Archeologia - datowanie

oprac. ks. Adam Sekściński

publikacja 05.12.2011 07:15

Istnieje wiele sposobów datowania znalezisk. Nie­które z nich posiadają charakter bezwzględny, inne względny.

Archeologia - datowanie


Fragment książki "Geografia i archeologia biblijna w zarysie", który zamieszczamy za zgodą Wydawnictwa TUM


Istnieje wiele sposobów datowania znalezisk. Nie­które z nich posiadają charakter bezwzględny (w bardzo rzadkich wypadkach - w przypadku monet, podpisanych wyrobów), inne względny (ustalenie jedynie wzajemnego starszeństwa poszczególnych znalezisk). Do klasycznych należy zaliczyć metody: stratygraficzną, ceramiczną, radiowęglową. Wśród innych znajdują się: palynologiczna, dendrologiczna i fluorowo-azotowa[1].

Metoda stratygraficzna. Stratygrafia to nauka zajmu­jąca się badaniem poszczególnych warstw wykopalisk (łac. stratum - warstwa) i określaniem czasu ich powstania. Graficznie metoda ta prezentuje się w następujący sposób:

Archeologia - datowanie  

Wyróżniamy trzy podstawowe okresy działalności ludzkiej: kamień, brąz i żelazo. Dzielą się jeszcze na wie­le podokresów (zob. dalej s. 84n). Próbując określić czas pochodzenia danego znaleziska (np. naczynia) napotyka­my na wiele trudności. Mogło ono być wykonane z innego materiału, mieć inny kształt, inną wielkość niż naczynia charakterystyczne dla danego okresu. Szczególnie trud­ne jest to w przypadku pierwszych wykopalisk, bowiem nie można od razu powiedzieć z jakiego okresu dany przedmiot pochodzi. Stąd konieczność odwołania się do studium porównawczego w stosunku do innych kultur. Obecnie mamy do dyspozycji tablice, które pozwalają, nawet niewprawnemu archeologowi, porównać znalezisko z danymi zawartymi w tablicach, dotyczącymi kształ­tu, wielkości, kolorystyki przedmiotów i na tej podstawie ustalić czas jego pochodzenia[2]. Zanim sporządzono takie tablice, niezwykle trudno było uporządkować chronolo­gicznie znaleziony materiał.
Na początku wykopalisk wykonuje się przekopy przez badany tell. Jeżeli wiadomo, gdzie była brama, zaczyna się od niej. Taki przekop określa się terminem „świadek" (l. mn. „świadki") (fot. 21 i 22). Początkowo popełniano błąd od­krywając jedną warstwę po drugiej i w ten sposób materiał ulegał przemieszaniu tak, że nie można było określić z ja­kiego okresu pochodzi. W późniejszym czasie archeolo­gowie zaczęli kopać w taki sposób, by po bokach przekopu widoczne były poszczególne warstwy[3]. Charakter warstw wskazywał na zdarzenia, jakie miały miejsce w przeszłości (kolor czarny - pożar, grubość warstw wskazywała na in­tensywność działalności ludzkiej). Od głównego świadka przekopywano odnogi, gdy zauważano coś interesującego. Istniejące dziś tereny dawnych prac archeologicznych (np. Jerycho, Lakisz w Palestynie i inne w Egipcie) świadczą o tym, że nie zostały one odkopane i odsłonięte do końca, o czym zadecydowały głównie względy finansowe. Do­konano tam jedynie wielu przekopów, które poszerzono, odsłonięto niektóre części, inne uznając za mniej ważne pozostawiono zakryte, przypuszczając że nic interesu­jącego tam się nie znajduje. Zadaszono te najważniejsze miejsca, aby nie ulegały erozji. Tak np. wygląda Jerycho, (fot. 21 i 22), które jest najstarszym odkrytym miastem wraz z murami i zabudowaniami (VIII, a nawet przełom IX i VIII tysiąclecia przed Chr.). Podobnie jest w przypad­ku Sukkot i tellu, który uchodzi za biblijne Penuel, poło­żonych w Jordanii (na wysokości połowy drogi Jordanu z Jeziora Galilejskiego do Morza Martwego). Analogicznie postąpiono z późniejszymi miastami Dekapolu, pozosta­wiając w niektórych tylko jeden, dwa przekopy.

-------------------------------

[1] Przedstawione dalej metody (oraz wiele innych) zostały zaprezento­wane z dużą dokładnością w: S. Gądecki, dz. cyt., t. I, 54-65. Pozostałe metody omawiam na podstawie wykładów W. Rakocego pt. Archeologia
[2] Zob. np. tablice zawarte w: J. Śliwa, Sztuka i archeologia starożytnego Wschodu, Warszawa-Kraków 1997.
[3] Tę metodę zastosowała K.M. Kenyon w badaniu wykopalisk w Jery­cho (1952-1958); por. W.G. Dever, Metody archeologiczne, EncBib, War­szawa 1999, 744.

