Solą i światłem

ks. Zbigniew Niemirski

publikacja 05.02.2017 06:00

Po ośmiu błogosławieństwach przychodzą w Mateuszowej Ewangelii trzy rozdziały tworzące treść Chrystusowego Kazania na Górze.

Światło wskazywało najpierw na Pana Boga Smitha Murthy / CC 2.0 Światło wskazywało najpierw na Pana Boga
Ale było też metaforą całego narodu wybranego

Błogosławieństwa były jakąś perspektywą na przyszłość, pokazaniem, co czeka tych, którzy będą je realizować. Teraz Pan Jezus pokazuje zadania i postawy – często radykalne i skrajnie trudne – jakie w teraźniejszości powinni realizować ci, którzy są Jego uczniami. Jest w nich coś z konkretów, o których w dzisiejszym pierwszym czytaniu mówi prorok Izajasz: „Dziel swój chleb z głodnym, do domu wprowadź biednych tułaczy, nagiego, którego ujrzysz, przyodziej i nie odwracaj się od współziomków. Wtedy twoje światło wzejdzie jak zorza”.

„Wy jesteście solą ziemi”. Na kogo w metaforze wskazuje obraz ziemi? Chodzi po prostu o ludzi, wśród których mają żyć uczniowie będący solą. Sól w formie kopalnej nie była znana w Palestynie. Pozyskiwano ją najczęściej, odparowując wodę morską. Chcąc odczytać tę metaforę, musimy zwrócić uwagę na konserwującą i chroniącą przed zepsuciem rolę soli. W istocie to zastosowanie nie jest znane w tekstach biblijnych, ale ma mocne zakorzenienie w Tradycji kościelnej. Bodajże jako pierwszy na rolę soli zwrócił uwagę w „Liście do Magnezjan” św. Ignacy Antiocheński, biskup Antiochii i męczennik, rzucony na rzymską arenę dzikim zwierzętom około 107 r. Ale warto zajrzeć do tekstów Starego Testamentu. Tam posolenie ofiar składanych na świątynnym ołtarzu było koniecznym obowiązkiem: „Każdy dar należący do ofiary pokarmowej ma być posolony. Niech nie brakuje soli przymierza Boga twego przy żadnej ofierze pokarmowej. Każdy dar posypiesz solą” – nakazuje Księga Kapłańska. W tym kluczu bycie solą wskazuje na gotowość do ofiary. Uczeń będący solą ma być dla ziemi świadkiem aż do gotowości bycia złożonym w ofierze.

„Wy jesteście światłem świata”. Także tutaj warto przenieść się w symbolikę Starego Testamentu. Światło wskazywało najpierw na Pana Boga. Ale było też metaforą całego narodu wybranego. Światłem dla Izraelitów były Jerozolima, święte miasto ze świątynią, oraz Księgi Prawa. I wreszcie światłem dla innych stają się wyjątkowe postacie wybrane przez Boga, jak na przykład Sługa Jahwe z orędzi Księgi Izajasza. To wszystko staje się obecne w Kościele, nowym wybranym ludzie Bożym. W Kościele każdy uczeń Chrystusa Pana ma świecić wobec innych; świecić światłem odbitym od Chrystusa, prawdziwej światłości, wskazującym nie na siebie, ale na Niego. O tej roli pisze także św. Paweł Tesaloniczanom: „Wszyscy jesteście synami światłości... Nie jesteśmy synami nocy”.

Misyjność i świadectwo. Pierwsza z postaw podkreśla konieczność głoszenia Ewangelii, druga akcentuje oddziaływanie przykładem życia. Obie w istocie dopełniają się. Doskonale wyraził to bł. Paweł VI, papież: „Świat dzisiaj bardziej słucha świadków niż nauczycieli. A jeżeli słucha nauczycieli, to dlatego, że są świadkami”.