Obleczona w słońce

Leszek Śliwa

GN 49/2013 |

publikacja 05.12.2013 00:15

Ten obraz jest śladem żywej dyskusji teologicznej, jaka toczyła się w Sewilli na początku XVII wieku. W roku 1613 przeor dominikanów z tego miasta, o. Domingo Molina, postawił publicznie tezę, że Matka Boża urodziła się obciążona grzechem pierworodnym, tak jak inni ludzie.

Diego Rodríguez de Silva y Velázquez „Niepokalana”  olej na płótnie, 1618–1619 National Gallery, Londyn Diego Rodríguez de Silva y Velázquez „Niepokalana” olej na płótnie, 1618–1619 National Gallery, Londyn

Wówczas Niepokalane Poczęcie Maryi nie było jeszcze dogmatem (stało się nim dopiero w 1854 r.), ale w krajach o silnej pobożności maryjnej, takich jak Hiszpania, powszechnie w nie wierzono. Wystąpienie o. Moliny spotkało się z ostrą reakcją. Szczególnie głośno protestował Francisco Pacheco, malarz, kuzyn kanonika katedry w Sewilli. Kiedy w roku 1618 został on cenzorem Trybunału Inkwizycji w tym mieście, opracował obowiązujący model przedstawiania Niepokalanego Poczęcia. Swoje przemyślenia zawarł w traktacie „El arte de la pintura”, opublikowanym już po jego śmierci, w roku 1649. Według Pacheco, Niepokalana miała być przedstawiana, według wizji z Apokalipsy św. Jana, jako „Niewiasta obleczona w słońce i księżyc u jej stóp, a na głowie jej korona z gwiazd dwunastu” (Ap 12,1). Najzdolniejszym uczniem Pacheco był wówczas Diego Velázquez. Namalował on Niepokalaną według zaleceń swego mistrza. Uważa się, że nadał Maryi twarz Juany Pacheco, córki swego nauczyciela, którą poślubił w kwietniu 1618 roku. Velázquez umieścił słońce za Maryją, pozostawiając z niego delikatny, złoty blask, a przezroczysty księżyc położył pod jej stopami. Księżyc częściowo przykrywa dopływający do brzegu statek. Na brzegu zaś widzimy tzw. studnię życia, symbolizującą życie wieczne. To znaczy, że Matka Boża patronuje i pośredniczy w naszej drodze życiowej do bezpiecznego portu raju.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.