Pisanie ksiąg biblijnych

ks. Tomasz Jelonek

publikacja 23.11.2007 10:47

Jest to fragment książki "Biblia w kulturze świata" :. , który zamieszczamy dzięki uprzejmości i zgodzie Wydawnctwa SALWATOR.

Pisanie ksiąg biblijnych

Rozwój cywilizacyjny ludzkości w dziedzinie pisma i jego rodzajów owocował dziełami światowej literatury. Wśród starożytnej twórczości literackiej poczesne miejsce zajmuje Biblia. Powstała ona tak samo jak inne utwory – dzięki pracy ludzkiego umysłu i rąk, które przelewały myśli na kamień, drewno, glinę, papirus czy pergamin. Byłoby rzeczą niezmiernie interesującą prześledzić historię literacką Biblii z ukazaniem poszczególnych etapów kształtowania tej całości, którą dziś stanowi. Mając na względzie kulturowe uwarunkowania tworzenia Biblii, zajmiemy się tymi – oczywiście, wybranymi – wypowiedziami, które mówią o pisaniu zawartych w niej tekstów przez ludzi.
Dzieje spisywania Biblii rozpoczynają się na Synaju, gdzie powstają kamienne tablice zawierające dziesięć przykazań Bożych. Opierając się na tekście biblijnym, tradycja żydowska uwypuklała zapisanie pierwszych tablic przez samego Boga – miały być one przyniesione przez Mojżesza z góry Synaj, na którą Bóg zstąpił z nieba. Jako ze zostały stłuczone, a ich kopie wykonał już Mojżesz, zatem już od samego początku uważano, że Biblia nie została przyniesiona narodowi wybranemu z góry (nie spadła z nieba).

Pan rzekł do Mojżesza: „Wstąp do Mnie na górę i pozostań tam, a dam ci tablice kamienne, Prawo i przykazania, które napisałem, aby ich pouczyć”. Wstał więc Mojżesz i Jozue, jego pomocnik, i wstąpił Mojżesz na górę Bożą. Powiedział zaś tak do starszyzny: „Pozostańcie tu, aż wrócimy do was. Oto macie Aarona i Chura. Kto miałby jakąś sprawę do załatwienia, może się zwrócić do nich”. Gdy zaś Mojżesz wstąpił na górę, obłok ją zakrył. Chwała Pana spoczywała na górze Synaj, i okrywał ją obłok przez sześć dni. W siódmym dniu Pan przywołał Mojżesza z pośrodku obłoku. A wygląd chwały Pana w oczach Izraelitów był jak ogień pożerający na szczycie góry. Mojżesz wszedł w środek obłoku i wstąpił na górę. I pozostał Mojżesz na górze przez czterdzieści dni i przez czterdzieści nocy (Wj 24, 12–18).

Mojżesz udał się na górę, aby otrzymać od Boga tablice z dziesięciorgiem przykazań. Jak zaznaczają egzegeci, wyrażenie „prawo i przykazania” nie oznacza całego prawa i wszystkich dotyczących jego przestrzegania przykazań, których – jak wiemy – doliczono się sześćset trzynaście, ale odnosi się do treści tablic, czyli Dekalogu, który miał obowiązywać nie tylko Izraelitów, lecz wszystkich ludzi. Mojżesz zabrał też ze sobą Jozuego, swego sługę i przyszłego następcę, a spodziewając się, że jego pobyt na górze się przedłuży, polecił Aaronowi i Churowi troskę o obozujących pod Synajem współplemieńców.
Tablice kamienne były materiałem, na którym wówczas pisano, a raczej ryto. Stanowiły trwałą rękojmię przechowania tego, co zapisano, dlatego więc najważniejsze prawa starożytności utrwalono w kamieniu. Kodeks Hammurabiego został wyryty na dużym czarnym słupie bazaltowym[1], a Rzymianie zapisali swoje prawo Dwunastu Tablic w spiżu[2].
Tablice kamienne w tradycji prorockiej symbolizować będą niedoskonałość prawa, któremu, jako zapisanemu w kamieniu, odpowiada zatwardziałość (kamienność) serca ludzkiego. Dlatego Bóg przez Jeremiasza zapowiada:

Umieszczę swe prawo w głębi ich jestestwa
i wypiszę na ich sercu
(Jr 31, 33).

Natomiast u Ezechiela czytamy:

I dam wam serce nowe i ducha nowego tchnę do waszego wnętrza, odbiorę wam serce kamienne, a dam wam serce z ciała (Ez 36, 26).

Nowe przymierze zostanie zapisane nie w zimnym kamieniu, a w sercu ludzkim, które będzie z pulsować gotowością wypełnienia przykazań zawartego przymierza.
Jak mamy okazję zauważyć, z jednej strony pisanie Biblii wkomponowane jest w realia kulturowe czasów, kiedy powstawała, a z drugiej strony wykorzystuje je do przedstawienie głębokiej symboliki zawartych w niej treści.

Przytoczony fragment Księgi Wyjścia poddamy obecnie pewnej interpretacji. Hebrajskie słowo kabod (chwała) wiąże się z ideą wagi, ciężaru (gatunkowego), który wyraża się znaczeniem rodzącym szacunek. Określenie „Chwała Boża” w Biblii oznacza samego Boga, który ukazuje się w swoim majestacie, w blasku swej świętości, a więc odrębności, inności i w całej mocy swojego bytu[3]. Manifestacją Chwały Bożej są wielkie dzieła Boga dokonane w historii zbawienia oraz teofanie, którym towarzyszą obłok, ogień i promieniowanie. Obłok symbolizuje tajemniczość obecności Boga. Ukazuje tę obecność, równocześnie ją osłaniając[4]. Gdy Mojżesz wstąpił na górę, okrył ją obłok, co oznaczało, że Chwała Boża spoczęła na górze Synaj. Mojżesz przez sześć dni przygotowywał się na spotkanie z Bogiem i dopiero w dniu siódmym Bóg zawołał go do siebie. Wtedy Mojżesz wszedł w środek obłoku. Święty, to znaczy całkowicie Inny i Odrębny Bóg, jest niedosiężny w swej Chwale, może On jednak, i tylko On, dać stworzeniu udział w swej świętości. Mojżesz wszedł w boską sferę świętości, aby zostać pouczonym o Prawie, które miał przekazać Izraelitom. Pobyt Mojżesza na górze trwał czterdzieści dni i czterdzieści nocy. W Biblii jest to określenie długiego okresu. Tyle trwał potop (Rdz 7, 17), podróż Eliasza na górę Horeb (1 Krl 19, 8) i pobyt Jezusa na pustyni (Mk 1, 13). Księga Powtórzonego Prawa (9, 9) zaznacza, że w czasie pobytu na górze Mojżesz nie jadł ani nie pił, a po czterdziestu dniach otrzymał od Boga kamienne tablice. W Księdze Wyjścia o kamiennych tablicach będzie mowa po przytoczeniu przepisów, które odnosiły się do zorganizowania kultu (25, 1–31, 18).

Zanim przejdziemy do dalszego śledzenia dziejów Mojżesza i tablic, które dał mu Bóg, przytoczymy rabinistyczne legendy mówiące o rozważanym przez nas pobycie Mojżesza na górze, który Edmond Fleg zatytułował Szkoła niebios.

Jest napisane: Mojżesz wszedł w środek obłoku. Nasi mędrcy opowiadali w związku z tym, że kiedy prorok wstąpił na górę, pojawił się przed nim obłok. Mojżesz nie wiedział, czy ma postawić na nim stopy, czy też wspiąć się nań za pomocą rąk. Wtedy obłok się otworzył, prorok wszedł weń i ten uniósł go do nieba.
Najpierw przebył pierwsze niebo, gdzie dwaj aniołowie czuwają przy każdej bramie: przy bramach modlitwy i błagania, utrapień i radości, obfitości i głodu, wojny i pokoju, poczęcia i narodzin, zdrowia i choroby, życia i śmierci.
W drugim niebie zobaczył anioła Nuriela z jego pięćdziesięcioma miriadami aniołów, którzy rządzą obłokami i wiatrami, rosami i burzami, a w trzecim niebie zobaczył pałac o filarach z czerwonego światła, o stropach z zielonego światła, o posadzce z niebieskiego światła i o ścianach z białego światła, pałac zamieszkany przez aniołów, którzy rządzą słońcem i księżycem, i wszystkimi źródłami światła we wszechświecie.
Przy wejściu do czwartego nieba zatrzymał go anioł Kemuel wraz z jego dwunastoma tysiącami aniołów niszczycieli, krzycząc: „Człowieku zrodzony z niewiasty i z nieczystości, czego szukasz wśród świętych Najwyższego?”. „Jestem synem Amrama – odrzekł Mojżesz – a przychodzę, by od Pana otrzymać Prawo”. I Kemuel chciał pochwycić proroka swą ognistą ręką, lecz Mojżesz, uderzając go, przepędził ze świata.
Wtedy prorok, idąc dalej swą drogą, wzniósł się sześćset tysięcy mil aż do piątego nieba, gdzie przebywa Hadarniel, którego każde słowo miota siedem tysięcy błyskawic. „Czego szukasz między świętymi Najwyższego, człowiecze zrodzony z niewiasty i z nieczystości?” – krzyknął do niego anioł. Gdy Mojżesz usłyszał jego głos, oczy napełniły mu się łzami, a duszę ogarnęło przerażenie i z wysokości obłoku chciał się rzucić w przepaść.

Ale obudziła się litość Pana i pozwolił usłyszeć córkę Bożego głosu, który grzmiał: „Od pierwszych chwil istnienia świata wy, aniołowie, stworzeni przeze Mnie, jesteście zarzewiem waśni. Kiedy chciałem stworzyć Adama, przyszliście przed moje oblicze, aby go oskarżać, mówiąc: »Czymże jest człowiek, byś o nim pamiętał?«. I musiałem spalić miriady spośród was, aby dokonać dzieła mojej miłości. Wiedzcie, że gdybym nie stworzył człowieka, świat byłby chaosem. a jeśli nie dam mu mojego Prawa, powróci do stanu chaosu”.
Na te słowa Hadarniel uspokoił się i rzekł: „Wiesz, Panie, że nie znałem Twojej woli, jeśli to zgodnie z nią przybywa ten człowiek, przyjmę go, jak uczeń przyjmuje mistrza”. I jak uczeń towarzyszy mistrzowi, tak on poprowadził Mojżesza ścieżką, na której pokonanie człowiek śmiertelny potrzebowałby pięciuset lat, aż do szóstego nieba, gdzie pozostawił go, mówiąc: „Aż dotąd mogłem swobodnie wejść, wyżej już wejść nie mogę, gdyż pochłonąłby mnie ogień Sandalfona”.
Sandalfon splata korony dla Świętego, który niech będzie błogosławiony, i umieszcza je na Jego głowie. Jakże anioł miałby koronować Przedwiecznego w Świętym Miejscu? – pytają nasi mędrcy. Nie może tego uczynić. Kiedy Sandalfon splecie koronę, wtedy błaga ją, a ona sama unosi się i opada na głowę Pana. Wówczas drżą wszystkie zastępy na wysokościach, a koła niebiańskiego wozu i jego niebiański podnóżek, zwierzęta niebiańskie i jego niebiańska uprząż wraz z wszystkimi aniołami korony i z samą koroną wołają: „Niech będzie pochwalony Przedwieczny w swoim Świętym Miejscu!”.
Kiedy Mojżesz spostrzegł Sandalfona, oczy napełniły mu się łzami, a duszę ogarnęło przerażenie i z wysokości obłoku chciał się rzucić w przepaść. Ale popatrzcie, jak drogi był Mojżesz w oczach Świętego, który niech będzie błogosławiony. W tej godzinie Święty, niech będzie błogosławiony, sam zszedł z Tronu i rozpostarł swą Chwałę między aniołem a prorokiem tak, by prorok mógł przejść. A Mojżesz przeszedł koło Rigiona, który przenika tajemnice Przedwiecznego, i obok Gelizura, który ogłasza Jego wyroki, wszedł do szkoły Najwyższego. Tam aniołowie siedzą w rzędach tworzących półkola, a anioł Zagzagel wykłada im Prawo.
Kiedy Mojżesz wszedł, szmer przebiegł wszystkie rzędy: „Zagzagelu, Zagzagelu, czy wyłożysz temu człowiekowi Prawo Pana? Czy nie powie on ludziom: »To jest moje Prawo«? Wtedy powstało samo Prawo. Po jego prawicy stał archanioł Michał, po lewicy – archanioł Gabriel, Uriel i Rafał przed i za nim, a trzymali oni cztery sztandary, na których lśniły wschód i zachód, południe i północ. A Prawo rzekło: „Królu świata, czyż ten nie był mi posłuszny, zanim jeszcze mnie poznał? Czyż nie wzywał Twego Imienia, czyż nie przestrzegał szabatu, nie czcił swojej matki i swojego ojca? Czyż nie powstrzymywał swych ust od kłamstwa i od przekleństwa, swej ręki od kradzieży i zabójstwa, swego ciała od nieczystości, swej duszy od pożądań? Cóż z tego, o Panie, jeśli nawet powie kiedyś, że Twoje Prawo jest jego Prawem? Czyż ten, kto jest mu posłuszny, nie jest jak jego stwórca?”. A Święty – niech będzie błogosławiony – odrzekł: „Mojżeszu, synu mój, siądź ponad mymi aniołami, sam nauczę cię mego Prawa”
[5].

Zacytowane opowiadanie jest rozwinięciem jednego tylko zdania z Księgi Wyjścia, mówiącego o wejściu Mojżesza w środek obłoku. Aby dostać się do szkoły Najwyższego, w której miał poznawać Prawo, a która znajdowała się w siódmym niebie, musiał przejść przez kolejne nieba. Myśl bowiem rabinistyczna, nawiązując do tego, że w Biblii znajduje się siedem różnych wyrazów na oznaczenie nieba, stwierdzała, że istnieje siedmioro niebios[6]. Z cytowanego tekstu dowiadujemy się o tym, czym one są i jacy aniołowie w nich przebywają, przede wszystkim w charakterze stróżów. Wychodząc z założenia, że im wspanialsze jest otoczenie monarchy i im większa otacza go świta, tym większy wzbudza podziw, dla podkreślenia chwały Bożej Talmud i midrasze wymieniają bardzo licznych aniołów, nadając im nieznane z Biblii imiona i powierzając specjalne funkcje. Rabini twierdzili, że imiona aniołów dotarły do Izraela z Babilonu. Najwyższym z aniołów jest Sandalfon (od greckiego συνάδελφος, co oznacza współbrata, mającego rodzeństwo). Jego zadaniem było splatanie z modlitw zanoszonych przez wiernych[7] koron dla Najwyższego. Do znanych z Pisma Świętego archaniołów: Michała (Któż jak Bóg), Gabriela (Moc Boża) i Rafała (Uzdrowienie Boże), dołączył Uriel (Bóg Jest Moim Światłem).
Ważną myślą, która została uwypuklona w tym opowiadaniu, jest szczególne wybranie Mojżesza przez Boga.

Aby nauczyć się Prawa, Mojżesz pozostawał bez jedzenia i bez picia przez czterdzieści dni i czterdzieści nocy.
Czy to możliwe – pyta rabbi Meir – żeby człowiek pozostawał przez czterdzieści nocy i czterdzieści dni bez picia i bez jedzenia? I odpowiada: przecież Mojżesz żył jak aniołowie, zgodnie z powiedzeniem: Gdy udasz się do jakiegoś miasta, żyj tak jak jego mieszkańcy. Aniołowie, którzy dla Abrahama zeszli na ziemię, gdzie ludzie jedzą i piją, pili i jedli, kiedy więc Mojżesz dla Boga wstąpił na niebiosa, gdzie aniołowie nie piją ani nie jedzą, sam też nie pił ani nie jadł.
A skąd Mojżesz, pozostając przy Bogu, mógł wiedzieć, czy jest dzień czy noc? – pyta rabbi Eleazar bar Achin. Czyż przy Bogu ciemności nie są światłem? Ale kiedy Mojżesz zobaczył, jak słońce oddaje pokłon Świętemu, który niech będzie błogosławiony, wiedział, że na ziemi jest noc, kiedy zaś zobaczył księżyc i gwiazdy, jak oddają pokłon Świętemu, który niech będzie błogosławiony, wiedział, że na ziemi jest dzień.
Przez czterdzieści dni i czterdzieści nocy Mojżesz zgłębiał Prawo, pouczając w ten sposób synów Izraela, że i oni powinni tak czynić, bo Prawo zawiera przepisy dotycząc wszystkiego: posiłku i postu, ubrania i dachu nad głową, siewu i żniw, człowieka i zwierzęcia, bogacza i biedaka, wojny i pokoju, żałoby i święta, modlitwy i ofiary, daru ofiarnego i żalu za grzechy, kary i przebaczenia, sprawiedliwości i miłości.
Przez czterdzieści dni i czterdzieści nocy Mojżesz zgłębiał Prawo, bo aby zasłużyć na koronę królewską, potrzeba tylko trzech cnót, korona kapłana wymaga ich tylko dwudziestu czterech, lecz korona Prawa wymaga ich ponad czterdziestu. Widzicie więc – mówi rabbi Chija bar Abba – jak bardzo Prawo przewyższa świat: Bóg potrzebował tylko siedmiu dni, aby ukształtować świat, lecz aby dać mu Prawo, potrzebował ich czterdziestu.
A więc przez czterdzieści dni i czterdzieści nocy Mojżesz zgłębiał Prawo, ale czego się nauczył w dzień, zapominał nocą, a czego się nauczył nocą, zapominał w dzień. Rzekł do Przedwiecznego: „Ty na próżno wykładasz, ja na próżno się uczę, bo Prawo jest Prawem, a Mojżesz tylko Mojżeszem”. Cóż zatem uczynił Bóg? Oto wziął dwie tablice z szafiru, które stworzył w przeddzień pierwszego szabatu, na końcu dzieła stworzenia, i własną ręką wypisał na nich Mojżeszowi słowa Prawa. Owe dwie tablice miały tylko sześć stóp długości i szerokości, jednakże zdołał na nich wypisać Dziesięć Przykazań, a między linijkami Dziesięciu Przykazań umieścił dwieście czterdzieści osiem nakazów i trzysta sześćdziesiąt pięć zakazów Prawa. Tablice te były takie, że to, co napisano, można było odczytać z wierzchu, od spodu i poprzez kamień, a chociaż był on najtwardszy z kamieni, można go było zwinąć jak pergamin i nic nie ważył
[8].

Opowiadanie to zajmuje się czterdziestodniowym pobytem Mojżesza w Szkole Niebios i jest rozwinięciem stwierdzenia Biblii o pobycie Mojżesza na górze. Znajdujemy tu wytłumaczenie, dlaczego Bóg zapisał Prawo na tablicach, a także spotykamy rabinistyczne spekulacje na temat tych tablic.

Tymczasem Izraelici, nie mogąc doczekać się powrotu Mojżesza, oddawali kult złotemu cielcowi.

A gdy lud widział, że Mojżesz opóźniał swój powrót z góry, zebrał się przed Aaronem i powiedział do niego: „Uczyń nam boga, który by szedł przed nami, bo nie wiemy, co się stało z Mojżeszem, tym mężem, który nas wyprowadził z ziemi egipskiej”. Aaron powiedział im: „Pozdejmujcie złote kolczyki, które są w uszach waszych żon, waszych synów i córek, i przynieście je do mnie”. I zdjął cały lud złote kolczyki, które miał w uszach, i zniósł je do Aarona. A wziąwszy je z ich rąk, nakazał je przetopić i uczynić z tego posąg cielca ulany z metalu. I powiedzieli: „Izraelu, oto bóg twój, który cię wyprowadził z ziemi egipskiej”. A widząc to, Aaron kazał postawić ołtarz przed nim i powiedział: „Jutro będzie uroczystość ku czci Pana”. Wstawszy wcześnie rano, dokonali całopalenia i złożyli ofiary biesiadne. I usiadł lud, aby jeść i pić, i wstał, żeby się bawić.
Pan rzekł wówczas do Mojżesza: „Zstąp na dół, bo sprzeniewierzył się lud twój, który wyprowadziłeś z ziemi egipskiej. Bardzo szybko odwrócili się od drogi, którą im nakazałem i utworzyli sobie posąg cielca ulanego z metalu i oddali mu pokłon, i złożyli mu ofiary, mówiąc: »Izraelu, oto twój bóg, który cię wyprowadził z ziemi egipskiej«”
(Wj 31, 1–8).

Następnie czytamy, że Bóg postanowił wyniszczyć za karę ten lud i powołać nowy, pochodzący od Mojżesza. Mojżesz pomimo wszystkich nieprzyjemności, jakie go spotkały od tego ludu, i perspektywy dalszego wędrowania z nim przez pustynię, nie uległ tej kuszącej propozycji, przedstawił Bogu Izraela jako Jego wyłączną własność, którą On, a nie Mojżesz, wyprowadził z Egiptu, i odwołał się do Bożego miłosierdzia[9].

Wówczas to Pan zaniechał zła, jakie zamierzał zesłać na swój lud. Mojżesz zaś zszedł z góry z dwiema tablicami Świadectwa w swym ręku, a tablice były zapisane na obu stronach, zapisane na jednej i na drugiej stronie. Tablice te były dziełem Bożym, a pismo na nich było pismem Boga, wyrytym na tablicach.
(...)
A Mojżesz zbliżył się do obozu i ujrzał cielca i tańce. Rozpalił się wówczas gniew Mojżesza i rzucił z rąk swoich tablice, i potłukł je u podnóża góry. A porwawszy cielca, którego uczynili, spalił go w ogniu, starł na proch, rozsypał w wodzie i kazał ją pić Izraelitom
[10] (Wj 32, 14–16. 19 n.).

Do sprawy tablic Księga Wyjścia powraca w rozdziale trzydziestym czwartym:

Pan rzekł do Mojżesza: „Wyciosaj sobie dwie tablice z kamienia podobne do pierwszych, a na tych tablicach wypisz znów słowa, jakie były na pierwszych tablicach, które potłukłeś. Bądź gotów jutro rano wstąpić zaraz na górę Synaj. I zaczekasz na Mnie na wierzchu góry. Nikt nie może wstąpić z tobą i nikt nie może się pokazać na górze. Również mniejsze i większe bydło nie może wypasać się na zboczach góry”. Mojżesz wyciosał dwie tablice kamienne jak pierwsze, a wstawszy rano, wstąpił na górę, jak mu nakazał Pan, i wziął do rąk tablice kamienne.
(...)
Pan rzekł do Mojżesza: „Zapisz sobie te słowa, gdyż na podstawie tych słów zawarłem przymierze z tobą i z Izraelem”. I był tam Mojżesz u Pana czterdzieści dni i czterdzieści nocy, i nie jadł chleba i nie pił wody. I napisał na tablicach słowa przymierza – Dziesięć Słów.
Gdy Mojżesz zstępował z góry Synaj z dwiema tablicami Świadectwa w ręku, nie wiedział, że skóra na jego twarzy promieniała na skutek rozmowy z Panem. Gdy Aaron i Izraelici zobaczyli Mojżesza z dala i ujrzeli, że skóra na jego twarzy promienieje, bali się zbliżyć do niego. A gdy Mojżesz ich przywołał, Aaron i wszyscy przywódcy zgromadzenia przyszli do niego, a Mojżesz rozmawiał z nimi. Potem przyszli także Izraelici, a on dawał im polecenia, powierzone mu przez Pana na górze Synaj
(Wj 32, 1–4. 27–32).

Biblijne opowiadanie o kulcie złotego cielca (Wj 32, 1–33, 11), z którego fragmenty, interesujące nas ze względu na sprawę tablic przymierza, powyżej przytoczyliśmy, pochodzi z kompilacji dwu tradycji J i E, skąd biorą się różne rozbieżności w relacjonowaniu tego zdarzenia. Na przykład posąg cielca raz traktowany jest jako wyobrażenie bożka konkurującego z Jahwe, a raz ma on przedstawiać Jahwe, na cześć którego odprawiana ma być uroczystość[11].
Przedłużająca się nieobecność Mojżesza wywołała niepewność co do jego losu, wtedy Izraelici pod wodzą Aarona wykonali posąg cielca ulany z metalu. Otoczenie kultem złotego cielca, do czego doszło pod Synajem, zaważył na dziejach tablic Dekalogu. Mojżesz otrzymał je od Boga na górze Synaj, a kiedy schodząc z góry, zobaczył lud oddający cześć cielcowi, tablice rzucił z rąk i potłukł je u podnóża góry.
Po ukaraniu grzechu i po przebaczeniu uzyskanym od Boga Mojżesz otrzymał rozkaz ponownego wykonania tablic i udania się samotnie na górę. Przebywał na niej znów czterdzieści dni i czterdzieści nocy i napisał na tablicach Dziesięć Słów. Tym razem zostały one wyryte ręką Mojżesza, który następnie z promieniującą skórą na twarzy zszedł z góry i przyniósł ludowi tablice Prawa.
Podwójna relacja o sporządzeniu tablic (przez Boga i Mojżesza) i ich zniesieniu z góry dała niektórym egzegetom powód do twierdzenia, że mamy tu do czynienia z dwiema redakcjami tego samego wydarzenia. Nie przeczymy, że cały tekst ma złożony charakter, jednak w wypadku tablic najprawdopodobniej trzeba przyjąć, że u podstaw drugiego opisu leży nowe wydarzenie, jakim było odnowienie przymierza złamanego przez kult złotego cielca. Zewnętrznym znakiem zerwania przymierza było rozbicie pierwszych tablic, natomiast znakiem odnowienia przymierza stało się wyciosanie i wypisanie tablic nowych. Odnowienie jednak nie jest już tym samym co prototyp. Pierwsze tablice sporządzone zostały ręką Boga, drugie przez Mojżesza[12]. Mojżesz sam musiał przygotować tablice, gdyż pierwsze rozbił w porywie gniewu, nie mając rozkazu Boga, by to uczynić[13].
Mojżesz przedstawiony jest jako uczestniczący w mocy Bożej. Czytamy, że jego twarz promieniała. Określające ten stan wyrażenie hebrajskie qaran pochodzi od qeren = róg. Dlatego Aqila, a za nim Wulgata mówią o twarzy zaopatrzonej w rogi (cornuta facies). Stąd też w ikonografii i rzeźbie przedstawia się najczęściej Mojżesza z rogami na głowie lub promieniami w kształcie rogów[14]. Oznaczają one odblask Bożej Chwały, udzielony Mojżeszowi, rozmawiającemu z Bogiem t w a r z ą w t w a r z i wypełniającemu posłannictwo pośrednika w zawarciu przymierza i przekazaniu Prawa.
Symbolika rogu znana jest również z kultury egipskiej, gdzie głowa barana i jego rogi były znakiem prestiżu i mocy. Wielu bogów przedstawiano z porożem, co stanowiło dla nich ozdobę, a dla prostego ludu było przedstawieniem mysterium tremendum, jakie związane jest ze spotkaniem tego, co nadprzyrodzone[15].

Ostatecznie nawet tak ważny i podstawowy tekst, jakim jest Dekalog zapisany na kamiennych tablicach, jest dziełem Mojżesza. Pisze go człowiek, a raczej ryje litery w kamieniu, jak to było powszechne w jego czasach. Pisze literami istniejącego już alfabetu, wytworu ludzkiej kultury, co nie będzie przeszkadzało zwłaszcza mistyce żydowskiej wypowiadać różne sądy o transcendentalnej istocie, wartości i roli tych liter[16].

Jako uzupełnienie ostatniej uwagi warto przytoczyć fragment księgi Zoharu[17], jednego z podstawowych źródeł żydowskiej mistyki (kabały), który mówi o literach w kontekście stwórczego dzieła Boga.

Na dwa tysiące lat przed stworzeniem świata Święty, niech będzie błogosławiony[18], przypatrywał się literom Tory i wielkie znajdował w nich upodobanie. A gdy stanęło przed Jego obliczem życzenie stworzenia świata, zgromadziły się przed tronem Jego Chwały wszystkie litery – od ostatniej do pierwszej. Wystąpiła na początek litera Taw i rzekła:
– Panie światów! Niech będzie Twoim życzeniem stworzyć świat ze mnie. Przecież to ja jestem ostatnią literą Twej pieczęci, na której wyryte zostało słowo EMET[19], a i Ciebie wzywają imieniem Prawdy. Słuszne tedy będzie, aby Król pod znakiem Prawdy zaczynał ode mnie stwarzanie świata.
Odrzekł jej na to Święty:
– Godnaś jest tego i warta, ale nie mogę zaczynać od ciebie stwarzania świata, bo ty wyciśnięta zostaniesz na czołach mężów zaufanych, jacy złożą Torę, od Alefa do Taw, i pod twym znakiem umrą, wedle tego, co napisano: „Nakreśl znak Taw na czołach mężów”, itd.[20]. I jeszcze jedną masz w sobie ułomność: otoś jest ostatnią literą w słowie MOT[21], a skoro tak, to nie mogę zaczynać od ciebie stwarzania świata.
I zaraz odeszło Taw.
Weszła litera Szin i przemówiła:
– Władco światów! Niech będzie twoim życzeniem stworzyć świat ze mnie. Ode mnie zaczyna się Twoje imię Szaddaj[22], a przecież słuszną rzeczą byłoby stworzyć świat z najświętszego imienia.
Odrzekł jej na to Święty, niech będzie błogosławiony:
– Sprawiedliwaś i godna, i dobra. Ale ponieważ przyłączyły się do ciebie litery przewrotne, nie zamierzam stwarzać świata od ciebie; oto nie mogłoby zaistnieć słowo SZEKER[23], gdybyś nie przystała do liter Kof i Resz. I dlatego każdy, kto zamierza skłamać, bierze najpierw za podstawę prawdę, aby potem z jej pomocą sporządzić łgarstwo. Albowiem Szin jest literą prawdy, literą zdobiącą trzech[24] praojców. Litery Kof i Resz pojawiają się po stronie zła[25], i aby mogły trwać, wzięły Szin i wstawiły pomiędzy siebie tworząc słowo KESZER[26].
Gdy zrozumiała to wszystko litera Szin, odeszła sprzed oblicza Pana.
Pojawiło się teraz Cade i rzekło:
– Królu świata! Niech będzie Twoim życzeniem stworzyć świat ze mnie, bo to we mnie bytują mężowie sprawiedliwi[27] i doskonali, a Ciebie również wzywa się imieniem „Sprawiedliwy”[28], jak to jest napisane: „Bo Pan jest sprawiedliwy, kocha sprawiedliwość”[29]. Taki jest mój znak i dlatego byłoby rzeczą słuszną stworzyć świat ze mnie.
Odrzekł jej na to Święty, oby był błogosławiony:
– Sprawiedliwy! Nazwano cię imieniem sprawiedliwości! Ale musisz pozostać utajona. Nie możesz za bardzo się odsłaniać, aby nie dawać światu powodu do gadania, by nie powodować niepotrzebnych pytań. Dlaczego? Otóż litera Cade to litera Nun; na jej grzbiet weszła litera Świętego Imienia Jod[30] i łącząc się z nią w miłosnym objęciu, utworzyła literę Cade. To właśnie jest tajemnica tkwiąca w stworzeniu człowieka: został on uczyniony jako mający dwa odwrócone oblicza[31]. Dlatego litera JOD obrócona jest do tyłu (...).
I to jeszcze rzekł do niej Święty, niech będzie błogosławiony:
– W przyszłości uczynię tak, abyście stały obie twarzą w twarz. Ale dopiero wtedy gdy wrócisz na swoje miejsce.
I Cade poszło sprzed oblicza Pana na swoje miejsce.
Pojawiła się litera Pe i powiedziała:
– Władco światów! Czy nie byłoby dobrze rozpocząć stwarzanie światów ode mnie? Zapisane są wszak we mnie słowa PURKAN[32] i PEDUT[33], które gotujesz światu. Dlatego stwórz ze mnie świat!
Odpowiedział jej Pan:
– Masz rację, ale zapisane też jest w tobie słowo PESZA‘[34], kształtem zaś podobna jesteś do węża, co, ukąsiwszy, zwija się i chowa głowę w splotach swego ciała. Tak samo ten, kto popełnia grzech, chowa głowę i rozkłada ręce.
Podobnie Święty, oby był błogosławiony, odprawił literę ‘Ajin; wprawdzie rozpoczyna ona słowo ‘ANAWA[35], ale zapisano nią też słowo ‘AWON[36].
Odeszło tedy sprzed Jego oblicza ‘Ajin i pojawiła się litera Samech. I rzekła:
– Władco światów! Chyba uznasz za dobre, żeby stworzyć świat ze mnie, bo to ja jestem podporą upadających[37], jak napisano: „Pan podtrzymuje[38] wszystkich, którzy upadają[39]”.
Odparł jej na to Święty, niech będzie błogosławiony:
– Z tej właśnie przyczyny musisz wrócić na swoje miejsce i nie ruszać się z niego, bo jeśli odejdziesz, cóż stanie się z tymi, którzy upadają, skoro jesteś ich podporą?
I Samech natychmiast odeszło sprzed oblicza Pańskiego.
Stanęła przed Nim litera Nun:
– Władco światów! Zechciej ode mnie zacząć dzieło stwarzania, bo przecież ja jestem w słowie „Przerażająca[40] Chwała”, a także w chwale sprawiedliwych: „Dla sprawiedliwych piękna[41] chwała”.
Ale Święty, oby był błogosławiony, powiedział jej:
– Nun, wracaj na swoje miejsce, boć to ze względu na ciebie powróciło Samech. Idź więc, abyś mogła się na nim oprzeć!
I litera Nun zaraz oddaliła się sprzed oblicza Pana.
Teraz stanęła przed nim litera Mem, mówiąc:
– Panie władający światem! Czyż nie byłoby dobrze ze mnie stworzyć świat? Oto ja jestem w nazwie króla[42]!
Odrzeczono jej:
– Zaiste tak jest. Ale nie stworzę świata z ciebie, bo światu potrzebny jest król. Wróć do siebie, do swoich towarzyszek, liter Lamed i Kaf[43]; nie godziłoby się, aby świat istniał bez króla.
W tym momencie z Tronu Chwały Pańskiej zstąpiła litera Kaf, cała drżąca, i powiedziała przed obliczem Pana:
– Władco światów! Zechciej uznać za właściwe stworzyć świat ode mnie! Czyż nie ode mnie zaczyna się Twoja Chwała[44]?
Gdy tylko Kaf opuściło Tron Chwały, zatrzęsło się dwieście tysięcy światów, zatrząsł się Tron, zachwiały się w posadach wszystkie światy, jakby zamierzały runąć.
– Kaf, Kaf, co ty wyprawiasz! I to tylko dlatego że nie z ciebie będzie stworzony świat! Ale w zamian nosisz w sobie unicestwienie[45]: „Zagładę[46] postanowioną wykona Pan[47]”.
I Kaf w tej samej chwili powróciło na swoje miejsce.
Wystąpiła przed oblicze Pańskie litera Jod z takimi słowami:
– Władco światów i rządco! Niech będzie twoim życzeniem ze mnie stworzyć świat, bo to przecież ja rozpoczynam Twe Święte Imię[48], więc słuszną będzie rzeczą ode mnie rozpocząć dzieło stworzenia.
Ale Pan odrzekł jej tak:
– Musi ci wystarczyć, że wyryta jesteś i uformowana we mnie, i że wszystkie moje zamysły przez ciebie się objawią; nie byłoby rzeczą właściwą wydzierać cię z mojego imienia.

Następna była litera Tet:
– A może ze mnie zechcesz stworzyć świat? Przecież ja stoję na początku tego, co dobre i słuszne![49]
Pan odpowiedział:
– Nie stworzę z ciebie świata, bo całe dobro, które masz, kryjesz i chowasz w swoim wnętrzu. A oto napisano: „Jakże jest wielka, o Panie, twoja dobroć, którą zachowujesz dla tych, co się boją Ciebie”[50]. Skoro więc ukrywasz dobroć w swoim wnętrzu, to nie ma w niej udziału świat, jaki zamierzam stworzyć, lecz tylko ten, który nadejdzie. I jeszcze jedno: ponieważ dobroć swą ukryłaś w sobie, zapadną[51] się wierzeje świątyni, jak to napisano: „Zapadną się w ziemię twoje bramy”[52]. Ponadto właśnie wlecze się za tobą litera Chet; gdy się obie połączycie, powstanie słowo CHAT[53]. Oto dlaczego liter Chet i Tet nie ma w imieniu żadnego ze świętych plemion Izraela.
Litera Tet wysłuchała tych słów i odeszła.
Następnie stanęła przed Nim litera Zajin i tak przemówiła:
– Władco światów! Zechciej stworzyć świat ze mnie, bo to z moją pomocą synowie Izraela zachowują szabat, jak to napisano: „Pamiętaj[54] o dniu szabatu, aby go uświęcić[55]”.
Na to odparł Święty, niech będzie Błogosławiony:
– Nie będę stwarzał świata poczynając od ciebie, bo jest w tobie bitwa i miecz ostry, i włócznia wojenna – stosownie do twego kształtu[56].
I natychmiast litera Zajin odeszła sprzed Jego oblicza.
Weszło Waw i powiedziało:
– Królu świata! A może ze mnie spodoba Ci się stworzyć świat? Wszak jestem jedną z liter Twego imienia![57]
Odpowiedział jej Pan:
– Waw! Tobie i literze He powinno wystarczyć, że składacie się na moje imię, że wyryte zostałyście jako moje imię. Nie będę stwarzał z was świata.
Weszły litery Gimel i Dalet, zanosząc prośbę podobną, jak ich poprzedniczki, ale Święty, niech będzie błogosławiony, odesłał i je ze słowami:
– Zadowolić się musicie przebywaniem razem, bo biednych na tym świecie nigdy nie zabraknie; czekają oni na miłosierne uczynki. Dalet to przecież „biedny”[58], a Gimel – to ten, który czyni[59] dlań dobro. Dlatego nie rozdzielajcie się, tylko nawzajem podtrzymujcie.
Weszła litera Bet, mówiąc:
– Panie świata! Ode mnie racz zacząć stwarzanie, bo właśnie przeze mnie BŁOGOSŁAWIĄ[60] Ci w niebiosach i na ziemi.
Odrzekł jej na to Święty, oby był błogosławiony:
– Zaprawdę, od ciebie rozpocznę to dzieło: ty będziesz początkiem stworzenia – nowego, trwałego świata.
I tylko litera Alef nie podeszła przed oblicze Pana, przeto zwrócił się do niej:
– Alefie, Alefie! Dlaczego nie przyszedłeś do mnie jak wszystkie inne litery?
Odrzekł Alef:
– Wszystkie one odeszły z niczym sprzed Twego oblicza; cóż ci zatem po mnie? Poza tym obdarzyłeś już przecież Bet wielkim darem, a nie przystoi królowi odbierać daru słudze, który go był otrzymał, i dawać drugiemu.
– Alefie, Alefie! Chociaż stwarzać będę świat od litery Bet, ciebie właśnie ustanowię naczelnikiem wszystkich liter. Tylko z tobą będę stanowił Jedno, Ja, Bóg[61]. Od ciebie też zaczynać się będą rachunki[62] i wszystkie wielkie dzieła.
I dlatego słowa BERESZIT BARA[63] rozpoczynają się od litery Bet, następne zaś – ELOHIM ET[64] – od litery Alef
[65].

To oczywiście jest zupełnie inny poziom poznania w stosunku do uwag o alfabecie, którymi zajmowaliśmy się poprzednio. Jest to jednak także przykład zjawiska kulturowego, z jakim związana jest Biblia w swoim oddziaływaniu, i z tego powodu można było zrobić tę długą dygresję. Wracamy do pisania Biblii.

Przedstawiliśmy sprawę zapisania Dekalogu na kamiennych tablicach. Ostatecznie nie zostały one wyryte ręką Boga, ale Mojżesza, który uczynił to na rozkaz Boga i – można powiedzieć – pod Jego okiem, gdyż z pustymi tablicami udał się na górę Synaj i tam w obecności Chwały Bożej dokonał swego dzieła[66].
I tak będzie się działo jeszcze nieraz. Pismo Święte często informuje nas o ludzkim działaniu, o pisaniu przez konkretnych ludzi, lecz bardzo często to pisanie dokonywać się będzie na wyraźny rozkaz Boga i będzie zawierać od Niego otrzymane pouczenie.

Jeszcze przed relacją o tablicach przykazań Księga Wyjścia mówi o spisaniu słów Pana:

Wrócił Mojżesz i obwieścił ludowi wszystkie słowa Pana i wszystkie Jego zlecenia. Wtedy cały lud odpowiedział jednogłośnie: Wszystkie słowa, jakie powiedział Pan, wypełnimy. Spisał więc Mojżesz wszystkie słowa Pana. Nazajutrz wcześnie rano zbudował ołtarz u stóp góry i postawił dwanaście stel, stosownie do liczby dwunastu pokoleń Izraela (Wj 24, 3–4).

O spisaniu Prawa przez Mojżesza czytamy także w Księdze Powtórzonego Prawa:

I napisał Mojżesz to Prawo, dał je kapłanom, synom Lewiego, noszącym Arkę Przymierza Pańskiego, i wszystkim starszym Izraela (Pwt 31, 9).

Mojżesz także poleca spisanie Prawa na tablicach kamiennych po przejściu Jordanu:

A po przejściu Jordanu do ziemi, którą daje ci Pan, Bóg twój, postawisz wielkie kamienie i pobielisz je wapnem. Wypiszesz wszystkie słowa tego Prawa po przejściu, aby wkroczyć do ziemi, którą wam daje Pan, Bóg twój – ziemi opływającej w mleko i miód – jak wam przyrzekł Pan, Bóg ojców waszych. Gdy przejdziecie Jordan, postawicie te kamienie, jak ja wam dziś nakazuję, na górze Ebal i wapnem je pobielicie.
Na kamieniach wypiszecie wszystkie słowa tego Prawa. Wyryjcie je dobrze!
(Pwt 27, 2–4. 8).

Księga Jozuego opisuje wykonanie polecenia Mojżesza:

Wtedy Jozue zbudował ołtarz dla Pana, Boga Izraela, na górze Ebal, jak rozkazał Mojżesz, sługa Pana, Izraelitom: jak napisano w księdze Prawa Mojżesza: Ołtarz z kamieni surowych, nie ociosanych żelazem. Na nim złożono Panu ofiary uwielbienia i biesiadne. Jozue sporządził tamże na kamieniach odpis Prawa, które Mojżesz spisał dla Izraelitów. Następnie cały Izrael i jego starsi, zwierzchnicy ludu i sędziowie, zarówno cudzoziemcy, jak i współplemienni, stanęli po obu stronach arki, naprzeciw kapłanów i lewitów, połowa po stronie góry Garizim, a druga połowa po stronie góry Ebal, jak już uprzednio zarządził Mojżesz, sługa Pana, aby pobłogosławić lud Izraela. Następnie Jozue odczytał wszystkie słowa Prawa, błogosławieństwo i przekleństwo, wszystko dokładnie, jak napisano w księdze Prawa. Nie opuścił Jozue ani jednego polecenia danego przez Mojżesza, ale odczytał je wobec całego zgromadzenia Izraela, w obecności kobiet, dzieci i cudzoziemców, którzy zamieszkali wśród ludności (Joz 8, 30–35).

Pod koniec życia Jozue zawarł przymierze z ludem i wtedy znów czytamy o spisaniu Prawa:

Jozue zapisał te słowa w księdze Prawa Bożego. Wziął następnie wielki kamień i wzniósł go tam pod terebintem, który jest w miejscu poświęconym Panu (Joz 24, 26).

Podobnie postąpił Samuel po proklamacji Saula na króla:

Wtedy Samuel ogłosił ludowi prawa władzy królewskiej, zapisał je w księdze i złożył ją przed Panem. Następnie odprawił Samuel wszystkich ludzi do domów (1 Sm 10, 25).

Wszystkie wspomniane spisania Prawa były jakimiś etapami w powstawaniu Pięcioksięgu. Za czasów króla Jozjasza w roku 622 przed Chrystusem w czasie remontów w świątyni jerozolimskiej znaleziono zwój, który zawierał spisane Prawo. To także było pewne ogniwo w tworzeniu się Pięcioksięgu, jeszcze nie ostatnie, które wywarło wielkie wrażenie i przyczyniło się do reformy religijnej.

Podczas wydobywania pieniędzy, złożonych w świątyni Pańskiej, kapłan Chilkiasz znalazł księgę Prawa Pańskiego, przekazaną za pośrednictwem Mojżesza. Odezwał się wówczas Chilkiasz i rzekł do sekretarza Szafana: Znalazłem księgą Prawa w świątyni Pańskiej. I dał ją Szafanowi. Następnie Szafan zaniósł tę księgę do króla i raz jeszcze królowi zdał sprawę z tego zdarzenia w słowach: Słudzy twoi wykonują wszystko, co im było powierzone. Pieniądze znalezione w świątyni Pańskiej wręczyli nadzorcom i robotnikom. Sekretarz Szafan oznajmił jeszcze królowi: Kapłan Chilkiasz dał mi księgę, i Szafan odczytał ją wobec króla. Kiedy król usłyszał słowa Prawa, rozdarł szaty (2 Krn 34, 14–19).

Prorok Izajasz zapisuje słowa: „Rychły Łup-Bliska Zdobycz”, które będą symbolicznym imieniem jego drugiego syna, ale równocześnie są jakby streszczeniem pouczenia proroka.

Pan powiedział do mnie: Weź sobie wielką tabliczkę i napisz na niej zwykłymi literami: Maher-Szalal-Chasz-Baz (Iz 1, 8).

Nakaz spisania słów Bożych otrzymuje prorok Jeremiasz:

Słowo, które Pan skierował do Jeremiasza: To mówi Pan, Bóg Izraela: Napisz w księdze wszystkie słowa, jakie powiedziałem do ciebie (Jr 8, 1–2).

Oczywiście, księga jest zwojem. W trzydziestym szóstym rozdziale Księgi Jeremiasza opisana jest dłuższa historia zwoju spisanego pod dyktando proroka.

Roku czwartego panowania Jojakima, syna Jozjasza, króla judzkiego, skierował Pan do Jeremiasza następujące słowo: Weź sobie zwój do pisania i napisz w nim wszystkie słowa, jakie powiedziałem do ciebie przeciw Izraelowi, przeciw Judzie i przeciw wszystkim narodom od dnia, kiedy zacząłem mówić do ciebie, od czasów Jozjasza aż do dziś. Może mieszkańcy Judy, słuchając o nieszczęściach, jakie zamierzam sprowadzić na nich, nawrócą się każdy ze swego przewrotnego postępowania, tak że będę mógł odpuścić ich występki i grzechy. Zawołał więc Jeremiasz Barucha, syna Neriasza, a Baruch spisał pod dyktando Jeremiasza a zwoju do pisania wszystkie słowa Pana, jakie On powiedział do niego.
Następnie Jeremiasz polecił Baruchowi: Mam zakaz i nie mogę wchodzić do domu Pańskiego. Idź więc ty i odczytaj słuchającemu ludowi w świątyni, w dzień postu, słowa Pańskie ze zwoju, który zapisałeś pod moje dyktando. Czytaj także wszystkim słuchającym mieszkańcom Judy przychodzącym ze swych miast! Może skierują swe błaganie przed oblicze Pana i nawrócą się każdy ze swego przewrotnego postępowania. Wielki jest bowiem gniew i zapalczywość, jakimi Pan grozi temu ludowi. I postąpił Baruch, syn Neriasza, zgodnie ze wszystkimi poleceniami proroka Jeremiasza, czytając w świątyni słowa Pańskie ze zwoju.
Zdarzyło się, że w piątym roku panowania Jojakima, syna Jozjasza, króla judzkiego, w dziewiątym miesiącu zwołano na post przed Panem cały lud Jerozolimy i cały lud, który przychodził z miast judzkich do Jerozolimy. Wtedy odczytał Baruch z księgi słuchającemu ludowi słowa Jeremiasza w domu Pańskim, w sali Gemariasza, syna Szafana, kanclerza, na górnym dziedzińcu u wejścia do Bramy Nowej domu Pańskiego.
Usłyszał zaś Micheasz, syn Gemariasza, syna Szafana, wszystkie słowa Pańskie z księgi. I zszedł do domu królewskiego, do komnaty kanclerza. Siedzieli tam wszyscy przywódcy: Eliszama, kanclerz, Delajasz, syn Szemajasza, Elnatan, syn Akbora, Gemariasz, syn Szafana, Sedecjasz, syn Chananiasza, i pozostali dostojnicy.
Oznajmił im Micheasz wszystkie słowa, jakie słyszał, gdy Baruch czytał z księgi słuchającemu ludowi. Do Barucha więc wszyscy przywódcy posłali Judiego, syna Netaniasza, syna Szelemiasza, syna Kusziego, by mu powiedział: Weź do ręki zwój, z którego czytałeś ludowi, i chodź! I wziął Baruch, syn Neriasza, zwój do ręki i przyszedł do nich. Powiedzieli zaś do niego: Usiądź, proszę, i przeczytaj nam! Czytał więc Baruch wobec nich.
Gdy usłyszeli wszystkie słowa, przelękli się i mówili jeden do drugiego: Musimy zawiadomić króla o całym tym zdarzeniu. Zapytali nadto Barucha: Powiedz nam, proszę, jak napisałeś wszystkie te słowa? Pod jego dyktando? Baruch zaś odpowiedział im: Własnymi ustami dyktował mi wszystkie te słowa, a ja zapisywałem atramentem w księdze.
Przywódcy powiedzieli do Barucha: Idź, ukryjcie się, ty i Jeremiasz, a niech nikt nie wie, gdzie jesteście! Następnie udali się na dziedziniec pałacu do króla. Zwój pozostawili w komnacie kanclerza Eliszamy, a króla powiadomili o całej tej sprawie. Król posłał Judiego, by przyniósł zwój. Judi więc zabrał go z komnaty kanclerza Eliszamy i czytał go w obecności króla i w obecności wszystkich dostojników, stojących przy królu. Król przebywał w rezydencji zimowej jak zwykle w dziewiątym miesiącu, a naczynie z rozżarzonymi węglami płonęło przed nim.
Gdy Judi przeczytał trzy lub cztery kolumny, odcinał je król nożem pisarskim i rzucał do ognia, który był w naczyniu, dopóki cały zwój nie spłonął w ogniu, który był w naczyniu. Król i wszyscy jego dworzanie słysząc te słowa nie przelękli się ani nie rozdarli swoich szat. Elnatan jednak, Delajasz i Gemariasz nalegali na króla, by nie palił zwoju. Lecz ich nie usłuchał. I rozkazał król Jerachmeelowi, synowi królewskiemu, Serajaszowi, synowi Azariela, i Szelemiaszowi, synowi Abdeela, pochwycić Barucha, sekretarza, oraz proroka Jeremiasza. Krył ich jednak Pan.
Po spaleniu przez króla zwoju ze słowami, jakie Baruch spisał pod dyktando Jeremiasza, skierował Pan do Jeremiasza następujące słowo: Weź sobie inny zwój i spisz w nim wszystkie poprzednie słowa, jakie były w pierwszym zwoju, spalonym przez Jojakima, króla judzkiego...
Jeremiasz wziął inny zwój, dał go Baruchowi, synowi Neriasza, który spisał w nim pod dyktando Jeremiasza wszystkie słowa księgi, jaką spalił Jojakim, król judzki. Nadto zostały dodane liczne dalsze słowa podobne do tamtych
(Jr 36,1–28. 32).

O Ezechielu, który miał pisać na drewnianych tabliczkach, mówiliśmy już poprzednio. W Księdze Nehemiasza znajdujemy tekst o odczytywaniu Prawa przez kapłana i pisarza Ezdrasza. Jest on przedstawicielem pisarzy (właściwsze byłoby nazwanie ich „ludźmi Księgi”), którzy w czasie niewoli babilońskiej i po niej spisywali całą tradycję religijną Izraela.

Wtedy zgromadził się cały lud, jak jeden mąż, na placu przed Bramą Wodną. I domagali się od pisarza Ezdrasza, by przyniósł księgę Prawa Mojżeszowego, które Pan nadał Izraelowi. Pierwszego dnia miesiąca siódmego przyniósł kapłan Ezdrasz Prawo przed zgromadzenie, w którym uczestniczyli przede wszystkim mężczyźni, lecz także kobiety oraz wszyscy inni, którzy byli zdolni słuchać. I czytał z tej księgi, zwrócony do placu znajdującego się przed Bramą Wodną, od rana aż do południa przed mężczyznami, kobietami i tymi, którzy rozumieli; a uszy całego ludu były zwrócone ku księdze Prawa.
Pisarz Ezdrasz stanął na drewnianym podwyższeniu, które zrobiono w tym celu. Obok niego stanął po prawicy: Mattitiasz, Szema, Anajasz, Uriasz, Chilkiasz i Maasejasz; a po lewicy: Pedajasz, Miszael, Malkiasz, Chaszum, Chaszbaddana, Zachariasz i Meszullam. Ezdrasz otworzył księgę na oczach całego ludu – znajdował się bowiem wyżej niż cały lud; a gdy ją otworzył, cały lud się podniósł. I Ezdrasz błogosławił Pana, wielkiego Boga, a cały lud z podniesieniem rąk swoich odpowiedział: Amen! Amen! Potem oddali pokłon i padli przed Panem na kolana, twarzą ku ziemi. A lewici: Jozue, Bani, Szerebiasz, Jamin, Akkub, Szabbetaj, Hodiasz, Maasejasz, Kelita, Azariasz, Jozabad, Chanan, Pelajasz objaśniali ludowi Prawo, podczas gdy lud pozostawał na miejscu:
Czytano więc z tej księgi, księgi Prawa Bożego, dobitnie, z dodaniem objaśnienia, tak że lud rozumiał czytanie
(Ne 8, 1–8).

O trudzie pisarskim wspomina się w dwóch fragmentach miejsca Starego Testamentu. Pierwszy z nich to Prolog do Księgi Syracha:

Prawo, Prorocy i ci, którzy po nich przyszli, zostawili nam liczne i wielkie dzieła w dziedzinie nauki i mądrości, za co Izraelowi należy się chwała. Potrzeba przeto, by nie tylko ci, co umieją czytać, byli o nich dobrze pouczeni, ale też żeby i uczniowie dla obcych stali się pożyteczni przez mowy i pisma. Dziadek mój, Jezus, kiedy oddał się pełniejszemu poznaniu Prawa, Proroków oraz innych ksiąg ojczystych i nabrał w nich doskonałej biegłości, sam też zapragnął napisać coś z dziedziny nauki i mądrości, aby ludzie żądni wiedzy sami przez to wszystko się wzbogacili, a jeszcze bardziej, aby coś dodali do niej przez życie zgodne z Prawem.
Proszę więc z życzliwością i uwagą zabierać się do czytania, a wybaczyć w tych miejscach, gdzie by się komu wydawać mogło, że mimo naszej usilnej pracy nad tłumaczeniem, nie mogliśmy dobrać odpowiedniego wyrażenia: albowiem nie mają tej samej mocy słowa czytane w języku hebrajskim, co przełożone na inną mowę. Nie tylko ta księga, ale nawet samo Prawo i Proroctwa, i inne księgi czytane w swoim języku wykazują niemałą różnicę.
Gdy w trzydziestym ósmym roku panowania króla Euergetesa przybyłem do Egiptu i tam zamieszkałem, znalazłem odpis księgi, zawierający nieprzeciętną naukę. Czułem się zmuszony dołożyć usilnego starania i rzetelnej pracy, aby tę księgę przetłumaczyć. Poświęciłem wiele bezsennych nocy i nauki, aby w takim przeciągu czasu, jaki był potrzebny, wydać wykończoną księgę dla tych, wśród których przebywam i którzy chcieliby się czegoś nauczyć, a są przygotowani do życia według Prawa w dziedzinie obyczajów.


Pierwotny autor Księgi w jej zakończeniu mówi o swoim spisaniu mądrości:

Naukę mądrości i rozumu spisałem w tej księdze, ja Jezus, syn Syracha, syna Eleazara, jerozolimczyk, który mądrość serca mego wylałem jak obfity deszcz (Syr 50, 27).

O swojej pracy pisze także autor Drugiej Księgi Machabejskiej:

Opowiadanie o Judzie Machabeuszu i o jego braciach, o oczyszczeniu wielkiej świątyni i o poświęceniu ołtarza, ponadto o walkach przeciwko Antiochowi Epifanesowi i przeciw jego synowi Eupatorowi, o objawieniach pochodzących z nieba, jakie mieli ci, którzy w obronie żydowskiego obyczaju dokonywali czynów tak bohaterskich, że chociaż byli nieliczni, to jednak opanowali cały kraj i zmusili do ucieczki barbarzyńskie wojska, odzyskali ponownie słynną na cały świat świątynię, uwolnili miasto, prawom, które zanikały, nadali moc obowiązującą – gdyż Pan w całej swej dobroci był dla nich łaskawy – wszystko to, co Jazon Cyrenejczyk opisał w pięciu księgach, usiłowaliśmy streścić w jednym dziele.
Mając bowiem na uwadze wielką ilość cyfr i trudność, jaką bogactwo materiału sprawiało tym, którzy chcieliby się zagłębić w historyczne opowiadania, usiłowaliśmy dać tym, którzy chcą czytać, przyjemne opowiadanie; tym, którzy w pamięci zachować [chcą] wypadki, ułatwienie, a wszystkim czytelnikom – pomoc.
Dla nas zaś samych, którzy podjęliśmy się trudu skracania, było to niełatwe [zadanie]: dzieło wymagające znoju i niedosypiania. Podobnie niełatwo jest temu, kto przygotowuje ucztę i pragnie zaspokoić upodobania innych. My również chętnie podjęliśmy się trudu dlatego, aby zasłużyć na wdzięczność u wielu. Staranie o szczegóły pozostawiamy autorowi, sami zaś usiłujemy ułożyć streszczenie opowiadania. Podobnie bowiem jak w nowym domu budowniczy musi się zajmować całą budową, a ten, kto się podejmuje ozdobienia i pomalowania, zajmuje się tylko tym, co dotyczy wystroju, tak samo, jak się to wydaje, jest z nami.
Zagłębić się i swobodnie obracać się w opowiadaniach oraz dokładnie rozpoznać się w szczegółach, to zadanie tego, który układa historię. Ułożyć zaś w krótkości opowiadanie, a strzec się szczegółowego przedstawienia wydarzeń, jest zadaniem tego, kto przygotowuje streszczenie
(2 Mch 2, 19–31).

O swojej redakcyjnej tak informuje pisze święty Łukasz w Prologu swojej Ewangelii:

Wielu już starało się ułożyć opowiadanie o zdarzeniach, które się dokonały pośród nas, tak jak nam je przekazali ci, którzy od początku byli naocznymi świadkami i sługami słowa. Postanowiłem więc i ja zbadać dokładnie wszystko od pierwszych chwil i opisać ci po kolei, dostojny Teofilu, abyś się mógł przekonać o całkowitej pewności nauk, których ci udzielono (Łk 1, 1–4).

Z natury rzeczy listy świętego Pawła oraz inne pisma epistolarne Nowego Testamentu wielokrotnie mówią o pisaniu, dlatego przytoczymy tylko nieliczne przykłady.

Pozdrowienie ręką moją – Pawła. Ten znak jest w każdym liście: Tak piszę (2 Tes 3,17).

Przypatrzcie się, jak wielkie litery własnoręcznie stawiam ze względu na Was (Ga 6, 11).

Pozdrowienie ręką moją – Pawła (1 Kor 16, 21).

A napisałem to, aby nie doznać podwójnego smutku, gdy przybędę do tych, od których winienem doznawać radości; zresztą jestem przeświadczony co do was wszystkich, że moja radość jest także waszą radością. Pisałem bowiem do was będąc w wielkiej rozterce i ucisku serca, wśród wielu łez, nie po to, aby was zasmucić, lecz żebyście wiedzieli, jak tym bardziej was miłuję (2 Kor 2, 3–4).

Krótko, jak mi się wydaje, wam napisałem przy pomocy Sylwana, wiernego brata, upominając i stwierdzając, że taka jest prawdziwa łaska Boża, w której trwajcie (1 P 5, 12).

Rozkaz pisania otrzymuje święty Jan w Apokalipsie:

Doznałem zachwycenia w dzień Pański i posłyszałem za sobą potężny głos jak gdyby trąby mówiącej: Co widzisz, napisz w księdze i poślij siedmiu Kościołom: do Efezu, Smyrny, Pergamu, Tiatyry, Sardów, Filadelfii i Laodycei (Ap 1, 10–11).

Ten rozkaz: „napisz”, powtarza się później na początku każdego z siedmiu listów, skierowanych do wymienionych Kościołów. Pojawia się się również w innych sytuacjach, jak na przykład:

I mówi mi: Napisz: Błogosławieni, którzy są wezwani na ucztę Godów Baranka! I mówi im: Te słowa prawdziwe są Boże (Ap 19, 9).

Dokonaliśmy przeglądu tekstów biblijnych, które mówią o pisaniu Księgi, o intencjach autorów, poniesionym trudzie, a także losie tego, co zostało napisane. Są to zaledwie okruchy całego procesu pisania, dzięki któremu powstała Biblia. Jednak już podstawie tego możemy stwierdzić, że jest to Księga napisana przez ludzi, na sposób ludzki, to jest powszechnie stosowany w ramach cywilizacji, w której ci piszący tworzyli. Biblia jest jednym z owoców ludzkiej kultury i do niej całkowicie należy, choć ją równocześnie przerasta. Oprócz ludzkiego pisania mamy tu bowiem wyraźnie także zaznaczoną interwencję Boga, choć Stwórca nigdy nie zastępuje człowieka w dziele pisania. Mimo swego powiązania z Bogiem Księga ta nie spadła z nieba.
Na marginesie można zaznaczyć, że Biblia nawiązuje do tradycji żydowskich, które mówiły o księgach niebieskich, a także zawiera teksty, które pochodzą bezpośrednio od Boga, co zresztą bywa za każdym razem podkreślane. Oczywiste przy tym jest, że są one uważane za potwierdzenie otrzymania szczególnego objawienia od Boga – czego zresztą nigdy nie podaje się w wątpliwość.
Fragment taki znajduje się w Księdze Ezechiela:

Ty więc, synu człowieczy, słuchaj tego, co ci powiem. Nie opieraj się, jak ten lud zbuntowany. Otwórz usta swoje i zjedz, co ci podam. Popatrzyłem, a oto wyciągnięta była w moim kierunku ręka, w której był zwój księgi. Rozwinęła go przede mną; był zapisany z jednej i drugiej strony, a opisane w nim były narzekania, wzdychania i biadania.
A On rzekł do mnie: Synu człowieczy, zjedz to, co masz przed sobą. Zjedz ten zwój i idź przemawiać do Izraelitów! Otworzyłem więc usta, a On dał mi zjeść ów zwój, mówiąc do mnie: Synu człowieczy, nasyć żołądek i napełnij wnętrzności swoje tym zwojem, który ci podałem. Zjadłem go, a w ustach moich był słodki jak miód
(Ez 2, 8–3,4).

Podobną scenę przedstawia Apokalipsa:

I ujrzałem innego potężnego anioła, zstępującego z nieba, obleczonego w obłok, i tęcza była nad jego głową, a oblicze jego było jak słońce, a nogi jego jak słupy ogniste, i w prawej ręce miał otwartą książeczkę (...).
A głos, który słyszałem z nieba, znów usłyszałem, jak zwracał się do mnie w słowach: Idź, weź księgę otwartą w ręce anioła stojącego na morzu i na ziemi! Poszedłem więc do anioła, mówiąc mu, by dał mi książeczkę. I rzecze mi: Weź i połknij ją, a napełni wnętrzności twe goryczą, lecz w ustach twych będzie słodka jak miód. I wziąłem książeczkę z ręki anioła i połknąłem ją, a w ustach moich stała się słodka jak miód, a gdy ją spożyłem, goryczą napełniły się moje wnętrzności.
I mówią mi: Trzeba ci znów prorokować o ludach, narodach, językach i o wielu królach
(Ap 10, 1–2. 8–11).

Wiara w istnienie ksiąg, które są przejawem wszechwiedzy Boga, poświadczona jest w Piśmie Świętym. Stanowią one odzwierciedlenie wiedzy, jaką zawierają księgi niebieskie.
Pierwsza w chronologii dziejów Izraela wzmianka o Księdze Życia pojawia się w związku z Synajem w Księdze Wyjścia:

Przebacz jednak im ten grzech! A jeśli nie, to wymaż mię natychmiast z Twej księgi, którą napisałeś. Pan powiedział do Mojżesza: Tylko tego, który zgrzeszył przeciw Mnie, wymażę z mojej księgi (Wj 32, 32–33).

U Boga jest Księga Życia, w której zapisane są imiona żyjących. Kto zostanie wymazany z tej Księgi, musi umrzeć. Ponieważ kara śmierci była wynikiem przestępstwa, Księga Życia jest synonimem Księgi Sprawiedliwych. Nieprawi zostaną z niej wymazani:

Do winy ich dodaj winę,
niech nie dostąpią u Ciebie usprawiedliwienia.
Niech zostaną wymazani z księgi żyjących
i niech nie będą zapisani z prawymi!
(Ps 69, 28–29).

Dlatego u Izajasza Księga Życia zawiera imiona świętych, którzy zostaną żywi na Syjonie i ostaną się w Jeruzalem.

W owym dniu Odrośl Pana
stanie się ozdobą i chwałą,
a owoc ziemi przepychem i krasą
dla ocalałych z Izraela.
I będzie tak:
Ten, kto pozostał żywy na Syjonie,
i który się ostał w Jeruzalem,
każdy będzie nazwany świętym
i wpisany do Księgi Życia w Jeruzalem
(Iz 4, 2–3).

Charakterystyczne jest tu powiązanie księgi życia z Resztą i z Syjonem, jako rzeczywistością eschatologiczną, o czym świadczy w o w y m d n i u w poprzedzającym wierszu proroctwa Izajasza.
Bóg spisuje nie tylko imiona, ale także los człowieka:

Ty zapisałeś moje życie tułacze;
przechowałeś Ty łzy moje w swoim bukłaku:
czyż nie są spisane w Twej księdze?
(Ps 56, 9),

i jego czyny:

dni określone zostały, Oczy Twoje widziały me czyny
i wszystkie są spisane w Twej księdze;
chociaż żaden z nich jeszcze nie nastał
(Ps 139, 16).

Spis Boży dotyczy także narodów. Jahwe wylicza je i stwierdza o nich, że przynależą do Syjonu:

O Syjonie zaś będzie się mówić:
Każdy na nim się narodził,
a Najwyższy sam go umacnia.
Pan spisując wylicza narody:
Ten się tam urodził
(Ps 87, 5–6).

Kiedy zaś nadejdzie czas największego ucisku, każdy, kto będzie zapisany w Księdze, dostąpi zbawienia.

W owych czasach wystąpi Michał, wielki książę, który jest opiekunem dzieci twojego narodu. Wtedy nastąpi okres ucisku, jakiego nie było, odkąd narody powstały, aż do chwili obecnej. W tym czasie naród twój dostąpi zbawienia: ci wszyscy, którzy zapisani są w księdze (Dn 12, 1).

Naukę Starego Testamentu rozwinęli rabini[67]. Literatura judaizmu wyróżnia następujące księgi: Księgę Życia (lub inaczej Księgę Żyjących), w której zapisani są sprawiedliwi, przyjaciele Boga; Księgę Czynów Ludzkich, w której zapisu dokonują anioł, Henoch, Ezdrasz, Eliasz lub Mojżesz; Księgę Przeznaczeń Człowieka, w której opisane jest jego życie wraz z cierpieniami i radościami; oraz Księgę Bożych Planów wobec Świata, w której także spisana jest historia Izraela. Ostatnia nawiązuje do Księgi Daniela;

Strumień ognia się rozlewał i wypływał od Niego. Tysiąc tysięcy służyło Mu, a dziesięć tysięcy po dziesięć tysięcy stało przed Nim. Sąd zasiadł i otwarto księgi (Dn 7, 10).
.
Nowy Testament podejmuje tę ideę. Radością uczniów Jezusa ma być nie to, że duchy są im posłuszne, ale to, że imiona ich są zapisane w niebie.

Jednak nie z tego się cieszcie, że duchy się wam poddają, lecz cieszcie się, że wasze imiona zapisane są w niebie (Łk 10, 20).

Znakiem wybrania współpracowników świętego Pawła jest zapisanie ich w Księdze Życia:

Także proszę i ciebie, prawdziwy Syzygu, pomagaj im, bo one razem ze mną trudziły się dla Ewangelii wraz z Klemensem i pozostałymi moimi współpracownikami, których imiona są w księdze życia (Flp 4, 3).

Jest to stwierdzenie powołania do zbawienia. Imię zwycięzcy, jak mówi Duch Kościołom, nie będzie wymazane z Księgi Życia.

Tak szaty białe przywdzieje zwycięzca, i z księgi życia imienia jego nie wymażę. I wyznam imię jego przed moim Ojcem i Jego aniołami (Ap 3, 5).

Jak wiemy, z Księgi tej można zostać wymazanym, zwycięzca zatem zapewnia sobie wpis trwały. Zapis ten widnieje pod imieniem Baranka i istnieje od założenia świata.

Wszyscy mieszkańcy ziemi będą oddawać pokłon władcy, każdy, którego imię nie jest zapisane od założenia świata w księdze życia zabitego Baranka (Ap 13, 8).

Imię mieszkańców ziemi będących wrogami Boga nie jest zapisane w Księdze Życia.

Bestia, którą widziałeś, była i nie ma jej, ma wyjść z Czeluści, i zdąża na zagładę. A zdumieją się mieszkańcy ziemi, ci, których imię nie jest zapisane w księdze życia od założenia świata (Ap 17, 8).

Do tych wzmianek o zapisie w Księdze Życia dochodzi zapisanie w niebiosach podane przez autora Listu do Hebrajczyków jako szczególna cecha pierworodnych[68].

Wy natomiast przystąpiliście do góry Syjon, do miasta Boga żyjącego, Jeruzalem niebieskiego, do niezliczonej liczby aniołów, na uroczyste zebranie, do Kościoła pierworodnych, którzy są zapisani w niebiosach (...) (Hbr 12, 22–23).




Przypisy

[1] Por. J. Bańka, Filozofia cywilizacji, t. I: Cywilizacja diatymiczna czyli świat jako strach i łup, Katowice 1986, s. 269. Stelę Kodeksu Hammurabiego, odnalezioną w Suzie w roku 1901 i zawierającą dwieście osiemdziesiąt dwa artykuły prawa, przedstawia rycina w: Odkrycia młodych. Encyklopedia Larousse Gallimard, nr 10, s. 146.
[2] „Prawo dwunastu tablic (łac. leges duodecim tabularum) – słynna kodyfikacja prawa rzymskiego opracowana przez komisję złożoną z dziesięciu mężów (decemviri legibus scribundis) w latach 451–449 p.n.e. Kodeks wyryto na spiżowych tablicach i wystawiono na Forum rzymskim oraz na rynkach i placach wszystkich kolonii rzymskich. Jako pierwszy kodeks prawa rzymskiego stanowił przedmiot badań niezliczonej rzeszy komentatorów rzymskich, a jako najstarszy pomnik prozy rzymskiej był przedmiotem badań filologów jeszcze w starożytności (...). Do naszych czasów dotrwały tylko fragmenty tej kodyfikacji przekazane w pismach komentatorów”, Mała encyklopedia kultury antycznej, dz. cyt., s. 614.
[3] Por. D. Mollat SJ, Chwała, w: Słownik Teologii Biblijnej, praca zbiorowa pod redakcją X. Leon-Dufoura, przełożył K. Romaniuk, Poznań 1973, s. 134–136.
[4]Por. X. Leon-Dufour, Obłok, w: tamże, s. 589 n.
[5] E. Fleg, Mojżesz w opowieściach mędrców, przełożyli U. Grajczak i R. Szmydki OMI, Lublin 1994, s. 89–92.
[6] Por. A. Cohen, Talmud. Syntetyczny wykład na temat Talmudu i nauk rabinów dotyczących religii, etyki i prawodawstwa, przełożyła R. Gromacka, Warszawa 1995, s. 58.
[7] Por. tamże, s.73-83.
[8] E. Fleg, Mojżesz w opowieściach mędrców, dz. cyt., s. 95–97.
[9] Por. J. H. Prado Flores, Mojżesz. Poza pustynię, przełożyła A. Wawrykowicz, Wrocław 1994, s. 116–118.
[10] „Picie wody zmieszanej z popiołem stanowiło specyficzną formę pokuty. Analogię z tym faktem wykazuje Lb 5, 17–31” – przypis ad locum w: M. Peter, Księga Wyjścia, w: Biblia Poznańska , t. 1, s. 149. W piątym rozdziale Księgi Liczb przedstawione jest prawo o sądzie Bożym nad kobietą podejrzaną przez swego męża o wiarołomstwo. Wśród licznych ceremonii kobiecie takiej kapłan dawał pić gorzką wodę. Por. T. Jelonek, Prorocy Starego Testamentu (Biblia dla wszystkich) , Kraków 1993, s. 26. Woda gorzka według Miszny (Sotah 5, 1; jest to traktat o kobiecie wiarołomnej, zawarty w trzecim Porządku, zwanym Naszim, to znaczy Kobiety) była to święta woda prawdopodobnie z miedzianej umywalni zmieszana z pyłem z podłogi przybytku. Por. S. Łach, Księga Liczb. Wstęp – przekład z oryginału – komentarz – ekskursy (Pismo Święte Starego Testamentu, t. II, cz. 2), Poznań 1970, s. 95.
[11] Por. S. Łach, Księga Wyjścia. Wstęp – przekład z oryginału – komentarz – ekskursy (Pismo Święte Starego Testamentu, t. I, cz. 2), Poznań, s. 272.
[12] Por. S. Łach, Księga Wyjścia, dz. cyt., s. 282.
[13] Por. M. Peter, Księga Wyjścia, dz. cyt., s. 152.
[14] Por. S. Łach, Księga Wyjścia, dz. cyt., s. 284n.
[15] Por. M. Lurker, Bogowie i symbole starożytnych Egipcjan, przełożył A. Łukaszewicz, Warszawa 1995, s. 182.
[16] Por. na przykład: T. Jelonek, Księga Jecira, „Analecta Cracoviensia” 2001, nr 33, s. 369–384.
[17] Na temat tego dzieła por. T. Jelonek, Z problematyki mistyki żydowskiej, w: Minister Verbi. Liber sollemnis Excellentissimo Domino Domino Archiepiscopo Henrico Muszyński Metropolitae Gnesnensi ad honorandum decimum quarum eiusdem vitae lustrum expletum dedicatus oblatusque, Gnesne 2003, s. 933–934.
[18] Hebr. Kadosz Baruch Hu, najczęściej występujące w Zoharze imię Boga, rodem z Hagady.
[19] Prawda.
[20] Ez 9, 4.
[21] Śmierć.
[22] Wszechmocny (tłumaczone na grecki jako Pantokrator).
[23] Kłamstwo, fałsz.
[24] Hebr. Szalosz
[25] Przypis Frenka mówi, że litery Kof i Resz, czyli kor – „zimny”, tworzą słowo przeciwne ciepłu, a więc jest to złe połączenie.
[26] Czyli „związek”, „połączenie”, choć i „spisek”, „knowanie”.
[27] Hebr. cadikim.
[28] W kabale i chasydyzmie najważniejsze określenie człowieka sprawiedliwego, bogobojnego, zacnego, oddanego zgłębianiu Tory – jednym słowem, realizującego żydowski ideał świętości. Także określenie Boga.
[29] Ps 11, 7.
[30] Litera Jod wchodzi – obok liter Waw i He – w skład tetragramu JHWH (Jahwe, Jechowa), Jah oraz podwójny Jod, bodaj najczęściej spotykanych form imienia boskiego.
[31] Wedle podań Zoharu, człowiek stworzony został zrazu jako postać janusowa, o dwóch twarzach patrzących w przeciwne strony. Dopiero później Bóg rozdzielił je tak, aby patrzyły jedna na drugą, jako mężczyzna i kobieta.
[32] Ocalenie.
[33] Oswobodzenie, wybawienie.
[34] Występek, grzech.
[35] Skromność.
[36] Grzech.
[37] Hebr. nofelim rozpoczyna litera Nun.
[38] Hebr. somech.
[39] Ps. 145, 14.
[40] Hebr. nora’.
[41] Hebr. nawe – „piękny”, „przystojny” (a więc, „który przystoi”).
[42] Hebr. melech.
[43] Na słowo „król” (melech) składają się litery Mem, Lamed i Kaf.
[44] Hebr. Kewodcha („Twoja Chwała”).
[45] Hebr. kelaja.
[46] Hebr. kala.
[47] Iz 10,23.
[48] Patrz przypis 54.
[49] Hebr. tow. Słowo to ma szeroki zakres znaczeniowy (jak łac. bonum, bona) i odnosi się często do wartości moralnych, etycznych.
[50] Ps 31,20.
[51] Hebr. jitab’u.
[52] Lm 2, 9.
[53] Grzech, występek.
[54] Hebr. zachor.
[55] Wj 20, 8.
[56] Kształt litery Zajin przypomina młot albo topór, słowo zajin znaczy „oręż”.
[57] Patrz przypis 29.
[58] Hebr. dal.
[59] Hebr. gomel.
[60] „Błogosławić” – hebr. barach; „błogosławieństwo” – beracha.
[61] Słowa ’echad („jedno”), ’anochi , ’ani („ja) oraz ’Elohim („Bóg”) zaczynają się wszystkie od litery Alef, pierwszej w alfabecie.
[62] Wartość liczbowa Alefa wynosi 1.
[63] „Na początku stworzył”.
[64] „Bóg” (świat itd.: początek Księgi Rodzaju).
[65] Opowieści Zoharu, przełożył z hebrajskiego i komentarzem opatrzył I. Kania, Kraków 1994, s. 9-15.
[66] W toku tego rozumowania podążamy za relacją Księgi Wyjścia. Księga Powtórzonego Prawa ma inne rozwiązanie. Mojżesz ma przynieść na górę kamienne tablice, ale pisze na nich Bóg.
„W tym czasie powiedział mi Pan: Wyciosaj sobie dwie kamienne tablice podobne do pierwszych, a wstąp do mnie na górę. Uczyń też arkę z drzewa. Napiszę na tablicach przykazania, które były na pierwszych tablicach – stłuczonych przez ciebie – i włożysz je do arki. Uczyniłem arkę z drzewa akacjowego, wyciosałem dwie kamienne tablice, podobne do pierwszych, i wstąpiłem na górę, mając w rękach obie tablice. A On napisał na tablicach pismem, jak poprzednio, Dziesięć Przykazań, które Pan do was wyrzekł na górze spośród ognia w dniu zgromadzenia, i dał mi je Pan” (Pwt 10, 1–4).
Późniejsza relacja bardziej podkreśla boski charakter objawionego słowa. Nam jednak bardziej potrzebna jest myśl zawarta w Księdze Wyjścia.
[67] Por. H. L. Strack, P. Billerbeck, Kommentar zum Neuen Testament aus Talmud und Midrasch, München 1922, t. 2, s. 169–174.
[68] Por. T. Jelonek, „Zgromadzenie pierworodnych zapisanych w niebiosach” (Hbr 12, 23a). Przyczynek do eklezjologii Nowego Testamentu, „Analecta Cracoviensia” 1978, nr 10, s. 175–177.