Żyć życiem Trójcy - O wspólnocie, komunii i niebie

Zapis czatu z prof. Anną Świderkówną, który odbył się dnia 24.6.2007

[19:20] baranek: „Wszystko bowiem moje jest Twoje a Twoje moje”. Czy w ogóle możliwa jest taka wspólnota, w której wszyscy stanowiliby jedno? Co to znaczy „być jedno”?

[19:20] Anna_Swiderkowna: Na to jest bardzo prosta odpowiedź. To zawsze jest wspólnota tego rodzaju, w której każdy jest otwarty bez zastrzeżeń dla drugiego. Dlatego, jak mówił J. Guillet: „Jezus nie zachowuje dla siebie swojej wyłącznej relacji z Ojcem. Przyszedł właśnie po to, żeby objawić tę prawdę wszystkim ludziom i żeby nam pozwolić wejść w tę tajemnicę i jasność”. Ale żeby zrozumieć choć trochę tajemnicę komunii, trzeba, żebyśmy spojrzeli na Jezusa i posłuchali tego, co Jezus mówi do swoich uczniów w wieczerniku na kilka godzin przed swoją śmiercią.

[19:23] Anna_Swiderkowna: Tak, jak nie rozumiemy słowa posłuszeństwo, tak nie rozumiemy i miłości. Miłość jest postawą woli, która chce największego dobra dla drugiej osoby. Miłość to nie uczucie, uczucia nie można przecież nikomu nakazać. W 14 rozdziale Ewangelii św. Jana Jezus mówi do uczniów o miłości w taki oto sposób: „Jeśli mnie miłujecie, będziecie zachowywać moje polecenia (to ważne, miłość wyraża się w posłuszeństwie). Ja zaś będę prosił Ojca, a innego Wspomożyciela da wam, aby z wami był zawsze. Ducha Prawdy, którego świat nie widzi ani nie zna, ale wy go znacie, bo w was mieszka.” Można sobie wyobrazić, że uczniowie musieli się tym bardzo zdziwić, że znają Ducha Św. i że Duch u nich mieszka. Mało tego, to właśnie Duch Święty ma przed nimi otworzyć całą komunię, stanowiącą tajemnicę życia Boga. Jezus wiedząc, jak trudno jest to zrozumieć człowiekowi, wraca jeszcze raz do definicji miłości, od tej miłości zależy dalsze objawienie Boga: „Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go i przyjdziemy do niego, i mieszkanie u niego uczynimy. Kto nie miłuje Mnie, ten nie zachowuje słów moich. A nauka, którą słyszycie, nie jest moja, ale Tego, który mnie posłał, Ojca” (J 14,23-24).

[19:30] Anna_Swiderkowna: To znaczy to samo, co słowa wypowiedziane kiedyś przez Jezusa: Moim pokarmem jest pełnić wolę Ojca. Jak może czyimkolwiek pokarmem być pełnienie czyjejś woli? W 6 rozdziale Ewangelii św. Jana padają słowa: „Jako mnie posłał żyjący Ojciec, a ja żyję przez Ojca i dla Ojca, tak i ten, kto Mnie pożywa, żyć będzie przeze Mnie i dla Mnie” (J 6,56-57). Nasze przekłady piszą zazwyczaj tylko "przez Ojca" i "przeze Mnie". W języku greckim mamy tam słówko dia, które znaczy zarówno przez, jak i dla. To przez znaczy, że Jezus jest całkowicie otwarty dla Ojca, żyje w każdej chwili tym, co Ojciec mu daje, a to dla znaczy że jest bez reszty dla Ojca, oddany Ojcu. Nazbyt często w śmierci Jezusa widzimy tylko cierpienie, tymczasem jest to właśnie ostateczne otwarcie, owo przez Ojca i dla Ojca, doskonałe przyjęcie i oddanie. Jeśli my spróbujemy żyć podobnie jak On, przez Niego i dla Niego, zostaniemy również włączeni w tę miłość. Bóg stworzył nas przecież na swój obraz, abyśmy całym swoim człowieczeństwem dążyli do nieustannego przyjmowania i dawania, które jest odwieczną radością Trójjedynego Boga.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg