkająca tam kobieta z Kena'nu, błagając: "Panie, zlituj się nade mną. Synu Dawida! Moja córka jest w okrutnym władaniu demonów!". Lecz Jeszua nie powiedział do niej ani słowa. I przyszli do Niego Jego talmidim i nalegali: "Odpraw ja, bo chodzi za nami i naprzykrza się tym krzykiem". Rzekł: "Zostałem posłany tylko do zagubionych owiec z domu Isra'ela". Lecz ona przyszła, upadła u Jego stóp i powiedziała: "Pomóż mi, Panie!". Odpowiedział: "Nie jest właściwe, aby zabierać pokarm dzieciom i rzucać go ich pieskom domowym". Rzekła: "To prawda, Panie, ale nawet psy żywią się odpadkami spadającymi ze stołu ich pana". Wtedy Jeszua odpowiedział jej: "Pani, jesteś osobą o wielkim zaufaniu. Niech twoje pragnienie się spełni". I w tej samej chwili jej córka została uzdrowiona.

(Mt 15,21–28)

21-28. Fragment ten rodzi pytanie: Czy Jeszua traktuje nie-Żydów pogardliwie? Czy jest żydowskim szowinistą? Do kwestii tej odnoszą się komentarze do poniższych wersetów. A oto czego o tym fragmencie naucza Joseph Shulam: Syrofenicjanka wiedziała, że Jeszua jest Synem Dawida (w. 22), czyli Mesjaszem. Jeszua umieszcza tę informację w kontekście Ezechiela 34; zob. Ezechiel 34,24. W ten sposób Jego odpowiedź, że przyszedł tylko do zaginionych owiec Isra'ela (w. 24), jest nawiązaniem do Ezechiela 34,12.16; Jeszua mówi więc w istocie: "Jeśli - jak powiadasz - jestem Synem Dawida, pasterza, który był królem Isra'ela, to zostałem posłany, aby znaleźć moje zaginione owce, a nie posłany do ciebie. Dziwie się więc, że mnie rozpoznałaś". Jest to bezpośredni, typowo bliskowschodni, przyjacielski żart, a nie obelga. Jego słowa odzwierciedlają jednak zarazem biblijną prawdę o tym, że Bóg troszczy się przede wszystkim o swój lud; jak to ujął Sza'ul: "Dobrze czyńmy wszystkim, a najwięcej domownikom wiary" (Ga 6,10; BW). Bóg jednakże nie ignoruje innych narodów, jak dowiadujemy się z 1 Królewskiej 7,7nn, gdzie prorok Elijahu prosi o nakarmienie jako pierwszy, lecz wdowa z Carfat, która jest druga w kolejce, otrzymuje w cudowny sposób niekończący się zapas jedzenia.

24. Zostałem posłany tylko do zagubionych owiec z domu Isra'ela. Posługa Jeszui, poprzedzająca Jego śmierć i zmartwychwstanie, była skierowana tylko do Żydów, ludu Bożego. Kiedy został już dany Duch Święty, Ewangelia miała dotrzeć do nie-Żydów nawet na "krańcach ziemi" (Dz 1,8) i przez Mesjasza mieli oni zostać wszczepieni w Isra'el (Rz 11, 16-24).

26. Pieski domowe. Istnieją dwa greckie słowa na określenie psa: kyōn, czyli bezpański pies wędrujący w watasze o ulicach (7,6; Łk 16,21; Flp 3,2; 2 Ke 2,22; Ap 22,15), oraz kynarion - nieduży piesek trzymany w domu (słowo to pojawia się tylko w tym miejscu i paralelnym fragmencie Mk 7,27-28). Jeśli nawet jednak nie-Żydzi nie zostają tu porównani do zdziczałych psów, to czy i tak porównanie to nie jest ubliżające? Odpowiedź musi brzmieć - nie bardziej niż w samym Tanach, gdzie naród izraelski jest traktowany przez Boga w sposób szczególny, jako Jego dzieci. I chociaż judaizm naucza, że sprawiedliwi nie-Żydzi z całego świata będą mieć udział w przyszłym świecie, to nie jest to główny przedmiot zainteresowania ani w Tanach, ani w rabinicznym judaizmie.

27. Kobieta nie czuje się obrażona, ale rozumie, co do niej powiedziano. Z pokorą uznaje nie tylko swoje położenie, analogiczne do pozycji zwierzątek domowych karmiących się okruchami ze stołu pana, ale i implikacje tych słów - posługa mesjańska Jeszui nie jest w tej chwili skierowana do innych narodów, ale do Żydów.

28. Na takich warunkach Jeszua spełnia jej prośbę. Jej sytuacja różni się od sytuacji oficera armii rzymskiej z 8,5-13, żyjącego samotnie pośród żydowskiego społeczeństwa. Gdyby Jeszua bez namysłu uzdrowił jej córkę, ta energiczna, wygadana kobieta prędko rozgłosiłaby tę wieść, ściągając do Jeszui całe rzesze nie-Żydów w potrzebie. Dla Niego samego mogłoby to być pokusą, aby zaniedbać swe faktyczne zadanie - posługę wśród "zagubionych owiec z domu Isra'ela".

------------------------------------
Cidon - Sydon
Cor - Tyr
Kena'an - Kanaan
talmidim - uczniowie

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg