Bóg, który pozwala bić swoich

ks. Zbigniew Niemirski

GN 37/2015 |

Gdzieś od oświecenia, po trosze już w odrodzeniu, a bardzo często i dziś nie brakowało i nie brakuje tych, którzy w religii widzieli i widzą system opresywny.

Bóg, który pozwala bić swoich

Religijni fanatycy niosą cierpienie i śmierć inaczej myślącym, palą na stosach, wtrącają do lochów. Za nimi stoi Pan Bóg, który jest potężnym prześladowcą tych, którzy nie chcą Mu służyć, i należałoby Go malować nie jako dobrotliwego starca z siwą brodą, ale jako agresywnego mściciela wyposażonego w przemyślne narzędzia tortur.

Tymczasem biblijne teksty, i to już w Starym Testamencie, pokazują, że nic takiego nie wynika z objawienia. Jednymi z piękniejszych starotestamentalnych kart, na których Pan Bóg objawia prawdę o sobie i o swoim zbawczym planie, są tzw. Pieśni Sługi Jahwe, które znajdują się w Księdze Izajasza. Ich bezimienny bohater, nazwany sługą, jest głosicielem Bożej woli. On nie ogłasza jej, mając za pasem miecz gotowy do karania nieposłusznych. Wręcz przeciwnie, on „nie gasi knotka o nikłym płomyku i nie łamie nadłamanej trzciny”. Jego łagodność nie przekonuje opornych, ona ich wręcz zachęca do czynnej przemocy. Dzieje się coś, co zupełnie sprzeciwia się owym antyreligijnym stereotypom. To nie on okłada po grzbiecie opornych. Nie on rwie brodę inaczej myślącym, nie on rzuca obelgi i zniewagi i nie on pluje na przeciwników. Wręcz przeciwnie, to wszystko spotyka jego.

Gdy na ziemię przyszedł Syn Boży, formą zbawienia nie stało się objawienie Bożej wszechmocy, która jednym tchnieniem zniszczy przeciwników, ale coś odwrotnego: obrazy dzisiejszego pierwszego czytania doskonale spełniają się w opisie męki Pana Jezusa. Bóg jako sposób zbawienia wybrał nie wszechmoc, choć ją posiada, ale zbawił świat przez cierpienie, i to nie przez cierpienie zadawane innym, ale przyjmowane i ponoszone na sobie.

Dziś tak dużo mówi się o opresywności chrześcijaństwa, podczas gdy ta religia jest najbardziej prześladowaną na świecie. Ileż w tej ateistycznej krucjacie ślepoty, która milczy wobec cierpień tysięcy tych, którzy nikomu nie zadają cierpień, a są zabijani, przepędzani ze swych domów i ojczyzn, a ratując życie, wyruszają w nieznane, nie wiedząc, czy kiedykolwiek wrócą do miejsc im najdroższych.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.