Miłość i nienawiść

„Taka bowiem jest wola Boża, abyśmy się wzajemnie miłowali. Nie tak, jak Kain, który pochodził od Złego i zabił swego brata. A dlaczego go zabił? Ponieważ czyny jego były złe, brata zaś sprawiedliwe. Nie dziwcie się, bracia, jeśli świat was nienawidzi” (1 J 3,11–13).

Apostoł Jan kreśli wizję świata przebóstwionego przyjściem Boga w ludzkim ciele. W pierwszych zdaniach listu pisze: „Życie objawiło się”.

Bóg rodzący się z ziemskiej Matki nazwany został Życiem. Czy to znaczy, że zanim urodził się Jezus, życie było ukryte przed oczyma człowieka?

Ukryta była, i po części wciąż jest niedostrzegalna, pełnia życia. Biologia, psychika, duchowość i przebóstwienie. Każde kolejne piętro życia wyrasta z poprzedniego. Ale też przerasta je niepomiernie. Dlatego niższe (co nie znaczy gorsze!) warstwy życia jakby „nie rozumiały” wyższych.

Biologia upominając się o swoje prawa, gotowa zdusić psychikę. Ta zaś potrafi sparaliżować ducha. Ludzki duch, wielki i wspaniały, może zablokować otwarcie się na przebóstwienie.

Świat nienawidzi tego, co przerasta jego utarte schematy, prawa, nawyki. Potrafi nienawidzić tak bardzo, że zabija. Czy nie dlatego Herod usiłował zabić Jezusa? Czy nie dlatego po trzech dziesiątkach lat Go ukrzyżowano?

W tym warstwowym układzie życia jest możliwe spojrzenie od pięter wyższych ku niższym. Tu rządzi miłość. Kto dojrzał do przebóstwienia, ten pokocha każdy rodzaj życia.

*

Tekst z cyklu "Perełki Słowa".

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama