V NIEDZIELA WIELKIEGO POSTU - ROK A

publikacja 03.03.2008 12:24

Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.

V NIEDZIELA WIELKIEGO POSTU - ROK A Gustave Doré [PD] Udzielę wam mego ducha, byście ożyli, i powiodę was do kraju waszego, i poznacie, że Ja, Pan, to powiedziałem i wykonam

Dzięki uprzejmości Oficyny Wydawniczej „Vocatio” i Księgarni św. Wojciecha (www.mojeksiazki.pl), które wyraziły zgodę na publikację fragmentów wydawanych przez nie pozycji, przedstawiamy czytelnikom cykl: „Zrozumieć Słowo”. Będziemy starali się ukazywać w nim fragmenty Pisma Świętego przewidziane w Liturgii w kontekście historycznym, kulturowym i teologicznym.
Mamy nadzieję, że pomoże to czytelnikom w pełniejszym przeżywaniu spotkania z Chrystusem podczas Eucharystii oraz w coraz lepszym odczytywaniu skierowanego do nas Słowa Bożego i wprowadzaniu go w życie. Zapraszamy do lektury i refleksji.

V NIEDZIELA WIELKIEGO POSTU - ROK A

Czytania mszalne

PIERWSZE CZYTANIE
Udzielę wam Mego ducha, byście ożyli

Czytanie z Księgi proroka Ezechiela

Tak mówi Pan Bóg:
Oto otwieram wasze groby i wydobywam was z grobów, ludu mój, i wiodę was do kraju Izraela, i poznacie, że Ja jestem Pan, gdy wasze groby otworzę i z grobów was wydobędę, ludu mój. Udzielę wam Mego ducha po to, byście ożyli, i powiodę was do kraju waszego, i poznacie, że Ja, Pan, to powiedziałem i wykonam”, mówi Pan Bóg.
Ez 37, 12–14

Wprowadzenie obrazu grobów w ww. 12b-13 może wskazywać, że tekst ten stanowi późniejszy dodatek. Fragment podsumowuje misję Ezechiela wśród wygnańców. Prorok zwiastuje Boże słowo, by przynieść nowe życie martwemu Izraelowi. Kości (zbielałe, porozrzucane na ziemi i zupełnie wyschłe [w. 2]) symbolizują całkowite zniszczenie Izraela przez atakujące go wojska, tj. Babilon. W tekście nie ma żadnej wzmianki na temat zmartwychwstania poszczególnych osób. Ważna jest gra słów opierająca się na powtarzaniu słowa „duch" (ww. l, 5, 6, 8, 9, 10, 14). Ezechiel rozpoczyna swoją wypowiedź uwagą, że w początkowej scenie nie ma żadnego śladu ducha (ww. 2-8). Nieoczekiwanie Prorok zwraca się do niego w ww. 9-10, a punktem kulminacyjnym całej sceny jest w. 14, w którym Bóg nazywa owego ducha moim. Boża inicjatywa staje się widoczna.

Katolicki Komentarz Biblijny
prac. zbiorowa, Oficyna Wydawnicza „Vocatio”, Warszawa 2001
:.

37,12-13.Idea zmartwychwstania. Koncepcja zmartwychwstania była znana w pewnych częściach Bliskiego Wschodu. Egipcjanie wierzyli, że niektórzy zmarli powstawali do życia jako gwiazdy i zajmowali ich miejsce na niebie. Jednak, ogólnie, w myśli starożytnej jedynym zmartwychwstaniem było przywołanie duchów zmarłych (nie był to jednak stan trwały, w dodatku pozbawiony elementu cielesnej obecności) lub przebudzenie się bóstw płodności towarzyszące cyklicznym zmianom zachodzącym w przyrodzie. Bóstwa owe umierały co roku wraz z zakończeniem cyklu rolniczego, po czym "zimowały" w podziemnym świecie. Na wiosnę dokonywało się ich rytualne przebudzenie. Żadne z owych wyobrażeń nie jest podobne do teologicznej doktryny zmartwychwstania. Sporadyczne przypadki ponownego ożywienia lub ponownego odrodzenia narodu (analogiczne do opisanego w tym fragmencie) trudno uznać za przykład doktryny zmartwychwstania. Zob. komentarz do Iz 26,19. Niektórzy badacze sugerowali, że prorok został przeniesiony w wizji raczej na wschód. W zoroastryzmie istniał zwyczaj pozostawiania ciał zmarłych bez pogrzebu, w nadziei, że pewnego dnia zostaną zebrane i ożywione. Przeciwko temu poglądowi przemawia jednak fakt, że kultura i religia perska zaczęły się rozpowszechniać kilkadziesiąt lat po czasach Ezechiela, zaś zoroastryzm począł dominować na obszarze imperium perskiego dopiero pod koniec VI w. przed Chr.

Komentarz Historyczno-Kulturowy do Biblii Hebrajskiej, John H. Walton,
Victor H. Matthews, Mark W. Chavalas, Oficyna Wydawnicza "Vocatio", Warszawa 2005
:.

PSALM RESPONSORYJNY

Refren: Bóg Zbawicielem, pełnym miłosierdzia.

Z głębokości wołam do Ciebie, Panie,
Panie, wysłuchaj głosu mego.
Nachyl Twe ucho
na głos mojego błagania.
Refren.
Jeśli zachowasz pamięć o grzechu. Panie,
Panie, któż się ostoi?
Ale Ty udzielasz przebaczenia,
aby Ci służono z bojaźnią.
Refren.
Pokładam nadzieję w Panu,
dusza moja pokłada nadziejęw Jego słowie,
Dusza moja oczekuje Pana.
bardziej niż strażnicy poranka,
Refren.
Niech Izrael wygląda Pana.
U Pana jest bowiem łaska,
u Niego obfite odkupienie.
On odkupi Izraela
ze wszystkich jego grzechów.
Refren.

Ps 130,1–2.3–4.5–7a.7bc–8

Jeden z siedmiu psalmów pokutnych, Ps 130 jest indywidualną lamentacją, która dzieli się na trzy części:
ww. 1-3 (lamentacja);
ww. 4-6 (ufność w przebaczenie Jahwe);
ww. 7-8 (zwrócenie się do wspólnoty po wyroczni zbawienia).

1. ”Z głębokości”: „Głębokości" pojawiają się tylko w czterech innych tekstach w ST: Iz 51,10; Ez 27,34; Ps 69,3.15. Tutaj psalmista błaga o ocalenie z udręki, którą porównuje do wezbranych wód (por. Jon 2,2).

3. ”Panie, Panie, któż się ostoi?”: Por. Am 7,2. Hebrajskie słowo na oznaczenie „któż się ostoi?" połączone jest z pierwszym słowem („z głębokości") przez podobieństwo brzmieniowe.

4. ”przebaczenia, aby Cię otaczano bojaźnią”: Por. 1 Krl 8,39-40.

5. ”oczekuję na Twe słowo”: Por. Ps 119,74.81.114.147. Oczekiwane słowo Boże jest przypuszczalnie wyrocznią zbawienia.

7-8. Jeśli są to oryginalne słowa psalmu, mogą stanowić zwrócenie się psalmisty do wspólnoty po otrzymaniu wyroczni zbawienia, jak w Ps 22,23-27.

7. ”Niech Izrael wygląda Pana”: Ten sam zwrot pojawia się na końcu następnego psalmu (131,3) brak w BT.

8. Niektórzy (np. Westermann) uważają ten werset za dodatek do Ps 130, jako wspólnotową interpretację tego, co było początkowo lamentacją indywidualną. Jednak zwrócenie się do wspólnoty w Ps 22 (wspomnianym powyżej) może przemawiać za przeciwnym poglądem.

Wreszcie struktura ww. 7-8 wskazuje za utrzymaniem tego: „Niech Izrael wygląda Pana" (w. 7) i „On odkupi Izraela" (w. 8) łączy chiazm gramatyczny.

Katolicki Komentarz Biblijny
prac. zbiorowa, Oficyna Wydawnicza „Vocatio”, Warszawa 2001
:.

DRUGIE CZYTANIE
Mieszka w was Duch Tego, który wskrzesił Jezusa

Czytanie z Listu świętego Pawła Apostoła do Rzymian

Bracia:
Ci, którzy żyją według ciała, Bogu podobać się nie mogą. Wy jednak nie żyjecie według ciała, lecz według ducha, jeśli tylko Duch Boży w was mieszka.
Jeżeli zaś kto nie ma Ducha Chrystusowego, ten do Niego nie należy. Jeżeli natomiast Chrystus w was mieszka, ciało wprawdzie podlega śmierci ze względu na skutki grzechu, duch jednak posiada życie na skutek usprawiedliwienia. A jeżeli mieszka w was Duch Tego, który Jezusa wskrzesił z martwych, to Ten, co wskrzesił Jezusa Chrystusa z martwych, przywróci do życia wasze śmiertelne ciała mocą mieszkającego w was Ducha.
Rz 8, 8–11

8. ”Bogu podobać się nie mogą”: Paweł wybiera neutralny sposób wyrażenia celu ludzkiego życia: podobanie się Bogu. Jest to cel dążeń zarówno Żyda, jak i chrześcijanina (por. 2 Kor 5,9); nie może być jednak osiągnięty przez kogoś, kto jest zdominowany przez „ja" (żyje „w ciele"); by ten cel osiągnąć, trzeba znajdować się „w Duchu", tj. żyć „według Ducha" (8,5).

9. Większość Żydów nie twierdziła, że ma Ducha. Wierzyli, że Duch będzie dostępny dopiero w czasach ostatecznych. Gdy przyjdzie Mesjasz, wszyscy członkowie Bożego ludu otrzymają Ducha, który będzie w nich działał (por. Iz 44,3; 59,21; Ez 39,29).

”jeśli tylko Duch Boży w was mieszka”: Duch, stanowiący nową podstawę chrześcijańskiego życia, pochodzi od „Boga" - z tego samego źródła, z którego wypływają inne manifestacje zbawienia. Ochrzczony wierzący nie tylko znajduje się „w Duchu", lecz Duch zamieszkuje w nim też. Takie określenie wzajemnej więzi łączącej „duchowego człowieka" z Duchem uprzedza interpretowanie ludzkiego uczestnictwa w życiu nadprzyrodzonym w przesadnie czasowo-przestrzennym wymiarze i zapobiega mu. Obydwa sposoby wyrażają tę samą podstawową rzeczywistość. Na początku zdania Paweł posłużył się spójnikiem eiper, „jeśli", może on jednak również oznaczać „jeśli rzeczywiście".

”Ducha Chrystusowego”: Zwróćmy uwagę, że Paweł zamiennie używa wyrażeń „Duch Boży", „Duch Chrystusowy" i „Chrystus", chcąc wyrazić wieloaspektowy charakter chrześcijańskiego doświadczenia - uczestnictwa w Bożym życiu

”do Niego nie należy”: Więź z Chrystusem możliwa jest jedynie dzięki „uduchowieniu" istoty ludzkiej. Nie chodzi jedynie o zewnętrzne identyfikowanie się ze sprawą Chrystusa czy nawet o pełne wdzięczności uznanie tego, czego dokonał on niegdyś dla ludzkości. Chrześcijanin, który należy do Chrystusa, jest raczej tym, który otrzymuje moc do „życia dla Boga" (6,10) dzięki życiodajnemu wpływowi jego Ducha.


10. Ówcześni Żydzi odróżniali zwykle duszę i ciało, podobnie jak to czynili Grecy, chociaż u Żydów podział ten był zwykle stosowany jedynie w przypadku śmierci człowieka. (Niektórzy pisarze żydowscy pozostawali pod większym wpływem myśli greckiej od innych.) Paweł nie mówi tutaj jednak, że (ludzki) „duch posiada życie"; twierdzi dosłownie, że „Duch jest życiem". Chociaż nad ciałem nadal ciąży wyrok śmierci, to jednak Duch, który mieszka w wierzących, wskrzesi ostatecznie ich ciała (Rz 8,11).

”Jeżeli natomiast Chrystus w was mieszka”: Lub Duch (8,9); por. Ga 2,20; 2 Kor 5,17.

”duch jednak posiada życie”: Paweł stosuje grę słów, nawiązując do znaczenia słowa neuma. W 8,9 rozumie przez nie ten element ludzkiej istoty, który jest przeciwny „ciału". Bez Ducha, stanowiącego źródło chrześcijańskiego życia, ludzkie „ciało" z powodu wpływu grzechu przypomina zwłoki (5,12); pozostając jednak w łączności z Chrystusem, „duch" ludzki żyje, bowiem Duch ożywia martwego człowieka dzięki darowi sprawiedliwości (zob. Leenhardt, Romans 209; por. M. Dibelius, SBU 3 [1944] 8-14).


11. Żydzi wierzyli, że Bóg wskrzesi umarłych w czasach ostatecznych. Paweł modyfikuje to nauczanie o jeden tylko element: Bóg już wskrzesił Jezusa i wydarzenie to jest pewnym znakiem, że kiedyś 'zmartwychwstaną też pozostali.

”Duch Tego, który Jezusa wskrzesił z martwych”: Podobnie jak w 8,9 słowo neuma oznacza Ducha Ojca, któremu Paweł przypisuje dzieło zmartwychwstania (zob. komentarz do 4,24 i 6,4). Moc ożywiająca chrześcijanina wypływa zatem z ostatecznego źródła, bowiem Duch stanowi manifestację obecności i mocy Ojca w świecie od czasu zmartwychwstania Chrystusa i poprzez nie.

”przywróci do życia wasze śmiertelne ciała”: Czas przyszły oznacza ożywiające działanie Ducha w czasie eschatologicznego zmartwychwstania chrześcijan. Po swoim zmartwychwstaniu Chrystus stał się, dzięki chwale Ojca (6,4), podstawą zmartwychwzbudzenia chrześcijan (zob. 1 Tes 4,14; Flp 3,10.21; 1 Kor 6,14; 2 Kor 4,14).

”mocą mieszkającego w was swego Ducha”: Współcześni wydawcy gr. NT łączą dia z dopełniaczem, co podkreśla instrumentalną rolę Ducha w dziele wzbudzenia z martwych ludzi (rękopisy א, A, C). Inne, dobrze potwierdzone, brzmienie tekstu łączy dia z biernikiem, co podkreśla godność Ducha (rękopisy B, D, G oraz Wulgata), „z powodu swego Ducha". W każdym razie słowo „jego" odnosi się do Chrystusa (ZBG § 210; BDF 31.1), bowiem to Duch, połączony z osobą zmartwychwstałego Chrystusa, jest owym ożywiającym źródłem.

Katolicki Komentarz Biblijny
prac. zbiorowa, Oficyna Wydawnicza „Vocatio”, Warszawa 2001
:.

Historyczno Kulturowy Komentarz do Nowego Testamentu
Craig S. Keener, Oficyna Wydawnicza „Vocatio”, Warszawa 2000
:.

ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ
Aklamacja: Chwała Tobie, Królu wieków
Ja jestem zmartwychwstanie i życie,
Kto we mnie wierzy, nie umrze na wieki.
Aklamacja: Chwała Tobie, Królu wieków
J 11, 25a.26

EWANGELIA
Wskrzeszenie Łazarza

Słowa Ewangelii według świętego Jana

Był pewien chory, Łazarz z Betanii, z miejscowości Marii i jej siostry Marty. Maria zaś była tą, która namaściła Pana olejkiem i włosami swoimi otarła Jego nogi. Jej to brat Łazarz chorował. Siostry zatem posłały do Niego wiadomość: „Panie, oto choruje ten, którego Ty kochasz”. Jezus usłyszawszy to rzekł: „Choroba ta nie zmierza ku śmierci, ale ku chwale Bożej, aby dzięki niej Syn Boży został otoczony chwałą”.
A Jezus miłował Martę i jej siostrę, i Łazarza.
Mimo jednak że słyszał o jego chorobie, zatrzymał się przez dwa dni w miejscu pobytu. Dopiero potem powiedział do swoich uczniów: „Chodźmy znów do Judei”.
Rzekli do Niego uczniowie: „Rabbi, dopiero co Żydzi usiłowali Cię ukamienować i znów tam idziesz?”
Jezus im odpowiedział: „Czyż dzień nie liczy dwunastu godzin? Jeżeli ktoś chodzi za dnia, nie potknie się, ponieważ widzi światło tego świata. Jeżeli jednak ktoś chodzi w nocy, potknie się, ponieważ brak mu światła”.
To powiedział, a następnie rzekł do nich: „Łazarz, przyjaciel nasz, zasnął, lecz idę, aby go obudzić”.
Uczniowie rzekli do Niego: „Panie, jeżeli zasnął, to wyzdrowieje”. Jezus jednak mówił o jego śmierci, a im się wydawało, że mówił o zwyczajnym śnie.
Wtedy Jezus powiedział im otwarcie: „Łazarz umarł, ale raduję się, że Mnie tam nie było, ze względu na was, abyście uwierzyli. Lecz chodźmy do niego”.
Na to Tomasz, zwany Didymos, rzekł do współuczniów: „Chodźmy także i my, aby razem z Nim umrzeć”.
Kiedy Jezus tam przybył, zastał Łazarza już od czterech dni spoczywającego w grobie. A Betania była oddalona od Jerozolimy około piętnastu stadiów i wielu Żydów przybyło przedtem do Marty i Marii, aby je pocieszyć po bracie.
Kiedy zaś Marta dowiedziała się, że Jezus nadchodzi, wyszła Mu na spotkanie. Maria zaś siedziała w domu. Marta rzekła do Jezusa: „Panie, gdybyś tu był, mój brat by nie umarł. Lecz i teraz wiem, że Bóg da Ci wszystko, o cokolwiek byś prosił Boga”.
Rzekł do niej Jezus: „Brat twój zmartwychwstanie”.
Rzekła Marta do Niego: „Wiem, że zmartwychwstanie w czasie zmartwychwstania w dniu ostatecznym”.
Rzekł do niej Jezus: „Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we Mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie. Każdy, kto żyje i wierzy we Mnie, nie umrze na wieki. Wierzysz w to?”
Odpowiedziała Mu: „Tak, Panie! Ja wciąż wierzę, żeś Ty jest Mesjasz, Syn Boży, który miał przyjść na świat”.
Gdy to powiedziała, odeszła i przywołała po kryjomu swoją siostrę, mówiąc: „Nauczyciel jest i woła cię”. Skoro zaś Maria to usłyszała, wstała szybko i udała się do Niego. Jezus zaś nie przybył jeszcze do wsi, lecz był wciąż w tym miejscu, gdzie Marta wyszła Mu na spotkanie. Żydzi, którzy byli z nią w domu i pocieszali ją, widząc, że Maria szybko wstała i wyszła, udali się za nią, przekonani, że idzie do grobu, aby tam płakać.
A gdy Maria przyszła do miejsca, gdzie był Jezus, ujrzawszy Go upadła Mu do nóg i rzekła do Niego: „Panie, gdybyś tu był, mój brat by nie umarł”.
Gdy więc Jezus ujrzał, jak płakała ona i Żydzi, którzy razem z nią przyszli, wzruszył się w duchu, rozrzewnił i zapytał: „Gdzieście go położyli?”
Odpowiedzieli Mu: „Panie, chodź i zobacz”. Jezus zapłakał. A Żydzi rzekli: „Oto jak go miłował!” Niektórzy z nich powiedzieli: „Czy Ten, który otworzył oczy niewidomemu, nie mógł sprawić, by on nie umarł?”
A Jezus ponownie okazując głębokie wzruszenie przyszedł do grobu. Była to pieczara, a na niej spoczywał kamień.
Jezus rzekł: „Usuńcie kamień”.
Siostra zmarłego, Marta, rzekła do Niego: „Panie, już cuchnie. Leży bowiem od czterech dni w grobie”.
Jezus rzekł do niej: „Czyż nie powiedziałem ci, że jeśli uwierzysz, ujrzysz chwałę Bożą?”
Usunięto więc kamień. Jezus wzniósł oczy do góry i rzekł: „Ojcze, dziękuję Ci, żeś Mnie wysłuchał. Ja wiedziałem, że Mnie zawsze wysłuchujesz. Ale ze względu na otaczający Mnie lud to powiedziałem, aby uwierzyli, żeś Ty Mnie posłał”. To powiedziawszy zawołał donośnym głosem: „Łazarzu, wyjdź na zewnątrz!” I wyszedł zmarły, mając nogi i ręce powiązane opaskami, a twarz jego była zawinięta chustą. Rzekł do nich Jezus: „Rozwiążcie go i pozwólcie mu chodzić”.
Wielu więc spośród Żydów przybyłych do Marii ujrzawszy to, czego Jezus dokonał, uwierzyło w Niego.
J 11,1–45

WSKRZESZENIE ŁAZARZA (11,1-44).
Uzdrowienie niewidomego od urodzenia wykazało, że Jezus jest „światłością" świata. Jan sięga teraz po kolejny cud przekazany w tradycji - Jezus jest również jego „życiem" (por. C.F.D. Moule, Theology 78 [1975] 114-125). Epizod wskrzeszenia Łazarza może być potraktowany nawet jako wypełnienie obietnic zawartych w J 5,24-29. Znak pokazuje, że Ojciec dał Synowi władzę nad życiem i śmiercią (I 5,26).

Jezus zwleka z udaniem się do Łazarza (11,1-16).

W opowiadaniach synoptycznych Jezus przywraca życie ludziom (Mk 5,22-23; Łk 7,11-16), którzy niedawno umarli. Jednak cud wskrzeszenia Łazarza ma być znakiem, że Jezus posiada prawdziwą władzę na życiem, którą okazuje w cudzie wskrzeszenia. Przywraca do życia człowieka, którego ciało znajdowało się w grobie. W opowiadaniu podkreślono niezbędny upływ czasu (między śmiercią Łazarza a przybyciem Jezusa), by wykazać, że nie mogło być mowy o żadnej pomyłce. Łazarz nie był w stanie śpiączki. Był martwy przez wystarczająco długi czas, by żydowscy rabini stwierdzili, że dusza opuściła jego ciało, a proces rozkładu rozpoczął się.


1. Betania leżała w pobliżu Jerozolimy (w. 18). Marek, który podkreśla galilejską posługę Jezusa, pomija ten cud, w ślad za nim również Mateusz i Marek.

”Łazarz z Betanii”: Sposób w jaki narrator opisuje Łazarza, wskazuje na jego założenie, że czytelnik zna „Martę i Marię". Dwie siostry pojawiają się w Łk 10,38-42 Jezus naucza przebywając jako gość w ich domu.


2-5. Odwiedzanie chorych i modlitwa za nich była w judaizmie pobożnym obowiązkiem, lecz sława Jezusa jako uzdrowiciela była niewątpliwie głównym powodem, dla którego poinformowano Go o chorobie Łazarza. Powiadomienie Go mogło wyrażać uprzejmą prośbę (por. J 2,3)

2. ”Maria”: Z J 12,1-8 wynika, że jest to ta sama kobieta (nie wymieniona z imienia w Mk 14,3-9), która namaściła Jezusa przed jego męką.

Fragment opisu postaci Łazarza w w. 1 mógł stanowić część podania źródłowego, z którego czerpał ewangelista, zawierającego również wiadomość, że Łazarz umarł lub jest na łożu śmierci (w. 3). Po niej mogło nastąpić przejście do opisu przybycia Jezusa (ww. 17-18), pytanie o położenie grobu i udanie się tam (ww. 33-34, 38-39). Wzmianka o zatargu z opłakującymi pojawia się również w Mk 5,38-39. Cud kończy się okrzykiem Jezusa i wyjściem Łazarza z grobu (ww. 43-44). W źródle Janowym mogła być też wzmianka o reakcji tłumu. Jan wskazał na nią jako przyczynę skazania Jezusa przez kapłanów. Niektórzy egzegeci przekonują, że jeśli odbyła się rozmowa między jedną z sióstr a Jezusem, musiała w niej uczestniczyć lepiej mu znana Maria. Jednak w tradycji Łukasza Jezus rozmawia z Martą. Maria jest bohaterką opowiadania o namaszczeniu Jezusa przed jego męką. Wydaje się bardziej prawdopodobne, że ewangelista uczynił Martę główną postacią opowiadania z powodu przekazu tradycji powiadającego, że była pomiędzy nią a Jezusem wymiana zdań. Niektórzy dostrzegają związek między wskrzeszonym Łazarzem a tym z przypowieści o bogaczu i Łazarzu (Łk 16,19-31). Jednak interpretatorzy tej przypowieści podejrzewają, że zarówno imię „Łazarz", jak i rozwinięcie motywu zmartwychwstania w końcowej części przypowieści (ww. 30-31) było rezultatem Łukaszowej redakcji, która mogła nawet pozostawać pod wpływem krążącej tradycji o wskrzeszeniu „Łazarza" przez Jezusa.


4. ”Choroba ta nie zmierza ku śmierci, ale ku chwale Bożej”: Choroba Łazarza miała szczególny cel - przyczynić się do zamanifestowania „chwały Bożej" tak, by Syn został uwielbiony poprzez nią (por.J 9,3). Temat ten przypominaj 2,11 i zapowiada prawdziwe uwielbienie Jezusa na krzyżu (por.J 13,31-32; 17,1).

5. ”Jezus miłował”: Słowa te wskazują wspólnocie, kogo Jezus (i Ojciec) miłował. W J 15,13-15 okaże się, że słowo „przyjaciele" stało się terminem określającym chrześcijan należących do wspólnoty Janowej (zob. też 3 J 15). Opowiadanie to mogło mieć również na celu pocieszenie chrześcijan Janowych, którzy sami stawali w obliczu śmierci z powodu tego, że byli uczniami Jezusa (J 16,1-4a).

6. Z miejsca, gdzie przebywał Jezus, było daleko do Betanii, Łazarz zaś, być może już umarł, gdy posłańcy dotarli do Jezusa (J 11,14.17). Podróż wymagała jednego dnia (w obydwie strony), skoro odległość wynosiła nieco ponad 30 km. Na temat tymczasowej odmowy jako próby wiary, por. J 2,4.

7-8. Chociaż kapłani jerozolimscy byli szanowani w Galilei, więcej władzy i wpływów mieli jednak na obszarze Judei. Herod Antypas, władca Galilei, nie tolerował, by inni wtrącali się w jego sprawy. (W czasach Jana przywódcy faryzeuszów także osiedlili się w Judei, gdzie ich wpływy były niewątpliwie silniejsze niż w Galilei.)

7. ”Chodźmy znów do Judei”: Propozycja ta może wskazywać, że życie Jezusa znajdowało się w niebezpieczeństwie. Odpowiedź nawiązuje do obrazu jego przyjścia (i zbliżającego się odejścia) jako światłości świata (por.J 9,4-5).

9-10. Na temat chodzenia w ciemności i potykania się zob. komentarz do J 8,12.

11-16. Ponownie uczniowie rozumieją Jezusa nazbyt dosłownie (w. 12), chociaż w tekstach żydowskich i w całym starożytnym świecie „sen" był powszechną metaforą śmierci (w greckim micie ukazywano nawet sen i śmierć jako bliźniaczych braci). Jednak nawet jeśli nie rozumieli, że śmierć Jezusa jest ceną, jaką trzeba zapłacić, by dać Łazarzowi (i innym ludziom) życie, byli gotowi umrzeć wraz z nim (w. 16). Chociaż uczniowie kochali swoich nauczycieli, ta wypowiedź jest rzadkim przykładem całkowitego zawierzenia. Żydzi podkreślali jedynie gotowość, by umrzeć za Boga i Jego Prawo.

13. ”Jezus jednak mówił o jego śmierci”: Rozmowa okazuje się nieporozumieniem z powodu nieodczytania „snu" jako metafory śmierci (por. Mk 5,39). Jezus „raduje się" (w. 15), bowiem znak, który uczyni, da uczniom sposobność do uwierzenia (por. w. 40). Rozmowa kończy się częściowo słuszną obserwacją uczniów: kiedy Jezus powróci do Judei, wyjdzie naprzeciw czekającej go śmierci.

Jezus: zmartwychwstanie i życie (11,17-27).


17-20. Odwiedzanie i udzielanie pociechy ludziom, którzy utracili bliskich, w dniach bezpośrednio następujących po śmierci krewnego, było istotnym elementem żydowskiej pobożności. Sąsiedzi zmarłego przygotowywali pierwszy posiłek po pogrzebie. Łazarz zostałby pochowany w dniu swojej śmierci.

Pierwszy tydzień żałoby (bezpośrednio po pogrzebie bliskiego krewnego) spędzano we własnym domu. Żałobnicy siedzieli na podłodze i przyjmowali odwiedzających ich przyjaciół. Obyczaj ten, zwany sziwah (od „siedmiu" dni), jest nadal praktykowany w judaizmie i bardzo pomaga w uwolnieniu się od smutku. Żałobnicy powstrzymywali się od noszenia ozdób przez następne trzy tygodnie, zaś od przyjemności przez cały następny rok.

Ewangelista mógł zaczerpnąć geograficzną uwagę o położeniu Betanii ze swojego źródła, zawarte w nim szczegóły wykorzystał jednak do wyjaśnienia, że wielu świadków cudu pochodziło z Jerozolimy. Dostarczają oni ogniwa łączącego opisane wydarzenia z przywódcami żydowskimi w Jerozolimie. Ponieważ Łazarz znajdował się w grobie od czterech dni, nikt nie mógł wątpić, że powrócił „ze śmierci" do życia.


21-24. Werset 22 może nawiązywać do tradycyjnie odmawianych modlitw o pocieszenie, może też stanowić rzeczywistą prośbę Marty o wskrzeszenie brata. Wówczas werset 24 byłby swoistą próbą, która miałaby skłonić Jezusa do spełnienia prośby (2 Krl 4,16; por. 4,28). Ludy z obszaru starożytnego Bliskiego Wschodu często zabiegały o przychylność dobroczyńców w taki właśnie przepojony pokorą sposób, w przeciwieństwie do formy stosowanej obecnie w kulturze Zachodu („Czy możesz coś dla mnie zrobić?").

”gdybyś tu był”: Marta wypowiada oczekiwanie wszystkich, nawet zgromadzonego tłumu. Człowiek znany z dokonywania cudów powinien był potrafić uzdrowić Łazarza (por. ww. 32, 37). Marta wyznaje w ten sposób swoją wiarę w Jezusa, uznając, że to Bóg jest źródłem jego mocy. Odróżnia ją to od tłumu zdumionego jego czynami i podzielonego w sprawie jego tożsamości.

”Brat twój zmartwychwstanie”: Słowa Jezusa skłaniają Martę do wyrażenia wiary -w eschatologiczne zmartwychwstanie umarłych (zob. J 5,28-29); por. eschatologiczne wyznanie w J 4,25).


25-26. W judaizmie panowało wówczas powszechne przekonanie, że zmarli zostaną wskrzeszeni w czasach ostatecznych. Faryzeusze uważali nawet ludzi, którzy tej doktrynie zaprzeczali (szczególnie saduceuszów) za zasługujących na potępienie.

Jezusowe Ja Jestem" następuje po wyznaniu wiary. Wersety 25b-26b w bardziej typowy dla Jana sposób wyjaśnią „zmartwychwstanie i życie" w kategoriach obietnicy życia dla tych, którzy uwierzą (por. J 1,4; 3,15.16.36; 5,24.26; 6,27.40.47; 10,10.28). „Zmartwychwstanie" (anastasis) pojawia się jedynie tutaj i w odnośniku do przyszłego zmartwychwstania w J 5,29. Z wyjątkiem fragmentuj 20,9, odpowiadający mu czasownik anistēmi występuje jedynie w zwrotach odnoszących się do „dnia ostatecznego" (J 5,29; 6,39.40.44.54). W ten sposób wyrażenie „zmartwychwstanie i życie" łączy tradycyjne określenie z „życiem" -Janowym słowem oznaczającym Jezusa.


27. Ty jesteś Mesjasz, Syn Boży, który miał przyjść na świat: Słowa te nie nawiązują do tego, co Jezus właśnie objawił, lecz do trzech chrystologicznych stwierdzeń zawartych w J.

Jezus miłował Łazarza (11,28-37).

Ewangelista ukazuje scenę drugą, w której Maria przychodzi do Jezusa. Powtórzenie wprowadzających uwag Marty wyznacza ramy, w których ukazane zostaną głębokie uczucia Jezusa (ww. 33b, 35). Czasownik embrimasthai (w. 33b) odnosi się do uczucia gniewu, być może związanego z tym okazanym opłakującym żałobnikom, który został opisany w materiale źródłowym. Ewangelista rozumie je jako wewnętrzny gniew lub poirytowanie. Nawet zgromadzone tłumy mogły rozpoznać, że Jezus „miłował" Łazarza (w. 36).

Przybycie z daleka znanego nauczyciela i pocieszenie udzielone przez niego miało zapewne znaczenie szczególne, aczkolwiek miejscowi uczniowie i nauczyciele Prawa przyłączali się do procesji pogrzebowych, gdy było to możliwe. Greccy i rzymscy filozofowie podkreślali, że należy zachować trzeźwość umysłu i spokój, mimo śmierci bliskiej osoby. Jezus wyraża smutek w tradycyjny żydowski sposób.

Jezus wskrzesza Łazarza (11,38-44).


38. Ludzi często chowano w pieczarach, które zamykano za pomocą kamieni, zwykle w kształcie dysku, przytaczanych przed wejście do grobu, by chroniły jego wnętrze przed zwierzętami, siłami przyrody i rabusiami.

39. Ciało zawijano w lniane prześcieradła i kładziono na posadzce w przedsionku grobowca. Po upływie roku, gdy ciału uległo już rozkładowi, członkowie rodziny zmarłego wracali, by umieścić jego kości w specjalnej skrzyni, którą następnie umieszczano w niszy w ścianie grobu. Po upływie czterech dni (J 11,17) proces rozkładu był już zaawansowany, zwłaszcza że zima już przeminęła (J 11,55). Niezależnie od ziół, których użyto w celu usunięcia odoru rozkładającego się ciała (por. komentarza do Mk 16,1), po upływie tego czasu utraciły już swoją skuteczność.

”już cuchnie”: Polecenie Jezusa dają ostatnią okazję do przypomnienia czytelników, jak długo Łazarz znajdował się w grobie.


40. ”jeśli uwierzysz”: Jedynie uczniom powiedziano wprost, że śmierć Łazarza jest „ku chwale Bożej" (w. 4). W Mk 5,36 podobne polecenie zostało skierowane do Jaira.

41b-42. Gest Jezusa wyrażający modlitwę jest zawsze podkreśleniem jego związku z Ojcem. Czytelnik wie już, że Ojciec dał Jezusowi „życie". Ewangelista czyni jasnym, że gest Jezusa jest formą pouczenia ludu. Słowa, które wypowiada, przypominają również czytelnikowi o słowach Marty, że Bóg da Jezusowi wszystko, o co poprosi (w. 22) i że Jezus zawsze czyni wolę Ojca.

43-44. Po udzieleniu wyjaśnień cud zostaje opisany jedynie w sposób skrótowy, by zaznaczyć, że faktycznie miał miejsce.

Zmarłych zawijano w długie wstęgi z tkaniny. Ciało było nimi ściśle owinięte, by kończyny pozostały wyprostowane; owijano też policzki, aby usta zmarłego były zamknięte. Chusta kładziona na twarzy zmarłego mogła mieć kształt kwadratu o wymiarach około metr na metr. Takie ścisłe owinięcie ciała powodowało, że żyjącemu trudno byłoby się w czymś takim poruszać. Ta okoliczność jeszcze dobitniej podkreśla cudowny charakter wydarzenia. Mężczyźni nie mogli owijać opaskami ciał kobiet, lecz kobiety mogły przygotowywać do pochówku zarówno ciała kobiet jak i mężczyzn, ciało Łazarza mogło więc zostać przygotowane przez jego siostry.

”zawołał donośnym głosem”: Opisane wydarzenia przypominają J 5,28-29: nadchodzi godzina, w której wszyscy, którzy spoczywają w grobach (tak jak Łazarz), usłyszą jego głos i powstaną - ci, którzy czynili dobro, zmartwychwstaną do życia. W ten sposób czytelnik może odczytać epizod Łazarzu jako wypełnienie wcześniejszych słów Jezusa.


 

Katolicki Komentarz Biblijny
prac. zbiorowa, Oficyna Wydawnicza „Vocatio”, Warszawa 2001
:.

Historyczno Kulturowy Komentarz do Nowego Testamentu
Craig S. Keener, Oficyna Wydawnicza „Vocatio”, Warszawa 2000
:.

Tekst i komentarz z Komentarza Żydowskiego do Nowego Testamentu. David H. Stern. Oficyna Wydawnicza Vocatio. Warszawa 2004

II CZYTANIE

Ci, którzy utożsamiają się ze swą starą naturą, nie mogą podobać się Bogu.
Wy jednak nie utożsamiacie się ze swą starą naturą, ale z Duchem - jeśli tylko Duch Boży w was mieszka. Bo kto nie ma Ducha Mesjasza, ten do Niego nie należy. Jeśli jednak Mesjasz jest w was, to z jednej strony ciało jest martwe z powodu grzechu, z drugiej jednak Duch daje życie, bo Bóg uznaje was za sprawiedliwych. A jeśli mieszka w was Duch Tego, który wskrzesił Jeszuę z martwych, to Ten, który wskrzesił z martwych Mesjasza Jeszuę, tchnie życie również w wasze martwe ciała przez swego Ducha, który w was mieszka.

(Rz 8, 8–11)

5-8. W 6,11 Sza'ul zaproponował radykalne rozwiązanie problemów ludzkości: "Uważajcie siebie za martwych dla grzechu, lecz żywych dla Boga przez swą jedność z Mesjaszem Jeszuą". Niniejsze wersety ukazują istotę radykalnej psychologii będącej bazą dla tak radykalnego rozwiązania. Otóż najgłębszą życiową prawdą psychologiczną - głębszą niż wszelka analiza id, ego i superego; uwarunkowań genetycznych, fizjologicznych, behawioralnych, środowiskowych czy edukacyjnych; traum porodowych, kompleksów, doświadczeń seksualnych, uwarunkowań rodzinnych i rozmaitych wybiegów, do których uciekają się ludzie - jest fakt, że grzeszna "stara natura" ("ciało"; 7,5zK) jest na wskroś niereformowalna. Dlatego żadne metody poradnikowe, psychoterapeutyczne czy edukacyjne, żadne zmiany środowiskowe ani postanowienia poprawy nie są w stanie uzdolnić nas do podobania się Bogu. Wszystkie one bazują bowiem na umyśle poddanym władaniu starej natury - a to jest śmierć, nie zaś poddanym Duchowi - a to jest życie i szalom: nie tylko "pokój", ale i "spokój", "bezpieczeństwo", "dobre samopoczucie", "dobrobyt", "zdrowie", "zadowolenie", "pomyślność", "pociecha", "pełnia", "prawość", czyli krótko mówiąc, wszystko, co świecka i popularna psychologia obiecuje, a czego dać nie może. Dlatego Jeszua mówi: "Musisz się urodzić jeszcze raz z wysoka" (J 3,7), a Sza'ul pisze: "Jeśli kto zatem jest jedno z Mesjaszem, nowym jest stworzeniem - stare przeminęło; i spójrzcie: to, co nastało, jest świeże i nowe!" (2 Kor 5,17). Gdyby nie było nowej natury, Sza'ulowa psychologia prezentowałaby skrajnie pesymistyczny obraz losu człowieka, co zresztą sam Sza'ul przyznaje (1 Kor 15,16-19). Ponieważ jednak istnieje nowa natura, to tylko rozwiązanie Sza'ula - oddanie jej we władanie swego umysły, przez Ducha Świętego - stanowi jedyną realna nadzieję dla ludzkości; wszystkie inne psychologie proponują tylko środki uśmierzające, a w ostatecznym rozrachunku porażkę. Wersety 7-8 wyjaśniają, dlaczego tak jest. Werset te również potwierdzają, że Sza'ul żywił dla Tory najwyższy szacunek (zob. 7,12K).

9. Duch Boży i Duch Mesjasza zostają ze sobą utożsamione w przynajmniej jednym źródle żydowskim (zob. cytat w Żm 3,2-4K).

11. Pełen mocy Boży Duch Święty, mieszkający w wierzących, jest gwarancją tego, że Bóg wypełni swe obietnice i da wierzącym niezniszczalną nadzieję, towarzyszącą im nawet w ucisku i pozornie rozpaczliwym położeniu. Zob. w. 14-27zK; Ef 1,14.


EWANGELIA

Był pewien człowiek, który zachorował. Miał na imię El'azar, a pochodził z Beit-Anii, miejscowości, gdzie mieszkały Miriam i jej siostra Marta. (Ta Miriam, której brat El'azar zachorował, to ta sama, która wylała wonności na Pana i wytarła Jego stopy swoimi włosami). Siostry posłały więc wiadomość do Jeszui: "Panie, choruje ten, którego kochasz". Usłyszawszy to, powiedział: "Ta choroba nie zakończy się śmiercią. Nie, jest ona ku chwale Bożej, tak aby Syn Boży odebrał dzięki niej chwałę".
Jeszua kochał Martę i jej siostrę, i El'azara, kiedy więc usłyszał, że zachorował, najpierw pozostał, tam gdzie przebywał, jeszcze dwa dni, a dopiero potem powiedział talmidim:"Wracajmy do J'hudy". Talmidim odrzekli:"Rabbi! Dopiero co Judejczycy chcieli Cię ukamienować, a Ty chcesz tam wracać?". Jeszua odparł: "Czy nie trwa dzień dwunastu godzin? Jeśli człowiek chodzi za dnia, nie potknie się, bo widzi światło tego świata. Jeśli jednak człowiek chodzi nocą, potknie się, bo nie ma w sobie światła".
Jeszua powiedział to, a potem rzekł talmidim: "Nasz przyjaciel El'azar zasnął, ale idę tam, aby go obudzić". Talmidim powiedzieli do Niego: "Panie, jeśli zasnął, to znaczy, że wyzdrowieje". Ale Jeszua użył tego sformułowania, mówiąc o śmierci El'azara, oni jednak sądzili, że mówi dosłownie o śnie. Jeszua powiedział im więc wprost: "El'azar umarł. I ze względu na was cieszę się, że mnie tam nie było, tak abyście nabrali ufności. Lecz chodźmy do niego". Wtedy T'oma (imię to oznacza "bliźniak") powiedział do pozostałych talmidim: "Tak, powinniśmy iść, aby umrzeć wraz z Nim!".
Po przybyciu na miejsce Jeszua dowiedział się, że El'azar już od czterech dni jest w grobie. A Beit-Ania leżała około trzech kilometrów od Jeruszalaim, i wielu Judejczyków przyszło do Marty i Miriam, aby je pocieszyć z powodu straty brata. Kiedy więc Marta usłyszała, że nadchodzi Jeszua, wyszła Mu naprzeciw, ale Miriam nadal przesiadywała sziw'ę w domu.
Marta powiedziała do Jeszui: "Panie, gdybyś tu był, mój brat by nie umarł. Ale nawet teraz wiem, że o cokolwiek poprosisz Boga, Bóg da Ci". Jeszua rzekł jej: "Twój brat powstanie". Marta powiedziała: "Wiem, że powstanie podczas zmartwychwstania w Dniu Ostatnim". Jeszua rzekł do niej: "JAM JEST Zmartwychwstaniem i Życiem! Kto pokłada we mnie ufność, będzie żył, nawet gdyby umarł, a każdy, kto żyje i ufa mi, nigdy nie umrze. Wierzysz w to?". Powiedziała Mu: "Tak, Panie, wierzę, że Ty jesteś Mesjasz, Syn Boży, Ten, który przychodzi na świat".
Powiedziawszy to, odeszła i po cichu zawołała Miriam, swoją siostrę: "Rabbi jest tu i wzywa cię". Kiedy to usłyszała, zerwała się i pobiegła do Niego. Jeszua nie wszedł jeszcze do wioski, ale był dalej tam, gdzie spotkała go Marta, kiedy więc Judejczycy, którzy byli z Miriam w domu i pocieszali ją, zobaczyli, że prędko wstaje i wychodzi, poszli za nią, sądząc, że idzie do grobu, aby tam płakać.
Kiedy Miriam przyszła tam, gdzie był Jeszua, i ujrzała Go, upadła do Jego stóp i powiedziała do Niego: "Panie, gdybyś tu był, mój brat by nie umarł". Kiedy Jeszua zobaczył, jak płacze i jak płaczą Judejczycy, którzy z nią przyszli, bardzo się wzruszył i też zasmucił. Rzekł: "Gdzie go pochowaliście?". Powiedzieli: "Chodź, Panie, i zobacz".
Jeszua płakał, dlatego Judejczycy mówili: "Patrzcie, jak go kochał!". Ale niektórzy mówili: "Otworzył oczy ślepemu. Czy nie mógł uchronić tego od śmierci?".
Jeszua, znów mocno wzruszony, podszedł do grobu. Była to grota, a u jej wejścia leżał kamień. Jeszua powiedział: "Odsuńcie ten kamień!". Marta, siostra zmarłego, powiedziała do Jeszui: "Jego ciało musi już cuchnąć, bo minęły cztery dni od jego śmierci!" Jeszua rzekł do niej: "Czy nie mówiłem ci, że jeśli nie przestaniesz ufać, ujrzysz chwałę Bożą?". I odsunęli kamień. Jeszua spojrzał w górę i powiedział: "Ojcze, dziękuję Ci, że mnie wysłuchałeś. Sam wiem, że zawsze mnie wysłuchujesz, ale mówię to ze względu na ten tłum wokół, aby mogli uwierzyć, że mnie posłałeś". Powiedziawszy to, zawołał: "El'azarze! Wyjdź!". Człowiek, który umarł, wyszedł, z rękami i nogami owiniętymi kawałkami lnu i twarzą zakrytą płótnem. Jeszua powiedział do nich: "Odwińcie to i uwolnijcie go!". Na to wielu Judejczyków, którzy przyszli odwiedzić Miriam i widzieli, co zrobił Jeszua, zaufało Mu.

(J 11,1–45)

1. Podobnie jak w wielu innych wydarzeniach odnotowanych przez Jochanana, wypadki opisane w tym rozdziale zakładają znajomość materiału z Ewangelii synoptycznych. Beit-Ania jest wymieniona w Mk 11,11-12 jako miejsce, w którym Jeszua wraz ze swymi talmidim zatrzymał się po triumfalnym wjeździe do Jeruszalaim. Miriam i Marta pojawiają się w Łk 10,38-42.

