Słowa Jezusa

oprac. ks. Adam Sekściński

publikacja 11.05.2012 13:10

źródłem wiary w Zmartwychwstanie Ukrzyżowanego

Słowa Jezusa


Fragment książki "Jezus i Ewangelie w ogniu dyskusji", który zamieszczamy za zgodą ks. prof. Henryka Witczyka


W toczącej się debacie wokół osoby Jezusa z Nazaretu - kluczowe miejsce zajmuje sprawa zmartwychwstania. W gruncie rzeczy już w końcu pierwszego wieku w kręgach oficjalnego judaizmu pojawiła się teoria, że ciało Jezusa zostało wykradzione z grobu przez uczniów (por. Mt 28,11-15)[1]. Przez wieki w różny sposób wracano do tej kwestii, ale dopiero Reimarus u schyłku XVIII wieku powtórzył to oskarżenie, rozwijając je w teorię o narodzinach chrześcijaństwa. Kolejni racjonaliści doby Oświecenia wracali do kwestii zmartwychwstania, negując, że w ogóle miało ono miejsce[2].

W ramach modnego dziś trzeciego nurtu badań (Third Quest) nad historycznością Jezusa z Nazaretu wiele miejsca poświęca się kwestii zmartwychwstania. Dokładniej mówiąc, chodzi o wyjaśnienie faktu, jak narodziła się wiara w cielesne zmartwychwstanie ukrzyżowanego i pogrzebanego Jezusa. Rzecz jasna, ponieważ badacze tego nurtu z góry odrzucają nadprzyrodzony charakter Jego osoby i posłannictwa, dlatego podejmują próbę wyjaśnienia narodzin tej wiary poprzez odwołanie się do przyczyn czysto naturalnych, dokładniej mówiąc socjologiczno-psychologicznych[3].

W aktualnie trwającej dyskusji nad zmartwychwstaniem Jezusa z Nazaretu przywołuje się dwa zasadnicze argumenty, a mianowicie fakt pustego grobu oraz chrystofanie. Historycy religii, którzy negują zmartwychwstanie Jezusa jako wydarzenie obejmujące całą Jego osobę (duszę i ciało), odwołują się w swoim rozumowaniu do tekstów ST-u, w których jest mowa tak o cierpieniach, prześladowaniu i śmierci sprawiedliwych jak i o ich wywyższeniu przez Boga. Najbardziej wymownym w tej materii jest fragment z Księgi Mądrości: „Dusze sprawiedliwych są w ręku Boga i nie dosięgnie ich męka. Zdało się oczom głupich, że pomarli, zejście ich poczytano za nieszczęście i odejście od nas za unicestwienie, a oni trwają w pokoju" (Mdr 3,1-3)[4].

Powstaje jednak pytanie: czy rzeczywiście te teksty inspirowały wiarę apostołów i pierwszych uczniów Jezusa w jego cielesne zmartwychwstanie? A jeżeli nie one, to czy są inne, które mogły być bardzo ważne dla Kościoła apostolskiego, a zwłaszcza dla pierwszych świadków Jezusa zmartwychwstałego? (1). Czy sam Jezus w czasie swej ziemskiej działalności wyraźnie mówił o swym cielesnym zmartwychwstaniu? (2). Czy teksty ST-u o wyniesieniu sprawiedliwych męczenników pełniły rolę przyczyny sprawczej w procesie narodzin tej wiary? (3).

1. Istnienie w czasach Jezusa wiary w cielesne zmartwychwstanie i jej świadectwa

Oczekiwanie ostatecznego zbawienia człowieka otrzymało w judaizmie charakter nadziei na zmartwychwstanie ciała. Różni się ona zasadniczo od greckiego rozumienia nieśmiertelności jednostki, którą gwarantuje nieśmiertelna i niematerialna dusza. Po powrocie z wygnania rozwija się w Izraelu idea „zmartwychwstania umarłych". Jest ono łączone z odnową całego ludu Bożego, jaka nastąpi na końcu czasów, gdy nastanie Królowanie Boga na ziemi. Właśnie w takiej perspektywie rodzi się nadzieja dotycząca ostatecznego losu nie tylko ludu, ale każdego z wierzących w Boga. Najstarsze świadectwo oczekiwania na zmartwychwstanie ciał ludzi, którzy tworzą Boży lud, znajduje się w proroctwie Ezechiela 37,1-14a zwłaszcza w słowach:

„Dlatego prorokuj i mów do nich:
Tak mówi Pan Bóg:
Oto otwieram wasze groby i wydobywam was z grobów,
ludu mój, i wiodę was do kraju Izraela" (w. 12).

Następne świadectwa to znane teksty Iz 26,19:

„Ożyją Twoi umarli, zmartwychwstaną ich trupy (ich ciała),
obudzą się i krzykną z radości spoczywający w prochu,
bo rosa Twoja jest rosą światłości, a ziemia wyda cienie zmarłych"[5].

Wreszcie tekst z Dn 12,2:

„Wielu zaś, co posnęli w prochu ziemi, zbudzi się:
jedni do wiecznego życia, drudzy ku hańbie, ku wiecznej odrazie" (por. Syr 19,10).

Nie można też nie przytoczyć słów męczenników z Drugiej Księgi Machabejskiej: „W chwili, gdy oddawał ostatnie tchnienie, powiedział: «Ty, zbrodniarzu, odbierasz nam to obecne życie. Król świata jednak nas, którzy umieramy za Jego prawa, wskrzesi i ożywi do życia wiecznego»" (7,9); „Konając tak powiedział: «Lepiej jest nam, którzy giniemy z ludzkich rąk, w Bogu pokładać nadzieję, że znów przez Niego będziemy wskrzeszeni. Dla ciebie bowiem nie ma wskrzeszenia do życia»" (w. 11; por. ww. 14.22-23).

-----------------------

[1] Por. S. GRASSO, Il Vangelo di Matteo, Roma 1995, s. 674-676.
[2] Por. Józef KUDASIEWICZ, Jezus historii a Chrystus wiary, Lublin 1987, s. 11-29.
[3] Teoria ta przedstawiona została szeroko w rozdz. 4.
[4] Taką argumentację przedstawia m. in. T. WĘCŁAWSKI w serii wykładów pt. Uniwersum wczesnych chrześcijan (wersja elektroniczna na stronie internetowej Pracowni Pytań Granicznych).
[5] Wnikliwą analizę obydwu tekstów (Ez 37 i Iz 26) w świetle najnowszych osiągnięć filologiczno-retorycznej analizy przeprowadza W. PIKOR, Soteriologiczna metafora wody w Księdze Izajasza, Lublin 2009, s. 172-175. Dochodzi do wniosku, że w obydwu dominuje idea transformacji ludu w sensie doczesnym, ale może ona kryć w sobie intuicję zmartwychwstania umarłych, zwłaszcza w zestawieniu z Iz 25,9; por. także W.A.M. BEUKEN, „Deine Toten werden leben" Ges 26,19), w: Fs. O.H. Steck, Schriftauslegung in der Schrift (BZAW 300), Berlin - New York 2000, s. 139-152; J. LEMAŃSKI, „Sprawisz, abym ożył" (Ps 71,20b). Źródła nadziei na zmartwychwstanie w Starym Testamencie, Szczecin 2004, s. 246 n.
 

Wyjątkowo wyraźna konkretyzacja nadziei na zmartwychwstanie umarłych dokonuje się w tekstach żydowskich poczynając od roku 200 przed Chrystusem, które nazywamy dzisiaj literaturą intertestamentalną. Józef Flawiusz rozróżniając samobójców od ludzi prawych pisze o losie po śmierci tych ostatnich: „Czyż nie wiecie, że ludzie, którzy schodzą z tego świata... dusze (ich) pozostają czyste i posłuszne i otrzymują najświętsze miejsce w niebie, skąd po upływie wieków znów wstępują w nieskazitelne ciała?" (Wojna żydowska, Księga trzecia, 374). Rzecz jasna, dla „dusz tych, co w szaleństwie ręce przeciw sobie samym obracają, przeznaczone jest szczególnie ciemne miejsce w Hadesie" (tamże, 375).

Podobnych świadectw jest znacznie więcej. I tak na przykład Pseudo-Focylides pisze: „mamy nadzieję, że szczątki tych, którzy odeszli, rychło wrócą znowu do światła"[6].

Jak widać w przytoczonych wyżej świadectwach żydowskiej wiary, pochodzących z końcu okresu ST-u i w pierwszym wieku po Chrystusie, pomimo zmieniających się okoliczności historycznych i koncepcji człowieka model cielesnego zmartwychwstania umarłych, którzy spoczywają w grobach, był niezmiennie zachowywany. Co więcej, wyraźnie widać rozwój myślenia teologicznego w tym zakresie, ze stale narastającym dowartościowaniem roli Boga, porównywanej wręcz do działań mających na celu nowe stworzenie ludzi zmarłych z prochów ziemi. Najtrafniej bodaj ten rozwój myślenia historyczno-teologicznego nad sprawą zmartwychwstania umarłych ujął M. Hengel: „W szerokich kręgach (ówczesnego) judaizmu nie można było w inny sposób pojmować ostatecznego odnowienia i wyzwolenia Ludu Bożego, a to oznacza równocześnie, że nie można było inaczej rozumieć indywidualnego losu ludzi należących do tego Ludu, który nieustannie wierzył w odnowienie stworzenia (Iz 65,17; »Oto Ja stwarzam nowe niebiosa i nową ziemię; nie będzie się wspominać dawniejszych dziejów ani na myśl one nie przyjdą«; por. 66,22; Ap 22,1; por. Rz 8,19-23). To dotyczy najszerszych warstw judaizmu palestyńskiego w brzemiennym w wydarzenia okresie między prześladowaniami ze strony Antiocha IV i katastrofą w roku 70 po Chrystusie"[7].

Należy pamiętać, że to właśnie w tym czasie Księga Daniela - z rozdz. 12 jako szczytowym wyrazem nadziei na zmartwychwstanie umarłych - uzyskała status księgi kanonicznej.

Wtedy też eschatologiczne koncepcje faryzeuszy o zmartwychwstaniu cielesnym dominowały w świadomości szerokich warstw ludu, w wyraźnej opozycji do poglądów arystokratycznej klasy saduceuszów. Najlepszym dowodem tej dominacji i żywego zainteresowania kwestią cielesnego zmartwychwstania w czasach Jezusa jest Jego dyskusja z saduceuszami właśnie na ten temat (Mk 12,18-27 par). Nauczyciel z Nazaretu wyraźnie opowiada się w niej za tezą głoszącą cielesne zmartwychwstanie umarłych.

2. Jezusowe wypowiedzi o Synu Człowieczym, który „zmartwychwstanie trzeciego dnia" i „siądzie po prawicy" Boga

Wiara w zmartwychwstanie cielesne umarłych - wyznawana przez zdecydowaną większość Izraelitów w czasach Jezusa, a także podzielana przez Jego samego i Jego uczniów - dobrze harmonizuje z głoszonym orędziem o Królestwie Bożym. Uczył ich bowiem, że winni się modlić o spełnienie się woli Boga na ziemi i pełne nadejście Jego panowania. A nadejście tego panowania łączyło się bardzo mocno ze zwycięstwem nad królowaniem Złego na tej ziemi, które przejawia się w panowaniu grzechu i śmierci. Co więcej, panowanie Boga nad Szatanem na ziemi rozpoczęło się już na początku publicznej działalności Jezusa, gdy - jako objawiciel Królestwa Bożego - na pustyni odrzucił propozycję Kusiciela (por. Mk 4,10). Panowanie Boga w Jezusie nad Szatanem (i grzechem i śmiercią) przejawia się na każdym kroku Jego ziemskiej działalności - w dokonywanych przez Niego uzdrowieniach, egzorcyzmach we wskrzeszaniu umarłych i w nieugiętym posłuszeństwie pośród wszystkich prób aż do krzyża (Mt 27,39-43).

W tym kontekście uczniowie słuchali Jezusowej zapowiedzi męki i śmierci, ale także zmartwychwstania. Do autentycznych logiów Jezusa jest bowiem zaliczana ta zapowiedź, którą znajdujemy w Mk 8,31:

„I zaczął ich pouczać, że Syn Człowieczy musi wiele cierpieć,
że będzie odrzucony przez starszych, arcykapłanów i uczonych w Piśmie;
że będzie zabity,
ale po trzech dniach zmartwychwstanie (μετὰ τρεῖς ἡμέρας ἀναστῆναι)[8].

-----------------------

[6] Por. J.H. Charlesworth (red.), The Old Testament Pseudoepigrapha, t. II, Garden City 1985, s. 577.
[7] M. HENGEL, Das Begräbnis Jesu bei Paulus und die leibliche Auferstehung aus dem Grabe, w: F. Avemarie, H. Lichtenberger (red.), „Auferstehung - Resurrection. The Fourth Durham-Tübingen Research Symposium: Resurrection, Transfiguration and Exaltation in Old Testament, Ancient Judaism and Early Christianity", wyd. Mohr (Siebeck) 2004, s. 168; por. W.D. DAViES – D.C. ALLISON, The Gospelaccording to Saint Matthew (ICC), t.III, Edinburgh 1997, s. 647-648. 168.
[8] Natomiast zwrot „trzeciego dnia zmartwychwstanie" występuje w dwóch ostatnich (Mk 9,31; 10,33-34). Ten fakt przekonuje o istnieniu tradycji, sięgającej samego Jezusa, który używając tytułu Syn Człowieczy, odnoszącego się w Księdze Daniela do postaci eschatologicznego Sędziego, dopełnił jego treść własną zapowiedzią męki, śmierci i zmartwychwstania „trzeciego dnia". Por. W.D. DAVIES, D.C. ALLISON, Commentary on Matthew VIII-XVIII, t. II, edycja komputerowa ICC, 2004.

Wszystkie te wydarzenia usytuowane są na jednym poziomie doczesnej historii i związane z Jerozolimą, przywołaną w kontekście bezpośrednio poprzedzającym tę zapowiedź. Jeżeli Jezus jako Syn Człowieczy był w stanie zapowiedzieć swoją śmierć jako ściśle związaną z otrzymanym od Boga posłannictwem, to tym bardziej mógł nawiązać do idei Bożej odpłaty, i to w kategorii cielesnego zmartwychwstania[9]. W takim toku rozumowania nie ma nic niewyobrażalnego, podkreśla C.K. Barrett[10].

Za Jezusowym Sitz im Leben tytułu „Syn Człowieczy", i wszystkich trzech grup logiów z nim związanych, przemawia wiele argumentów. Najważniejsze z nich to fakt, że w judaizmie poprzedzającym czasy Jezusa, był bardzo rzadko stosowany w literaturze religijnej, a w czterech Ewangeliach kanonicznych występuje około 80 razy. Nie pojawia się też - za wyjątkiem 4 miejsc - w innych tekstach NT-u (ale jedynie w Dz 7,56 w zastosowaniu nawiązującym do tego w Ewangeliach). Kościół popaschalny nie używał tego tytułu samodzielnie dlatego, że nie rozumiał do końca jego doniosłej wymowy, jedynie powtarzał wypowiedzi samego Jezusa, w których wskazuje on na siebie jako na Bożego pełnomocnika, wysłanego przez Boga na świat w celu dokonania eschatologicznego sądu, pełnego mocy, jakkolwiek występującego w postaci zwykłego człowieka. Kościół apostolski nie użył tego tytułu w żadnym ze sformułowanych przez siebie wyznań wiary chrystologicznej. Jest rzeczą logiczną przyjmować, że sam Jezus z Nazaretu używał wyrażenia „Syn Człowiecza" (z rodzajnikami!) jako tytułu, i do obecnych w nim odniesień do eschatologicznej chwały przyszłego Sędziego dodał wyraźne aluzje do swojej męki, śmierci i zmartwychwstania (tak jak skorygował ówczesne nadzieje i wizje Mesjasza-Króla, pogromcy doczesnych i ziemskich wrogów Izraela)[11]. Odczytywanie tego tytułu i związanej z nim idei zmartwychwstania jako zapowiedzi wydarzeń nieznanej bliżej eschatologicznej przyszłości nie uwzględnia kontekstu – tak historycznego jak i narracyjnego. Nic nie wskazuje w wypowiedzi Jezusa na to, że mówi w tym logionie o zmartwychwstaniu w ramach powszechnego zmartwychwstania sprawiedliwych na końcu czasów.

Uderza fakt, że gdy Jezus wygłaszał tę zapowiedź, budziła ona w uczniach duży opór. Była dla nich trudna, zaskakująca, ponieważ nie tak wyobrażali sobie, że misja mesjańska Jezusa zakończy się odrzuceniem Go, a nawet prześladowaniem i śmiercią na krzyżu. Nie łączyli też zmartwychwstania cielesnego, o którym im mówił z czasem teraźniejszym. Nie sądzili, że nastąpi ono trzeciego dnia po śmierci, lecz dopiero w dniu ostatecznym. Takie były oczekiwania, o których świadczy choćby wypowiedź Marty, siostry Łazarza: „Wiem, że zmartwychwstanie w czasie zmartwychwstania (en te anastasei) w dniu ostatecznym" (J 11,24). Jezus jednak prostuje takie interpretacje, wyraźnie wskazując na czas teraźniejszy swego zmartwychwstania, nierozerwalnie związanego z czekającym Go niebawem prześladowaniem i śmiercią.

Drugi fragment, w którym Jezus ziemski czyni aluzję do swego zmartwychwstania, to świadectwo (obecne u wszystkich synoptyków) prezentujące dyskusję wokół tego, czy Mesjasz jest synem Dawida. Dowodząc, że Mesjasz jest nie tylko synem, ale i Panem Dawida Jezus przytacza w niej Ps 110,1: „Wszak sam Dawid mówi w Duchu Świętym: Rzekł Pan do Pana mego: Siądź po prawicy mojej, aż położę nieprzyjaciół Twoich pod stopy Twoje. Sam Dawid nazywa Go Panem, skądże więc jest tylko jego synem?" (Mk 12,36-37). Zawartą w tym tekście Ps 110,1 aluzję do zmartwychwstania lepiej widać, gdy się weźmie pod uwagę fakt, że Jezus przywołuje motyw zasiadania po prawicy Boga w czasie swego procesu, gdy odpowiadając Najwyższemu Kapłanowi na pytanie: „»Czy Ty jesteś Mesjasz, Syn Błogosławionego?« Jezus odpowiedział: »Ja jestem. Ujrzycie Syna Człowieczego, siedzącego po prawicy Wszechmocnego i nadchodzącego z obłokami niebieskimi« (Mk 14,61-62 par)"[12].

Trzeci tekst, który wyszedł z ust Jezusa ziemskiego i w którym zawarta jest aluzja do zmartwychwstania, jest wypowiedź o Jonaszu. Mateuszowy Jezus uważa Jonasza, który był trzy dni i trzy noce we wnętrznościach ryby, za typ Syna Człowieczego, który podobny czas spędzi w łonie ziemi (Mt 12,40).

Wreszcie, aluzje dotyczące odrzucenia Jezusa, Jego śmierci, a także powstania z martwych znajdują się w przypowieści o przewrotnych dzierżawcach winnicy. W ujęciu wszystkich synoptyków Jezus cytuje słowa Ps 118,22-23: „Nie czytaliście tych słów w Piśmie: »Właśnie ten kamień, który odrzucili budujący, stał się głowicą węgła. Pan to sprawił i jest cudem w oczach naszych«" (Mk 12,10-11 par). Słowa te wyraźnie sugerują Bożą interwencję mającą na celu przywrócenie życia „syna umiłowanego", którego rolnicy dzierżawiący winnicę zabili[13].

-----------------------

[9] „Just as the visionary group that spoke of its sufferings in Isa 61:1-3; 63:17; and 65:13-14 also boldly declared its confidence in a swift victory (Isa 57:13; 66:5-16), so Jesus will have believed in God as the one who would speedily rescue him from coming calamity. Moreover, if Jesus had sought to express the idea of vindication despite and subsequent to death, the category of resurrection would naturally have suggested itself" (W.D. DAVIES, D.C. ALLISON, Commentary on Matthew VIII-XVIII, t.II, wersja elektroniczna).
[10] Jesus and the Gospel Tradition, London 1967, s. 78.
[11] Szczegółową i krytyczną ocenę debaty egzegetycznej wokół tytułu „Syn Człowieczy" przeprowadza R. PENNA, I ritratti originali di Gesu, il Cristo, Cinisello Balsamo 1996, s. 134-143. Por. także D. BURKETT, The Nontitular Son of Man: A History and Critique, NTS 40 (1994), s. 504-521, zwł. s. 520.
[12] Por. M. LEGASSE, L'evangile de Marc, (LD Commentaires 5), Paris 1997, s. 760-761.
[13] Por. M. LEGASSE, L'evangile de Marc, s. 718.

3. „Zmartwychwstał zgodnie z Pismem"

W najstarszym wyznaniu wiary znajduje się dwukrotne odniesienie do Pism:

„Przekazałem wam na początku to, co przejąłem:
że Chrystus umarł - zgodnie z Pismem - za nasze grzechy, że został pogrzebany,
że zmartwychwstał trzeciego dnia - zgodnie z Pismem - i że ukazał się Kefasowi,
a potem Dwunastu" (1 Kor 15,3-5).

Na uwagę zasługuje najpierw fakt, że wyrażenie „zgodnie z Pismem" występuje dwa razy, w obydwu zdaniach, które są zbudowane według ścisłego paralelizmu. Odnosi się ono tak do faktu śmierci (w pierwszym zdaniu), jak i do faktu zmartwychwstania (w drugim). Następnie należy dostrzec nacisk, jaki w obydwu zdaniach położony został na widzialny, materialno-cielesny charakter obydwu faktów: ukrzyżowane ciało zostało złożone do grobu, i odpowiednio zmartwychwstały ukazał się w widzialnej, postaci jako Jezus, którego Piotr mógł rozpoznać. Z paralelizmu wynika, że tak jak Chrystus (w ciele swoim) „umarł i został pogrzebany", tak też ten sam Chrystus (w ciele swoim), a nie Jego duch „zmartwychwstał i ukazał się".

Wreszcie, trzeba jasno stwierdzić, że ogólne sformułowanie „zgodnie z Pismem" nie może być zawężane i odnoszone wyłącznie do tekstów, które mówią o śmierci męczenników (2 Mch 7,37.38; 4 Mch 1,11; 6,28-29; 17,21-22) bądź sprawiedliwych (Iz 52,13 - 53,12). Obejmuje ono także teksty mówiące o zabiciu baranka paschalnego (por. Wj 12 i 1 Kor 5,7) i o ofierze ekspiacyjnej składanej w Dzień Oczyszczenia (Jom Kippur - por. Kpł 16).

Tym bardziej w odniesieniu do zmartwychwstania wyrażenie „zgodnie z Pismem" nie może być odnoszone do tekstów Księgi Mądrości, które mówią o losie duszy sprawiedliwego, ale do tych miejsc, w których jest wyraźnie mowa o tym, że czciciel Jahwe nie zostanie w grobie. Najważniejszym z nich jest Ps 16,8-11, cytowany przez Piotra w Łukaszowej wersji przemówienia w Jerozolimie (Dz 2,25-28; por. Dz 13,35). Ze względu na głoszoną współcześnie hipotezę „duchowego wywyższenia" Jezusa, widzianego jako alternatywa dla cielesnego zmartwychwstania, warto słowa tego psalmu przytoczyć w możliwie najlepszym tłumaczeniu:

8 Stawiam sobie zawsze Pana przed oczy,
nie zachwieję się, bo On jest po mojej prawicy.
9 Dlatego się cieszy moje serce, dusza się raduje,
a ciało moje będzie spoczywać z ufnością,
10 bo nie pozostawisz mojej duszy w Szeolu
i nie dozwolisz, by wierny Tobie zaznał grobu (idein diaftora LXX).
11 Ukażesz mi ścieżkę życia, pełnię radości u Ciebie,
rozkosze na wieki po Twojej prawicy".

Krótko mówiąc, wspólnota chrześcijańska, która stoi za tym wyznaniem wiary (kerygmatem) nie czyni różnicy między śmiercią i zmartwychwstaniem Jezusa - w tym sensie, że obydwa fakty sytuowane są na tym samym poziomie - jako wydarzenia dotyczące całej osoby Chrystusa (a więc i ciała, nie tylko duszy) i jako mające miejsce w czasie przeszłym, dokonanym, jedno blisko drugiego. Co więcej, w aktualnych studiach dominuje pogląd, że określenie „trzeciego dnia" należy rozumieć w sensie chronologicznym, a nie teologicznym (jak w Oz6,2)[14].

Często w literaturze biblijno-teologicznej na temat ewangelicznych opowiadań o zmartwychwstaniu Jezusa wyrażany bywa pogląd, że tak motyw „trzeciego dnia" jak i „pustego grobu" winny być rozumiane metaforycznie - jako skomponowana po dziesięcioleciach literacko-dramatyczna ilustracja wiary apostołów, której treść była prosta: „Jezus żyje wraz z innymi sprawiedliwymi u Boga". Jednak takiemu rozumowaniu sprzeciwia się fakt, że motyw „trzeciego dnia" jest tak mocno przywołany w cytowanej wyżej najstarszej formule wiary, pochodzącej z lat trzydziestych. Ewangeliczne świadectwa nie są produktem ewolucji wiary w Jezusa żyjącego po śmierci (jako „dusza Sprawiedliwego"), ani nie są literackim rozwinięciem pierwotnego kerygmatu. Przeciwnie, kerygmatyczne formuły, jak ta z 1 Kor 15,3-5, mogły powstać tylko i wyłącznie w szerszym kontekście, jaki stanowiły świadectwa wyrażające wiarę w cielesne zmartwychwstanie Jezusa trzeciego dnia („po szabacie" zostało ono odkryte) oraz w kontekście teologicznej refleksji nad słowami i czynami ziemskiego Jezusa, a zwłaszcza w kontekście bezpośredniego doświadczenia krzyżowej śmierci Jezusa i Jego zmartwychwstania. Szybkie pojawienie się formuł kerygmatycznych o Jezusowej śmierci i zmartwychwstaniu wskazuje niezbicie na fakt, że proklamacja tych wydarzeń przez świadków musiała zacząć się niemal bezpośrednio po nich. Inaczej mówiąc, świadectwa o pustym grobie, o „trzecim dniu" jako dniu ukazania się zmartwychwstałego Jezusa Piotrowi i innym, istniały od samego początku istnienia wspólnoty chrześcijańskiej. In initio erat narratio - jak trafnie pisze A. Denaux[15].

-----------------------

[14] Por. R. PENNA, I ritratti originali di Gesu, il Cristo, s. 198-201.
[15] Jesus' Burial and resurrection (Mt 27,57-28,20), w: Resurretcion in the New Testament (FS J. Lambrecht), (BEThL 165), Leuven 2002, s. 125.

W tej historyczno-teologicznej refleksji, która rozpoczęła się nie dopiero 40 czy 50 lat po śmierci Jezusa, ale natychmiast po upewnieniu się o pustym grobie i „ukazaniu się" Zmartwychwstałego Piotrowi, bardzo ważną rolę odegrało odniesienie do Pism. Mało zrozumiałe dotychczas teksty starotestamentowego kanonu o śmierci i wywyższeniu „Syna Człowieczego" (Dn 7; ale także 12,2), zestawione ze słowami samego Jezusa zapowiadającego swoją śmierć w Jerozolimie i zmartwychwstanie „trzeciego dnia" w zestawieniu z proroctwem Ozeasza o zbawczym działaniu Boga „trzeciego dnia" w odniesieniu do poranionego na śmierć, nagle stały się oczywiste. Owszem, nie stały się źródłem wiary w zmartwychwstanie Jezusa, ale ważnym, wręcz koniecznym jej katalizatorem. Wypowiedzi Pism ST-u, rozjaśnione przez samego Jezusa z Nazaretu zapowiadającego kilka razy niezwykły finał swej ziemskiej działalności jako Syna Człowieczego, upewniły uczniów co do zbawczego charakteru tak męki i śmierci, jak i zmartwychwstania Mistrza. Odkryli te wydarzenia wewnątrz planu Bożego.

Skrótowo ujęte i generalne odniesienie do Pism („zgodnie z Pismem") w formule kerygmatycznej (1 Kor 15,3-5) ma w Ewangeliach synoptycznych i w Dziejach swoje rozwinięcie w postaci wyraźnych aluzji do konkretnych tekstów ST-u. W Łukaszowej narracji o uczniach idących do Emaus zmartwychwstały Jezus wyjaśnia najpierw tym dwom, że Pisma (i to wszystkie) mówią o tym, że Mesjasz musi cierpieć i że powstanie z martwych, aby wejść do swej chwały (Łk 24,25-27), a następnie wszystkim zebranym w Jerozolimie (ww. 44-46). W Dziejach Apostolskich Piotr i Paweł powołują się na liczne i różnorodne fragmenty Pism, które wskazują na zmartwychwstanie Jezusa (Ps 16,8-11 w Dz 2,25-28; Ps 16,10 w Dz 2,31 i 13,35; Ps 132,11 w Dz 2,30; Ps 110,1 w Dz 2,34-35; Pwt 18,15-20 w Dz 3,22-23; Ps 118,22 w Dz 4,11; Ps 2,7 w Dz 13,33 oraz Iz 53,3 w Dz 13,34). Obydwaj apostołowie posługują się też generalnym stwierdzeniem, że Pisma jako całość wspierają ich świadectwo i głoszenie zmartwychwstania Jezusa (Dz 3,24; 17,2-3; 26,22-23).

Zgoła inaczej rzecz się ma w czwartej Ewangelii, w której poza odniesieniem do Pism w 20,9 nigdzie nie przytacza się skrypturystycznych dowodów na zmartwychwstanie Jezusa. Co więcej, tak często przytaczane w innych pismach NT-u teksty jak Ps 2,7 oraz 110,1 i 118,22 nie są w ogóle w żadnym miejscu przywołane w dziele Janowym. Ewangelista ten w inny sposób - jeszcze bardziej obfity niż inni autorzy NT-u - korzysta z Pism, w tym także z Psalmów[16]

4. Sens Janowego „nie rozumieli jeszcze Pisma, które mówi, że On miał powstać z martwych

Zdanie zapisane w J 20,9 jest jedynym miejscem czwartej Ewangelii, w którym wyraźnie przywołane jest „Pismo" jako argument przemawiający za zmartwychwstaniem Jezusa. Brzmi ono tak:

„Dotąd bowiem nie rozumieli jeszcze Pisma,
które mówi, że On ma powstać z martwych"
(οὐδέπω γὰρ ᾔδεισαν τὴν γραφὴν
ὅτι δεῖ αὐτὸν ἐκ νεκρῶν ἀναστῆναι).

Dlaczego ewangelista nie przytacza żadnego tekstu ST-u i dlaczego o zmartwychwstaniu jako wydarzeniu zapowiadanym przez Pisma mówi dopiero w końcowej części swego dzieła?

Wydaje się, że poprzez analizę tego zjawiska, typowego dla Jana, można dostrzec ważną przesłankę dotyczącą roli Pism w dochodzeniu do wiary w zmartwychwstanie Jezusa. Najpierw trzeba zauważyć, że w. 9 łączy się ze stwierdzeniem ewangelisty dotyczącym umiłowanego ucznia, który za Piotrem wszedł do otwartego grobu Jezusa, a zanotowanym w w. 8: „ujrzał i uwierzył" (eiden kai episteusen). Czasownik episteusen odnosi się do pełnej i niewzruszonej wiary w zmartwychwstanie Jezusa. Wskazuje na to dopowiedzenie w w. 9, w którym ewangelista wyjaśnia, że ta właśnie wiara pełna i mocna zależy od rozumienia Pism, a w mniejszym stopniu od oglądanych fenomenów zewnętrznych[17].

Święty Jan nie sprzeciwia się wierze, która rodzi się z poprawnego widzenia znaków (por. np. 2,11; 11,42.45; 20,29). Jednak portretując figurę „umiłowanego ucznia" - w swoim świadectwie - już tyle powiedział na temat jego wiary (por. 13,23-26; a zwłaszcza 19,2527.35), że brakuje tylko stwierdzenia dotyczącego jej stadium doskonałego - jej pełni. Taka wiara dotyczy nie tylko mesjańskiego posłannictwa Jezusa, ale także powstania z martwych rozumianego jako wypełnienie Pism.

-----------------------

[16] Por. M. DALY-DANTON, David in the Forrth Gospel. The Johannine Reception of the Psalms, Leiden 2000, s. 45-46.
[17] Por. A.T. LINCOLN, „I Am the Resurection and the Life". The Resurrection Message of the Fourt Gospel, w: R.N. Longenecker (red.), Life in the Face of Death. The Resurrection Message of the New Testament, Grand Rapids 1998, s. 130 i 133.

Na takie rozumienie Janowego odniesienia do Pism w kontekście zmartwychwstania wskazuje nie tylko logika zastosowana w narracyjnej prezentacji roli umiłowanego ucznia - otwartej dla czytających tę Ewangelię - ale także wyraźne stwierdzenia zawarte w rozdz. 2, gdzie ewangelista mówi, że słowa ziemskiego Jezusa o „świątyni Jego ciała" uczniowie zrozumieli dopiero wtedy, gdy zmartwychwstał (w. 22). Podobnie cytowane w kontekście wjazdu Jezusa do Jerozolimy na osiołku słowa z Za 9,9 i 12,15 mówiące o królu idącym do swego miasta, uczniowie zrozumieli dopiero po zmartwychwstaniu: „Z początku - jednak - Jego uczniowie tego nie zrozumieli. Ale gdy Jezus został uwielbiony, wówczas przypomnieli sobie, że to o Nim było napisane i że tak Mu uczynili" (J 12,16).

Krótko mówiąc, według św. Jana dojrzała i pełna wiara w zmartwychwstanie Jezusa obejmuje najgłębsze, osobiste i wspólnotowe przekonanie co do tego, że w Jezusie zmartwychwstałym wypełnia się Pismo. Co więcej, że wydarzenie zmartwychwstania Jezusa jest szczytem, do którego prowadzi i w którym koncentruje się cała historia zbawienia opowiedziana w Piśmie. I jest nim nie na zasadzie przypadku, dowolności czy upodobania, ale na zasadzie konieczności (grec. dei) - zgodnie z wolą Boga, który określa bieg całych dziejów zbawienia.

Podsumowując, należy stwierdzić, że w toczącej się debacie wokół osoby Jezusa z Nazaretu kluczowe miejsce zajmuje sprawa zmartwychwstania. W gruncie rzeczy już w końcu pierwszego wieku w kręgach oficjalnego judaizmu pojawiła się teoria, że ciało Jezusa zostało wykradzione z grobu przez uczniów. Racjonaliści doby Oświecenia - aż do naszych czasów - wracając do kwestii zmartwychwstania Nauczyciela z Nazaretu, negują, że w ogóle miało ono miejsce. We współczesnej egzegezie przywołuje się dwa zasadnicze argumenty przemawiające za zmartwychwstaniem Jezusa, a mianowicie wiarygodną historycznie tradycję o znalezieniu pustego grobu oraz równie przekonujące świadectwa o zjawieniach się zmartwychwstałego Jezusa Piotrowi i innym.

Ale są jeszcze inne dwa, ważne argumenty przemawiające za historycznością zmartwychwstania Jezusa - uprzedzające je, żywe w Pismach i w judaizmie tego czasu oczekiwanie cielesnego zmartwychwstania oraz słowa samego Nauczyciela, który w czasie publicznej działalności zapowiadał nie tylko swą mękę i śmierć w Jerozolimie, ale także to, że „Syn Człowieczy... trzeciego dnia powstanie z martwych" (Mk 8,31; 9,31; 10,33-34 par). Argumenty te stanowią niezwykle ważny kontrargument w polemice z tymi historykami pierwotnego chrześcijaństwa, którzy negując cielesne zmartwychwstanie Jezusa, odwołują się w swoim rozumowaniu do tekstów ST-u, w których jest mowa o śmierci sprawiedliwych i o ich wywyższeniu przez Boga, ale dotyczącym ich dusz, jak na przykład w Księdze Mądrości: „Dusze sprawiedliwych są w ręku Boga i nie dosięgnie ich męka. Zdało się oczom głupich, że pomarli, zejście ich poczytano za nieszczęście i odejście od nas za unicestwienie, a oni trwają w pokoju" (Mdr 3,1-3).

Analiza przywołanych tekstów wykazuje, że o wiele ważniejszą rolę w zrozumieniu faktu nowego życia Jezusa, rozpoznawanego w chrystofaniach i potwierdzanego przez fakt pustego grobu, i w zinterpretowaniu go jako cielesne zmartwychwstanie pełniły te teksty Pisma i te słowa Nauczyciela, w których wyraźnie jest mowa o uwielbieniu całej osoby - ciała i duszy, czyli właśnie o zmartwychwstaniu, a nie tylko o wywyższeniu duszy. Na tę kluczową rolę Pism we właściwym zinterpretowaniu przez Kościół apostolski tak chrystofanii jak i faktu pustego grobu wskazuje to, że są one przywoływane w najstarszym kerygmacie o Jego śmierci i zmartwychwstaniu („zgodnie z Pismem" - 1 Kor 15,3b-5), a z kolei słowa Jezusa o finale ziemskiej działalności Syna Człowieczego były uznane za zupełnie niezrozumiałe przed nadejściem tych wydarzeń, do których one się odnosiły (por. Mk 8,32-33; J 2,20-22).

Krótko mówiąc, nawet w swej historyczno-socjologicznej rekonstrukcji ruchu Jezusa i wczesnych chrześcijan G. Theissen nie pomniejsza roli wielkanocnych widzeń (objawień) Jezusa. Dla ogółu egzegetów - poza nielicznymi przedstawicielami racjonalizmu, negującymi istnienie i działanie Boga w historii - pełnią one decydującą rolę w procesie dorastania uczniów do pełnej wiary w Niego jako zmartwychwstałego Pana i Syna Bożego. Podobnie jak w przypadku rekonstruowania „ruchu Jezusa", również i historia chrześcijan po Jego śmierci dostosowana jest przez T. Węcławskiego do przyjętego przez niego modelu Jezusa jako ideału człowieka całkowicie wolnego - w stosunku do innych ludzi i do Boga.

To nie wiara (inspirowana jedynie mało wiarygodnymi wieściami o pustym grobie i lekturą Starego Testamentu) jest przyczyną zmartwychwstania Jezusa z Nazaretu (w myślach i pismach wczesnych chrześcijan), lecz Jego faktyczne zmartwychwstanie, objawione uczniom w czasie cielesnych Jego zjawień. Samo wydarzenie zmartwychwstania Jezusa i wynikające z niego objawienia i widzenia, w których ci prości ludzie doświadczali Jego nowej, realnej obecności pośród nich i z nimi, jest przyczyną ich wiary oraz stoi w samym środku uniwersum wczesnych chrześcijan. Objawiający się im zmartwychwstały Jezus-Pan w pełni odsłaniał Mesjańską (królewską) i Boską tajemnicę, ukrytą wprawdzie, ale rzeczywiście obecną w Człowieku - Jezusie z Nazaretu. Wtedy też w pełni zdali sobie sprawę z doniosłości „ruchu Jezusa", w którym uczestniczyli nie jako entuzjaści wędrownego nauczyciela wolności, miłości, tolerancji i pokoju, ale jako powołani przez nauczającego z mocą Męża Bożego.