VI NIEDZIELA WIELKANOCNA - rok B

oprac. ks. Adam Sekściński

publikacja 14.05.2006 22:14

Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.

VI NIEDZIELA WIELKANOCNA - rok B Joanna Kociszewska Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich

Dzięki uprzejmości Oficyny Wydawniczej „Vocatio” i Księgarni św. Wojciecha (www.mojeksiazki.pl), które wyraziły zgodę na publikację fragmentów wydawanych przez nie pozycji, przedstawiamy czytelnikom cykl: „Zrozumieć Słowo”. Będziemy starali się ukazywać w nim fragmenty Pisma Świętego przewidziane w Liturgii w kontekście historycznym, kulturowym i teologicznym.
Mamy nadzieję, że pomoże to czytelnikom w pełniejszym przeżywaniu spotkania z Chrystusem podczas Eucharystii oraz w coraz lepszym odczytywaniu skierowanego do nas Słowa Bożego i wprowadzaniu go w życie. Zapraszamy do lektury i refleksji.

VI NIEDZIELA WIELKANOCNA – Rok B

Czytania mszalne

PIERWSZE CZYTANIE
Powołanie pogan do Kościoła

Czytanie z Dziejów Apostolskich

Kiedy Piotr wchodził, Korneliusz wyszedł mu na spotkanie, padł mu do nóg i oddał mu pokłon. Piotr podniósł go ze słowami: „Wstań, ja też jestem człowiekiem”.
Wtedy Piotr przemówił: „Przekonuję się, że Bóg naprawdę nie ma względu na osoby. Ale w każdym narodzie miły jest Mu ten, kto się Go boi i postępuje sprawiedliwie”.
Kiedy Piotr jeszcze mówił o tym, Duch Święty zstąpił na wszystkich, którzy słuchali nauki. I zdumieli się wierni pochodzenia żydowskiego, którzy przybyli z Piotrem, że dar Ducha Świętego wylany został także na pogan. Słyszeli bowiem, że mówią językami i wielbią Boga.
Wtedy odezwał się Piotr: „Któż może odmówić chrztu tym, którzy otrzymali Ducha Świętego tak samo jak my?” I rozkazał ochrzcić ich w imię Jezusa Chrystusa.
Potem uprosili go, aby zabawił u nich jeszcze kilka dni.
Dz 10,25-26.34-35.44-48

25-26. W pogańskiej kulturze grecko-rzymskiej wierzono nie tylko w bogów, lecz także w półbogów (ludzi będących synami bogów), którzy posiadali cechy nadprzyrodzone (Dz 14,11; 28,6). Wielbiono bogów padając do ich stóp i oddając pokłon, jak to czyni tutaj Korneliusz przed Piotrem. Korneliusz powinien był wiedzieć (Dz 10,2), że nie należy zwracać się do Piotra z taką czcią. Być może pragnął w ten sposób wyrazić swój szczególny szacunek dla niego, który jednak sługa Jezusa uznaje za niewłaściwy (por. Łk 22,25-27).

”oddał mu pokłon”: Oddawanie pokłonu, do czego Piotr wcale tutaj nie zachęca, stanie się typowym gestem człowieka zwracającego się do Apostołów w apokryficznych dziejach (np. Dzieje Piotra), dzięki czemu ich bohaterowie będą przewyższać zwykłych śmiertelników. Porównaj 14,11-15; 28,6.


34-35 W judaizmie bardzo mocno podkreślano Bożą bezstronność; por. Rz 2,11.

Słowa uznania, wyrażone przez Piotra, łączą mowę z istniejącą sytuacją. Niektórzy uważają ją za punkt kulminacyjny pierwotnej legendy (Bauernfeind, Lóning), można w niej jednak znaleźć wiele znanych Łukaszowych wyrażeń,


44. Przerwanie mowy było powszechnie stosowanym środkiem literackim. Gdy dość już zostało powiedziane, autor przerywał dalsze słowa mówcy. (Oczywiście, działo się to zarówno w życiu, jak i w świecie literackim; mówcom publicznym często przerywali jacyś ludzie z tłumu.) Określenie „zstąpił" jest tutaj równoznaczne określeniu „napełnił" (por. 2 Krn 7,2-3).

”jeszcze mówił”: Czy oznacza to, że 11,15 nawiązuje do przekazu o Korneliuszu, skoro Piotr nie wygłosił jeszcze mowy?

”zstąpił”: Czasownik podkreśla niezawisłe działanie Ducha, a zatem jego wymiar „daru" (w. 45), niezależnego nawet od faktu udzielenia chrztu (w. 48; por. komentarz do 8,14-17).


45-47. Większość żydowskich nauczycieli uważała, że Duch Święty udziela natchnienia jedynie najbardziej pobożnym, wkładając w ich usta Boże słowa, lub że stanie się znakiem wyróżniającym Boży lud w świecie przyszłym. 'Poganie oczywiście nie mogliby otrzymać tego daru, gdyby Bóg nie przyjął ich do swojego ludu. Najwyraźniej to uczynił, mimo braku obrzezania.

”wylany”: Czasownik ten jest bezpośrednim echem proroctwa Joela, odniesionego do wydarzenia dnia Pięćdziesiątnicy (2,17-18,33); 11,15 opisze wprost związek wskazany tutaj jedynie pośrednio (w. 47).

„mówią językami”: Bezpośredni kontekst wskazuje, że było to coś więcej niż glosolalia, podobnie w 19,6 (zob. komentarz do 2,4).

”Któż może odmówić”: Oto cel pojawiających się w tym epizodzie uwag o Bożej kontroli nad rozwojem wydarzeń. Duch stanowi siłę poruszającą, wszelkie instytucje mogą za nim jedynie podążać (por. 11,17).


48. Chrzest pełnił rolę publicznego wyznania nawrócenia; zob. komentarz do Dz 2,37-38. Pobyt Piotra w domu poganina przez kilka dni stanowiłby obrazę dla żydowskiej pobożności, oddaje jednak sens Piotrowego przesłania (Dz 10,28).

”aby zabawił”: Pobyt Piotra przygotowuje do wprowadzenia kolejnego tematu.

Katolicki Komentarz Biblijny,
prac. zbiorowa, Oficyna Wydawnicza „Vocatio”, Warszawa 2001
:.

Historyczno Kulturowy Komentarz do Nowego Testamentu,
Craig S. Keener, Oficyna Wydawnicza „Vocatio”, Warszawa 2000
:

PSALM RESPONSORYJNY

Refren: Wobec narodów objawił zbawienie.

Śpiewajcie Panu pieśń nową,
albowiem uczynił cuda.
Zwycięstwo Mu zgotowała Jego prawica
i święte ramię Jego.
Refren.
Pan okazał swoje zbawienie,
na oczach pogan objawił swoją sprawiedliwość.
Wspomniał na dobroć i na wierność swoją
dla domu Izraela.
Refren.
Ujrzały wszystkie krańce ziemi
zbawienie Boga naszego.
Wołaj z radości na cześć Pana, cała ziemio,
cieszcie się, weselcie i grajcie.
Refren.
Ps 98,1.2-3ab.3cd-4

Ps 98. Psalm na cześć Jahwe-Króla, podobny do Ps 96

Struktura:

- ww. 1-3 (wezwanie skierowane do ludu Bożego, by wielbili Jahwe za Jego zbawcze czyny wobec Izraela):
- ww. 4-6 (wezwanie całej ludzkości, by przyłączyła się do radosnego wielbienia Króla Jahwe w Świątyni);
- ww. 7-9 (wezwanie całego stworzenia, by uznało rządy Jahwe).

1-3. Kluczowym terminem w tym fragmencie jest „zbawienie/zwycięstwo” w ww. 1 b, 2a, 3b. W centrum uwagi są zbawcze dzieła, których Bóg dokonał „wobec domu Izraela” (w. 3). Dopiero później uwaga zostaje skierowana na narody („cała ziemia” w w. 4).

3. „dobroć i… wierność swoją”: Hebr. heses i `ěmûnâ odnoszą się do zobowiązania Jahwe w zawartym przymierzu; „wspomniał” ma konkretne odniesienie (por. Wj 2,24). Bóg podjął działania, by wybawić Izraela.

4-6. Wzmianki o instrumentach muzycznych i pieśni wskazują na świątynię (zob. „wobec Pana” w w. 6b). „Misja” Izraela, chociaż nigdy nie była głównym motywem ST, zawierała obraz narodów przychodzących na Syjon, by wielbić Jahwe (Iz 2,1-4).

7-9. Por. Ps 96,1.-13. Wy mienienie miejsc wodnych („morze” w w. 7, „rzeki” w w. 8) i suchy ląd („świat” w w. 7, „góry” w w. 8) to pewnego rodzaju meryzm podkreślający, że całe stworzenie powinno przyłączyć się do chóru radości.

Katolicki Komentarz Biblijny,
prac. zbiorowa, Oficyna Wydawnicza „Vocatio”, Warszawa 2001
:.

98,1. Święte ramię Jego. Obraz wyciągniętego ra­mienia lub mocarnej ręki często pojawia się w egip­skich inskrypcjach opisujących potęgę faraona. Motyw ten został wykorzystany w narracji o wyjściu Izraelitów z Egiptu, by opisać przewagę Boga nad faraonem. W pochodzących z XIV w. przed Chr. listach z Amarna, Abdi-Heba, namiestnik Jerozoli­my, odwołuje się do „mocnego ramienia króla" jako podstawy swojego mianowania. Podobnie, w pochodzącym z okresu XI dynastii hymnie do Ozyrysa, jego wzrastanie do potęgi oddane zostało frazą: „gdy jego ramię było mocne". W hymnie Horemheba na cześć Tota opisano bóstwo księżyca wiodące boską arkę po niebie „wyciągniętym ra­mieniem".

98,5-6. Chwalenie Boga przy wtórze instrumentów. Zob. komentarz do Ps 150,3-5.

98.8. Personifikacja natury. Nie jest niczym nie­zwykłym dla Biblii personifikowanie sił przyrody, autorzy biblijni nie przypisują im jednak osobowo­ści, jak to miało miejsce w innych kręgach kulturo­wych Bliskiego Wschodu. W Mezopotamii, Kanaanie i Egipcie siły przyrody uważano za manifesta­cje poszczególnych bóstw, które panowały nad światem natury i były z nim splecione.

98.9. Będzie sądził świat sprawiedliwie. Hebrajskie słowo oznaczające „sprawiedliwość" można po­równać z terminem mezopotamskim używanym podczas ogłaszania uwolnienia od długów. Na Bli­skim Wschodzie uwalniano więźniów z reguły w pierwszym lub drugim roku panowania nowego króla (później zaś co jakiś czas, począwszy od tej chwili). Na przykład w okresie starobabilońskim król Ammisaduka (XVII w. przed Chr.) wymazał wszystkie długi dla uczczenia boga Szamasza. Jed­nym ze sposobów czynienia sprawiedliwości było przynoszenie ulgi cierpiącym za długi (zwykle bez własnej winy).

Komentarz Historyczno-Kulturowy do Biblii Hebrajskiej, John H. Walton,
Victor H. Matthews, Mark W. Chavalas, Oficyna Wydawnicza "Vocatio", Warszawa 2005
:.

DRUGIE CZYTANIE
Bóg jest miłością

Czytanie z Pierwszego listu świętego Jana Apostoła

Umiłowani, miłujmy się wzajemnie, ponieważ miłość jest z Boga, a każdy, kto miłuje, narodził się z Boga i zna Boga. Kto nie miłuje, nie zna Boga, bo Bóg jest miłością. W tym objawiła się miłość Boga ku nam, że zesłał Syna swego Jednorodzonego na świat, abyśmy życie mieli dzięki Niemu. W tym przejawia się miłość, że nie my umiłowaliśmy Boga, ale że On sam nas umiłował i posłał Syna swojego jako ofiarę przebłagalną za nasze grzechy.
1 J 4,7-10

Ponownie (l J 3,9-10) Jan dowodzi, że natura człowieka ujawnia jego duchowe pokrewieństwo. Ci, którzy są tacy jak Bóg, są Jego dziećmi. Boga cechuje przede wszystkim miłość objawiona w krzyżu Chrystusa. Odstępcy dowiedli braku miłości, opuszczając chrześcijańską wspólnotę. Na temat przebłagania, zob. komentarz do l J 2,2.

Miłość odróżnia osobę, która „zna Boga", od tej, która go nie zna (por. l J 2,4-5; 3,1.11). Autor ponownie nawiązuje do przebłagalnej śmierci Chrystusa jako przykładu, którego muszą się trzymać chrześcijanie (por. l J 3,16).


9. ”objawiła się (...) ku nam”: Dla wierzących Boża miłość objawia się nie tylko w Jezusie, lecz manifestuje się „w" chrześcijańskiej wspólnocie, która dzięki tej miłości istnieje (J 5,26; 6,57; l J 5,11).

10. ”On sam nas umiłował”: Nowe akcenty, pojawiające się w tej części, to podkreślenie, że miłość Boża podejmuje inicjatywę. W pismach Janowych miłości Boga przeciwstawia się nienawiść świata. Miłości Bożej można doświadczyć jedynie za pośrednictwem Jezusa, który został przez Boga posłany (zob. J 1,16-18; 3,16-17).

Katolicki Komentarz Biblijny,
prac. zbiorowa, Oficyna Wydawnicza „Vocatio”, Warszawa 2001
:.

Historyczno Kulturowy Komentarz do Nowego Testamentu,
Craig S. Keener, Oficyna Wydawnicza „Vocatio”, Warszawa 2000
:

ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ
Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja
Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę,
a Ojciec mój umiłuje go i do niego przyjdziemy.
Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja
J 14,23

EWANGELIA
Przykazanie miłości

Słowa Ewangelii według świętego Jana

Jezus powiedział do swoich uczniów:
„Jak Mnie umiłował Ojciec, tak i Ja was umiłowałem. Wytrwajcie w miłości mojej! Jeśli będziecie zachowywać moje przykazania, będziecie trwać w miłości mojej, tak jak Ja zachowałem przykazania Ojca mego i trwam w Jego miłości.
To wam powiedziałem, aby radość moja w was była i aby radość wasza była pełna.
To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem. Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich.
Wy jesteście przyjaciółmi moimi, jeżeli czynicie to, co wam przykazuję. Już was nie nazywam sługami, bo sługa nie wie, co czyni pan jego, ale nazwałem was przyjaciółmi, albowiem oznajmiłem wam wszystko, co usłyszałem od Ojca mego.
Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili i by owoc wasz trwał, aby wszystko dał wam Ojciec, o cokolwiek Go prosicie w imię moje.
To wam przykazuję, abyście się wzajemnie miłowali”.
J 15,9-17

9-11. Zachowywanie przykazań (tutaj równoznaczne z miłością) miało przynosić radość (Ps 19,8 i często w późniejszym nauczaniu żydowskim).

”Jak Mnie umiłował Ojciec, tak i Ja was umiłowałem”: Miłość wzajemna oparta jest na fakcie, że zarówno Jezus, jak i uczniowie zachowują przykazania i trwają w miłości do tego, kto jest ponad nimi.

”radość moja”: Werset stanowi przejście do śmierci Jezusa jako najdoskonalszego przykładu miłości, przez nawiązanie do tematu radości poruszonego w J 14,28.


12-17. Miłość Jezusa do „swoich", okazana w jego śmierci (J 13,1), dostarcza podstaw do miłości wzajemnej wśród uczniów. Czytelnik Janowy dowiedział się już z opowiadania o Łazarzu (J 11,3.11.36) jaką miłością Jezus darzył swoich „przyjaciół". Określenie „przyjaciel" pojawia się też u Filona jako określenie „mądrych", którzy są „przyjaciółmi Boga", nie zaś jego „niewolnikami" (zob. Filon, De sobr. 55; De migr. Abr. 45, Leg. alleg. 3,1). Także fragment Mdr 7,27 określa „mądrych" mianem przyjaciół Boga. We fragmencie Janowym tradycja ta została odniesiona do wszystkich wierzących - nie jest przywilejem nielicznej garstki wybranych. Tradycja mówiąca o byciu raczej „przyjaciółmi" niż „niewolnikami" mogła być dla Janowych czytelników obecna również w polemice zawartej w J 8,32-36, która obiecywała, że Syn uczyni ludzi wolnymi. Inną cechą Mojżesza jako Bożego „przyjaciela" była możliwość zwracania się do Boga ze „śmiałością" (parrhēsia). Tradycja ta mogła być pośrednio zawarta w drugiej wypowiedzi Jezusa na temat modlitwy (w. 16). Podobnie jak w innych fragmentach J, to nie człowiek „wybiera" Jezusa, lecz został już „wybrany" lub przyciągnięty do niego przez Ojca (zob. J 6,70; 13,18). Jednak, podczas gdy wcześniejsze części J łączą zbawienie z wiarą, w tym podkreślono „przynoszenie owocu" jako rezultat przyjęcia nowego statusu „przyjaciela".
12-13. Oddanie życia za innych było uważane w grecko-rzymskich opowieściach za czyn bohaterski, zaś przyjaźń aż do śmierci była uznawana z wysoką wartość moralną (zob. komentarz do ww. 14-15). Judaizm nie podzielał jednak tej ogólnej greckiej perspektywy, chociaż podkreślał, iż jeśli zajdzie taka potrzeba, należy umrzeć za Prawo. Rabbi Akiba (który działał kilkadziesiąt lat po Janie) dowodził, że własne życie winno mieć pierwszeństwo przed życiem innych. Chociaż wydaje się mało prawdopodobne, by Jezus pozostawał pod wpływem greckich poglądów na temat przyjaźni, Janowi czytelnicy z diaspory znali je przecież i bez trudu pojęli jego myśl.

14-15. Starożytni znali wiele rodzajów i poziomów przyjaźni, zaś pisarze z kręgu kultury grecko-rzymskiej często wypowiadali się na jej temat. Przyjaźń mogła prowadzić do politycznych lub militarnych sojuszy, zwykle jednak jej celem była własna korzyść. Więź pomiędzy królami i innymi patronami a uzależnionymi od nich klientami, których wspierali, byłą często określana jako „przyjaźń". 'Faryzeusze również tworzyli kręgi „przyjaciół". Tradycyjne greckie wyobrażenie przyjaźni podkreślało element równości stron, zaś pewne szkoły filozoficzne, np. epikurejczycy wysoko cenili takie przyjaźnie.
Ideał przyjaźni w literaturze antycznej obejmował lojalność (czasami aż do śmierci), równości i wzajemne dzielenie się dobytkiem, a także bliskość, dzięki której przyjaciele żywili do siebie pełne zaufanie. Jezus podkreśla ten ostatni element szczególnie w w. 15, gdzie odróżnia przyjaciela od sługi, który również mógł być lojalny, lecz nie pozostawał w tak intymnej relacji do swego pana. Pisarze żydowscy, np. Filon, czasami przeciwstawiali przyjaźń z Bogiem służeniu Mu.
Stary Testament nazywał dwóch ludzi mianem przyjaciół Boga: Abrahama i Mojżesza. Tradycja żydowska rozwijała motyw przyjaźni i bliskości obu z Bogiem. Jeśli mamy tutaj aluzję do Starego Testamentu, może chodzić o Mojżesza (por. komentarz do J 14,8). Skoro Jan podkreśla, że Jezus dzieli się z uczniami swoim sercem, kontekst wskazuje na jego charakter jego relacji do nich; jest nią miłość.


16-17. Nauczyciele żydowscy często podkreślali, że Izrael został wybrany i powołany przez Boga (w Abrahamie, inna możliwa aluzja w w. 15); zob. komentarz do J 15,1. Na temat „proszenia" zob. komentarz do J 14,12-14.

Katolicki Komentarz Biblijny,
prac. zbiorowa, Oficyna Wydawnicza „Vocatio”, Warszawa 2001
:.

Historyczno Kulturowy Komentarz do Nowego Testamentu,
Craig S. Keener, Oficyna Wydawnicza „Vocatio”, Warszawa 2000
:

Tekst i komentarz z Komentarza Żydowskiego do Nowego Testamentu. David H. Stern. Oficyna Wydawnicza Vocatio. Warszawa 2004

I CZYTANIE

Gdy Kefa wszedł do jego domu, Korneliusz wyszedł mu naprzeciw i padł mu do nóg. Lecz Kefa podniósł go i rzekł: „Wstańże! Ja sam jestem tylko człowiekiem".
Wtedy Kefa zwrócił się do nich: „Teraz rozumiem, że Bóg nikogo nie faworyzuje, ale kto tylko się Go boi i czyni, co słuszne, jest Mu miły, bez względu na to, z jakiego ludu pochodzi.
Kefa jeszcze mówił te rzeczy, gdy Ruach Ha-Kodesz spadł na wszystkich słuchają­cych tego orędzia. Wszyscy wierzący ze stronnictwa Obrzezanych, którzy towarzyszyli Kefie, zdumieli się, że dar Ruach Ha-Kodesz został wylany także na goim, bo słyszeli, jak mówią językami i chwalą Boga. Kefa odrzekł: „Któż byłby gotów odmówić tym lu­dziom zanurzenia w wodzie? Bo przecież otrzymali Ruach Ha-Kodesz, tak jak my". I na­kazał, aby ich zanurzono w imię Jeszui Mesjasza. Wtedy poprosili Kefę, aby został z nimi jeszcze kilka dni.

(Dz 10,25-26.34-35.44-48)

25-26. Padł mu do nóg, aby go przywitać, a tak­że aby uczcić w nim Bożego posłańca, nie po to jednakże, aby „oddać mu cześć" (jak to jest w nie­których przekładach angielskich). Jako bojący się Boga, Korneliusz doskonale o tym wiedział, podobnie jak żona Rabbiego Akiwy, która padła mu do nóg i ucałowała jego stopy, gdy powrócił po dwunastoletnich studiach w jesziwie, z pew­nością jednak nie oddawała mu czci (Talmud, Ketubot 63a). Jednakże odpowiedź Kefy: Wstań­że! Ja sam jestem tylko człowiekiem, wskazuje, że mylnie odczytał on intencje Korneliusza jako akt bałwochwalstwa, charakterystyczny dla poganina — rybakowi z Galii taka rzecz praw-dopobnie dotąd się nie przydarzyła.

34-35. Bóg nikogo nie faworyzuje, ale kto tylko się Go boi i czyni, co słuszne, jest Mu miły, bez względu na to, z jakiego ludu — czy też, jakbyśmy dziś powiedzieli, z jakiej grupy etnicznej — pochodzi. Judaizm rabiniczny za­wiera podobną naukę: wśród narodów są ludzie sprawiedliwi, „którzy mają swój dział w świe­cie przyszłym" (Tosefta, Sanhedrin 13,2), gdzie sprawiedliwość obowiązująca nie-Żydów jest często określana jako przestrzeganie siedmiu praw Noego (zob. 15,20zK).

44-48. Gdyby Kefa i jego towarzysze sami nie zobaczyli, że Duch Święty zstąpił na tych nie-Żydów dokładnie tak jak na nich samych, da­jąc o sobie znać poprzez mówienie innymi języ­kami (2,4), to nie zgodziliby się ich zanurzyć. Podobnie jak w wypadku samego Kefy (w. 9-29), trzeba było nadprzyrodzonego aktu Bożego, aby skruszyć ich opory przed wprowadzeniem nie-Żydów do Ciała Mesjasza, co dokonuje się i znajduje swój symbol w zanurzeniu. Korneliusz i jego przyjaciele byli pierwszymi „pełnej krwi" nie-Żydami, którzy weszli do Wspólnoty Mesjanicznej, nie stając się uprzednio Żydami.

45. Wierzący ze stronnictwa Obrzezanych lub bardziej dosłownie: „wierzący z Obrzezania", co oznaczałoby wówczas nie pewne stronnictwo, ale wszystkich żydowskich wierzących. A jak być powinno?
W 15,5; 21,20; Ga 2,12 i Tt 1,10 termin „Ob­rzezani" odnosi się do pewnej grupy wśród Ży­dów mesjanicznych, mianowicie do tych, którzy upierali się, że nie-Żydom nie wolno dołączyć do Wspólnoty Mesjanicznej tylko na podsta­wie ufania Bogu i Jego Mesjaszowi Jeszui, że muszą się oni stać żydowskimi prozelitami. Stronnictwo to składałoby się ze zbawionych Żydów, którzy wcześniej, jeszcze jako Żydzi niemesjaniczni, uważali „bojących się Boga" (10,2) za niezdecydowanych, którzy powinni nawrócić się na judaizm. Wiara w Jeszuę nie skłoniła ich do zmiany zdania w tej mierze, bo też zresztą kwestii wejścia nie-Żydów do Wspólnoty Mesjanicznej bez stawania się Ży­dami nikt nigdy wcześniej nie poruszał.
Ale w Rz 4,9.12; 15,8; Ga 2,7-9 i Ef 2,11 ter­min „Obrzezani" jest użyty tylko w celu odróż­nienia Żydów od nie-Żydów. Choć taki jego sens zdałby egzamin w tym wersecie, to jednak w 11,2 nie przystaje — w Jeruszalaim nie było nieżydowskich wierzących, bezcelowe byłoby więc określanie tamtejszych wierzących jako Żydów. Poza tym w dwóch fragmentach sąsia­dujących ze sobą to samo określenie powinno mieć ten sam sens.
Pytanie, czy chodzi o wszystkich Żydów mes­janicznych, czy też tylko o grupę, która chcia­ła przejścia wierzących nieżydowskich na ju­daizm, znajdzie w pewnej mierze odpowiedź w tym, co trapiło Obrzezanych. Nielogiczne wydaje się, aby wszyscy Żydzi mesjaniczni — a choćby tylko znacząca większość z nich — zdumieli się z powodu udzielenia przez Boga Ducha Świętego nie-Żydom (w tym wersecie), a zarazem krytykowali Kefę, że wszedł do domu nie-Żydów i jadł z nimi (11,2-3). Tylko Żydzi (czy to mesjaniczni, czy niemesjaniczni) prze­czuleni na punkcie nie-Żydów zareagowaliby w ten sposób. Dlatego przetłumaczyłem ten zwrot jako „ze stronnictwa Obrzezanych". Więcej o nich — zob. 15,1zK; Ga 2,12cK; Tt


II CZYTANIE
Ukochani przyjaciele, kochajmy się wzajemnie, bo miłość jest od Boga, a każdy, kto ko­cha, ma Boga za Ojca i zna Boga. Ci, którzy nie kochają, nie znają Boga, bo Bóg jest miło­ścią. W ten sposób Bóg okazał wśród nas swą miłość: swego jedynego Syna posłał Bóg na świat, abyśmy przez Niego mogli mieć życie. Oto, czym jest miłość: nie że myśmy ukochali Boga, ale że On ukochał nas i posłał swego Syna, aby był kapparą za nasze grzechy.

(1 J 4,7-10)

8. Bóg jest miłością (także w. 16). To proste zdanie ucieleśnia najgłębszą z głębokich prawd religijnych, lecz jakże łatwo wypaczyć je w na­iwny slogan, sugerujący, że Bóg to coś w rodza­ju unoszącego się w powietrzu kłębka puchu: miłość, która wszystko akceptuje i niczego nie osądza. Jest to rozumienie błędne z dwóch przy­czyn: (1) Miłość Boga jest nie tylko uczuciem, ale i czynem, jak tego naucza słynny werset J 3,16: Bóg tak ukochał świat, że posłał swego jednorodzonego Syna, aby umarł za nas, grzeszników, którzy potrzebowali ocalenia (por. w. 12 oraz Ap 3,16-18). (2) Bóg jest nie tylko miłością, jest także sprawiedliwością i wyle­wa swój gniew na tych, którzy odrzucają Jego miłosierdzie (Rz 1,18-2,16; 3,19-20). Wierzący muszą głosić nie tylko miłość Boga, ale i Jego nienawiść do grzechu i nietolerowanie ludz­kiej pychy, która nadużywa Jego cierpliwości — z Boga nie da się kpić (Ga 6,7).
C.S. Lewis zwraca uwagę na ciekawą zależ­ność między samoświadomością a taką miło­ścią, o jakiej mowa w tym rozdziale:

Nie ma żadnych powodów, by zakładać, iż samo­świadomość, uznanie człowieka przez niego samego jako „ja" może istnieć inaczej niż w przeciwieństwie do czegoś „innego", co nie jest „mną". Świadomość mego „ja" pojawia się na tle środowiska, zwłaszcza społecznego, środowiska innych „ja". Gdybyśmy byli jedynie teistami, wywołałoby to pewną trudność co do świadomości Boga; ponieważ jednak jesteśmy chrześcijanami, doktryna o Trójcy Świętej poucza nas, że w Bóstwie odwiecznie istnieje coś analogicznego do „społeczeństwa" - to, że Bóg jest Miłością, nie tylko w sen­sie miłości platonicznej, ale ponieważ od samego początku istnieje w Nim szczególna wzajemność miłości, która stąd spływa na ludzi. (Problem cierpienia, tłum. Tadeusz Szafrański, Areopag, Katowice 1996, s. 27)

10. Kapparą („przebłaganie"). Zob. 2,1-2K.


EWANGELIA
Jak mój Ojciec mnie ukochał, tak i ja was ukochałem, więc pozostańcie w mojej mi­łości. Jeśli będziecie przestrzegać moich nakazów, pozostaniecie w mojej miłości, tak jak ja przestrzegałem nakazów mojego Ojca i pozostaję w Jego miłości. Powiedziałem wam to, aby moja radość była w was i aby wasza radość była pełna.
To jest mój nakaz: abyście wytrwale kochali się wzajemnie, tak jak ja was ukocha­łem. Nikt nie ma większej miłości, niż kiedy ktoś oddaje swoje życie za swoich przyja­ciół. Wy jesteście moimi przyjaciółmi, jeśli czynicie to, co wam nakazuję. Już was nie nazywam niewolnikami, bo niewolnik nie wie, jakie zamiary ma jego pan; ale nazwałem was przyjaciółmi, bo wszystko, co usłyszałem od mojego Ojca, wyjawiłem wam. Nie wy­ście mnie wybrali, ja was wybrałem. I posłałem was, abyście szli i przynosili owoc, owoc, który będzie trwał, tak aby o cokolwiek poprosicie Ojca w moim imieniu, dał wam. Oto, co wam nakazuję: wytrwale kochajcie się wzajemnie!

(J 15,9-17)

10. Ja przestrzegałem nakazów mojego Oj­ca. Odnosi się to prawdopodobnie do 14,31. Kontekst nie daje podstaw, aby uznać te słowa za stwierdzenie, że Jeszua w sposób doskona­ły przestrzegał Tory.

14-15. Talmidim Jeszui nie są już Jego niewolni­kami, ale przyjaciółmi. Później talmidim staną się Jego braćmi, przybranymi synami Bożymi (Rz 8,14-17; Ga 3,27-4,8).

16. Abyście szli i przynosili owoc (w. 2K). Pozostawanie (w. 1-8) i jednoczesne pójście nie kłócą się ze sobą: życie w Mesjaszu ma, z jednej strony, wymiar bierności i przyjmowania, z drugiej zaś — aktywności, ruchu i owocności.