Zauważamy więc, że metodą stratygraficzną datuje się znaleziska w bardzo prosty sposób: wszystko, co znajduje się w płytszych warstwach ziemi, jest młodsze, wszystko, co znajduje się głębiej, jest starsze. Im głębszy wykop, tym starsza epoka. Ten względny sposób datacji może nabrać charakteru bezwzględnego, jeśli w danej warstwie znaj­dzie się jakiś obiekt, którego datacja jest znana i nie pod­lega dyskusji (np. moneta[4]). W takim wypadku wszystko, co znajduje się nad tym obiektem, z dużym prawdopodo­bieństwem pochodzi z czasów nam bliższych niż odnale­ziony obiekt, a wszystko, co znajduje się głębiej - z czasów odleglejszych niż wiek odnalezionego obiektu.

Metoda ceramiczna. W Palestynie o ceramice można mówić począwszy od VIII tysiąclecia przed Chr. Na szeroką skalę rozpowszechniona była tam od IV tysiąclecia. Wyko­nywano z niej wiele przedmiotów, jak naczynia, misy, dzbany, nawet łyżki. Ceramika charakteryzuje się tym, że z jednej strony jest bardzo krucha i łatwo ulega zniszczeniu (rozbi­cie), z drugiej strony nie można jej doprowadzić do całko­witego zniszczenia. Pęka na kilka kawałków, ale później jest niezwykle trwała i przetrwa tysiąclecia (fot. 26). Dlatego też archeologia posługuje się ceramiką przy określaniu czasu. Trzeba mieć jednak na uwadze pewne niebezpieczeństwa, które mogą stać się przyczyną pomyłki. Trwałość ceramiki zależy od stopnia jej wypalenia. W Palestynie trudno było znaleźć takie ilości drewna, by móc rozpalić piec do od­powiedniej temperatury i utrzymać ją przez dłuższy czas, co gwarantuje dobre wypalenie. Najczęściej znajduje się skorupy ceramiczne, które posiadają od wewnątrz ciemne pasy. Oznacza to, że naczynie to było wypalane w niskiej temperaturze i nie zostało wypalone do końca (wypalone są jedynie brzegi). Najczęściej była to, jak się oblicza, tempera­tura od 700 do 900°C, która utrzymywana była przez krótki czas, ze względu na brak drewna. Z kolei przy dużej tem­peraturze wzrastało niebezpieczeństwo popękania naczyń, przy przekroczeniu pewnego stopnia wilgotności naczynia. Techniki wypalania nie były tak doskonałe jak dzisiaj.
W związku z nowymi odkryciami nanosi się wciąż jeszcze poprawki do istniejących tabel chronologicznych. Istnieją różnice pomiędzy tabelami, które opracowali W.F. Albright[5], K.M. Kenyon[6] czy Y. Aharoni[7]. Ten ostatni nadaje np. całkiem inne nazwy okresom archeologicznym wywodząc je od regionów w Palestynie, gdzie dokonano wykopalisk.

Uwagi do metody datowania z zastosowaniem cerami­ki. Istnieją dwa rodzaje niebezpieczeństw, o których nale­ży pamiętać przy stosowaniu tej metody.
Nie wiemy, jak szybko dokonywał się rozwój kształtów naczyń. Jeżeli jakiś region charakteryzował konserwatyzm, to przez wiele pokoleń produkowano naczynia o tym sa­mym kształcie. Okres ich powstania ustalano m.in. na pod­stawie zmian materiału, kształtu, wielkości, malowideł itp. Obserwując rozwój w tej dziedzinie można określić wiek. Kiedy odbywał się on szybko, możemy z większą precy­zją określać poszczególne okresy (np. kolejne, następujące po sobie pokolenia produkowały naczynia coraz dosko­nalsze). Ta metoda zatem może określić wiek z precyzją do jednego pokolenia. W przypadku jednak prymityw­nego regionu produkowano podobne naczynia przez np. 5 pokoleń (150-200 lat). Wówczas nie jesteśmy w stanie dokładnie określić z pomocą tej metody czasu powstania znaleziska, gdyż w tym przypadku powyższa metoda nie jest już tak precyzyjna.
Przy datowaniu znalezisk z jednego miejsca porównuje się je ze znaleziskiem z innego miejsca, gdzie już ustalono tablice chronologiczne. Może się okazać, że na przykład pod wpływem Fenicji zmiany dokonywały się szybciej i rozwój naczyń wyprzedzał tempo rozwoju na południu, w regionie bardziej prymitywnym (np. pustynia Negeb), powiedzmy o 100 lat. Kiedy znajdujemy coś na południu, co kształtem przypomina naczynia z północy, nie oznacza to, że są one z tego samego okresu, gdyż nie mamy do koń­ca pewności, czy rozwój w tym zakresie dokonywał się we wszystkich regionach Palestyny równomiernie.

Metoda radiowęglowa. Pierwiastki promieniotwórcze bezustannie wysyłają cząstki α, β, γ i ulegają rozpadowi. Do 1948 r. w archeologii, a zwłaszcza w geologii, posługiwa­no się uranem, którego okres połowicznego rozpadu trwa dosyć długo (10 tys. - 100 tys. lat). Końcowym produk­tem rozpadu promieniotwórczego uranu jest ołów. Uran nadaje się świetnie do mierzenia okresów rzędu milionów lat. W skałach, w których znajdował się uran, mierzy się procentowo proporcje ołowiu do uranu i w ten sposób określa się ich wiek.

-------------------------------

[4] W takim wypadku stosujemy również metodę zwaną numizmatyczną.
[5] W.F. Albright, Archaeology and the Bibie, Westwood 1935.
[6] K.M. Kenyon, Archaeology in the Holy Land, wyd. 3, London 1979.
[7] Y. Aharoni, The Archaeology of the Land of Israel. From the Prehis­torie Beginning to the End of the First Temple Period, Philadelphia 1982.

W odniesieniu do czasów biblijnych i bliższych ta metoda była tak nieprecyzyjna, że nie moż­na jej było stosować. W 1948 r. J. Libby, profesor Uniwer­sytetu w Chicago, wykorzystał promieniotwórczy węgiel C14 do określania wieku znalezisk. W każdym organizmie żywym istnieje równowaga między niepromieniotwór-czym węglem C12, a promieniotwórczym C14. Ten ostatni nieustannie ulega rozpadowi. Proces rozpadu ma miejsce nie tylko po śmierci organizmu, ale trwa również za jego życia, z tym że węgiel C14 uzupełniany jest wciąż przez promieniowanie kosmiczne. W przeciwieństwie do uranu izotop węgla C14 wchodzi w skład wszelkich organizmów żywych. Kiedy organizm umiera, równowaga między C12 a C14 przestaje istnieć. C14 ulega dalszemu rozpadowi, któ­rego końcowym produktem jest azot[8].

Warunki atmosferyczne (temperatura, opady, wiatr, klimat) nie mają wpływu na czas trwania rozpadu. Po każ­dych 5700 latach C14 zmniejsza swoją masę o połowę (nie następuje całkowity rozpad). W związku z tym można po­brać niewielką próbkę materiału organicznego i ustalić jej wiek. Dokonuje się tego poprzez precyzyjny pomiar natę­żenia promieniowania C14.

Uwagi do metody. Niektóre substancje mogą być nara­żone na wypłukiwanie atomów węgla C14. Również kon­takt materiału z żywym organizmem może prowadzić do uzupełnienia ilości tego izotopu węgla. Wreszcie obecność innych źródeł promieniowania (np. złoża rudy uranu) czy promieniowanie kosmiczne są w stanie spowodować błąd w obliczeniach wieku wykopaliska.

Metoda palynologiczna jest stosowana w powiązaniu ze znajomością czasu wielkich kontynentalnych przemian klimatycznych. Opiera się ona na badaniu pyłków roślin. Każde wahanie klimatyczne pociągało za sobą zmianę sza­ty roślinnej na danym terenie, a co za tym idzie, zmieniał się także rodzaj pyłków kwiatowych. Pyłki te zachowa­ły się w każdej warstwie kulturowej. Zanikanie jednych, a pojawianie się innych wskazuje na zmianę szaty roślinnej i inny klimat.

Metoda dendrologiczna polega na datowaniu znale­zisk na podstawie obliczeń rocznego przyrostu słoi drzew. Jeden słój przyrostu odpowiada jednemu rokowi astrono­micznemu, a jego kształt, zabarwienie i grubość zależą od warunków klimatycznych danego kraju.

Metoda fluorowo-azotowa zajmuje się analizą che­miczną kości, występujących w różnych warstwach kul­turowych. Opiera się na tym, że każda kość pozostająca w ziemi, mając jako podstawowy swój składnik wapno, wchłania fosfor, azot, fluor, uran itp. Badając skład che­miczny odnalezionych kości można określić ich wiek, na podstawie ilości zawartych w niej wymienionych pier­wiastków.

-------------------------------

[8] Czas połowicznego rozpadu izotopu C14 wynosi 5700 lat (+/- 30 lat).