XXIII NIEDZIELA ZWYKŁA - ROK A

Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.

Tekst i komentarz z Komentarza Żydowskiego do Nowego Testamentu. David H. Stern. Oficyna Wydawnicza Vocatio. Warszawa 2004 

II CZYTANIE

Nikomu nic nie bądźcie dłużni prócz wzajemnej miłości. Bo kto kocha swego bliźniego, ten wypełnił Torę. Bo przykazania:"Nie cudzołóż", "Nie morduj", "Nie kradnij", "Nie pożądaj"a oraz wszelkie inne podsumowuje ta jedna zasada: "Kochaj swego bliźniego jak samego siebie"b. Miłość nie krzywdzi bliźniego, dlatego miłość jest pełnią Tory

(Rz 13,8–10)

8-10. Jeszua powiedział, że cała Tora i Prorocy opierają się na dwóch przykazaniach: kochaniu Boga, jak to nakazuje Sz'ma (Powtórzonego Prawa 6,5) i kochaniu bliźniego jak samego siebie (Kapłańska 19,18); zob. Mk 12,28-34zKK. Sza'ul cytuje cztery spośród pięciu przykazań z "Drugiej Tablicy" Prawa, te, które dotyczą zachowania względem innych ludzi; Jeszua zrobił tak samo (Mt 19,16-20). Rabbi Chijja przyrównał Księgę Kapłańską 19,18 do jednego z przykazań z "Drugiej Tablicy", mianowicie zakazu pożądania (Midrasz Rabba do Kapłańskiej 24,5); podobnie Rabbi Akiwa dostrzegł w Księdze Kapłańskiej 19,18 wielką zasadę Tory (Midrasz Rabba do Rodzaju 24,7). Sza'ulowi chodzi w tych wersetach nie o unieważnienie konkretnych przykazań, ale o pokazanie, że zasada miłowania bliźniego, dominujący wątek listu, poczynając od 12,9 aż dotąd, musi stanowić bazę wszelkich halachicznych zastosowań praktycznych, a jeśli będzie stosowana mocą Ruach Ha-Kodesz, to doprowadzi do właściwego postępowania w codziennym życiu. W ten sposób miłość staje się pełnią Tory - nie przez jej zastąpienie, ale przez to, że stanowi jej początek, koniec i pobudkę do jej przestrzegania. (Zob. też Ga 5,14K).
W rozważaniu, czy Żydzi mesjaniczni powinni przestrzegać Prawa (zob. Dz 21,21K oraz mój Messianic Jewish Manifesto, rozdz. V, zatytułowany Torah), trzeba uwzględnić te wersety. Z jednej strony żydowscy krytycy powiedzą, że odczuwanie miłości nie gwarantuje słusznego postępowania, dlatego konieczne są halachiczne unormowania co do konkretnych sytuacji. Bez nich - twierdzą - ludzie będą wypaczać zasadę miłości, odrzucając precedensy, a nawet konkretne Boże nakazy w danej sprawie pod pretekstem, że zastąpiła je miłość, co w końcu doprowadzi do wzgardzenia samym nakazem miłości! Jako podręcznikowy przykład wskazują ewidentny brak miłości demonstrowany przez chrześcijan w stosunku do Żydów w różnych okresach ostatnich 2000 lat.
Z drugiej strony, rozmaici teolodzy chrześcijańscy, zwłaszcza z kręgu tradycji luterańskiej, jak Helmut Thielicke czy Dietrich Bonhoeffer, słyszeć nawet nie chcą o konkretnych wytycznych. Obawiają się, że mogłyby "zgasić Ducha" (1 Tes 5,19) i zredukować posłuszeństwo do formy przestrzegania zasad, legalistycznych uczynków prawa, które nie mogą zbawić (3,20aK.28). Żydzi mesjaniczni żyją w świadomości tego napięcia. Ale podobnie nieżydowscy chrześcijanie, podobnie też Żydzi niemesjaniczni. Bo nawet najbardziej ortodoksyjny Żyd, nawet ten, który dla celów dysputy wyuczył się na pamięć wszystkich halachicznych precedensów, musi w praktyce sam wyciągać wnioski co do tego, czego Prawo od niego wymaga, szczególnie w sytuacjach niejednoznacznych. I jeśli w takich sytuacjach jego pobudką nie jest miłość, to jego decyzje zawsze będą błędne. Z drugiej strony, lekceważenie zasad prawnych i precedensów musi doprowadzić do niższej jakości etycznej postępowania, bo każdy człowiek musi w takiej sytuacji sam odkrywać Amerykę i samodzielnie gromadzić sobie mądrość i doświadczenie.
Uważam, że najlepiej unikać, z jednej strony, sztywnego stosowania prawa, a z drugiej - mało wiarygodnego, subiektywnego poczucia miłości. Należy połączyć wrażliwość miłości płynącej z Ducha (która jest czymś więcej niż uczuciem - przejawia się w czynach) z szacunkiem względem nauk etycznych, halachy czy jakiegoś innego prawa, i starać się robić jak najlepszy użytek z użyczonych nam przez Boga źródeł tak ludzkich, jak i nadprzyrodzonych, aby postępować jak najwłaściwiej i z miłością we wszystkich okolicznościach.
Zresztą rzekomy konflikt między tradycyjną nauką żydowska a Nowym Testamentem jest czasem złudny. Zajrzyjmy do Sifre do Powtórzonego Prawa 79b (IV w.n.e.) , gdzie pada pytanie, dlaczego w Księdze Powtórzonego Prawa 11,13 (werset ten rozpoczyna drugą część Sz'ma) znalazły się słowa: "kochać Adonai, Boga swego".
"Ponieważ w przeciwnym razie mógłbyś powiedzieć: »Patrz, nauczyłem się Tory, aby się wzbogacić«, albo: »... abym mnie nazwano Rabbim«, albo: »... abym mógł zarobić«. Lecz Pismo powiada: »... aby kochać Adonai, Boga swego«. Innymi słowy, wszystko co czynisz, tylko z miłości powinno być czynione".

Wytłuszczono cytaty z: a - Wj 20,13-14 (13-17), Pwt 5,17-18; b - Kpł 19,18.


EWANGELIA

Jeszua powiedział do swoich talmidim:
Jeśli twój brat zgrzeszy przeciwko tobie, idź i wskaż mu jego winę, ale na osobności, tylko w cztery oczy. Jeśli cię posłucha, to odzyskałeś brata. Jeśli nie posłucha, weź jednego lub dwóch ze sobą, tak aby każde oskarżenie było poparte zeznaniem dwóch lub trzech świadków. A jeśli nie zechce ich wysłuchać, powiedz zgromadzeniu, a jeśli nie zechce wysłuchać nawet zgromadzenia, traktuj go jak poganina albo celnika.
Tak jest! Mówię wam, że czego zabronicie na ziemi, będzie zabronione w niebie, a na co zezwolicie na ziemi, będzie zezwolone w niebie. Jeszcze raz wam powiadam, że jeśli dwaj z was tu na ziemi zgodzą się co do czegoś, o co proszą ludzie, będzie im to dane od mojego Ojca w niebie. Bo gdzie dwóch albo trzech gromadzi się w moje imię, tam ja jestem wraz z nimi.

(Mt 18,15–20)

15. Twój brat, czyli współwierzący. Przeciwko tobie. Jedne manuskrypty zawierają te słowa, inne nie.

16. Zeznanie dwóch lub trzech świadków przed żydowskim sądem uznaje się za potwierdzenie faktyczności danego wydarzenia (Powtórzonego Prawa 19,15).

18-20. W odróżnieniu od większości interpretatorów chrześcijańskich uważam, że p'szat (prosty sens) tego fragmentu odnosi się do dokonywania sądów prawnych i do halachy, a nie do modlitwy.
Słowa przetłumaczone jako "zabronicie" i "zezwolicie" (w. 18) oznaczają de facto "zwiążecie" i "rozwiążecie". Tych określeń używano w judaizmie I wieku zamiast słów "zabronić" i "zezwolić", jak jasno wynika z hasła "Związywanie i rozwiązywanie" (Binding and Loosing) w Jewish Encyclopedia 3,215:

