Biblijna opowieść o wróżce z Endor

Agostino Tommaselli

publikacja 21.09.2015 06:10

Spirytyści, szukając poparcia dla swych tez, często powołują się na starotestamentową historię, której bohaterami są tzw. wróżka z Endor, król Saul oraz duch zmarłego proroka Samuela.

Król Saul i wróżka z Endor M2545 Król Saul i wróżka z Endor
Obraz Washingtona Allstona z pierwszej połowy XIX wieku

Według spirytystów opowieść ta, wchodząca w skład Pierwszej Księgi Samuela (1 Sm 28, 7-19), potwierdza możliwość wywołania duszy zmarłego (...).

Przy pierwszej lekturze tekstu można by stwierdzić, ze fragment ten opowiada o zakończonej sukcesem próbie wywołania duchów: wróżka, którą dziś nazwalibyśmy zapewne medium, na prośbę króla Saula wywołuje ducha zmarłego proroka Samuela. Jak należy zinterpretować tą opowieść? Czyżby wywoływanie duchów faktycznie pozwalało na komunikowanie się ze zmarłymi?

Ale czy (...) w tych przypadkach [nie] dochodzi tak naprawdę do rozmowy z sobą samym (z własną podświadomoscią) lub - co gorsza - do niebezpiecznego kontaktu ze złym duchem, udającym duszę zmarłego?

Faktycznie, wszystkie [te] wnioski są jak najbardziej słuszne, a przytoczony fragment Biblii tak naprawdę stanowi ich potwierdzenie. Przyjrzyjmy się mu uważnie (...).

Bóg może zezwolić z własnej woli (z pewnością nie pod wpływem praktyk spirytystycznych) na „nadzwyczajny” kontakt między żywymi a duszami zmarłych. Potwierdza to tez św. Tomasz z Akwinu:

"Natomiast ze zrządzenia Bożej opatrzności dusze odłączone, wyszedłszy ze swoich miejsc pobytu niekiedy pojawiają się naocznie ludziom. Tak np. Augustyn opowiada o Feliksie, męczenniku, który ukazał się widzialnie obywatelom Noli, gdy byli oblężeni przez pogan. Można także wierzyć i w to, co niekiedy zdarza się z potępionymi, mianowicie że Bóg pozwala im ukazywać się żyjącym dla ich pouczenia i budzenia strachu (przed potępieniem), albo także dla pobudzenia ich do modlitw w ich intencji, gdy chodzi o tych, co przebywają w czyśćcu".

Istnieje ponadto wiele udokumentowanych przypadków świętych, którzy komunikowali się ze światem zmarłych. Dla przykładu ze św. Faustyną Kowalską w trakcie jej życia wielokrotnie kontaktowały się dusze z czyśćca, prosząc o modlitewne wstawiennictwo... Tak więc Bóg może pozwolić, aby dusza zmarłego objawiła się żyjącemu, jednak taka zgoda jest zawsze wyjątkowym wydarzeniem, odstępstwem od reguły.

Wróćmy do historii o wróżce z Endor i spróbujmy zrozumieć, co naprawdę się wydarzyło. Po pierwsze warto zwrócić uwagę, że zgodnie z wersetem 11 i 12 duch Samuela pojawił się, zanim wróżka zdążyła przystąpić do swych magicznych rytuałów.

"Spytała się więc kobieta: „Kogo mam wywołać?”. Odrzekł [Saul - przyp. aut.]: „Wywołaj mi Samuela”. Gdy zobaczyła kobieta Samuela, zawołała głośno [...] (1 Sm 28, 11-12)".

Biblijny fragment nie budzi wątpliwości: duch Samuela pojawił się, zanim wróżka zaczęła go wywoływać. A zatem, jeżeli chcemy przyznać, ze przytoczona historia opowiada o autentycznym objawieniu się ducha zmarłego, musimy jednocześnie uznać, ze nie został on w żaden sposób wywołany. Istotnie, w Sumie teologicznej czytamy:

"Według św. Augustyna można bez niedorzeczności wierzyć, że za szczególnym pozwoleniem Bożym, bez czarnoksięstwa i guseł, lecz mocą nieznaną zarówno wróżce, jak i Saulowi pojawił się mu duch sprawiedliwego".

Informacja, że na ten widok wróżka „zawołała głośno”, świadczy o wyjątkowości całego zdarzenia, gdyż w przeciwnym razie trudno zrozumieć, dlaczego osoba parająca się magią, a więc przyzwyczajona z racji swego „zawodu” do wywoływania duchów, tak bardzo się przeraziła. Prawdopodobnie po raz pierwszy zdarzyło jej się naprawdę zobaczyć duszę zmarłego...

Wedle innej interpretacji wizja Samuela nie była niczym innym jak kuglarską sztuczką wróżbitki lub, co gorsza, zwidem (widmem) stworzonym przez demona. Te hipotezy są jednak mało wiarygodne, ponieważ nie pokrywają się z samym opowiadaniem biblijnym ani z twierdzeniem zawartym w Księdze Mądrości Syracha, iż to właśnie Samuel, choć zmarły (a nie wróżka ani demon), przepowiedział królowi Saulowi jego rychłą śmierć:

"[Samuel - przyp. aut.] nawet po swym zaśnięciu prorokował, oznajmił los królowi i z [głębi] ziemi głos swój podniósł w przepowiedni, by usunąć nieprawość ludu (Syr 46, 20)".

Tak więc należy wykluczyć szarlatańskie sztuczki wróżki, ponieważ taka interpretacja podważa prawdziwość biblijnych zapisów.

Szereg wątpliwości budzi też hipoteza, jakoby to demon zmusił Samuela do opuszczenia świata zmarłych. Pamiętajmy, ze demony nie mają takiej mocy. Trafnie wyjaśnia to dominikański teolog ojciec Francois-Marie Dermine:

"Wedle teologii katolickiej demony nie są w stanie sprawić, by dusze potępione opuściły piekło, ani tym bardziej by ocalone dusze opuściły raj albo czyściec".

Jak będziemy mogli zobaczyć w dalszej części książki, wywoływanie zmarłych jest praktyką spirytystyczną surowo potępianą przez Biblię. Potwierdza to również przytoczona wyżej historia o wróżce z Endor. Zwróćmy uwagę na pierwsze, pełne wyrzutów słowa Samuela:

"Dlaczego nie dajesz mi spokoju i wywołujesz mnie? (1 Sm 28, 15)".

„Dlaczego nie dajesz mi spokoju?” - już tym pytaniem Samuel potwierdza kluczową dla nas prawdę: zmarli wcale nie chcą być wywołani przez żywych ze swojego świata, choć spirytyści próbują nam wmówić coś innego. Próby nawiązania ze zmarłym kontaktu - czyli wywołania ducha - nie napełniają go radością; zakłócają jego spokój i stanowią złamanie Bożego przykazania. Jak możemy przeczytać, Samuel przybywa ze świata zmarłych nie na skutek działań wróżki, która nie zdążyła nawet rozpocząć swych magicznych rytuałów, ale w wyniku woli Boga, który nakazał Samuelowi zstąpić do Saula, by przepowiedzieć mu śmierć, będącą następstwem grzechu nieposłuszeństwa oraz posłużenia się czarną magią. Przypomnijmy stosowny fragment Pierwszej Księgi Kronik:

"Saul umarł na skutek własnego przewinienia, które popełnił wobec Pana, przeciw słowu Pańskiemu, którego nie strzegł. Zasięgał on nawet rady u wróżbiarki, a nie radził się Pana; On więc zesłał na niego śmierć (1 Krn 10, 13-14)".

Biblijna opowieść o wróżce z Endor   Wydawnictwo Esprit Kiedy ogarnięci wątpliwościami lub pogrążeni w smutku poszukujemy odpowiedzi na gnębiące nas pytania, powinniśmy zwracać się tylko do Boga! Jak czytamy w Pierwszej Księdze Kronik, Saul zmarł, ponieważ postanowił zasięgnąć rady u ducha, a nie u Boga. To powinno stanowić wystarczającą lekcję dla każdego, kto pragnie niepokoić zmarłych!

***

Tekst pochodzi z książki "Bezcieleśni. O duszach zmarłych i ich obecności wśród żywych". Autor: Agostino Tommaselli. Wydawnictwo: Esprit, 2015 r. Więcej o tej publikacji przeczytasz tutaj