Od tej chwili już nie grzesz!

Leszek Śliwa

GN 11/2016 |

publikacja 10.03.2016 00:15

Obraz nawiązuje do początku 8 rozdziału Ewangelii według św. Jana. W rzeczywistości przedstawia jednak inną scenę, powstałą w wyobraźni artysty. 


Henryk Siemiradzki
„Chrystus i jawnogrzesznica”
 olej na płótnie, 1873
Muzeum Rosyjskie, Sankt Petersburg Henryk Siemiradzki
„Chrystus i jawnogrzesznica”
 olej na płótnie, 1873
Muzeum Rosyjskie, Sankt Petersburg

W Piśmie Świętym (J 8,1-11) czytamy, że jawnogrzesznicę przyprowadzono do świątyni, gdzie właśnie przebywał Chrystus. Faryzeusze zapytali Go, czy – zgodnie z Prawem Mojżeszowym – nakaże ją ukamienować. Wówczas padają słowa: „Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamień” (J 8,7).


Tymczasem na obrazie widzimy Zbawiciela, idącego drogą ze swymi uczniami i spotykającego kobietę biorącą udział w wyuzdanej zabawie przed domem schadzek. Intencją artysty było bowiem pokazanie pierwszego spotkania Jezusa z Marią Magdaleną, świętą tradycyjnie dawniej utożsamianą z kobietą cudzołożną z Ewangelii.


Potężne drzewo w centrum kompozycji dzieli obraz na dwa światy: z lewej strony świat dobra, z prawej – świat grzechu. Maria Magdalena znajduje się jeszcze po prawej stronie, ale jej zachowanie zdradza przemianę w jej duszy. Wypuściła z ręki puchar wina, który leży między nią a Chrystusem. Patrzy na Zbawiciela poważna i onieśmielona, a lewą ręką zasłania się w geście zdradzającym wstyd. Jej postawa mocno kontrastuje z zachowaniem pozostałych biesiadników, nie przerywających nawet na chwilę zabawy.


Obraz odniósł duży sukces na wystawie światowej w Wiedniu w 1873 roku. Kupił go do swojej kolekcji car Aleksander III, dlatego obecnie dzieło znajduje się w zbiorach muzeum w Sankt Petersburgu. Kolejne obrazy ugruntowały międzynarodową sławę Siemiradzkiego, który jednak po śmierci popadł w zapomnienie. W XX w. bardziej ceniono bowiem twórców awangardowych, lekceważąc malarstwo zwane „akademickim”. Ostatnio jednak krytycy sztuki „rehabilitują” takich artystów jak Siemiradzki.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.