Związywanie i rozwiązywanie (hebr. asar we-hittir) [...] rabiniczne określenie "zakazywania i zezwalania" [...].
Do władzy związywania i rozwiązywania zawsze rościli sobie prawo faryzeusze. Za królowej Aleksandry faryzeusze, jak pisze Józef Flawiusz, "wzięli w swoje ręce faktyczne rządy w państwie i mogli skazywać na wygnanie i stamtąd odwoływać, uwalniać lub więzić, kogo tylko chcieli" [Wojna żydowska, Księga pierwsza, V,2, przełożył Jan Radożycki, Oficyna Wydawnicza Rytm, Warszawa 1991, s. 68]. Rozmaite szkoły posiadały władzę "związywania i rozwiązywania", czyli zabraniania i zezwalania (Talmud, Chagiga 3b), i mogli związywać każdy dzień, ogłaszając go dniem postu (Talmud, Ta'anit 12a). [...] Ta moc i władza, wcielona w rabiniczne ciało danej epoki lub w Sanhedryn, otrzymywała swą ratyfikację i ostateczna sankcje od trybunału niebieskiego (Sifra, Emor ix; Talmud, Makkot 23b).
Jezus, wyznaczywszy uczniów na swoich następców, użył znanego sformułowania w tym znaczeniu (Mt 16,19; 18,18). Tymi słowami w rzeczywistości wyposażył ich w tę samą władzę, jaka za Jego czasów należała do uczonych w Piśmie i faryzeuszów, którzy "Przywiązują ciężkie brzemiona do ludzkich barków, ale palcem nie ruszą, aby pomóc im je nieść" (Mt 23,2-4), czyli nie "rozwiążą" ich, choć mają władzę to uczynić. W tym samym znaczeniu w drugim liście Klemensa do Jakuba II ("Homilie klementyńskie", wprowadzenie) Piotr zostaje ukazany jako ten, który wyznaczył Klemensa na swojego następcę, mówiąc: "Przekazuję mu moc związywania i rozwiązywania, tak aby w odniesieniu do wszystkiego, co nakaże on na tej ziemi, zostało to ogłoszone w niebiosach, jako znający zasadę Kościoła zwiąże on bowiem to, co winno być związane, a rozwiąże to, co winno być rozwiązane".


W haśle tym zaznaczono, że zupełnie odmienna, nieżydowska interpretacja, utożsamiająca związywanie i rozwiązywanie z odpuszczaniem i zatrzymywaniem grzechów (J 20,23), została przyjęta przez Tertuliana i wszystkich Ojców Kościoła. W ten sposób wyposażono głowę Kościoła chrześcijańskiego we władzę odpuszczania grzechów, określoną przez odwołanie do Mt 16,18n mianem "władza kluczy". Rzecz jasna, odrzucam taka interpretacje, niemającą nic wspólnego z kontekstem żydowskim.
W świecie chrześcijańskim na temat w. 19-20 przeważa opinia, według której określają one "mesjańskie minjan" nie jako kworum dziesięciu ustanowionych przez halachę (Talmud, Sanhedrin 2b) do publicznych modłów w synagogach, ale jako dwóch lub trzech zebranych w imię Jeszui i samego Jeszuę, który tam jest wraz z nimi (w. 20). Problem związany z takim rozumieniem tkwi w tym, że fragment ten nie dotyczy modlitwy, choć nie byłoby nic złego w ułożeniu do niego midraszu odnoszącego się do modlitwy (zob. niżej i 2,15K). Jeszua mówi tu raczej o tych, którzy mają władzę kształtowania życia Wspólnoty Mesjanicznej (w. 15-17), powierza im ustanowienie halachy Nowego Przymierza, czyli podejmowanie autorytatywnych decyzji co do konkretnych pytań o to, jak należy wieść życie mesjaniczne. W w. 19 Jeszua naucza, że kiedy jakaś sprawa zostaje formalnie przedstawiona dwóm lub trzem przywódcom wspólnoty mesjanicznej i podejmą oni halachiczną decyzję tutaj na ziemi, to mogą być pewni, że stoi za nimi moc Boga w niebie. Spójrzmy, co mówi Miszna:

Rabbi Chanania ben-T'radion rzekł: "Jeśli dwaj zasiądą razem i wymieniają pomiędzy sobą słowa Tory, Sz'kina trwa pomiędzy nimi, jak powiedziano: »Ci, którzy lękali się Adonai, przemawiali razem, a Adonai nakłaniał ucha i słuchał, i zapisano przed Jego obliczem tych, którzy lękali się Adonai i rozważali Jego imię« (Malachiasz 3,16)" (Awot 3,2).

Ciekawe, że poniższy fragment z Talmudu dostarcza żydowskich podstaw zarówno mojej interpretacji, jak i tradycyjnej interpretacji chrześcijańskiej.

Skąd wiecie, że jeśli dziesięciu ludzi modli się razem, Sz'kina ["objawiona obecność Boża"] jest pośród nich? Gdyż powiedziano: "Bóg przebywa w zgromadzeniu Bożym" (Psalm 82,1a) [a "zgromadzenie" musi posiadać minjan co najmniej dziesięciu]. A skąd wiecie, że jeśli trzech zasiada jako sąd, Sz'kina jest wśród nich? Gdyż powiedziano: "Pośród sędziów wydaje sąd" (Psalm 82,1b [słowo elohim rozumiane jako "sędziowie"; por. J 10,34-36zK]) (B'rachot 6a).

Według zatem w. 18-20 inni talmidim Jeszui dołączyli do Kefy (16,19), zastępując "kohanim lewickich i sędziego wówczas urzędującego" (Powtórzonego Prawa 17,8-12) jako ostateczny ziemski autorytet w sprawach halachy. Jednakże nowy system nie utworzył się z dnia na dzień, później przecież Jeszua zalecał swym żydowskim słuchaczom, aby słuchali nauczycieli Toryi p'ruszim, gdyż oni "siedzą na miejscu Moszego" (23,2-3zK). Co więcej, nawet dziś, dwa tysiące lat później, nowy system ledwie co funkcjonuje - mesjaniczne życie wspólnotowe ma w dużej mierze charakter ad hoc i w o wiele mniejszym stopniu, niż można by oczekiwać, korzysta z mądrości i ustalonych precedensów.
Jedność tematyczna w. 15-20 jest dostrzegalna również i w tym, że sformułowanie "dwaj albo trzej" znajdujemy zarówno w w. 16, jak i w. 19-20. Ponadto oczywiste jest, że w. 21 kontynuuje temat rozpoczęty w w. 15 (jak powinno wyglądać życie wspólnoty mesjanicznej), pomijając poboczna w tym wypadku dygresję na inny temat (zapewnienie co do modlitwy).
Poniższe rozszerzenie w. 19 wyjaśnia jego sens: "Jeszcze raz (gr. kai - "i, ponadto") [aby podkreślić za pomocą innego języka to, co właśnie powiedziałem w w.18], powiadam wam, że jeśli dwaj z was [przywódcy wspólnoty mesjanicznej] zgodzą się co do odpowiedzi na jakieś pytanie z zakresu halachy bądź kwestię dotyczącą porządku publicznego, o którą pytają ludzie to będzie im [ludziom, którzy zadali pytanie] to [podjęta przez was halachiczna decyzja] dane tak, jak gdyby pochodziło bezpośrednio od mojego Ojca w niebie". W w. 20 Jeszua ugruntowuje to stwierdzenie poprzez obietnicę swej własnej obecności i władzy w takich sytuacjach.
Niemniej jednak tradycyjne chrześcijańskie rozumienie w. 19-20 można uznać za drasz podający (za pomocą dopuszczalnej eisegezy, zob. 2,15K) kontekst modlitewny w homilii, która zapewnia wierzących, że ich modlitwy są "potężne i skuteczne" (Jk 5,16zK).
Pełniejsze omówienie roli wierzących w ustanawianiu mesjanicznej halachy żydowskiej i władzy interpretowania Tory dla ludu Bożego, na podstawie tego kluczowego fragmentu z Mattitjahu, zawarłem w książce Messianic Jewish Manifesto, na s. 146-151.

------------------------------------

talmidim - uczniowie
Tora - Nauka, Prawo, Pięcioksiąg Mojżesza

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg