Znaj swoje miejsce

Garść uwag do czytań XXXI niedzieli roku A z cyklu „Biblijne konteksty”.

4. Warto zauważyć

Zasadniczy zarzut, jaki Jezus stawia przywódcom Izraela to obłuda. Ich nauczanie ma sens. Tyle że oni sami nie chcą się do niego zastosować. Są religijni tylko na pokaz. Co konkretniej mówi Jezus?

  • Wiążą ludziom ciężary, których sami nie chcą palcem tknąć.

    Na pierwszy rzut oka zarzut ten brzmi nieco niesprawiedliwie. Przecież uczeni w Piśmie, zwłaszcza spośród faryzeuszy, bardzo się starali zachować Boże prawo w najdrobniejszym szczególe. I by było zachowane tworzyli szczegółowe przepisy. Sęk w tym, że te ich przepisy otwierały też furtki, które pokazały jak unikać trzymania się tego prawa. Szerzej o tych furtkach mówi Jezus w drugiej części swojej mowy. Chodzi o pozwolenie na krzywoprzysięstwo, gdy człowiek przysięgnie nie na to co ważne, o akcentowanie drobiazgów przy lekceważeniu dla „sprawiedliwości, miłosierdzia i wiary”; chodzi o dbanie o czystość zewnętrzną, a pozwolenie na brud w sercu. Takie stawianie sprawy było w istocie kpieniem z Bożego prawa. Było instrumentalnym wykorzystywaniem go dla swojego interesu. W tym wypadku budowaniu dobrego mniemania o sobie samych, a jednocześnie deprecjonowania wartości tych, którzy, choć pewnie nieraz dobrzy i uczciwi, tak wielu szczegółowych przepisów zachować nie umieli.
     
  • Pobożne uczynki faryzeuszów i uczonych w Piśmie nie wynikają z umiłowania Boga i szacunku dla Jego prawa, ale z chęci pokazania się pobożnymi i sprawiedliwymi przed ludźmi. Chodzi o napawanie się ludzkim podziwem.
     
  • Przejawem fałszywej pobożności faryzeuszy i uczonych w Piśmie jest też zdaniem Jezusa strojenie się – wydłużanie frędzli i poszerzanie filakterii – pudełeczek w fragmentami Tory. Że niby prawo Boże jest dla nich takie ważne.... To też działanie na pokaz.
     
  • Faryzeusze i uczeni w Piśmie lubią też zaszczyty – mówi Jezus. Zasiadanie w ważnych miejscach w synagogach i zaszczytnych na ucztach. Ten splendor to właśnie powód, dla którego udają pobożnych.
     
  • No i faryzeusze i uczeni w Piśmie lubią też być dostrzegani – pozdrawiani oraz odpowiednio tytułowani.

Jezus ostrzega swoich uczniów, by wystrzegali się takiej pobożności i daje im też parę innych, konkretnych wskazówek.

  • Jego uczniowie mają nie zabiegać o to, by byli zaszczytnie tytułowani. Rabbi, Mistrzu, to tak naprawdę tytuły, które przynależą samemu Bogu. Wszyscy ludzie, i wielcy i mali, są tak naprawdę uczniami jednego Nauczyciela i Mistrza. Warto tu jednak zwrócić uwagę, że nie chodzi o to, by absolutnie nie zgadzać się na używanie wobec siebie takich tytułów, ale o to, by tego nie chcieć, o to tytułowanie nie zabiegać. I stale pamiętać, że jest się też tylko uczniem. Może trochę lepiej wykształconym, może ciut mądrzeszym, ale ciągle uczniem. 
     
  • Uczniowie Jezusa nikogo nie powinni tytułować ojcem, bo ich Ojcem Jest tylko Bóg, a oni wszyscy są braćmi. I tu nie chodzi znów o samo słowo „ojciec”. Ostatecznie relację między rodzicem a jego potomkiem trzeba jakoś określić. Chodzi o traktowanie kogoś jako ojca w tym sensie, że bez zastrzeżeń we wszystkim mu się wierzy i idzie za nim w ciemno. Nie, dla chrześcijanina tylko Bóg jest tym, któremu można zawsze i bezwarunkowo zawierzyć. Wszyscy inni na takie zaufanie zasługują, o ile sami wiernie idą za tym, czego chce od nas Ojciec nas wszystkich.
     
  • Wśród uczniów Jezusa największy powinien być sługą. Im bardziej taką właśnie postawę przyjmuje, tym większe wywyższenie go czeka. Im bardziej jednak wywyższa się nad innych, tym bardziej zostanie poniżony. Chodzi oczywiście zapewne nie o to życie, ale o życie wieczne.
«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg