III Niedziela Wielkiego Postu - Rok B

oprac. ks. Adam Sekściński

publikacja 05.03.2012 13:02

Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.

III Niedziela Wielkiego Postu - Rok B Giotto di Bondone (PD) To bowiem, co jest głupstwem u Boga, przewyższa mądrością ludzi...

Dzięki uprzejmości Oficyny Wydawniczej „Vocatio” i Księgarni św. Wojciecha (www.mojeksiazki.pl), które wyraziły zgodę na publikację fragmentów wydawanych przez nie pozycji, przedstawiamy czytelnikom cykl: „Zrozumieć Słowo”. Będziemy starali się ukazywać w nim fragmenty Pisma Świętego przewidziane w Liturgii w kontekście historycznym, kulturowym i teologicznym.
Mamy nadzieję, że pomoże to czytelnikom w pełniejszym przeżywaniu spotkania z Chrystusem podczas Eucharystii oraz w coraz lepszym odczytywaniu skierowanego do nas Słowa Bożego i wprowadzaniu go w życie. Zapraszamy do lektury i refleksji.

III Niedziela Wielkiego Postu – Rok B

Czytania mszalne

PIERWSZE CZYTANIE
Ogłoszenie przykazań Bożych

Czytanie z Księgi Wyjścia

W owych dniach mówił Bóg wszystkie te słowa:
„Ja jestem Pan, twój Bóg, którym cię wywiódł z ziemi egipskiej, z domu niewoli.
Nie będziesz miał cudzych bogów obok Mnie.
Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko, ani tego, co jest na ziemi nisko, ani tego, co jest w wodach pod ziemią.
Nie będziesz oddawał im pokłonu i nie będziesz im służył, ponieważ Ja, Pan, twój Bóg, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze występek ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia względem tych, którzy Mnie nienawidzą. Okazuję zaś łaskę aż do tysiącznego pokolenia tym, którzy Mnie miłują i strzegą moich przykazań.
Nie będziesz wzywał imienia Boga twego, Pana, do czczych rzeczy, gdyż Pan nie pozostawi bezkarnie tego, który wzywa Jego imienia do czczych rzeczy.
Pamiętaj o dniu szabatu, aby go uświęcić. Sześć dni będziesz pracować i wykonywać wszystkie twe zajęcia. Dzień zaś siódmy jest szabatem ku czci twego Boga, Pana. Nie możesz przeto w dniu tym wykonywać żadnej pracy ani ty sam, ani syn twój, ani twoja córka, ani twój niewolnik, ani twoja niewolnica, ani twoje bydło, ani cudzoziemiec, który mieszka pośród twych bram. Bo w sześciu dniach uczynił Pan niebo, ziemię, morze oraz wszystko, co jest na nich, w siódmym zaś dniu odpoczął. Dlatego pobłogosławił Pan dzień szabatu i uznał go za święty.
Czcij ojca twego i matkę twoją, abyś długo żył na ziemi, którą twój Bóg, Pan, da tobie.
Nie będziesz zabijał.
Nie będziesz cudzołożył.
Nie będziesz kradł.
Nie będziesz mówił przeciw bliźniemu twemu kłamstwa jako świadek.
Nie będziesz pożądał domu bliźniego twego. Nie będziesz pożądał żony bliźniego twego ani jego niewolnika, ani jego niewolnicy, ani jego wołu, ani jego osła, ani żadnej rzeczy, która należy do bliźniego twego”.
Wj 20,1-17

Dziesięć przykazań (20,1-21 [E]).
Dekalog, z niewielkimi tylko zmianami, można znaleźć również w Pwt 5,6-12; Księga Powtórzonego Prawa podaje inny powód przestrzegania szabatu, zaś w ostatnim przykazaniu umieszcza żonę bliźniego przed należącym do niego domem. Sposób numerowania przykazań odbiega nieco w różnych chrześcijańskich tradycjach; tradycja anglikańska, grecka i reformowana dzieli zakaz czczenia fałszywych bogów na dwa, zaś tradycja luterańska i rzymskokatolicka liczy go jako jeden, a ostatnie przykazanie dzieli na dwie części.


2-6. Dobitne stwierdzenie, że dla Izraela Jahwe jest jedynym Bogiem. Ponieważ pokonał ich poprzedniego pana i władcę, to On, nie zaś jakieś inne bóstwo, jest ich Bogiem. Najlepszy przekład stanowi: „Ja, Jahwe, jestem twoim Bogiem” [BT: Ja jestem Pan, twój Bóg]. Wersety 3-5a zabraniają czynienia wizerunków, które na obszarze starożytnego Bliskiego Wschodu były typowym sposobem spotkania boga z jego czcicielem. Werset 3 odnosi się do posągów bogów umieszczanych w świątyniach: prace wykopaliskowa pozwoliły odkryć świątynie z wizerunkami kilku bóstw. Tradycja antyikoniczna była od dawna obecna w starożytnym Izraelu; do tej pory nie odnaleziono żadnych pewnych wizerunków Jahwe w miejscach zasiedlonych przez Izraelitów, chociaż prymitywny obraz boga i jego królewskiej małżonki znaleziony w Kuntillat Ajrud może przedstawiać Jahwe i Aszerę. Werset 5b powraca i szerzej rozwija w. 2a. „Zapalczywym” jest lepszym przekładem niż „zazdrosnym”. Jahwe jest namiętnie oddany Izraelowi; dopilnuje, by grzechy zostały ukarane, nawet jeśli kara miałaby dotknąć dzieci rodziców, którzy je popełnili; lud to więcej niż jedno pokolenie. W Biblii „grzech” oznacza zwykle jednocześnie czyn i jego konsekwencje. Konsekwencje (lub ciężkie położenie, w jakim ktoś się znajduje z powodu popełnionych grzechów) są czasami opisywane jako zesłane bezpośrednio przez Boga, czasami zaś są naturalnym rezultatem działań człowieka. W niniejszym fragmencie silnie podkreślono Bożą inicjatywę. Ci, „którzy Mnie odrzucają” (lepsze tłumaczenie od tradycyjnego „którzy Mnie nienawidzą”) – po zakończeniu właśnie opisanej ceremonii – popełniają grzech, który nie ujdzie bezkarnie. Werset 6 zawiera stronę pozytywną: ci, którzy miłują Boga i przestrzegają Jego przykazań, doświadczą Jego łaski (heses) – towarzyszącej przymierzu miłości Jahwe; jest ona namiętnym oddaniem Jego ludowi, zakotwiczonym w noblesse oblige Wielkiego Suzerena.

7. Wydaje się, że zakaz dotyczy składania fałszywych przysiąg podczas procedury prawnej, nie zaś ogólnego braku szacunku dla mienia Bożego.

8-11. Szabat jest typowo izraelską instytucją; przynajmniej do tej pory nie odnaleziono jej odpowiedników w innych kulturach. „Uznać za święty” znaczy oddzielić od innych, by uniknąć wykonywania w nim pracy dnia powszedniego. Wersety 8-10 stanowią paralelę w. 11; cykliczny rytm czasu został stworzony wraz z innymi rzeczami podczas pierwszego tygodnia (Rdz 1,1-2,3)

12. W tradycyjnym społeczeństwie, opierającym się głównie na przekazie ustnym, starsi byli szanowani jako depozytariusze tradycji. Także rodzice byli uzależnieni od dzieci, które miały się o nich troszczyć w starości.

13. Tylko niezgodne z prawem zabijanie było zakazane; w Izraelu istniała kara śmierci.

15. Porwania były zakazane; zwykła kradzież została zabroniona w ostatnim przykazaniu.

17. Z analizy podobnych inskrypcji wynika, że hāmad oznacza plan dokonania kradzieży (nie zaś jedynie „pożądanie”).

Katolicki Komentarz Biblijny,
prac. zbiorowa, Oficyna Wydawnicza „Vocatio”, Warszawa 2001
:.

WIĘCEJ :.

PSALM RESPONSORYJNY

Refren: Słowa Twe, Panie, dają życie wieczne.

Prawo Pańskie jest doskonałe i pokrzepia duszę,
świadectwo Pana niezawodne, uczy prostaczka mądrości.
Jego słuszne nakazy radują serce,
jaśnieje przykazanie Pana i olśniewa oczy.
Refren.
Bojaźń Pana jest szczera i trwa na wieki,
sądy Pana prawdziwe, a wszystkie razem słuszne.
Cenniejsze nad złoto, nad złoto najczystsze,
słodsze od miodu płynącego z plastra.
Refren.
Ps 19,8.9.10.11

Ps 19. Psalm dzieli się na trzy odrębne części: ww. 2-7 (hymn o stworzeniu) i ww. 8-15 (hymn mądrościowy). Drugą część można podzielić na ww. 8-11 (hymn na cześć Tory) i ww. 11-15 (wyznanie grzechów i modlitwa o przebaczenie). Chociaż wielu komentatorów twierdzi, że Ps 19 składa się z dwóch pierwotnie odrębnych poematów, sprzeciwia się temu poglądowi połączenie tematyczne. Połączenie teologii stworzenia i teologii mądrości jest dobrze znane.


2. Przypisywanie chwały El („Bogu”), zob. Ps 24,7.10 („król chwały”) i 29,3 („ Bóg [El] majestatu”). „Chwała” sugeruje zarówno aureolę światła otaczającą bóstwo, jak i obłok (Wj 40,34; Ps 18,12-13).

3. Przypuszczalne tłumaczenie: „Dzień po dniu, one [niebiosa] wydają Jego słowo; noc za nocą [firmament] przekazuje Jego wiedzę”.

5-7. Uwaga kieruje się teraz na słońce, boga prawa i sprawiedliwości tutaj demitologizowanego: słońce jest jednym z dzieł Bożych.

8. Perspektywa psalmu przechodzi od Bożego dzieła stworzenia do daru prawa Jahwe (Tora) dla Izraela (odzwierciedlone w zmianie Bożego imienia). O mądrości i Torze, zob. Ps 1,2.

9. ”oświeca oczy”: Por. Ps 4,7.

14. Inkluzja, zaczynająca się od hymnu o Torze w w. 8. Doskonałość czy niewinność Prawa jest wyrażona w modlitwie psalmisty o pozostanie bez skazy

Katolicki Komentarz Biblijny,
prac. zbiorowa, Oficyna Wydawnicza „Vocatio”, Warszawa 2001
:.

WIĘCEJ :.

DRUGIE CZYTANIE
Chrystus ukrzyżowany jest mądrością Bożą

Czytanie z Pierwszego listu świętego Pawła Apostoła do Koryntian

Bracia:
Gdy Żydzi żądają, znaków, a Grecy szukają mądrości, my głosimy Chrystusa ukrzyżowanego, który jest zgorszeniem dla Żydów, a głupstwem dla pogan, dla tych zaś, którzy są powołani, tak spośród Żydów, jak i spośród Greków, Chrystusem, mocą i mądrością Bożą. To bowiem, co jest głupstwem u Boga, przewyższa mądrością ludzi, a co jest słabe u Boga, przewyższa mocą ludzi.
1 Kor 1,22-25

22-23. Starożytni Grecy znani byli ze swego umiłowania nauki. Zarówno Grecy, jak i Żydzi mogli pragnąć dowodów w postaci cudów, lecz Paweł oddziela tutaj jednych od drugich w celu wywołania efektu retorycznego. Na temat „głupstwa krzyża” dla jednych i dla drugich, zob. komentarz do 1 Kor 1,18.

22. ”żądają znaków”: Domaganie się znaków było odmową zaufania Bogu i kamuflażem, skrywającym ich zadowolenie ze status quo.

”Grecy: Ponieważ w następnym wersecie pojawia się słowo ethnoi, tutaj chodziło Pawłowi o pogan (Ga 3,28).

”szukają mądrości”: Starają się stworzyć system religijny, którego wymagania byliby w stanie zaakceptować.


23.. Głupstwem Bożym jest ukrzyżowany Chrystus, który został odrzucony przez Żydów z powodu mesjańskich oczekiwań, zaś przez pogan z powodu racjonalizmu.

24-25. W starożytności Bożą moc przypisywano zwykle cudotwórcom. Paweł używa wyrażeń „głupstwo u Boga” i „słabe u Boga” w sensie ironicznym: odrobina mądrości Bożej przewyższa największe l osiągnięcia ludzkiej mądrości. Ironia była powszechnie stosowanym środkiem retorycznym.

24. ”dla tych zaś, którzy są powołani”: Chociaż Ewangelia jest skierowana do wszystkich, Paweł ogranicza słowo klētoi do tych, którzy ją przyjęli (zob. komentarz do 1,9).

”Chrystusem”: Prawdziwe człowieczeństwo Jezusa czyni widzialnymi Boże zamiary wobec ludzkości i dostarcza człowiekowi siły do udzielenia na nie odpowiedzi.


25. Paweł doprowadza paradoks do skrajności, by podkreślić, że Boże drogi nie są drogami ludzkimi (Rz 11,33).

Katolicki Komentarz Biblijny,
prac. zbiorowa, Oficyna Wydawnicza „Vocatio”, Warszawa 2001
:.

Historyczno Kulturowy Komentarz do Nowego Testamentu,
Craig S. Keener, Oficyna Wydawnicza „Vocatio”, Warszawa 2000
:

ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ
Aklamacja: Chwała Tobie, Królu wieków
Tak Bóg umiłował świat, że dał swojego Syna Jednorodzonego;
każdy, kto w Niego wierzy, ma życie wieczne.
Aklamacja: Chwała Tobie, Królu wieków
J 3,16

EWANGELIA
Zapowiedź męki i zmartwychwstania

Słowa Ewangelii według świętego Jana

Zbliżała się pora Paschy żydowskiej i Jezus udał się do Jerozolimy. W świątyni napotkał tych, którzy sprzedawali woły, baranki i gołębie oraz siedzących za stołami bankierów. Wówczas sporządziwszy sobie bicz ze sznurków, powyrzucał wszystkich ze świątyni, także baranki i woły, porozrzucał monety bankierów, a stoły powywracał. Do tych zaś, którzy sprzedawali gołębie, rzekł: „Weźcie to stąd, a nie róbcie z domu Ojca mego targowiska”. Uczniowie Jego przypomnieli sobie, że napisano: „Gorliwość o dom Twój pożera Mnie”.
W odpowiedzi zaś na to Żydzi rzekli do Niego: „Jakim znakiem wykażesz się wobec nas, skoro takie rzeczy czynisz?” Jezus dał im taką odpowiedź: „Zburzcie tę świątynię, a Ja w trzech dniach wzniosę ją na nowo”.
Powiedzieli do Niego Żydzi: „Czterdzieści sześć lat budowano tę świątynię, a Ty ją wzniesiesz w przeciągu trzech dni?”
On zaś mówił o świątyni swego ciała. Gdy więc zmartwychwstał, przypomnieli sobie uczniowie Jego, że to powiedział, i uwierzyli Pismu i słowu, które wyrzekł Jezus.
Kiedy zaś przebywał w Jerozolimie w czasie Paschy, w dniu świątecznym, wielu uwierzyło w imię Jego, widząc znaki, które czynił. Jezus natomiast nie zwierzał się im, bo dobrze wszystkich znał i nie potrzebował niczyjego świadectwa o człowieku. Sam bowiem wiedział, co się kryje w człowieku.
J 2,13-25

Znak zmartwychwstania (2,13-22)

Wydaje się, że ewangelista zmienił miejsce epizodu o oczyszczeniu świątyni, by móc ukazać cud wskrzeszenia Łazarza jako bezpośrednią przyczynę śmierci Jezusa. Brak szerszych paraleli słownych między J a Ewangeliami synoptycznymi wskazuje, że jego wersja opowiadania została zaczerpnięta z niezależnej tradycji: Jan wspomina o „wołach”, „barankach” i „gołębiach”; ukazuje Jezusa przygotowującego sobie bicz ze sznurków, a następnie zwracającego się oddzielnie do sprzedawców gołębi (w Ewangeliach synoptycznych przewraca również ich stoły). W odróżnieniu od relacji synoptycznych usprawiedliwieniem czynu Jezusa nie jest cytat zaczerpnięty z Pisma (por. Iz 56,7; Jr 7,11), lecz bezpośrednia wypowiedź Pana.


12-13. Wszyscy Żydzi, którzy mogli uczestniczyć w Święcie Paschy, zgodnie ze zwyczajem przybywali wtedy do Jerozolimy W przeciwieństwie do Żydów mieszkających daleko, Galilejczycy mogli regularnie odbywać pielgrzymki.

14. Baranki i gołębie (w mniejszym stopniu także cielce; por. Kpł 1,3-9; 4,2-21; 8,2; 22,21) były konieczne jako ofiary składane przez lud. Wymieniający pieniądze (bankierzy) byli potrzebni w celu zamiany o obcego lub galilejskiego pieniądza na monetę używaną przez sprzedających zwierzęta ofiarne.

15-16. Jezus nalega, by czynności wykonywane w Świątyni były podporządkowane innej hierarchii ważności; por. Ml 3,1-6

17. Uczniowie przypomnieli sobie Ps 69,9 - modlitwę cierpiącego sprawiedliwego. Ps 69,21 powiada o occie, jaki dano mu do picia (por. J 19,29). W kontekście Ewangelii Jana, Jezusa „pochłania” gorliwość, by oddać własne życie za świat (por. J 6,51)

”Uczniowie Jego przypomnieli sobie, że napisano”: Wyrażenie „przypomnieli sobie” to w J zwrot oznaczający proces, w rezultacie którego wspólnota po zmartwychwstaniu odkryła w Jezusie wypełnienie Pisma. Uczniowie przytaczają starotestamentowy cytat (Ps 69,10), chociaż ewangelista zastąpił czas teraźniejszy czasem przyszłym, mając przypuszczalnie na uwadze wielką wrogość, jaka miała zapanować między Jezusem a „Żydami” (J 5,16.18).


18-20. Wiele odłamów judaizmu oczekiwało na nową lub przemienioną Świątynię. Jednak dawna Świątynia była jedną z najwspanialszych budowli starożytności, symbolem, w który wpatrywali się wszyscy wyznawcy judaizmu. Dla większości Żydów, a szczególnie arystokracji sprawującej władzę w Świątyni Jerozolimskiej, słowa Jezusa brzmiały jak bluźnierstwo. Herod Wielki rozpoczął budowę Świątyni w latach 20-19 przed Chr., prace trwały aż do r. 64 po Chr. Wzmianka o czterdziestu sześciu latach jej budowania umieszcza słowa Jezusa w 27 r. po Chr.

Domaganie się „znaku” podczas publicznej działalności Jezusa pojawia się zarówno w J 6,30, jak i w Ewangeliach synoptycznych (Mk 8,11-12; Mt 12,38-39; 16,11; Łk 11,16.29-30). Odpowiedź Jezusa ma postać zagadkowej wypowiedzi objawiającej, która nie mogła zostać zrozumiana w sytuacji, którą opisuje opowiadanie. W sposób charakterystyczny dla „Janowych” nieporozumień, przywódcy domniemają, że Jezus grozi zniszczeniem ich wspaniałej świątyni, której budowę Herod rozpoczął ok. 20 r. przed Chr, i która zakończyła się na krótko przed wybuchem powstania żydowskiego (ok. 62 r. po Chr.; por. Józef Flawiusz, Dawne dzieje Izraela 15,11,1). Rozumiane dosłownie słowa Jezusa są absurdalne


21-22. Słowa prorocze stawały się zwykłe zrozumiałe dopiero później (np. 2 Krl 9,36-37). Wielu żydowskich komentatorów (co jest poświadczone szczególnie wyraźnie w Zwojach znad Morza Martwego) interpretowało Pismo w taki właśnie sposób.

Ewangelista wyjaśnia czytelnikom symboliczne znaczenie słów Jezusa: nową świątynią będzie jego zmartwychwstałe ciało. Zwoje znad Morza Martwego mówią o wspólnocie jako prawdziwej „świątyni” Bożego Ducha (zob. 1QS 5,5-6; 8,7-10; 1QH 6,25-28; 4QpPsa 2,16) – obraz ten pojawi się również w pismach Pawła (np. 1 Kor 6,19-20). Nieco inne nawiązanie do zmartwychwstania – aluzja do proroka Jonasza – pojawia się w odpowiedzi na prośbę o znak w Mt 12,38-40. Jednak Jan za nową świątynię uważa Jezusa, nie wspólnotę. Schemat ten dominuje w symbolice J. Czytaliśmy już, że Jezus jest „światłością”. Jeden raz tylko pojawi się bardziej demokratyczne określenie wspólnoty jako „synów światłości” (J 12,36). W J Jezus jest rzeczywistością kryjącą się za wszystkimi wielkimi symbolami religijnymi Izraela. W w. 22 słowa Jezusa są równoważne słowom Pisma. J 20,9 ukazuje uczniów, którzy przed uwierzeniem w zmartwychwstanie „nie rozumieli jeszcze Pisma, [które mówi], że On ma powstać z martwych”.

Komentarz: Wiara odrzucona (2,23 -25).

Ewangelista napisał te wersety, by stworzyć pomost łączący opowiadanie z epizodem o Nikodemie, zawartym w następnym rozdziale. Niektórzy komentatorzy sugerowali, że pełen rezerwy stosunek do wiary opierającej się na cudach (tutaj określanych mianem „znaków”) miał stanowić ostrzeżenie przed rodzajem wiary, która rodziła się ze „źródła cudów”. (Mogła się ona okazać niegodna zaufania, gdy wspólnota Janowa musiała stawić czoło prześladowaniom). Podobne odrzucenie wiary opartej na cudach pojawią się w J 6,14-15, kiedy tłum, w odpowiedzi na cud rozmnożenia chleba, chce obwołać Jezusa królem. Dialog, który wkrótce po nim nastąpił, ujawnił słabość ich wiary


23-25. Uważano, że cudotwórcy w pewnym stopniu posiadali znajomość ukrytych myśli serca, lecz jedynie Bóg, zwany „Badającym serca”, miał znać zamysły wszystkich ludzi.

25. ”Sam bowiem wiedział, co w człowieku się kryje”: Wiedza o tym, co kryje się w sercu człowieka, stanowi jeden z Boskich atrybutów (por. 1QS 1,7; 4,25). Jezus w pozytywny sposób ukazał swój związek z Bogiem, określając Szymona i Natanaela (J 1,42.47).

Katolicki Komentarz Biblijny,
prac. zbiorowa, Oficyna Wydawnicza „Vocatio”, Warszawa 2001
:.

Historyczno Kulturowy Komentarz do Nowego Testamentu,
Craig S. Keener, Oficyna Wydawnicza „Vocatio”, Warszawa 2000
:

 

Tekst i komentarz z Komentarza Żydowskiego do Nowego Testamentu. David H. Stern. Oficyna Wydawnicza Vocatio. Warszawa 2004 

II CZYTANIE

 

Z tej właśnie przyczyny, że Żydzi proszą o znaki, a Grecy próbują znaleźć mądrość, my ciągle głosimy Mesjasza straconego na palu jak zbrodniarz! Dla Żydów to zawada, a dla Greków absurd; dla tych jednak, którzy są powołani, i dla Żydów, i dla Greków, ten właśnie Mesjasz jest Bożą mocą i Bożą mądrością! Bo Boży „absurd" jest mądrzejszy niż ludzka „mądrość".

(1 Kor 1,22-25)

22. Żydzi proszą o znaki Bożej mocy na po­twierdzenie wiary mesjańskiej. Ale Jeszua, bę­dąc na ziemi, wielokrotnie odmawiał czynienia znaków na zawołanie, chyba że przepowiadały one Jego zmartwychwstanie (Mt 12,38; 16,1; J 2,18), tak że niewierzący Żydzi twierdzili nawet, że Jeszua nie dał żadnego znaku swo­jego mesjaństwa. Profesor David Flusser, ortodoksyjny badacz żydowski z Jerozolimy, pi­sze: „Póki Mesjasz nie uczyni dzieł Mesjasza, nie możemy nazywać go Mesjaszem". Ale Mt 11,2-6 i J 10,32-38; 12,37 obalają to zastrzeżenie, po­kazując, że Jeszua czynił takie dzieła. Niektóre zaś z Jego cudów uchodziły w judaizmie wręcz za znaki stricte mesjańskie, np. uzdrowienie trędowatego (Mt 8,1-4zK) czy przywrócenie wzroku ślepemu od urodzenia (Jochanan 9). Inni natomiast oczekują znaków nie bezpo­średnio od Jeszui, ale od tych, którzy twierdzą, że występują w Jego imieniu. Tymczasem cud nie dowodzi wcale Mesjaństwa Jeszui, bo są też cuda demoniczne (Mt 24,24, 2 Tes 2,9; Ap 13,3-4). Cuda nie są również konieczne do wia­ry (J 20,28); nikt nie musi czekać na cud, żeby uwierzyć w Jeszuę Mesjasza (choć czasem Bóg łaskawie sprawia jakiś cud).

Grecy próbują znaleźć mądrość. Sza'ul częs­to używa słowa „Grecy" jako synonimu „nie-Żydzi"; w tym jednak miejscu chodzi mu praw­dopodobnie o pewną cechę typową właśnie dla starożytnych Greków, ich chęć zawładnię­cia otoczeniem w jak największym stopniu po­przez zdobycie wiedzy. Choć - jeśli właściwie się je rozumie - jest to dążenie pożyteczne (na nim opierają się osiągnięcia cywilizacji zachod­niej), to jednak założenie, że poprzez mądrość można skontaktować się z Bogiem, otrzymać przebaczenie grzechu czy osiągnąć ostateczny cel istnienia, jest samo w sobie aktem wiary, na dodatek błędnie ukierunkowanym. Stanowisko to nosi nazwę gnostycyzmu, a w Nowym Testa­mencie prezentuje się jako wrogie Ewangelii.
Obserwujemy dziś renesans gnostycyzmu w ra­mach tego, co obiegowo określa się mianem New Agę (ruchu Nowej Ery). Niemało jest też takich - zarówno wśród Żydów, jak i nie-Żydów - którzy trzymają się z pozoru tylko świeckiego założenia, że wiedza („mądrość tego świata" z w. 20) to klucz do wszystkiego. Odniesienie się do koncentrycznie ułożonych płaszczyzn ich intelektualnego sprzeciwu wymagałoby niekończących się cykli filozoficznego dowodzenia. Dowodzenie jednak, choćby nie wiadomo jak przekonujące, nie doprowadziło­by ich do złożenia ufności w Bogu i Jego Mesja­szu. Jest natomiast tak, że zastrzeżenia o charakte­rze intelektualnym znikają, gdy sam intelekt zosta­je poddany prawdzie Bożej. Bóg, stwórca intelektu, nie uczynił go bowiem przeciwieństwem wiary (2,16zK; Rz 1,17zK).

23. Mesjasz stracony na palu jak zbrodniarz (ostatnich pięć słów to tłumaczenie greckiego słowa estaurómenon, dosłownie „ukrzyżowany". Zob. Mt 10,38K.

Dla Żydów to zawada (albo „zgorszenie", „ob­raza"; gr. skandalon, od którego pochodzi nasze słowo „skandal"), ponieważ wszystkie żydow­skie nadzieje związane z Mesjaszem skupiały się na przywróceniu przez Niego niezawisłości Izra­elowi (Dz 1,6-7zK) i zaprowadzeniu pokoju na ziemi (Izajasz 2,1-5). Zważywszy na te oczekiwa­nia, ukrzyżowanie potencjalnego Mesjasza przez rzymskich okupantów wydaje się przeszkodą nie do przeskoczenia. Uważna lektura Tanach poka­zuje jednak, że ta zawada zostaje usunięta, jeśli się zrozumie, że prorocy przepowiadali pohańbienie towarzyszące Pierwszemu Przyjściu Mesjasza, który najpierw miał umrzeć za grzechy świa­ta (Izajasz 52,11-53,10; Zachariasz 9,9; 12,10), a dopiero potem zmartwychwstać (Izajasz 53,10; Psalm 16,10), powrócić do Ojca w niebie (Psalm 110,1) i przyjść powtórnie w chwale, aby spełnić tamte nadzieje (Izajasz 53,10-12).
Zarazem dla Greków to absurd. Cała kon­cepcja Mesjasza, który ingeruje w historię, choć­by tylko po to, aby zaprowadzić pokój, nie mó­wiąc już o dokonaniu przebłagania za grzech, jest głupotą dla tych, których gnostyczna mąd­rość skłania ku bardziej abstrakcyjnemu, pseu-doduchowemu pojmowaniu Boga, i dla tych, których sceptycyzm skłania do odrzucenia Bo­ga w ogóle. Jak już zauważyliśmy, wielu dzisiej­szych Żydów i nie-Żydów jest pod tym wzglę­dem Grekami w swym myśleniu.
24-25 Boża moc, na której dowód Żydzi chcie­liby znaków (w. 22-23), lepiej uwidocznia się w pozornej słabości (12,9; 2Kor 13,4), która okazuje się silniejsza niż ludzka „siła”.
 


EWANGELIA

Zbliżał się czas święta Pesach w J'hudzie, udał się więc Jeszua w górę do Jeruszalaim. Na terenach Świątyni zastał tych, którzy sprzedawali bydło, owce i gołębie, oraz innych, siedzących przy stołach i wymieniających pieniądze. Ukręcił sobie bicz ze sznurów i wy­pędził ich wszystkich z terenów Świątyni, razem z owcami i bydłem. Powywracał stoły zmieniających pieniądze, rozsypując im monety, a sprzedającym gołębie powiedział: „Pozabierajcie to stąd! Jak śmiecie zmieniać dom mojego Ojca w plac targowy?". (Jego talmidim przypomnieli sobie później, że Tanach mówi: „Gorliwość o Twój dom pożre mnie"). Judejczycy rzucili Mu więc wyzwanie, pytając Go: „Jaki cudowny znak możesz nam pokazać, aby dowieść, że masz prawo to wszystko robić?". Jeszua odpowiedział im: „Zburzcie tę Świątynię, a ja w trzy dni ją odbuduję". Judejczycy rzekli: „Czterdzieści sześć lat budowano tę Świątynię, a ty masz zamiar wznieść ją w trzy dni?". Ale „Świątynią", o której On mówił, było Jego ciało. Dlatego kiedy powstał z martwych, Jego talmidim przypomnieli sobie, że to powiedział, i zaufali Tanach i temu, co powiedział Jeszua. Kiedy Jeszua przebywał w Jeruszalaim podczas święta Pesach, wielu było takich, którzy „uwierzyli w Jego imię", bo widzieli znaki, jakie czynił. Ale On im się nie zwie­rzał, bo wiedział, jacy są ludzie - to znaczy, nie potrzebował, żeby Go informowano o danym człowieku, bo wiedział, co jest w sercu tego człowieka.

(J 2,13-25)

13. Święto Pesach w J'hudzie albo „judejskie święto Pesach", albo dosłownie „Pesach Judejczy­ków" (tutaj prawdopodobnie nie „Pesach Żydów" z powodów omówionych w 1,19K i 5, 1 K).

Udał się w górę do Jeruszalaim. Zob. Mt 20.17-19K.

14-17. Ci, którzy sprzedawali bydło, owce i gołębie. Zob. Mt 21,12K.

20. Czterdzieści sześć lat budowano tę Świą­tynię. Król Herod Wielki (zob. Mt 2,1K) rozpoczął przebudowę kompleksu Drugiej Świątyni w mniej więcej 20-19 roku p.n.e. Około dwóch lat poświęcono na przygotowania, niezaliczone być może do okresu owych „czterdziestu sze­ściu" w tym wersecie, toteż incydent ten mógł mieć miejsce w okresie pomiędzy 26 a 30 rokiem n.e. W chwili zburzenia jej przez Rzymian w 70 roku n.e. Świątynia Heroda mogła nawet jeszcze nie być całkowicie ukończona.

21. Ale „Świątynią", o której On mówił, było Jego ciało, nie zaś budowla (por. 1 Kor 6,19). Jeszua niejednokrotnie mówił w sposób okręż­ny, kiedy zwracał się do tych, którym bra­kowało wiary (inny przykład - zob. w. 25). W Mt 13,10-17 odpowiada wyczerpująco na pytanie talmidim: „Czemu mówisz do nich w przypowieściach?" Podobnie jak Nechemia, nie tracił On czasu na próżną gadaninę z ludź­mi o zamkniętym umyśle (Nehemiasz 2,19-20; 6,2-3).

22. Zaufali Tanach albo „zaufali temu wer­setowi z Tanach". Jeśli wybierzemy to pierw­sze, znaczyłoby to, że talmidim uwierzyli we wszystkie fragmenty Tanach, które odnoszą się do zmartwychwstania Mesjasza, jak Ozeasz 6,2; Izajasz 53,7-12; Jonasz 1,17 (do którego Jeszua nawiązał w Mt 12,39-41; 16,4; Łk 11,29-32) czy Psalm 16,8-11 (cytowany i wyjaśniony przez Kefę w Dz 2,24-32); zob. pkt IX Wprowadzenia do KŻNT, Mt 26.24K i Łk 24.25-27K.
Jeśli jednak wybierzemy to drugie, ozna­czałoby to, że kiedy pod koniec swej działal­ności Jeszua po raz drugi powywracał stoły zmieniających pieniądze (Mt 21,12), talmidim przypomnieli sobie, jak cytował On Psalm 69: „Gorliwość o Twój dom pożre mnie" (w. 17). To wskazywałoby na fakt, że Ewangelia Jochanana upatruje w tym drugim powywracaniu stołów w Świątyni istotną przyczynę doprowadzenia do rozprawy i śmierci Jeszui.

23. Wielu było takich, którzy „uwierzyli w Jego imię", ale nie w Niego samego (w. 24-25). Emoc­jonowali się Jego cudami, ale nie byli gotowi, aby uznać swój grzech i nawrócić się. W odróżnie­niu od nich Nakdimon (3,1nn) był człowiekiem szczerze poszukującym, aż w końcu doszedł do prawdziwej wiary.

25. Zob. Łk 16,15zK.

----------------------------

pruszim - faryzeusze
talmidim - uczniowie
Tanach - Biblia hebrajska, Stary Testament
Jeruszalaim - Jerozolima, Jeruzalem
Pesach - Pascha
Jeszua - Jezus, Jozue
J'huda - Juda, Judasz, Judea
Nakdimon - Nikodem

Komentarz do Pierwszego Czytania z: Komentarz Historyczno-Kulturowy do Biblii Hebrajskiej, John H. Walton, Victor H. Matthews, Mark W. Chavalas, Oficyna Wydawnicza "Vocatio", Warszawa 2005 :.

DZIESIĘCIORO PRZYKAZAŃ

20,1-17. Prawo apodyktyczne.
Z czasów starożyt­nych zachowało się kilka zbiorów dokumentów prawnych, m.in. zbiory sumeryjskie, babilońskie, chetyckie i asyryjskie. Najbardziej znany jest Ko­deks Hammurabiego, datowany kilkaset lat wcze­śniej niż prawo Mojżesza. Zbiory te składają się w głównej mierze z przykładowych zasad rozstrzy­gania typowych spraw. Podobnie jak prawo prece­densowe, przytaczają kary, które w przeszłości wy­mierzano za różnorodne przestępstwa, zamiast wskazywać, że określone postępowanie jest dobre/złe lub mówić ludziom jak powinni/nie powinni postępować. Rodzaj prawa zawartego w Dziesię­ciu Przykazaniach, które nakazuje lub zakazuje określonych zachowań, nazywane jest prawem apodyktycznym. Prawo takie rzadko pojawia się w zbiorach prawnych pochodzących z Bliskiego Wschodu.

20,1-17. Dekalog jako przymierze (nie zaś kodeks prawny). Dziesięcioro Przykazań stanowi nie tylko prawo, lecz jest również elementem przymierza. Literackie sformułowania przymierza są bardzo podobne do typowych form z traktatów między­narodowych Bliskiego Wschodu. W warunkach owych traktatów wskazywano na pewne nakazywa­ne i zakazywane zachowania. W tym kontekście można uznać, że apodyktyczna forma Dziesię­ciorga Przykazań umieszcza je raczej w kategorii przymierza niż w kategorii prawa.

20,3. Pierwsze przykazanie. Zakaz umieszczania innych bogów „obok Mnie", nie oznacza zakazu oddawania czci innym bóstwo wyższym od Jahwe. We wprowadzeniu (w. 2) podkreślono już z całą mocą, że Jahwe jest ich Bogiem; zwrot „obok Mnie" oznacza „w Mojej obecności". Przykazanie zakazuje kilku wyobrażeń będących tradycyjnym elementem wiary starożytnych. W większości reli­gii antycznych istniał panteon, zgromadzenie bo­gów, władające boską domeną, światem nadprzy­rodzonym i, ostatecznie, światem ludzkim. Zwykle jedno z bóstw stało na czele panteonu - podobnie jak pozostali bogowie miało przynajmniej jedną małżonkę (boginię). Pierwsze przykazanie zakazu­je Izraelitom myślenia w takich kategoriach. Jahwe nie jest głównym bóstwem panteonu, nie posiada boskiej małżonki - w Jego obecności nie przebywa­ją również inni bogowie. Jedynym boskim zgroma­dzeniem dopuszczalnym w ramach myśli izraelskiej było zgromadzenie aniołów (np. w 1 Krl 22,19-20), nie zaś bogów. Przykazanie to skutecznie zakazuje również mitologicznych przedstawień interakcji zachodzących pomiędzy bogami.

20,4. Oddawanie czci Bogu. W tym miejscu określa się, w jaki sposób należy oddawać cześć Jahwe, bowiem bożki, których wytwarzania się tutaj za­kazuje, są przedstawieniami Jego osoby (w po­przednim przykazaniu wykluczono już istnienie innych bogów). Przykazanie to nie ma żadnego związku ze sztuką, chociaż rzeźby ze staro­żytnego świata są niewątpliwie dziełami sztuki. Były one zwykle wykonywane z drewna i obijane blachą srebrną lub złotą, następnie przyodziewane w najprzedniejsze szaty. Zakaz dotyczy jednak ra­czej sposobu, w jaki się je wykorzystuje, a zatem zagadnienia władzy. Na Bliskim Wschodzie wize­runki bóstwa były postrzegane jako miejsce szcze­gólnej obecności bogów - do tego stopnia, że po­sąg kultowy stawał się bogiem samym (np. gdy bóstwo obdarzało swych czcicieli szczególną przy­chylnością), chociaż nie był jedyną jego mani­festacją. W wyniku takiego połączenia posągu z bóstwem wypowiadano zaklęcia, odprawiano cza­ry i inne czynności magiczne, by zagrozić bogu, związać go lub skłonić do określonego działania. Obok takich praktyk odprawiano też obrzędy ma­jące służyć pomocą i dostarczać opieki bóstwu. Rzeźby symbolizowały więc określony światopo­gląd - koncepcję bóstwa, która była sprzeczna ze sposobem, w jaki Jahwe objawił samego siebie. Drugie przykazanie zawiera również zakaz wy­konywania rzeźb tego, „co jest na niebie wysoko, ani tego, co jest na ziemi nisko, ani tego, co jest w wodach pod ziemią". W przeciwieństwie do Egiptu, na obszarze Syro-Palestyny nie oddawano boskiej czci zwierzętom, nie przedstawiano rów­nież bogów pod ich postacią. Mimo to wierzono, że pewne zwierzęta przedstawiane w sztuce symbolizują określone atrybuty bóstwa, np. byki lub konie, i umieszczano ich rzeźby w miejsce bóstwa.

20,5-6. Karze występek ojców na synach do trzecie­go i czwartego pokolenia. Kara sięgająca trzeciego lub czwartego pokolenia nie jest prerogatywą sę­dziów, lecz Boga. Przykazanie to wskazuje, że na­ruszenie przymierza ściąga winę na całą rodzinę. Trzecie i czwarte pokolenie oznacza zatem wszyst­kich żyjących członków rodu. W omawianym frag­mencie pojawia się jednak również kontrast w mo­tywie łaski aż do tysiącznego pokolenia (w przeci­wieństwie do kary sięgającej jedynie trzech lub czterech pokoleń).

20.6. Solidarność zbiorowa. W świecie Bliskiego Wschodu człowiek upatrywał korzeni swej tożsamo­ści we własnej grupie (rodowej lub rodzinnej). Inte­gracja i wzajemna zależność były uważane za ważne wartości, zaś grupa stanowiła jedną całość. W rezul­tacie postępowanie jednostki nie było rozpatrywane w oddzieleniu od grupy, do której przynależała. Gdy w rodzinie pojawił się grzech, wszyscy członkowie byli za niego odpowiedzialni. Koncepcja ta jest określana mianem zbiorowej tożsamości.

20.7. Drugie przykazanie. Podobnie jak pierwsze przykazanie dotyczyło zagadnienia władzy nad Bogiem, drugie dotyczy sprawowania władzy nad innymi. W przykazaniu tym nie chodzi o bluźnierstwo lub lekkomyślną mowę. Idzie raczej o zapo­bieżenie nadużywaniu imienia Jahwe do celów magicznych lub rzucania uroków. Stanowi również kontynuację poprzedniego przykazania, bowiem w starożytności wierzono, że imię osoby jest ściśle związane z jej bytem i wewnętrzną istotą. Podanie imienia było postrzegane jako wyraz przychylności, zaufania i, w kategoriach ludzkich, wystawienia się na zranienie. Izrael nie mógł posługiwać się imie­niem Jahwe w sposób magiczny, by Nim manipulo­wać. Przykazanie to miało również zagwarantować, by imię Jahwe wypowiadane podczas składania przysiąg, ślubów i zawierania przymierzy było trak­towane z szacunkiem.

20,8-10. Trzecie przykazanie. Zwyczaj szabatu nie ma odpowiedników w innych kulturach Bliskiego Wschodu; jest zjawiskiem odrębnym od innych wzorców lub rytmów obserwowanych w świecie na­turalnym. Podobny termin pojawia się w tekstach babilońskich na oznaczenie dnia pełni księżyca, kiedy to król sprawował osobisty nadzór nad ry­tuałami pojednania z bóstwem; nie był to jednak dzień wolny od pracy i miał niewiele wspólnego z szabatem obchodzonym przez Izraelitów. Prawo wymagało nie tyle odpoczynku, co zaprzestania, przerwania wykonywania codziennych zajęć.

20,12. Czwarte przykazanie. Okazywanie szacunku i czci rodzicom łączy się z poważnym traktowaniem ich pouczeń dotyczących przymierza. Przykazanie nawiązuje do sytuacji przekazywania dziedzictwa religijnego z pokolenia na pokolenie. Dom po­strzegany był jako ważne i niezbędne ogniwo w przekazywaniu przymierza kolejnym pokole­niom. Rodzicom należała się cześć jako reprezen­tantom władzy Bożej, ze względu na zachowanie przymierza. Gdyby ich zlekceważono lub odrzuco­no ich władzę, zagrożone stałoby się samo przymie­rze. W związku z tym należy zwrócić uwagę na fakt, że z czwartym przykazaniem łączy się obietnica: długie życie na ziemi. W świecie Bliskiego Wscho­du brak szacunku dla władzy rodzicielskiej i synow­skiego obowiązku był zagrożeniem nie tyle dla religijnego dziedzictwa, ile dla życia społecznego. Naruszeniem przykazania mogło być uderzenie ro­dzica, rzucenie na niego przekleństwa, brak opieki nad starymi rodzicami i niezapewnienie im właści­wego pochówku.

20,12-17. Przykazania a wspólnota izraelska. Wszystkie przykazania od piątego do dziewiątego łączą się z funkcjonowaniem przymierza w ra­mach społeczności. Wpływają na przekazywanie przymierza we wspólnocie Izraela oraz na pozycję jednostki w społeczności przymierza. Nakazy doty­czą spraw, które zagrażają ciągłości przymierza przekazywanego z pokolenia na pokolenie, naraża­ją na szwank linię rodzinną lub szacunek, którym się cieszy. Przymierze winno być przekazywane w ramach rodziny, dlatego rodzina powinna być chroniona. Starożytną listę przewinień etycznych odkryto w egipskiej Księdze zmarłych, w której czło­wiek zaprzecza, by dopuścił się któregokolwiek z wielu wymienionych przestępstw. W Mezopota­mii zaklęcia pod nazwą szurpu zawierają listę przestępstw, do których popełnienia człowiek się przyznaje, by uzyskać odpuszczenie za grzechy, których nie jest świadomy, i w ten sposób uspokoić rozgniewane bóstwo. Jednak w żadnym ze wspo­mnianych utworów działania te nie są zakazane. W utworach tych pojawia się też szeroka gama in­nego rodzaju przewinień.

20,13. Piąte przykazanie. Hebrajskie słowo, które­go tutaj użyto, nie jest, w sensie technicznym, ograniczone do morderstwa, zakłada jednak, że osoba jest zarówno podmiotem działającym, jak i obiektem działania. Uczeni zwracają uwagę, że jest ono używane jedynie w przypadku zabójstwa (przypadkowego lub celowego, zaplanowanego lub spontanicznego, sądowego, politycznego lub inne­go), do którego dochodzi w ramach wspólnoty przymierza. Z uwagi na charakter użytego słowa, wersetu tego nie można łatwo wprowadzić do dys­kusji na temat pacyfizmu, kary śmierci lub wegeta­rianizmu. Pewne starożytne zbiory prawne pocho­dzące z Bliskiego Wschodu nie podejmują kwestii morderstwa, inne wymierzają karę jedynie w for­mie pieniężnego zadośćuczynienia. Mimo to za­bójca narażony był na egzekucję, przeprowadzoną przez rodzinę ofiary zgodnie z obyczajem zemsty krwi.

20,14. Szóste przykazanie. Celem tego prawa było chronienie imienia męża przez stworzenie gwaran­cji, że dzieci, które się narodzą, będą rzeczywiście jego. Prawo nie zapewnia wierności małżeńskiej koncentruje się na ojcostwie, nie zaś na etyce sek­sualnej. Chroni raczej integralność rodziny niż in­tegralność małżeństwa. Jeśli żonaty mężczyzna miał romans z niezamężną kobietą, nie uważano tego za cudzołóstwo. Krzywdziciel musiał jedy­nie wypłacić odszkodowanie ojcu dziewczyny (Wj 22,16-17). Był to naturalny skutek poligamicz­nego społeczeństwa. Rozwiązłe zachowanie nie było akceptowane (Pwt 22,21; 23,2), nie określano go jednak mianem cudzołóstwa, jeśli kobieta nie była mężatką. W Piśmie Świętym żona jest trakto­wana jako „przedłużenie" męża i to jego imię doznawało szwanku w wyniku aktu cudzołóstwa. W innych kulturach żona była uważana za włas­ność, co czyniło przypadek cudzołóstwa formą na­ruszenia własności. Mimo to w Egipcie (kontrakty małżeńskie), Mezopotamii (hymny do Ninutry i Szamasza) i Kanaanie (król Ugarit domagający się ekstradycji i przeprowadzający egzekucję swej żony) cudzołóstwo jest tradycyjnie określane mia­nem „wielkiego grzechu" i uznawane za bardzo szkodliwe dla życia społecznego jako charaktery­styczny przejaw anarchii. Kodeksy Chetytów, pra­wa Środkowego Państwa asyryjskiego i Kodeks Hammurabiego - wszystkie zawierają prawodaw­stwo zabraniające cudzołóstwa. Ochrona integral­ności rodziny była ważna, bowiem rodzinę uważano za podstawę społeczeństwa. Narażenie na szwank lub doprowadzenie do upadku rodziny równało się zagrożeniu lub upadkowi społeczeństwa.

20.15. Siódme przykazanie. Przykazanie to zapo­biega kradzieży jeszcze przed jej popełnieniem. Chociaż czasownik użyty w siódmym przykazaniu może oznaczać kradzież własności, przykazanie ma znacznie szerszy zakres znaczeniowy. Łączy się z takimi sprawami jak porwanie (por. Pwt 24,7) lub pozbawienie człowieka rzeczy niematerialnych (dobrego imienia, szacunku dla samego siebie, wolności, przysługujących praw). Słowa tego używa się również na oznaczenie kradzieży przyjmującej postać oszustwa - pozbawiając kogoś czegoś za po­mocą oszustwa, okradamy go.

20.16. Ósme przykazanie. Użyta tutaj terminologia wskazuje, że chodzi przede wszystkim o formalne zniesławienie i potwarz w kontekście prawnym. Zachowanie sprawiedliwości było uzależnione do wiarygodności świadków. Mimo to każda próba na­ruszenia czyjegoś dobrego imienia, w formie sądo­wego oskarżenia lub nieformalnego pomówienia, oznaczała złożenie fałszywego świadectwa i stano­wiła naruszenie tego przykazania.

20.17. Dziewiąte i dziesiąte przykazanie. Na Blis­kim Wschodzie pojęcie pożądania pojawia się w ta­kich zwrotach jak „podnosić oczy"; przestępstwo to może jednak zostać wykryte i ukarane jedynie wówczas, gdy się przerodzi w działanie. Literatura Bliskiego Wschodu dowodzi, że przestępstwa takie jak kradzież i cudzołóstwo można opisać w katego­riach pożądania, które wyzwoliło łańcuch zdarzeń prowadzących do ich popełnienia. Niezależnie od zachowań, które spowoduje, to właśnie owo niedo­zwolone pragnienie czegoś, co należy do drugiego, stanowi istotę problemu i jest zagrożeniem dla spo­łeczności. Każde działanie, które zmierza do jego zaspokojenia, jest grzechem.

Komentarz do Psalmu z: Komentarz Historyczno-Kulturowy do Biblii Hebrajskiej, John H. Walton, Victor H. Matthews, Mark W. Chavalas, Oficyna Wydawnicza "Vocatio", Warszawa 2005 :.

19,1-4. Charakter objawienia Bożego. W egipskim utworze nazywanym Papirusem Insingera (kompo­zycji pochodzącej z okresu międzytestamentalnego) czytamy, że ukryte dzieła boga objawiane są na ziemi dzień po dniu. Na kolejnych dwudziestu stro­fach autor opisuje rozmaite aspekty funkcjonowa­nia przyrody, które zostały stworzone przez boga i przypuszczalnie ujawnione we wspomnianym ob­jawieniu. Owe dzieła stworzenia to: światłość i ciemność; dzień, miesiąc i rok; lato i zima; konste­lacje gwiazd; proces narodzin; sen oraz następowa­nie po sobie kolejnych pokoleń.

19.6. Komnata oblubieńca. Komnata oblubieńca była specjalnie przygotowanym pomieszczeniem, w którym dochodziło do skonsumowania związku małżeńskiego. Sugeruje to paralelny charakter tekstu z Jl 2,16. Podobne znaczenie komnata oblu­bieńca miała we wczesnym rabinackim judaizmie, jednak po zburzeniu świątyni w 70 po Chr. zaczęła oznaczać miejsce, w którym odbywała się formalna uroczystość zaślubin.

19.7. Wyobrażenia na temat wędrówki słońca. W wielu kulturach Bliskiego Wschodu zakładano, że słońce wschodzi każdego dnia, by odbyć co­dzienną wędrówkę po niebie. Teksty mezopotam-skie wspominają o bramach nieba, przez które słońce wchodzi i wychodzi. W tekstach tych wszyst­kie ciała niebieskie mają wyznaczone tory, którymi podążają. Przykładów dostarczają również materia­ły egipskie w formie tekstów i ikonografii. Bóg słoń­ca przedstawiany był jako płynący w swojej barce po niebie, pomiędzy wejściem i wyjściem umieszczo­nym po przeciwnych stronach horyzontu.

19.8. Prawo i słońce. W świecie starożytnym bóg słońca był często również bogiem sprawiedliwości. Dla Psalmisty naturalne było więc przejście od związku łączącego Jahwe ze słońcem do zapewnia­nia przez Jahwe sprawiedliwości za pomocą Prawa. W wielu obrazach używanych do opisu Prawa moż­na odnaleźć podobieństwa do opisów boga słońca rozpowszechnionych w świecie starożytnym.

19.9. Oświeca oczy. Światło oczu oznacza życie, dlatego, w pewnym sensie, udzielane jest wszystkim (Prz 29,13). Prawo zdolne jest jednak przedłużyć ży­cie tym, którzy je wypełniają. Kiedy w oczach gaśnie światło, śmierć jest bliska (Ps 13,3-4; 38,11).

19,11. Złoto najczystsze. Obraz „czystego złota" pojawia się również w innych kulturach Bliskiego Wschodu. Na przykład znana jest pewna liczba in­skrypcji na drzwiach świątyni w Edfu (pochodzą­cych z okresu Ptolemeuszów), które głoszą: „Każ­dy, kto przekracza te drzwi, powinien się wystrze­gać nieczystości, Bóg bowiem miłuje czystość znacznie bardziej od mnóstwa posiadłości i setek tysięcy sztuk czystego złota". Hebrajskie słowo przetłumaczone jako „czyste złoto" jest nieco nie­jasne (to jeden wyraz, nie zaś rzeczownik z przy­miotnikiem). Może więc odnosić się do konkretne­go gatunku złota lub próby kruszcu, na przykład zwykłego lub białego złota.

19,11. Syrop z daktyli i miód pszczeli. Miód oznacza bogactwo naturalne, zwykle raczej syrop z daktyli niż miód pszczeli. Ponieważ starożytni nie znali cu­kru, miód był substancją najczęściej używaną do sło­dzenia potraw. Nie ma dowodów potwierdzających, że Izraelici hodowali pszczoły, chociaż pszczelar­stwo znane było Chetytom, którzy używali miodu podczas składania ofiar (podobnie jak to czynili Kananejczycy). W Biblii miód pojawia się na listach płodów rolnych (zob. 2 Krn 31,5). Możliwe, że we wzmiance na temat miodu w trzecim wierszu tego wersetu chodzi o syrop z daktyli; w ostatnim wierszu jest jednak z pewnością mowa o miodzie, ponieważ wspomina się tam o plastrze miodu.

19,13. Ukryte błędy. W świecie starożytnym wie­rzono, że bogowie znają znacznie więcej przepi­sów, wymagań i ograniczeń od tych, które objawio­no ludziom. W Modlitwie do każdego boga asyryjski czciciel wymienia długą listę możliwych przewinień (spożycie zakazanego pokarmu, o którym nie wie­dział; wejście do zakazanego miejsca, którego nie znał), prosząc o darowanie nieświadomych grze­chów, bowiem popełnił je z niewiedzy. Oprócz tego mezopotamskie modlitwy pokutne znane pod na­zwą szigu zawierają wiele wzmianek o odpuszcze­niu nieznanych grzechów. Sytuacji tej byli świado­mi również Egipcjanie, czego dowodem późny utwór mądrościowy poświęcony demonom (Papi­rus Insingera), w którym autor błaga o przebacze­nie nieznanych grzechów.