Biblijne powinności

bp Kazimierz Romaniuk

publikacja 14.11.2013 06:21

Od zapoznawania się ze słowem Bożym i od życia nim zależy nasze życie wieczne.

Biblijne powinności Marco Verch / CC 2.0 Modlitwa powinna towarzyszyć czytaniu Pisma Świętego, by była ona rozmową między Bogiem a człowiekiem...

Są trzy powinności każdego chrześcijanina wobec Pisma Świętego:

– Pismo Święte powinno się posiadać,

– Pismo Święte należy czytać,

– według Pisma Świętego koniecznie trzeba próbować żyć.

O tych powinnościach szczególnie wyraźnie mówi Sobór Watykański II.

Soborowa Konstytucja o objawieniu Bożym należy do tych dokumentów, których redagowanie trwało chyba najdłużej. Świadczy to pośrednio o doniosłości spraw omawianych w sześciu rozdziałach tego tekstu. Ostatni, szósty, rozdział jest poświęcony roli Pisma Świętego w życiu Kościoła. Innymi słowy jest to właśnie wykaz powinności – zarówno duchownych, jak i świeckich – wobec Pisma Świętego. Duchowni:

– powinni „dzięki wytrwałej lekturze i starannemu studium przylgnąć do Pisma Świętego” (art. 25);

– „z wiernymi sobie powierzonymi mają się dzielić ogromnymi bogactwami słowa Bożego, szczególnie w liturgii świętej” (tamże);

– jako słudzy słowa Bożego powinni „z pożytkiem podawać ludowi Bożemu pokarm owych pism” (art. 23);

– mają zabiegać o to, „żeby studium Pisma Świętego było jakby duszą teologii świętej” (art. 24); właśnie oni, duchowni, a może szczególnie biskupi, mają się troszczyć o to, „żeby wszyscy wierni Chrystusowi mieli szeroki dostęp do Pisma Świętego, co stanie się możliwe, gdy będą istniały odpowiednie i ścisłe przekłady Pisma Świętego na różne języki” (art. 22);

– powinno im – znów w pierwszym rzędzie biskupom – zależeć na tym, żeby „całe nauczanie kościelne [...] żywiło się i kierowało Pismem Świętym” (art. 21);

– niech dokładają starań, żeby „posługa słowa, czyli kaznodziejstwo, katecheza i wszelkie nauczanie chrześcijańskie [...] żywiło się Pismem Świętym” (art. 24).

Spośród wszystkich powinności wiernych wymieniono w Konstytucji tylko jedną, ale została ona dość szczegółowo przedstawiona: „Żeby przez częste czytanie Pisma Świętego nabywali wzniosłego poznania Jezusa Chrystusa. Niech chętnie do świętego tekstu przystępują czy to przez świętą Liturgię, przepełnioną Bożymi słowami, czy przez pobożną lekturę, czy przez odpowiednie do tego instytucje oraz inne pomoce, które za aprobatą i pod opieką pasterzy Kościoła wszędzie w naszych czasach chwalebnie się rozpowszechniają. Niech jednak o tym pamiętają, że modlitwa powinna towarzyszyć czytaniu Pisma Świętego, by była ona rozmową między Bogiem a człowiekiem” (art. 24n).

Warto zauważyć, że w tym pouczeniu, skierowanym zasadniczo do wszystkich wiernych, zawiera się także wskazanie dla sprawujących władzę w Kościele – do duchownych. To oni mają troszczyć się o tworzenie „odpowiednich instytucji” i opracowywać pomoce ułatwiające wiernym korzystanie ze skarbca słowa Bożego (…) bo zakładanie „odpowiednich instytucji” i troska o pomoce do lektury Pisma Świętego to działania z zakresu apostolatu biblijnego.

Nie mniej „biblijna” jest soborowa Konstytucja o Liturgii świętej. To w tym dokumencie czytamy następujące słowa: „W trosce o odnowienie świętej liturgii, jej rozwój i dostosowanie, należy rozbudzić to serdeczne i żywe umiłowanie Pisma Świętego” (art. 24). W tym samym dokumencie zwraca się uwagę także na ilość przekazywanych wiernym tekstów biblijnych. Tak więc czytamy w artykule 51 tej Konstytucji:

„Aby obficiej zastawić dla wiernych stół słowa Bożego, należy szerzej otworzyć skarbiec biblijny, tak by w ustalonym przeciągu lat odczytać ważniejsze części Pisma Świętego”. I to, co Sobór nakazał, uznano za największą rewolucję w niedzielno-świątecznej praktyce duszpasterskiej; chodzi o trzyletni cykl czytań mszalnych. Obfitość słowa Bożego zwiększyła się trzykrotnie.

Kiedyś do liturgicznego przekazu słowa Bożego wystarczała jedna, niewielka rozmiarami książka, zwana też „Ewangeliczką”, dziś używa się do tego celu aż sześciu tomów. A idzie o rzecz wcale niebłahą. Jan Ewangelista pisze bowiem: „Uczynił Jezus jeszcze wiele innych znaków na oczach swoich uczniów. Nie są one zapisane w tej księdze, te zaś, które są zapisane, znajdują się po to, żebyśmy uwierzyli, że Jezus jest Mesjaszem, Synem Bożym, i abyście wierząc, mieli w imię Jego życie” (J 20,30n).

Od zapoznawania się ze słowem Bożym i od życia nim zależy nasze życie wieczne. Wszystkie przypomniane tu i pobieżnie skomentowane fragmenty dwu Konstytucji soborowych to nic innego jak zachęta do uprawiania apostolatu biblijnego. Jednak żeby to czynić względnie skutecznie, trzeba posiadać pewien zasób wiedzy z zakresu tzw. biblistyki.

***

Tekst jest fragmentem książki "Czas na Biblię" autorstwa biskupa Kazimierza Romaniuka. 

Biblijne powinności