Na 4 Niedzielę Adwentu C z cyklu "Wyzwania".
więcej »„Jak ulewa i śnieg spadają z nieba i tam nie powracają..., tak Słowo, które wychodzi z ust moich, nie wraca do Mnie bezowocnie zanim wpierw nie dokona tego, co chciałem, i nie spełni pomyślnie swego posłannictwa" (Iz 55,11).
„Słowo” - od pierwszego zdania w Biblii towarzyszy nam Słowo. Raz w formie czasownika „Rzekł Bóg", raz w formie rzeczownika - jak tutaj. W hebrajskim oryginale brzmi to tak samo.
Jan Ewangelista już po grecku powie: „Na początku było Słowo". Gdy zestawić ze sobą te miejsca Pisma świętego, gdzie mowa o Słowie, łatwo dostrzec, że nie jest to słowo-wyraz, słowo-dźwięk. Czy zatem jest to słowo-myśl?
Tu już jesteśmy bliżej najgłębszego znaczenia biblijnego „Słowa". Myśl-Słowo Boga jest wyrazem Jego woli, Jego mocy, Jego stwórczego rozkazu. Słowo Boga nie jest czymś - tylko narzędziem- Słowo Boga jest Kimś, osobą przychodząca od Boga na ziemię.
Najpełniej wypowie to Ewangelista: „A Słowo ciałem się stało i zamieszkało między nami". Posłannictwo Słowa to powołanie do istnienia wszystkiego, „nieba i ziemi” O tym mowa na pierwszej stronie Biblii.
Izajasz wskazuje na co innego. Boże Słowo działa w ludzkim świecie. Stawia wymagania grzesznym ludziom: „Niechaj bezbożny porzuci swą drogę". Wiedzie ludzi drogami świata, pragnie ich wyprowadzić na wolność: „Z weselem wyjdziecie i w pokoju was przyprowadzą".
Wiary potrzeba, a jeszcze bardziej nadziei, by dostrzec moc Słowa w otaczającym nas świecie.
*
Tekst z cyklu Perełki Słowa
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |