Niezrozumiałe fragmenty Biblii

Tomasz M. Dąbek OSB

publikacja 28.02.2009 10:35

Prezentujemy fragmenty tej książki :. dzięki uprzejmości Wydawnictwa PETRUS :.

Niezrozumiałe fragmenty Biblii

Czym się różni piekło od piekieł?

Piekło to w naszej nauce stan kary wiecznej, według Katechizmu Kościoła Katolickiego: „stan ostatecznego samowykluczenia z jedności z Bogiem i świętymi” jako następstwo śmierci w stanie grzechu śmiertelnego bez żalu i bez przyjęcia miłosiernej miłości Boga (1033). To nie Bóg skazuje biednego grzesznika na taką karę, ale on sam trwa w swoim odwróceniu i nie chce go zmienić do ostatniej chwili swego ziemskiego życia, kiedy ma jeszcze możliwość zmiany swego nastawienia.
Natomiast „piekła” w Wyznaniu wiary to odpowiednik starożytnego przekonania o stanie ludzi po śmierci. Ten stan czy miejsce ich pobytu Semici nazywali Szeolem (Otchłanią), Grecy Hadesem. Jest to ogólne określenie stanu po śmierci, bez szczegółowego podawania, czy jest to stan szczęścia, czy cierpienia. Dlatego w przypowieści o bogaczu i Łazarzu (Łk 16,19-31) obydwaj po śmierci są w Szeolu, jeden cierpi męki w Otchłani, czyli jej dolnej części zwanej przez Izraelitów Gehenną od doliny na północ od Jerozolimy splamionej kultem pogańskiego bożka Molocha, dla którego palono ofiary z dzieci. Drugi jest na łonie Abrahama – gdzie sprawiedliwi Izraelici mieli radować się ze swym praojcem. Jezus posługuje się obrazami używanymi przez rabinów, co nie oznacza, że potwierdza, iż tak dokładnie wyglądał los po śmierci grzeszników i sprawiedliwych, tylko zaznacza różnice zależnie od postępowania podczas życia na ziemi.
Zstąpienie Chrystusa do piekieł oznacza, że prawdziwie umarł, a Jego zbawcza śmierć objęła swym zasięgiem także tych, którzy żyli wcześniej: „poszedł ogłosić [zbawienie] nawet duchom zamkniętym w więzieniu, niegdyś nieposłusznym, gdy za dni Noego cierpliwość Boża oczekiwała, a budowana była arka, w której niewielu, to jest osiem dusz, zostało uratowanych przez wodę” (1 P 3,19-20).

Zobacz także:

Numerologia :.

Dlaczego Bóg jest tak okrutny w Starym Testamencie? :.

Najkrótszy rozdział w Piśmie Świętym to Ps 117, najdłuższy to Ps 119. Środek, to Ps 118. Przed nim jest 594 rozdziały i po nim dokładnie 594, przy czym suma tych rozdziało (594 + 594) wynosi 1 188. ŚRODEK Pisma Świętego to dokładnie Psalm 118, wers 8 (Ps 118, 8) „Lepiej ufać Panu, niż polegać na ludziach”. Jak to ksiądz zinterpretuje? Czy to ma jakieś znaczenie? Czy to przypadek? Zwłaszcza ta kombinacja liczb. Co oznacza 1, 11, 8, jaka jest ich symbolika?

