Kość z kości, ciało z ciała


ks. Zbigniew Niemirski


GN 40/2015 |

Biblijny opis stworzenia kobiety jest swoistą rewolucją. 


Kość z kości, ciało z ciała


Ówczesny świat Bliskiego Wschodu postrzegał ją jako istotę niższą. I trwało to przez całe stulecia. A nawet więcej, bo i grecki filozof Platon w swej teorii o metempsychozie twierdził, że po śmierci dusza mężczyzny obciążona winą wciela się najpierw w kobietę, a potem w jakieś zwierzę. A i Mahomet zarezerwował w raju miejsce dla swojego konia i wielbłąda, a nie zadbał o miejsce dla żadnej ze swych żon.

W tym kontekście biblijny autor opisu o stworzeniu człowieka sprzeniewierzył się ówczesnym przekonaniom. Jego rewolucyjne przekonanie brzmi: kobieta jest równa mężczyźnie. Tę prawdę wykrzyczał szczęśliwy Adam, gdy przed nim stanęła kobieta: „Ta dopiero jest kością z moich kości i ciałem z mego ciała”.
Tę radość równości i tożsamości, choć wypowiadaną w różnych okolicznościach, wypowiadają potem inni biblijni bohaterowie. Oto Laban, krewny patriarchy Abrahama, mówi do Jakuba: „Jesteś moją kością i ciałem”. Potem, po zajęciu Ziemi Obiecanej przez Izraelitów, Abimelek, który chciał być królem w Izraelu, szukając wsparcia mieszkańców Sychem, apelował: „Wspomnijcie, że jestem waszą kością i waszym ciałem”. We wczesnym okresie monarchii ten obraz przywołuje narracja o panowaniu króla Dawida. Ten władca, który zmagał się o zjednoczenie pod swym panowaniem całej Palestyny, stanął przed przedstawicielami północy kraju. Ci, szukając, jego protekcji, wyznali: „Oto jesteśmy twoją kością i twoim ciałem”. Król Dawid zmagał się o przywrócenie jedności swego państwa po rebelii, której przewodził jego syn Absalom. Władca, starając się pozyskać starszyznę Judy, mówił do nich: „Jesteście moimi braćmi, moim ciałem i moją kością”.

Adamowe żebro, z którego powstała kobieta, jest obrazem równości obu płci. Ona w biblijnej metaforze powstała z tej części mężczyzny, która leży najbliżej serca. Serce zaś w biblijnym obrazowaniu jest nie tyle siedzibą uczuć, ile przede wszystkim rozumowania. 
Równość mężczyzny i kobiety podkreśla też biblijna hebrajszczyzna. Mężczyzna to „isz”, a kobieta to „iszsza”. Ks. Jakub Wujek w okresie odrodzenia przetłumaczył ten rzeczownik neologizmem „mężyna”.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.