2. Miriam [...] wylała wonności itd. Opisane przez Jochanana w 12,3-8; a Mt 26,6-13 i Mk 14,3-9 podają, że wydarzyło się to w domu Szim'ona, człowieka, którego Jeszua uzdrowił z ciężkiej choroby skórnej; być może dzielił on dom z tym rodzeństwem. Podobny incydent wydarzył się wcześniej (Łk 7,36-37).

4. Ta choroba nie zakończy się śmiercią. W rzeczywistości El'azar jednak umarł (w. 14), ale Jeszua wskrzesił go, tak że koniec końców ta choroba nie zakończyła się śmiercią.

7. Wracajmy do J'hudy ze wschodniego brzegu rzeki Jarden (10,40).

16. Ów T'oma to słynny niewierny Tomasz, a jego pesymistyczne nastawienie zapowiada wydarzenia z 20,24-29, którym zawdzięcza swój przydomek.

17. El'azar już od czterech dni jest w grobie, i jego ciało zaczęło się już rozkładać (w. 39). Jeszua już wcześniej wskrzeszał ludzi - córkę Ja'ira (Łk 8,41-42.49-56) i syna wdowy z Na'im (Łk 7,11-17). Tanach podaje, że Eliasz i Elizeusz wskrzeszali ludzi (1 Królewska 17,17-24; 2 Królewska 4,17-37). Dzisiaj lekarze potrafią "odzyskać" ludzi, którzy przez wiele minut, a nawet godzin byli w stanie śmierci klinicznej. Ale ani w historii biblijnej, ani świeckiej nie odnotowano przypadku, aby ktoś z medycznego punktu widzenia martwy od czterech dni - tak że było już czuć fetor rozkładu - został fizycznie wskrzeszony z martwych.
Incydent ten jest opisany w ten sposób, że nie sposób przeoczyć jego znaczenia: Jeszua fizycznie ożywił od czterech dni martwego, zimnego, cuchnącego trupa. Cud ten jest ukoronowaniem Jego dotychczasowej działalności, a przewyższa go tylko Jego śmierć i zmartwychwstanie. To właśnie do głębi poruszyło ludność i władze, o czym czytamy w tym i w następnym rozdziale..

19-20. Wielu Judejczyków przyszło [...] aby je pocieszyć z powodu straty brata. [...] Miriam nadal przesiadywała sziw'ę w domu. Słowo sziw'a oznacza "siedem", a określenie "przesiadywać sziw'ę" odnosi się do żydowskiego zwyczaju siedzenia i opłakiwania zmarłych rodziców, rodzeństwa, małżonka czy dziecka przez siedem dni po ich śmierci. Grecki tekst ma w tym miejscu tylko "siedziała", co jest słowem raczej osobliwym, jeśli miałoby chodzić tylko o to, że Marta wyszła z domu, a Miriam została. Ponieważ z kontekstu bardzo jasno wynika, że Miriam bolała po stracie brata, dodałem do tekstu słowo sziw'a, aby uświadomić czytelnikowi, że jej "siedzenie" polegało de facto na opłakiwaniu. W judaizmie ortodoksyjnym żałobnik siedzi bosy na podłodze lub niskim stołku w domu zmarłego lub jego bliskiego krewnego i powstrzymuje się od wszelkich codziennych prac i rozrywek, a nawet od wymaganych modlitw w synagodze, znajomi tymczasem odwiedzają go, pocieszają i modlą się razem z nim. Obie siostry przestrzegały tego zwyczaju, który do dziś nie zmienił się za bardzo; ale to Marta, która najwyraźniej przetrawiła radę Jeszui z Łk 10,41-42 była teraz gotowa odsunąć zwyczaje na bok i opuścić dom, aby wyjść Mu naprzeciw.

24. Wiem, że powstanie podczas zmartwychwstania w Dniu Ostatnim. Skąd to wiedziała? Z Tanach, który naucza tego u Daniela 12,2. Była to podstawowa doktryna u p'ruszim (ale nie u c'dukim; zob. Mt 3,7K; 22,23-32zKK; Dz 23,6-9zKK).

25. JAM JEST Zmartwychwstaniem i Życiem. Poza absolutnymi stwierdzeniami "JAM JEST" Jeszui (zob. 4,26zK) Jochanan podaje też siedem wypowiedzi ze słowami "JAM JEST" z orzecznikami: "JAM JEST" chlebem życia (6,35), światłością świata (8,12; 9,5), bramą (10,7), dobrym pasterzem (10,11.14), zmartwychwstaniem i życiem (tutaj), drogą i prawdą, i życiem (14,6) oraz prawdziwym krzewem winnym (15,1). W Księdze Apokalipsy Jeszua podobnie mówi też o sobie po zmartwychwstaniu - że jest "A" i "Z" (Ap 1,8) oraz że jest pierwszy i ostatni (Ap 1,17).

39. Zanim medycyna nauczyła się dobrze odróżniać śpiączkę od śmierci, zdarzało się, że grzebano ludzi żywcem. Żydowskie zwyczaje pogrzebowe starały się wyeliminować tę ponurą groźbę. Potalmudyczny traktat zredagowany w VIII wieku podaje:

Przez okres trzech dni chodzimy na cmentarz i badamy zmarłych [żeby sprawdzić, czy może jeszcze żyją i czy nie pogrzebano ich przez pomyłkę], a nie lękamy się podejrzeń o hołdowanie postępkom Amorytów [czyli praktykom zabobonnym]. Pewnego razu, zbadawszy mężczyznę pogrzebanego, znaleziono go żywego; i żył on jeszcze 25 lat, a potem umarł. Inny taki człowiek żył i nim umarł, miał jeszcze pięcioro dzieci (S'machot 8,1).

Tytuł tego traktatu to liczba mnoga od simcha ("radość"), a jest to eufemizm na oznaczenie opłakiwania zmarłych.
Uwaga Marty potwierdza zatem fakt, że utraciła już nadzieję, iż jej brat jednak żyje - upłynął wszak ów okres trzech dni, bo minęły cztery dni od jego śmierci.

41. Jeszua spojrzał w górę. Modlił się z otwartymi oczami, jak to czynią Żydzi i dziś. Chrześcijanie modlą się zwykle z oczami zamkniętymi, tłumacząc to najczęściej chęcią uchronienia się przed rozpraszaniem uwagi tym, co się widzi, i skupienia się na Bogu. Co jest lepsze - to kwestia indywidualnego wyboru. Biblia nie stawia tu żadnych wymagań.

------------------------------------

Bet-Ania - Betania
El'azar - Eleazar, Łazarz
Miriam - Maria
Jeruszalaim - Jerozolima
J'huda - Judea
sziwę przesiadywać - opłakiwać (kogoś po śmierci)
T'oma - Tomasz
talmidim - uczniowie
Tora - Nauka, Prawo, Pięcioksiąg Mojżesza