4. Dobry Chlebodawca

publikacja 07.05.2005 21:06



W przypadku następnej – wyłącznie Mateuszowej – przypowieści trzeba ponownie zmienić punkt widzenia. Tradycyjnie nazywa się ją przypowieścią "o robotnikach w winnicy", co sprawia, że zasadniczy akcent interpretacji tekstu pada na "nierównomierne wynagrodzenie pracowników winnicy" lub na "niezasłużony dar dla najmniej pracujących". Pomija się – wbrew podwójnemu pouczeniu – główną postać opowiadania, tj. Właściciela i Gospodarza Winnicy – "Dobrego Chlebodawcy" (J. Jeremias).

Czytaj!
Mt 20, 1-16

Albowiem królestwo niebieskie podobne jest do gospodarza, który wyszedł wczesnym rankiem, aby nająć robotników do swej winnicy. Umówił się z robotnikami o denara za dzień i posłał ich do winnicy. Gdy wyszedł około godziny trzeciej, zobaczył innych, stojących na rynku bezczynnie, i rzekł do nich: "Idźcie i wy do mojej winnicy, a co będzie słuszne, dam wam". Oni poszli. Wyszedłszy ponownie około godziny szóstej i dziewiątej, tak samo uczynił. Gdy wyszedł około godziny jedenastej, spotkał innych stojących i zapytał ich: "Czemu tu stoicie cały dzień bezczynnie?". Odpowiedzieli mu: "Bo nas nikt nie najął". Rzekł im: "Idźcie i wy do winnicy". A gdy nadszedł wieczór, rzekł właściciel winnicy do swego rządcy: "Zwołaj robotników i wypłać im należność, począwszy od ostatnich aż do pierwszych". Przyszli najęci około jedenastej godziny i otrzymali po denarze. Gdy więc przyszli pierwsi, myśleli, że więcej dostaną; lecz i oni otrzymali po denarze. Wziąwszy go, szemrali przeciw gospodarzowi, mówiąc: "Ci ostatni jedną godzinę pracowali, a zrównałeś ich z nami, którzyśmy znosili ciężar dnia i spiekoty". Na to odrzekł jednemu z nich: "Przyjacielu, nie czynię ci krzywdy; czy nie o denara umówiłeś się ze mną? Weź, co twoje, i odejdź. Chcę też i temu ostatniemu dać tak samo jak tobie. Czy mi nie wolno uczynić ze swoim, co chcę? Czy na to złym okiem patrzysz, że ja jestem dobry?". Tak ostatni będą pierwszymi, a pierwsi ostatnimi.

Rozważ!

Dobroć Boża nie kieruje się ludzką miarą, ma własny sposób postępowania, który przerasta nasze wyobrażenia i próby opisu. Nawet Jezus w rozmowie z "bogatym młodzieńcem" nie pozwolił nazywać siebie "dobrym", rezerwując niejako ten atrybut dla Ojca, który jest w niebie: "Czemu nazywasz Mnie dobrym? Nikt nie jest dobry, tylko sam Bóg" (Mk 10,18). Bóg jest bowiem najwyższym Dobrem i źródłem wszelkiego dobra. Taka Dobroć jest kolejnym powodem zachwytu.
Kontekst przypowieści jest bardzo wymowny: ostatnia zapowiedź męki i zmartwychwstania, a więc zbliżające się najważniejsze wydarzenia zbawcze. Wobec takiej perspektywy potrzeba "odkryć w pełni" oblicze Boże: Kim jest oczekiwany Bóg? "Jaka nagroda czeka na Jego wybranych?" (Mt 19,27-30) oraz "W czym wyraża się Jego władza" (Mt 20,24-28).
Obraz Winnicy jest bardzo znany i popularny w Piśmie Świętym. Wiele razy pojawia się jako alegoria narodu wybranego, który wymaga wiele pracy i wysiłku ze strony Właściciela i Jego robotników, aby wydała pożądany owoc.
W zdziwienie wprawia sposób najmu kolejnych "ekip pracowników Winnicy". Dlaczego Gospodarz nie najął od razu większej ilości pracowników? Dlaczego wielokrotnie wychodził, aby najmować nowych "szukających pracy w Winnicy Pańskiej"? W czasie winobrania trzeba było się śpieszyć z uprzątnięciem całego zbioru przed nocą, kiedy temperatura spadała i mogła zniszczyć plon. Stąd też krótko przed zachodem słońca miała miejsce oczekiwana wypłata.
Płaca za pracę niewykwalifikowaną – najemną była od dawna ustalona. Gospodarz był jednak na tyle uczciwy i rzetelny, że umawiał się z robotnikami na konkretną sumę: "po denarze za dniówkę". Każdy wiedział z góry ile otrzyma pieniędzy za wykonaną pracę. Płaca ta pozwalała zapewne na utrzymanie całej rodziny. Gospodarz Winnicy okazuje się więc troskliwym "chlebodawcą", który nie tylko dba o swoje Dobra, ale również troszczy się o byt wszystkich ludzi żyjących niejako z Jego Własności. Jest to ewangeliczny przykład rozwiązywania ówczesnych problemów społecznych. Owi "bezczynni" (bezrobotni) byli w krytycznym położeniu: nikt ich nie najął, nie mieliby więc za co żyć, ani utrzymać rodziny. Gospodarz Winnicy okazał się dla nich Wybawcą, a oni byli nawet gotowi pracować za "niższą cenę". Z nimi jednak Właściciel nie zdążył się umówić na konkretną zapłatę.
Wieczorna wypłata jest szczytem całego opowiadania. Jest to zapowiedź sądu ostatecznego. W scenie tej znów ujawnia się specyficzna pedagogia Boża znana z innych przykładów ewangelicznych: "ostatni będą pierwszymi, a pierwsi ostatnimi". Oczywistą sprawą jest to, że ci, którzy pracowali w Winnicy Pańskiej otrzymają pewną wypłatę, a jednak budzą emocje reakcje "ostatnich" i "pierwszych".
Ewangelista pomija tych "ostatnich" – ich reakcje wydają się oczywiste – całą zaś uwagę koncentruje na tych "pierwszych".



Można wśród nich zobaczyć "złość" starszego syna Miłosiernego Ojca (Łk 15,25-32) i "złe oko" faryzeuszy zarzucających Jezusowi "zbyt wielkie miłosierdzie dla grzeszników" (A. Jankowski). Pretensje najdłużej pracujących w kontekście dalszych wyjaśnień i końcowej mowy Gospodarza nabierają również negatywnej wymowy i nie harmonizują z przyszłą, eschatologiczną sytuacją.
W świetle "końcowej mowy" można w pełni zobaczyć oblicze Gospodarza Winnicy. Przebija przez tę scenę wrażliwość "Miłosiernego Ojca" (Łk 15), troska "Dobrego Samarytanina" (Łk 10) i ofiarność "Dobrego Pasterza" (J 10). Zaskoczenie musi budzić to, że Właściciel i Gospodarz musi niejako tłumaczyć się ze swojej Dobroci: "Czy mi nie wolno uczynić ze swoim, co chcę? Czy na to złym okiem patrzysz, że ja jestem dobry?" (20,15).
Zanim staniemy "twarzą w Twarz" z Dobrym Bogiem warto postawić sobie kilka pytań:
• Gdzie szukać źródła ludzkiej dobroci? Ewangelista podpowiada: "Dobry człowiek z dobrego skarbca swego serca wydobywa dobro, a zły człowiek ze złego skarbca wydobywa zło. Bo z obfitości serca mówią jego usta" (Mt 12,35). A Apostoł Paweł podpowiada (na swoim własnym przykładzie): "Jestem bowiem świadom, że we mnie, to jest w moim ciele, nie mieszka dobro; bo łatwo przychodzi mi chcieć tego, co dobre, ale wykonać – nie. Nie czynię bowiem dobra, którego chcę, ale czynię to zło, którego nie chcę. Jeżeli zaś czynię to, czego nie chcę, już nie ja to czynię, ale grzech, który we mnie mieszka" (Rz 7,18-20).
• Jak rozumieć faryzejskie spojrzenie i kalkulację – owo "złe oko" na dobroć? Dlaczego w mass mediach brak zainteresowania dobrymi wiadomościami, dobrymi uczynkami, po prostu ludzką dobrocią?
• Św. Paweł przestrzega owych "pierwszych" (współczesnych czystych i pobożnych): "Czy myślisz, człowiecze, co osądzasz tych, którzy się dopuszczają takich czynów, a sam czynisz to samo, że ty unikniesz potępienia Bożego? A może gardzisz bogactwem dobroci, cierpliwości i wielkoduszności Jego, nie chcąc wiedzieć, że dobroć Boża chce cię przywieść do nawrócenia?" (Rz 2,3-4). W tym samym Liście Apostoł ostrzega jeszcze: "Przyjrzyj się więc dobroci i surowości Bożej. Surowość [okazuje się] wobec tych, co upadli, a dobroć Boża wobec ciebie, jeśli tylko wytrwasz w [kręgu] tej dobroci; w przeciwnym razie i ty będziesz wycięty" (11,22-23).

Przyślij swój komentarz

Módl się!

Boże Zastępów, odnów nas
i rozjaśnij swe oblicze, abyśmy doznali zbawienia.
Wyrwałeś winorośl z Egiptu,
wygnałeś pogan, a ją zasadziłeś.
Grunt dla niej przygotowałeś,
a ona zapuściła korzenie
i napełniła ziemię.
Góry okryły się jej cieniem,
a cedry Boże jej gałęziami.
Swe latorośle rozpostarła aż do Morza,
a swe pędy aż do Rzeki.
Dlaczego jej mury zburzyłeś,
tak, że zrywa z niej [grona] każdy, kto przechodzi drogą,
że ją niszczy dzik leśny,
a polne zwierzęta obgryzają?
Powróć, o Boże Zastępów,
Wejrzyj z nieba, zobacz i nawiedź tę winorośl;
i chroń tę, którą zasadziła Twa prawica,
[latorośl, którą umocniłeś dla siebie] (...).
Panie, Boże Zastępów, odnów nas
i rozjaśnij swe oblicze nad nami, abyśmy doznali zbawienia.

Ps 80,8-16.20

Dodaj modlitwę

Żyj Słowem!

Św. Paweł zaleca swoim uczniom "oblec się w dobroć" (Kol 3,12) oraz "miłować dobro" (Tt 1,8). Jak powinniśmy rozumieć apostolskie metafory oraz – co o wiele ważniejsze – jak wprowadzić je w życie?

BANK DOBRYCH NOWIN: Przyślij dobrą nowinę

Dzisiaj w naszej szkole, ZS-P Nr 2 w Rudzie Śląskiej, odbyła się Wigilia środowiskowa z udziałem uczniów, rodziców, dziadków. A oprócz uczniów naszej szkoły wystąpili goście z Ośrodka Miłosierdzia Bożego (ośrodek dla niepełnosprawnych). Atmosfera była naprawdę rodzinna.
felicja05@poczta.onet.pl

Strona Główna Materiałów Szkoły Słowa Bożego :.