XXXII NIEDZIELA ZWYKŁA - ROK A

publikacja 30.10.2005 22:24

Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.

XXXII NIEDZIELA ZWYKŁA - ROK A Friedrich Wilhelm Schadow (PD) Czuwajcie i bądźcie gotowi, bo w chwili, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie.

Dzięki uprzejmości Oficyny Wydawniczej „Vocatio” i Księgarni św. Wojciecha (www.mojeksiazki.pl), które wyraziły zgodę na publikację fragmentów wydawanych przez nie pozycji, przedstawiamy czytelnikom cykl: „Zrozumieć Słowo”. Będziemy starali się ukazywać w nim fragmenty Pisma Świętego przewidziane w Liturgii w kontekście historycznym, kulturowym i teologicznym.
Mamy nadzieję, że pomoże to czytelnikom w pełniejszym przeżywaniu spotkania z Chrystusem podczas Eucharystii oraz w coraz lepszym odczytywaniu skierowanego do nas Słowa Bożego i wprowadzaniu go w życie. Zapraszamy do lektury i refleksji.

XXXII NIEDZIELA ZWYKŁA

Czytania mszalne

PIERWSZE CZYTANIE
Mądrość znajdą ci, którzy jej szukają

Czytanie z Księgi Mądrości

Mądrość jest wspaniała i niewiędnąca: ci łatwo ją dostrzegą, którzy ją miłują, i ci ją znajdą, którzy jej szukają, uprzedza bowiem tych, co jej pragną, wpierw dając się im poznać. Kto dla niej wstanie o świcie, ten się nie natrudzi, znajdzie ją bowiem siedzącą li drzwi swoich. O niej rozmyślać to szczyt roztropności, a kto z jej powodu nie śpi, wnet się trosk pozbędzie: sama bowiem obchodzi i szuka tych, co są jej godni, objawia się im łaskawie na drogach i popiera wszystkie ich zamysły.
Mdr 6,12-16

12. Por. Prz 3,15 LXX; Mdr 8,17

”wspaniała” : Z powodu swojego pochodzenia (por. Mdr 7,26).

Mądrość: Na temat uosobienia Mądrości, zob. -Mdr 1,4.


13-16. Por. Prz 1,20-21; 8,1-36

15. „wnet się trosk pozbędzie”: Podobnie jak sama Mądrość (Mdr 7,22-23).

Katolicki Komentarz Biblijny,
prac. zbiorowa, Oficyna Wydawnicza „Vocatio”, Warszawa 2001
:.

PSALM RESPONSORYJNY

Refren: Ciebie, mój Boże, pragnie dusza moja.

Boże mój, Boże, szukam Ciebie
i pragnie Ciebie moja dusza.
Ciało moje tęskni za Tobą,
jak ziemia zeschła i łaknąca wody.
Refren.
Oto wpatruję się w Ciebie w świątyni,
by ujrzeć Twą potęgę i chwałę.
Twoja łaska jest cenniejsza od życia,
więc sławić Cię będą moje wargi.
Refren.
Będę Cię wielbił przez całe me życie
i wzniosę ręce w imię Twoje.
Moja dusza syci się obficie,
a usta Cię wielbią radosnymi wargami.
Refren.
Gdy myślę o Tobie na moim posłaniu
i o Tobie rozważam w czasie nocnych czuwań.
Bo stałeś się dla mnie pomocą
i w cieniu Twych skrzydeł wołam radośnie.
Refren.
Ps 63(62)

Chociaż zaliczany zwykłe był do psalmów ufności, trudno jest go zaklasyfikować. Psalmista (być może król) pragnie odradzającej obecności Bożej w świątyni. Chyba żaden inny psalm nie wyraża tak obrazowo mocnej więzi miłości istniejącej pomiędzy Bogiem i jego wiernym.

Struktura:

w. 2 (kontekst: psalmista jest daleko od Boga);
ww. 3-4 (modlitwa o ujrzenie Jahwe w świątyni);
ww. 5-6 (modlitwa, by psalmista trwał w uwielbieniu i błogosławieniu Boga)
ww. 7-9 (wyrażenie bliskości z Bogiem):
ww. 10 -12 (złorzeczenie przeciw wrogom [ww.10-11]i błogosławienie prawych [w. 12]).


2. Obraz przestrzeni: psalmista jest daleko od Boga, a pragnie być blisko niego.

3-6. Dwa paralelne fragmenty (ww. 3-4.5-6), każdy zaczyna się od kēn: "tak, w ten sposób" (?) i zawiera w ostatnim wersie śpty "wargi moje". Obydwa fragmenty są przypuszczalnie modlitwą lub życzeniem ("bym ujrzał... bym błogosławił").

4.. Życie dla Izraelitów było najwyższym dobrem; tylko w tym miejscu w ST coś innego jest wychwalane – miłość (łaska) Boża. Taki pogląd doprowadził do wiary, że miłość Boża sięga nawet poza śmierć (por. Rz 8,38-39).

9. ”do Ciebie lgnie moja dusza”: Czasownik "lgnąć", używany często na określenie właściwej więzi z Bogiem w literaturze deuteronomicznej (Joz 23,8; Pwt 10,20; 11,22 itd.), wyraża wielką intymność (Rdz 2,24; Rt 1,14).

10-12. Pełen pokoju obraz więzi poety z Bogiem odsuwa myśl o tych, którzy czyhają na jego życie. Dlatego psalmista prosi Boga, by ten zniszczył wrogów. Pierwsza część ww. 10 i 11 opisuje zło, jakie wrogowie zamierzają wyrządzić psalmiście, druga zaś część jest złorzeczeniem im.

Katolicki Komentarz Biblijny,
prac. zbiorowa, Oficyna Wydawnicza „Vocatio”, Warszawa 2001
:.

63,2. Dusza i ciało. Jak zauważyliśmy w komentarzu do Ps 42,2 w związku z wyobrażeniami "duszy" funkcjonującymi na Bliskim Wschodzie, w kulturach Mezopotamii i Izraela nie istniało zróżnicowanie na duszę i ciało. Obydwa elementy symbolizowały byt indywidualny. Jednak w Egipcie siła życia, ka, obejmowała istotę życia ożywionego, podtrzymującą byt poszczególnych istnień. Po śmierci człowieka egipska "dusza", ba, manifestowała ową istotę życia, była też często przedstawiana na malowidłach nagrobnych jako ptak o ludzkim obliczu. Owo rozróżnienie pomiędzy żyjącą istotą i jej duszą pojawia się w utworze mądrościowym z okresu Średniego Państwa Spór człowieka z jego Ba. Człowiek powiada, że trudy życia skłaniają go do popełnienia samobójstwa. Opinia ta wprawia w gniew jego ba, które grozi, że go opuści. Groźbę tę nieszczęśnik traktuje bardzo poważnie, bowiem utrata ba oznaczałaby, że nie powstanie do przyszłego życia.

63,8. W cieniu Twych skrzydeł. Zob. komentarz do Ps 57,2.

(Ps 57,2. Chronię się pod cień Twoich skrzydeł. Być może Psalmista sięga tutaj po metaforę Boga jako orła chroniącego swoje młode pod rozpostartymi skrzydłami - obraz, który pojawia się również w Pieśni Mojżesza w Pwt 32,10-11. Obraz orlich skrzydeł jest powszechną metaforą zbawczych przymierzowych Bożych dzieł (zob. Wj 19,4). Wzmianka ta może być również nawiązaniem do skrzydeł cherubów rozpiętych nad Arką Przymierza (1 Sm 4,4; 1 Krl 6,23-28) lub skrzydeł serafinów otaczających Jahwe w narracji Izajaszowej (Iz 6,2). Metafora znalezienia schronienia pod skrzydłami bóstwa pojawia się także w innych psalmach (Ps 36,8; 61,5; 91,4), jest też konsekwentnie wiązana z tematem troski i opieki wynikającym z przymierza. Bóstwa ze skrzydłami często ocieniały nimi króla. Podobnie reliefy z kości słoniowej, odnalezione w Arslan Tasz, datowane na VIII w. przed Chr., ukazują postacie o ludzkim kształcie ze skrzydłami, którymi osłaniają osobę stojącą w centrum grupy.)

Komentarz Historyczno-Kulturowy do Biblii Hebrajskiej, John H. Walton,
Victor H. Matthews, Mark W. Chavalas, Oficyna Wydawnicza "Vocatio", Warszawa 2005
:.

DRUGIE CZYTANIE
Powszechne zmartwychwstanie

Czytanie z Pierwszego Listu świętego Pawła Apostoła do Tesaloniczan.

Nie chcemy, bracia, waszego trwania w niewiedzy co do tych, którzy umierają, abyście się nie smucili jak wszyscy ci, którzy nie mają nadziei. Jeśli bowiem wierzymy, że Jezus istotnie umarł i zmartwychwstał, to również tych, którzy umarli w Jezusie, Bóg wyprowadzi wraz z Nim. To bowiem głosimy wam jako słowo Pańskie, że my, żywi, pozostawieni na przyjście. Pana, nie wyprzedzimy tych, którzy pomarli.
Sam bowiem Pan zstąpi z nieba na hasło i na głos archanioła, i na dźwięk trąby Bożej, a zmarli w Chrystusie powstaną pierwsi. Potem my, żywi i pozostawieni, wraz z nimi będziemy porwani w powietrze, na obłoki naprzeciw Pana, i w ten sposób zawsze będziemy z Panem. Przeto wzajemnie się pocieszajcie tymi słowami.
1 Tes 4,13-18

Pierwsze apokaliptyczne objawienie: paruzja (4,13-18). Perykopę tę łatwo podzielić na cztery części odpowiadające czterem zdaniom greckiego oryginału: (a) oznajmienie tematu i celu ekspozycji (w. 13); (b) przypomnienie wyznania wiary i wskazanie na jego implikacje (w. 14); (c) wyjaśnienie odwołujące się do słowa Pańskiego (ww. 15-17); (d) napomnienie końcowe (w. 18).

Jedną z form, które często pojawiają się w starożytnych pismach o charakterze prywatnym był list pocieszający. Część listu utrzymaną w tym charakterze Paweł wypełnia żydowskimi motywami apokaliptycznymi, zaczerpniętymi bezpośrednio z nauczania Jezusa. (Zważywszy na dużą liczbę apokaliptycznych motywów, które Paweł pomija, i fakt, że większość elementów, o których wspomina, pokrywa się z ustną tradycją o nauczaniu Jezusa, utrwaloną później w Ewangeliach można mieć niewiele wątpliwości co do jego źródła - zob. 1 Tes 4,15. W kontekście wielu proroków działających we wczesnym Kościele oraz ich wypowiedzi, wydaje się; mało prawdopodobne, by Paweł i autorzy Ewangelii czerpali z tych samych proroctw przypisanych komuś innemu niż Jezus. Jest też mało prawdopodobne, by autorzy Ewangelii znali 1 List do Tesaloniczan lub, jeśli o nim wiedzieli, wzorowali na nim swoje relacje o nauczaniu Jezusa.) Chcąc udzielić pociechy, często odwoływano się; do przyszłej nadziei Izraela, co poświadczają żydowskie inskrypcje nagrobne,
W świetle lokalnych prześladowań, o jakich wspomina Paweł w swym liście (1 Tes 1,6; 2,14-16; 3,3-6), niektórzy badacze sugerowali, że ci którzy umarli od czasu wyjazdu apostoła, zginęli śmiercią męczenników. Około 50 r. po Chr, męczeńska śmierć była raczej wyjątkiem, niż regułą. Nie trzeba było jednak wielu takich wyjątków, by wśród chrześcijan z Tesalonik zrodziły się pytania.


13. Werset ten stanowi formalne wprowadzenie do głównego tematu - losu tych, którzy umierają.

”umierają” (inne tłum. zasypiają): Biblijna symbolika łączy sen ze śmiercią (Ps 13,4 LXX). Widocznie od czasu ewangelizacji Pawła do wizyty Tymoteusza zmarło w Tesalonice kilku wierzących. Apostolska kerygma nie dotyczy wprost zagadnienia śmierci. Brak nadziei może równie dobrze zawierać element doświadczanej przez chrześcijan z Tesaloniki troski o własny los. Ludzie niewierzący mogą żyć bez nadziei, lecz chrześcijanie powinni być ludźmi nadziei (1,3).

Filozofowie starożytni często "pocieszali" odbiorców listów słowami: "Nie smućcie się" lub "Nie smućcie się zbyt wiele", gdyż "nie przynosi to żadnej korzyści", Nie o to jednak tutaj Pawłowi chodzi. Apostoł podkreśla raczej, że chrześcijanie nie powinni się smucić z powodu śmierci współbraci, tak jak to czynią poganie, jako wierzący mają bowiem nadzieję. Większość pogan wierzyła w pośmiertne życie cieni w podziemnym świecie, nie podzielała jednak optymizmu lub obojętnej postawy filozofów wobec śmierci. Większość pogan smuciła się i obchodziła żałobę; Żydzi i inne ludy z obszaru Bliskiego Wschodu odprawiali rytuały żałobne, które miały na celu odreagowanie smutku związanego z odejściem kogoś bliskiego,


14. Podobnie jak wielu Żydów, Paweł wierzył, że dusza ludzka przebywa w niebie do czasu zmartwychwstania ciała, po zmartwychwstaniu zaś ponownie się ze sobą zjednoczą (2 Kor 5,1-10), Wielu starożytnych pisarzy odróżniało wyższą warstwę atmosfery ("eter"), w której zamieszkiwały czyste dusze, od warstwy niższej - sfery "powietrza". Paweł mówi o Panu, który zstępuje z "nieba" - mając przez to na myśli najwyższe niebiosa (1 Tes 4,16) – i spotyka swój lud "w powietrzu", czyli niższej warstwie atmosfery (1 Tes 4,17),

”wierzymy”: Paweł używa tego zwrotu, by wprowadzić elementy wczesnochrześcijańskiego wyznania wiary. Składająca się z dwóch części formuła rzuca światło na śmierć i zmartwychwstanie Jezusa, pośrednio zaś przypisuje zmartwychwstanie Jezusa Bogu. Chociaż szersze rozwinięcie formuły wyznania wiary znaleźć można w 1 Kor 15,3-7, tutaj użyto prostszej formuły. Formuła wstępna podkreśla element wspólnej wiary apostołów, niedawno nawróconych w Tesalonice i wcześniejszych wspólnot chrześcijańskich.

”Jezus istotnie umarł i zmartwychwstał”: Wykorzystanie wyznania wiary przez Pawła służy wyjaśnieniu chrześcijańskiej nadziei. Podobnie jak wzbudził Jezusa z martwych, Bóg ożywi wraz z Nim także tych, którzy w Nim umarli


15-18. W wyjaśnieniu Paweł cytuje słowa Pana i wykorzystuje różne motywy apokaliptyczne.

15. ”słowo Pańskie”: Chociaż niektórzy komentatorzy przez ten zwrot rozumieją wypowiedzi historycznego Jezusa, pokrewne Mt 24,30 lub agrafom, zaś inni sugerują, że chodzi tutaj o osobiste objawienie, które otrzymał Paweł, najbardziej prawdopodobne jest, że Apostoł nawiązuje do autorytatywnych wypowiedzi wczesnych chrześcijańskich proroków. Takie wypowiedzi prorockie znaleźć można w ww. 16-17, natomiast w. 15b zawiera osobistą refleksję Pawła nad sytuacją, którą sobie uświadomił.

”my, żywi”: Paweł zakłada, że paruzja nastąpi niebawem, tzw. bliskie nadejście. Zapewnia, że gdy ono nastąpi, ci, którzy będą żyli, nie będą mieli żadnej przewagi nad zmarłymi (w. 17).


16-17. Ta wypowiedź prorocka, obfitująca w motywy apokaliptyczne, może być wytworem dawniejszych żydowskich proroctw na temat przyjścia Syna Człowieczego.
”na hasło i na głos archanioła, i na dźwięk trąby”: (zob. Ap 14; 17; 19; 20). Wszystkie te szczegóły podkreślają Bożą inicjatywę w nadaniu kierunku biegowi wydarzeń.

W Starym Testamencie trąby (rogi baranie) były używane do zwoływania ludzi na zgromadzenie lub do dawania sygnałów podczas bitwy. W tym kontekście należy mieć na względzie obydwa znaczenia. Także legiony rzymskie posługiwały się trąbami podczas prowadzenia działań wojennych. Jednym z elementów żydowskiego obrazu czasów ostatecznych było zgromadzenie Izraela na głos trąby oraz jej dźwięk podczas ostatecznej bitwy, która miała się rozegrać tego samego dnia. Michał, główny archanioł w literaturze żydowskiej, był uważany za opiekuńczego anioła Izraela, pojawia się więc w tekstach żydowskich opisujących ostateczną bitwę. Wydaje się;, że Jezus przejmuje tutaj rolę Michała w odniesieniu do chrześcijan - Bożego ludu.
"Obłoki", "trąba" i być może "archanioł" nawiązują do wypowiedzi Jezusa o czasach ostatecznych (Mt 24,30-31) Spotkanie w powietrzu mogło zostać wywnioskowane ze wzmianki o zgromadzeniu chrześcijan, którzy mają się z Nim przyłączyć (Mt 24,31), W tradycji judaizmu łączono zmartwychwstanie umarłych z końcem obecnego świata i inauguracją królestwa Bożego - czytelnicy zapewne kojarzyli te fakty wobec braku bezpośredniego zaprzeczenia. W związku z królewskim "przybyciem" (zob. komentarz do 1 Tes 4,15) słowo, którego użyto na oznaczenie spotkania w powietrzu ("naprzeciw"), było zwykle stosowane w odniesieniu do wysłanników, którzy wyszli na spotkanie dostojnika i towarzyszyli mu w drodze do miasta, Tekst ten ewidentnie kontrastuje z honorami, jakie należały się "Panu", cezarowi, i jego emisariuszom, co mogło wywołać wrogość ze strony miejscowych władz (por. l Tes 2,12; 5,3; Dz 17,7),
"Hasło" oznacza niewątpliwie wojenny okrzyk wodza (Am 2,2) - obraz odnoszony w Starym Testamencie do Boga jako wojownika (Iz 42,13; por. okrzyk zwycięstwa wraz z dźwiękiem trąb w Ps 47,5.8-9) oraz Jego zstąpienia (Iz 31,4; por Za 14,3-4), Już w najwcześniejszych źródłach, z których czerpali autorzy Nowego Testamentu obrazowość Starego Testamentu związana z przyjściem Boga w dniu Pańskim była odnoszona bezpośrednio do Jezusa. W judaizmie była to rola Boga, nie zaś Mesjasza. "Obłoki" były używane zarówno jako obraz nadejścia dnia sądu Bożego (np. Ez 30,3; 32,7; Jl 2,2; często obłoki były dymem unoszącym się z pola bitwy i łupów), jak również przyjścia Syna Człowieczego (Dn 7,13),

”będziemy z Panem”: Jedna ze współczesnych egzegez, tzw. interpretacja hellenistyczna, głosi, że wzorem opisanego tutaj scenariusza był uroczysty wjazd króla do (podbitego) miasta (E. Peterson). Inna dowodzi, że biblijny opis teofanii na górze Synaj stanowi podstawę opisu paruzji (J. Dupont, M. Sabbe).

”zmarli w Chrystusie powstaną”: Czasownik użyty do opisania zmartwychwstania chrześcijan, którzy umarli, -występuje również w w. 14 i opisuje zmartwychwstanie Jezusa; w ten sposób podkreślono podobieństwo tych wydarzeń, będących dziełem Boga; zmartwychwstanie chrześcijan zaś stanowi konsekwencję zmartwychwstania Jezusa. Zmartwychwstanie umarłych stanowi Bożą gwarancję, że chrześcijanie, którzy umarli w Nim, będą towarzyszyli Panu w czasie paruzji.

”pierwsi”: Taki porządek jest charakterystyczną cechą opisów apokaliptycznych; w ww. 16-17 porządek ów ma cechy procesu

” zawsze będziemy z Panem”: Celem ostatecznego' go zbawienia jest przebywanie z Panem (4,14; Flp 1,23; por. 1 Tes 5,10).

”obłoki”: Typowe wyobrażenie niebiańskiego poruszania się (Dn 7,13) Spotkanie chrześcijan z Panem zawiera w sobie zarówno pochwycenie, jak i częściową transformację (1 Kor 15,51-54a).


18. Autorzy listów pocieszających wzywali czasami czytelników, by podnosili na duchu samych siebie i innych ich słowami. Podobnie w pismach żydowskich autentyczni słudzy Boży zachęcali się wzajemnie do wytrwałości w obliczu cierpienia i męczeńskiej śmierci (2 Mch 7,5). Nawet starotestamentowi prorocy, którzy w surowych słowach zapowiadali karę, dodawali słowa pocieszenia i nadziei dla sprawiedliwej "Reszty". Nadzieja jest też głównym Pawłowym przesłaniem dotyczącym przyszłości, które kieruje do swych czytelników, którzy stanowią "Resztę" Izraela.

”wzajemnie się pocieszajcie tymi słowami”: Wezwanie do wzajemnego zachęcania się znaleźć można również w 5,11; tutaj podkreślony jest aspekt wzajemnego pocieszania się.

Katolicki Komentarz Biblijny,
prac. zbiorowa, Oficyna Wydawnicza „Vocatio”, Warszawa 2001
:.

Historyczno Kulturowy Komentarz do Nowego Testamentu,
Craig S. Keener, Oficyna Wydawnicza „Vocatio”, Warszawa 2000
:.

ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ
Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.
Czuwajcie i bądźcie gotowi,
bo w chwili, której się nie domyślacie,
Syn Człowieczy przyjdzie.
Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.
Mt 24,42a.44

EWANGELIA
Przypowieść o dziesięciu pannach

Słowa Ewangelii według świętego Mateusza

Jezus opowiedział swoim uczniom tę przypowieść:
« Królestwo niebieskie podobne będzie do dziesięciu panien, które wzięły swoje lampy i wyszły na spotkanie oblubieńca. Pięć z nich było nierozsądnych, a pięć roztropnych. Nierozsądne wzięły lampy, ale nie wzięły z sobą oliwy. Roztropne zaś razem z lampami zabrały również oliwę w naczyniach. Gdy się oblubieniec opóźniał, zmorzone snem wszystkie zasnęły. Lecz o północy rozległo się wołanie: "Oblubieniec idzie, wyjdźcie mu na spotkanie". Wtedy powstały wszystkie owe panny i opatrzyły swe lampy. A nierozsądne rzekły do roztropnych: "Użyczcie nam swej oliwy, bo nasze lampy gasną". Odpowiedziały roztropne: "Mogłoby i nam, i wam nie wystarczyć. Idźcie raczej do sprzedających i kupcie sobie".
Gdy one szły kupić, nadszedł oblubieniec. Te, które były gotowe, weszły z nim na ucztę weselną i drzwi zamknięto. W końcu nadchodzą i pozostałe panny, prosząc: " Panie, panie, otwórz nam ". Lecz on odpowiedział: "Zaprawdę powiadam wam, nie znam was".
Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny».
Mt 25, 1-13

Kolejna bliźniacza przypowieść, żeński odpowiednik przypowieści w 24,45-51. Przypowieść ta, będąca częściowo alegorią, jest owocem Mateuszowego rozwinięcia myśli znajdującej się w Łk 12,35-38 oraz ogólnego eschatologicznego nauczania Jezusa. Nie da się precyzyjnie zrekonstruować sytuacji związanej z ceremonią zawarcia małżeństwa (tj. Czy dziesięć panien jest po słowie z jednym panem młodym? Gdzie jest panna młoda?) Weselne obrazy, podjęte w Pnp, były wykorzystywane przez rabinów do opisanie relacji między Bogiem a Jego ludem: por. Mt 9,14.15; 22,1-14.

Rola druhny była zaszczytną funkcją; obawa przed obrazą polegającą na braku należytego przygotowania lub wyproszeniem z uczty weselnej spędzała sen z oczu młodych kobiet. Ludzie autentycznie wierzący muszą wytrwać w wierze aż do końca. (Mt 24,13).


1. Uczty weselne rozpoczynano wieczorem, zaś lampy stanowiły jeden z elementów uroczystości, której istotą był pochód prowadzący pannę młodą do domu oblubieńca. Wydaje się mało prawdopodobne, by "pochodnie" lub "lampy" oznaczały małe lampki oliwne pochodzące z okres Heroda, które można było nieść w ręce. Wszystko wskazuje na to, że chodziło o pochodnie, jakie były używane podczas greckich i rzymskich uroczystości weselnych. Były to drzewce, wokół których owinięto nasączone oliwą szmaty. W dawniejszych czasach w wielu tradycyjnych wioskach Palestyny uczta ślubna rozpoczynała się wieczorem, po całym dniu wypełnionym tańcem. Druhny pozostawiały pannę młodą, której towarzyszyły, i udawały się z pochodniami na spotkanie pana młodego. Następnie przyprowadzały go do oblubienicy i wszystkich razem odprowadzały do domu pana młodego.

”dziesięciu panien”: Panny symbolizują uczniów, oczekujących wierzących (2 Kor 11,2)


2-7. Takie pochodnie nie mogły się palić w nieskończoność. Wydaje się, że mogły płonąć jedynie przez piętnaście minut. Następnie spalone szmaty należało usunąć i owinąć drzewce nowymi, nasączonymi oliwą. Ponieważ nie znamy wszystkich szczegółów starożytnych uroczystości ślubnych, które odbywały się na terenie Palestyny, nie wiadomo, czy w przypowieści lampy płoną (by uniknąć zwłoki spowodowanej koniecznością ich zapalenia), zaś druhny są pogrążone we śnie, czy też zostały zapalone na pierwszy znak o zbliżaniu się pana młodego (jak sądzi wielu uczonych). W każdym razie, gdyby oblubieniec opóźniał się z nadejściem, lampy wypaliłyby się, chyba że druhny posiadałyby dodatkowy zapas oliwy. Pan młody przybywał zwykle z opóźnieniem, zaś jego nadejście wielokrotnie obwieszczano zanim faktycznie się zjawił.

2. ”nierozsądnych (…) roztropnych”: To nieco przedwczesne określenie przypomina sytuację w 7,24.26; 10,16; 23,17.19; 24,45. Mądrość, o którą chodzi, jest praktyczną wiedzą dotyczącą zbawienia.

5. ”Gdy się pan młody opóźniał”: Opóźnienie paruzji stwarza problem, niebezpieczeństwo oziębnięcia miłości (24,12)

”wszystkie zasnęły”: Zatem chodzi tutaj nie tyle o doskonałą czujność (oprócz w. 13), ile o przygotowanie (w. 10)


6. ”o północy”: Syn Człowieczy jest Panem niespodzianek. Wołanie wyraża pragnienie wczesnego Kościoła o pełne nastanie królestwa Bożego.

8. Druhny potrzebowały wystarczającej ilości oliwy, by pochodnie płonęły podczas całego pochodu do domu pana młodego i tańców.
Oliwa symbolizuje dobre uczynki (por. Num. Rab. 13,15.16) Nierozsądne panny nie mają wystarczającej ilości dobrych uczynków.


9-10. Podzielenie oliwy mogłoby doprowadzić do sytuacji, że nie wystarczyłoby jej do żadnych pochodni i w ten sposób cała uroczystość weselna skończyłaby się fiaskiem. Trudno byłoby też znaleźć w nocy handlarzy oliwą (chociaż jakieś stragany z żywnością mogły być jeszcze otwarte, jeśli druhny znajdowały się w pobliżu dużego miasta). Głupie panny z pewnością przybyłyby za późno. Mądre spotkały pana młodego, który następnie zabrał oblubienicę z jej domu i poprowadził cały orszak z powrotem do domu swego ojca na ucztę weselną. Zasuwa służąca do zamykania drzwi (Mt 25,10; [BT: "drzwi zamknięto"]) była ciężka i hałaśliwa. Być może otwierano ją jedynie wówczas, gdy było to absolutnie niezbędne, spóźnieni goście byli więc niechętnie widziani (por. Łk 11,7).

9. ”Mogłoby (…) nie wystarczyć”: Odmowa roztropnych panien nie jest spowodowana brakiem miłości czy chęci udzielenia pomocy. Ich dobre uczynki nie mogą być zaliczane innym. Ludzie mogą pomóc, lecz gotowość przyjęcia zbawienia jest ostatecznie osobistą odpowiedzialnością.

10. ”gotowe”: Na spotkanie pana młodego, jest to główna myśl przypowieści. Zamknięte drzwi oznaczają, że wejście nie odbywa się w sposób automatyczny.

11-13. Nierozsądne panny nie zdążyły przyłączyć się do orszaku powracającego do domu pana młodego, któremu towarzyszyły radosne śpiewy i tańce. Nie zdążyły też na najważniejszy moment żydowskiej uroczystości ślubnej - chwilę, w której panna młoda była prowadzona pod ślubny baldachim w domu swojego oblubieńca. Uraziwszy honor gospodarza domu, nie zostały wpuszczone na ucztę, która trwała przez siedem dni od początku ceremonii.

Katolicki Komentarz Biblijny,
prac. zbiorowa, Oficyna Wydawnicza „Vocatio”, Warszawa 2001
:.

Historyczno Kulturowy Komentarz do Nowego Testamentu,
Craig S. Keener, Oficyna Wydawnicza „Vocatio”, Warszawa 2000
:.

Tekst i komentarz z Komentarza Żydowskiego do Nowego Testamentu. David H. Stern. Oficyna Wydawnicza Vocatio. Warszawa 2004 

II CZYTANIE

A teraz, bracia, chcemy, abyście poznali prawdę co do tych, którzy umarli, żebyście czasem nie smucili się tak, jak inni ludzie, którzy nie mają w czym złożyć nadziei. Bo skoro wierzymy, że Jeszua umarł i powstał z martwych, wierzymy też, że w ten sam sposób Bóg - przez Jeszuę - zabierze ze sobą tych, którzy umarli. Kiedy to mówimy, opieramy się na słowie samego Pana: my, którzy pozostaniemy przy życiu z chwilą przyjścia Pana, z pewnością nie wyprzedzimy tych, którzy umarli. Bo sam Pan zstąpi z nieba z gromkim okrzykiem, na wezwanie jednego z władców anielskich i na dźwięk szofaru Bożego. Ci, którzy umarli zjednoczeni z Mesjaszem, powstaną jako pierwsi, potem my, którzy pozostaliśmy jako jeszcze żywi, zostaniemy pochwyceni wraz z nimi w obłoki na spotkanie z Panem w powietrzu, i w ten sposób zawsze będziemy z Panem. Dodawajcie więc sobie otuchy tymi słowami.

(1 Tes 4,13-18)

13-18. Niektórzy w Tesalonice najwyraźniej tak bardzo spodziewali się rychłego powrotu Jeszui i końca dziejów lada moment, że przestali pracować (w. 11). Tak dzieje się też w rozmaitych sektach, które pojawiają się od czasu do czasu i ogłaszają, że Jezus powróci takiego a takiego dnia: "Sprzedajcie wszystko, co macie, i schrońcie się w górach!" (co wspólnego ma powrót Jeszui ze sprzedawaniem majątku i kryciem się po górach? To nie jest już takie jasne).
Innych z kolei Tesaloniczan najwyraźniej dręczyła niepewność co do losu tych wierzących w Jeszuę, którzy umarli. Sza'ul dobrze zdawał sobie sprawę, że taka niepewność może dokonać wielkich spustoszeń w wierze mesjanicznej - zob. 1 Kor 15,12-19zK.
Jeszcze inni dali się zwieść jakiemuś fałszywemu nauczaniu (zob. 2 Tes 2,1-3). Dlatego powstał ten ciekawy ustęp, omówiony bardziej szczegółowo w poniższych komentarzach.

13-14a. Wierzący w Jeszuę nie muszą się smucić co do swych braci w wierze, którzy umarli, gdyż istnieje pewna prawda od Boga, którą mogą oni poznać. Inni ludzie natomiast, ponieważ nie mają w czym złożyć nadziei, mają wszelkie podstawy po temu, aby się martwić losem tych, którzy umarli. Nie znaczy to, że wierzący nie będzie się smucił, gdy ktoś z rodziny czy przyjaciel odejdzie z tego świata - to normalne ludzkie uczucie, będące jednak wyrazem poczucia utraty kogoś bliskiego, nie zaś troski o jego los.
Dla wierzącego "śmierć to zysk", bo przecież odchodzi on "aby być z Mesjaszem" (Flp 1,21-22) w miejscu, które przygotowuje On dla swojego ludu (J 14,3). Dlatego Sza'ul, mimo że stał w obliczu śmierci, mógł napisać: "Teraz czeka mnie już tylko korona sprawiedliwości, którą Pan, »Sprawiedliwy Sędzia«, wręczy mi owego Dnia, a nie tylko mnie, ale i wszystkim, którzy z utęsknieniem wypatrywali Jego objawienia się" (2 Tm 4,8).
Porównajmy te słowa z żałosnym wyznaniem zwątpienia na łożu śmierci, przypisywanym Rabbiemu Jochananowi ben-Zakkajowi, inicjatorowi akademii w Jamnii (która ukształtowała judaizm po zburzeniu Świątyni i określa jego charakter po dziś dzień):

Teraz prowadzą mnie przed najwyższego Króla Królów, Świętego - niech będzie błogosławiony - który żyje i trwa na wieki wieków. Gniewa się On na mnie, gniewa się na wieki. Jeśli mnie uwięzi, uwięzi mnie na wieki. Jeśli uśmierci mnie, uśmierci mnie na wieki. Nie przekonam Go słowami, podarkiem ani pieniędzmi. Nadto dwie drogi są przede mną: jedna wiedzie do Gan-Eden [Raju], druga zaś do Gei-Hinnom [Piekła], a nie wiem, która mnie zabierze. Cóż innego mi pozostało jak płakać? (B'rachot 28b).

14. Jeszua jako "pierwociny tych, którzy umarli" (1 Kor 15,20-23), to jeden z najczęstszych tematów nauczania Sza'ula - pojawia się w kilku listach (Rz 6,5.8; 8,11.17.23.29-30; 2 Kor 4,14; Kol 1,18; 2,12).

Zabierze ze sobą. Gr. axei syn autō - "powiedzie", "przeprowadzi", "zabierze ze sobą". Tekst w tym miejscu oraz w następnych wersetach nie wyjaśnia jednoznacznie, co właściwie zrobi Jeszua:

(1) Czy w drodze powrotnej z ziemi do nieba zabierze z powrotem ze sobą tych wierzących, którzy umarli i którzy jeszcze z Nim nie są?

(2) Czy w czasie, kiedy będzie panował na ziemi, [zbierze i] weźmie ze sobą tych wierzących, którzy umarli i jeszcze z Nim nie są?

(3) Czy też w chwili, gdy powróci z nieba po to, albo żeby władać na ziemi, albo żeby zabrać żyjących jeszcze wierzących podczas Pochwycenia (zob. w. 15b-17zK), przyprowadzi ze sobą tych wierzących, którzy umarli i już teraz są razem z Nim tam, gdzie On się znajduje?

Starożytne zwyczaje związane z witaniem gości, które opisano np. w Dz 28,15-16, kiedy to wierzący wyszli naprzeciw Sza'ulowi aż do Forum Apijskiego i do Trzech Gospód i stamtąd towarzyszyli mu do Rzymu, wskazywałyby, że wierzący, którzy już umarli, spotkają Jeszuę w powietrzu (w. 17) i będą Mu towarzyszyć, kiedy zstąpi na ziemię, aby tu panować. Nie różni się to zresztą aż tak bardzo od dzisiejszych obyczajów - nie spotykamy się wprawdzie z naszymi gośćmi z daleka już w powietrzu, ale wyjeżdżamy po nich na lotnisko.
Pytanie dające do myślenia: u Ozeasza 2,2 czytamy: "Wtedy synowie J'hudy i synowie Isra'ela zostaną razem zebrani; wyznaczą sobie jedną głowę i pójdą w górę kraju (wa'alu min ha'arec)". Czy znaczy to, że dokonają alii z ziem swego dawnego wygnania do Ziemi Izraelskiej (jak chcą Raszi, Soncino, Keil i Delitzsch)? Czy może Żydzi zostaną pochwyceni z Ziemi Izraelskiej, podczas gdy Kościół zostanie na dole?! (Por. pkt [3] [c] z w. 15b-17K).

15a. Słowa samego Pana, prawdopodobnie coś, co Jeszua powiedział, co jednak nie zostało odnotowane w Ewangeliach (J 21,25). Może to również oznaczać Boże prowadzenie dane Sza'ulowi (1 Kor 2,16) podczas rozmyślań o pytaniu dręczącym Tesaloniczan, a mianowicie - jaki będzie ich udział w wydarzeniach związanych z Drugim Przyjściem Mesjasza?

15b-17. To wydarzenie - przyjście Jeszui po to, aby wskrzesić wpierw tych, którzy umarli, a dopiero potem nas, którzy pozostaliśmy jako jeszcze żywi - jest określane w niektórych kręgach protestanckich jako Pochwycenie Kościoła (choć sam rzeczownik "pochwycenie" - podobnie jak słowo "Trójca" - nie pojawia się w Nowym Testamencie). Są różne opinie co do tego, w którym momencie przyszłej historii ma ono nastąpić, a nawet - czy w ogóle nastąpi.
Eschatologia, czyli dziedzina teologii zajmująca się rzeczami ostatnimi, wyróżnia przynajmniej takie trzy przyszłe wydarzenia:

(1) Millennium, Tysiącletnie Królestwo, tysiąc lat panowania Jeszui Mesjasza na ziemi, o czym mowa w Ap 20,2-7zK.

(2) Ucisk (zob. Ap 7,14zK), opisany najszerzej w Mt 24,15-31, który należy być może utożsamić z "czasem ucisku Jakuba" (Jeremiasz 30,7; BW); zob. Ap 4,1K; 11,1-2K.

(3) Pochwycenie, opisane najpełniej w niniejszym fragmencie; zob. też 1 Kor 15,51-53 i Ap 4,1. Ponieważ ustalanie toku przyszłych wydarzeń nie jest przedsięwzięciem łatwym, co do datowania Tysiącletniego Królestwa, Ucisku i Pochwycenia panują rożne, często sprzeczne opinie, z których każda znajduje w jakimś stopniu oparcie w Piśmie. A oto trzy podstawowe stanowiska względem Millennium:

(1) W ogóle nie ma czegoś takiego jak Millennium. Takie stanowisko nazywa się amillennializmem. Mesjasz nie będzie panował na ziemi. Bezcielesne dusze umęczonych świętych (Ap 6,9; 20,2) sprawują wraz z Jeszuą władzę z nieba przez cały czas, poczynając od pierwszego wieku aż po ostatnie i jedyne przyszłe przyjście Mesjasza. Czas ten został określony przenośnie w Ap 20,2-7 jako "tysiąc lat". Kiedy Jeszua faktycznie powróci, osądzi ludzkość i ustanowi swe chwalebne rządy w "nowym niebie i nowej ziemi" z Apokalipsy 21-22.

(2) Millennium trwa obecnie. To stanowisko nosi nazwę postmillennializmu. Mesjasz obecnie panuje na ziemi, co ma formę Jego duchowej obecności w wierzących, a dzięki temu w miarę jak Ewangelia szerzy się po świecie, życie na ziemi coraz bardziej się polepsza. Powróci On cieleśnie dopiero po okresie tego przenośnie pojmowanego Tysiąclecia, którego długość już dawno przekroczyła tysiąc lat. Stanowisko to, popularne w XIX-wiecznej dobie postępu, jest dziś znacznie trudniejsze do obrony, skoro wydarzenia XX wieku - mówiąc delikatnie - rzuciły cień wątpliwości co do poprawy sytuacji na ziemi. (Wybujałe oczekiwania sprzed ponad tysiąca lat, że Jeszua powróci w roku 1000, opierały się na jednej z odmian postmillennializmu, dosłownie traktującej wyrażenie "tysiąc lat").

(3) Millennium należy do przyszłości. Takie stanowisko nosi nazwę premillennializmu. Po Wielkim Ucisku Jeszua cieleśnie powróci na ziemię i będzie tu przez dłuższy czas panował, być może przez dosłownie tysiąc lat. Pod koniec tego okresu szatan jeszcze raz się zbuntuje (Ap 20,7-10), nastąpi Sąd przed Wielkim Białym Tronem (Ap 20,11-15) i zostaną ustanowione rządy Boga i Baranka w nowym niebie i na nowej ziemi (Apokalipsa 21-22).

Premillennialiści generalnie zgadzają się co do tego, że Ucisk potrwa krótko, możliwe, że dosłownie siedem lat, i że bezpośrednio poprzedzi Millennium. Dzielą się jednak na trzy bądź cztery grupy, jeśli idzie o umiejscowienie w czasie Pochwycenia w odniesieniu do Ucisku. (Kwestia umiejscowienia Pochwycenia w czasie gra rolę tylko przy stanowisku premillennialnym; dla post- i amillennialistów Pochwycenie zlewa się w jedno z jedynym przyszłym powrotem Mesjasza). Premillennialiści mogą zatem reprezentować jedno z następujących stanowisk:

(a) Pochwycenie przed Uciskiem. Wydarzenie opisane w w. 15-17 następuje przed Uciskiem. Wierzący zostaną zabrani z ziemi, tak, aby uniknąć okresu największej udręki w całej historii ziemi, i powracają z Mesjaszem, aby rządzić na ziemi w chwale Podczas samego okresu Ucisku 144 tysiące Żydów mesjanicznych ewangelizuje świat (Apokalipsa 7). To stanowisko, reprezentowane przez dyspensacjonalistów, wytłuszcza J. Dwight Pentecost w książce Things To Come oraz - najwyraźniej z intencją wywołania sensacji - Hal Lindsey w książce The Late Great Planet Earth.

(b) Pochwycenie w środku Ucisku. Pochwycenie następuje po trzech i pół roku fałszywego pokoju zaprowadzonego przez Anty-Mesjasza, przed rozpoczęciem się trzech i pół roku sądu w okresie Ucisku.

(c) Pochwycenie po Ucisku. Pochwycenie następuje po Ucisku, czyli Kościół również musi przejść przez Ucisk. Takie jest również moje stanowisko, choć nie zamierzam się przy nim ślepo upierać. Nie wyobrażam sobie, aby wiara nowotestamentowa mogła obiecywać ocalenie przed cierpieniem, przeciwnie - "na świecie doznacie ucisku" (J 16,33; BT). Nie do pomyślenia jest również, aby Żydzi mesjaniczni musieli stawać przed wyborem - czy utożsamić się ze swoim ludem, Żydami, i pozostać na ziemi, by cierpieć, czy też utożsamić się ze swoim ludem wierzących w Mesjasza (Wspólnotę Mesjaniczną, Kościołem) i uniknąć cierpienia. Szersze omówienie tego stanowiska - zob. w książkach: The Blessed Hope George'a Eldona Ladda; The Unbelievable Pre- Trib Origin Dave'a MacPhersona oraz w najnowszej z nich, Israel, The Church and the Last Days, autorstwa Żydów mesjanicznych, Dana Justera i Keitha Intratera (Destiny Image Publishers, Shppensburg, PA, 1990).

Żydzi mesjaniczni wyjątkowo gorliwie trzymają się swoich przekonań w tych sprawach, być może dlatego, że nie sposób obecnie w wiarygodny sposób ustalić, kto ma rację - przecież dopiero przyszłe wydarzenia potwierdzą tylko jedną z tych możliwości! W KŻNT uznałem, że ważniejsze niż nieprzejednane trzymanie się mojego własnego stanowiska będzie zwrócenie uwagi na istnienie kilku różnych opinii i na to, że każdą z nich można wyrazić w sposób respektujący żydowski charakter Nowego Testamentu. Obszerne i wyczerpujące omówienie tych zaiste fascynujących zagadnień można znaleźć m.in. w następujących pozycjach: Millard J. Erickson, Contemporary Options in Eschatology; R. Ludwigson, A Survey of Bible Prophecy; William E. Biederwolf, The Second Coming Bible i J. Barton Payne, Encyclopedia of Biblical Prophecy. Zob. też Ap 4,1zK; 20,1-15zKK; Mt 24,1-39zKK.

16. Jeden z władców anielskich. Gr. archangelos, tłumaczone zwykle jako "archanioł", pojawia się w Nowym Testamencie jeszcze tylko jeden raz (Jd 9) i odnosi się tam do Micha'ela, którego Tanach nazywa "jednym z książąt najwyższych rangą" (Daniel 10,13) i "wielkim księciem" (Daniel 12,1). Zob. Ap 12,7zK.

Szofar Boży. To, co większość przekładów nazwa "trąbą Bożą", nie jest bynajmniej uroczystą fanfarą ani jakimś instrumentem z grupy dętych blaszanych (zob. słownik biblijny Interpreter's Dictionary of the Bible, t. 3, s. 472-473). Jest to róg barani, taki, w jaki dmie się na Rosz ha-Szanę, żydowski Nowy Rok, czyli Święto Szofarów (w polskich przekładach Biblii zwane Świętem Trąb). W Tanach dźwięk szofaru oznajmiał podniosłą chwilę, towarzyszył uroczystościom, ogłaszał ważne wydarzenie albo zwoływał lud na wojnę czy do innego ważnego przedsięwzięcia (Wyjścia 19,16-19; 20,15 [18]; Kapłańska 25,9; Jozuego 6; Sędziów 3,27; 6,34; 2 Samuela 6,15; 1 Królewska 1,34 itd.). Według żydowskiej tradycji wypadki dni ostatnich obwieści właśnie dęcie w szofar. Tradycja ta wywodzi się z Tanach (zob. Izajasz 27,31; Sofoniasz 1,14-16; Zachariasz 9,14), prawdopodobnie od przeraźliwych dźwięków szofaru, jakie towarzyszyły nadaniu Tory (Wyjścia 19-20). Tradycja ta znajduje odbicie np. w 'Amidzie, odmawianej w każdy dzień powszedni podczas nabożeństwa w synagodze. Jej dziesiąte błogosławieństwo brzmi:

Zadmijcie w wielki szofar za nasza wolność i wznieście sztandar [albo: "wznieście cud"], aby zebrać naszych wygnańców i zebrać nas w jedno z czterech krańców ziemi. Błogosławiony jesteś, Adonai, który zbierasz rozproszonych ze swego ludu Isra'ela.

Zob. Mt 24,31zK i 1 Kor 15,52zK, gdzie mowa o tym samym, ostatnim dźwięku szofaru, oraz Ap 8,2zK, gdzie rozpoczyna się siedem zwiastowanych dźwiękami szofaru sądów w Dniach Ostatnich.

18. Ratunkiem na dojmujący smutek z powodu odejścia ukochanych osób, które są wierzącymi, jest przypomnienie tego, że osoby te w duchu są już teraz razem z Jeszuą i że podczas Pochwycenia to one zmartwychwstaną jako pierwsze. Żal po śmierci bliskiej osoby jest czymś naturalnym, ale wierzący nie ma powodu, aby w tym żalu pozostawać wciąż nieutulonym.


EWANGELIA

"W owym czasie Królestwo Niebieskie będzie podobne do dziesięciu druhen, które wzięły swoje lampy i wyszły na spotkanie pana młodego. Pięć z nich było głupich, a pięć rozsądnych. Głupie wzięły lampy, ale bez oliwy, pozostałe natomiast wzięły wraz z lampami butelki z oliwą. Ale pan młody się opóźniał, więc wszystkie zasnęły. I oto w środku nocy rozległo się wołanie: »Przyszedł pan młody! Wyjdźcie mu na spotkanie!«. Wszystkie dziewczęta obudziły się i przygotowały swoje lampy, aby je zapalić. Głupie odezwały się do rozsądnych: »Dajcie nam trochę swojej oliwy, bo nasze lampy gasną«. »Nie - odrzekły - może nie wystarczyć i dla was i dla nas. Idźcie do sprzedawców oliwy i kupcie sobie trochę«. Ale gdy one odchodziły, aby kupić, przyszedł pan młody. Te, które były gotowe, poszły z nim na wesele, a drzwi zamknięto. Później przyszły pozostałe druhny. »Panie! Panie! - wołały - Wpuść nas!«. Ale on odpowiedział: »Doprawdy! Mówię wam, nie znam was!«. Bądźcie więc czujni, bo nie znacie ani dnia, ani godziny".

(Mt 25, 1-13)

Brak komentarzy do tego fragmentu.

------------------------------------

szofar - róg barani, trąbka