Każdy werset Pisma Świętego wyraża głęboką naukę, niekiedy nawet trudną dla nas do zrozumienia. Ważnej jest, by poszczególne wersety odczytywać we właściwym kontekście, w całości księgi i w odniesieniu do nauki całego Pisma Świętego. Pomagają w tym odnośniki, w których podane są inne miejsca Biblii wyrażające podobną naukę.
Do kombinacji liczbowych dużą wagę przywiązywała żydowska kabała, prąd, który rozwijał się głównie w XIII i XIV wieku. Jako środkowy werset Biblii Ps 118,8 wypada według naszego układu tekstów, który jest różny od Biblii hebrajskiej, dzielącej się na Torę (Prawo - Pięcioksiąg – pięć pierwszych ksiąg Starego Testamentu), Proroków (do których zalicza się obok trzech większych i dwunastu mniejszych proroków także księgi, które my uważamy za historyczne: Jozuego, Sędziów, Samuela i Królewskie, a Żydzi nazywają prorokami pierwszymi lub starszymi, ponieważ mówią o czasach, w których Bóg przemawiał przez proroków) oraz Pisma (nasze księgi dydaktyczne, poetyckie, mądrościowe, w tym Psalmy, ale także Księga Proroka Daniela, Rut, Estery, Ezdrasza, Nehemiasza, Kronik). Według takiego sposobu liczenia środek Biblii wypadłby w innym miejscu, podobnie w wydaniach protestanckich, nie uwzględniających ksiąg deuterokanonicznych (Tobiasza, Judyty, Machabejskich, Mądrości, Syracydesa, Barucha) i w prawosławnych, opartych na Septuagincie, starożytnym przekładzie Biblii Hebrajskiej na język grecki, w której np. Księga Jeremiasza ma nieco inny układ i porządek rozdziałów. Podział Biblii na rozdziały i wersety zaznaczone obecnie publikowanych wydaniach jest także znacznie późniejszy. W synagogach dzielono Stary Testament na fragmenty do czytania na poszczególne szabaty, podział w naszych wydaniach ostatecznie wprowadził paryski drukarz Robet Estienne (Stephanus) w wydaniu łacińskiej Biblii w 1555 r. stosując podział na rozdziały wg Stefana Langtona, kanclerza uniwersytetu paryskiego, potem arcybiskupa Canterbury, z 1214 r. i na wiersze (dla Starego Testamentu według Santes Pagniniego z 1528 r., dla Nowego - własny). Ten podział dokonany dla łacińskiego przekładu Biblii - Wulgaty, zaczęto szybko stosować także dla innych tekstów, oryginalnych i przekładów. Widzimy, że obchodzono się bez niego przez większą część istnienia Biblii, więc ma charakter względny i praktyczny.
Pan Bóg może coś powiedzieć ludziom w odpowiedzi na ich poszukiwania, ale lepiej, jeżeli te poszukiwania idą prostą drogą badania sensu wyrazowego samych tekstów.
Kabała przywiązywała znaczenie do wartości liczbowej słów. Dla Semitów i Greków kolejne litery alfabetu były równocześnie cyframi oznaczającymi odpowiednio 1-10, 20, 30, 40, 50, 60, 70, 80, 90, 100, 200, 300, 400 (i dalej co 100, jeśli było więcej znaków). Kabaliści sumowali wartości poszczególnych liter w słowach, porównywali z innymi, mającymi tę samą wartość i wysnuwali wnioski religijne. W indywidualnych przypadkach mogło to prowadzić do głębokiego zaangażowania religijnego, ale sama metoda jest raczej dziwactwem niż drogą do odczytania tego, co Bóg rzeczywiście chciał nam powiedzieć.
Jeślibyśmy chcieli coś odczytać z symboliki 1188, zgodnie z podanymi niżej zasadami i dodaniem pewnej interpretacji kolejnych cyfr, moglibyśmy widzieć w niej potwierdzenie najwyższej władzy Boga (dwa razy liczba 1 oznaczająca Bożą rzeczywistość, jedynego Boga, Stwórcę i Pana) nad światem (dwa razy 8, z których każda ósemka to dwa razy 4 oznaczające cały świat, stworzenie). Ale to samo co Ps 118,8 o ufności Bogu wyraża wiele tekstów biblijnych, które można normalnie odczytywać bez potrzeby takiej gimnastyki umysłowej. Zamiłowanie do podobnych metod może świadczyć o pewnych cechach schyłkowych kultury, która się w nich lubuje, a uważa normalny sens za zbyt prosty, wystarczający dla ludzi pospolitych, mało subtelnych i wykształconych. Syn Boży przyszedł na świat nie w rodzinie uczonych w Piśmie, lecz prostych ludzi żyjących z własnej pracy. Jego nauka też była prosta i może to było jednym z powodów, że lekceważyli Go uczeni w Piśmie zamiłowani w skomplikowanych rozważaniach, które często okazywały się bezpłodne.

Dlaczego Bóg jest tak okrutny w Starym Testamencie? Dlaczego nie ma w Nim miłości tyle, co u Jezusa Chrystusa? Potopił w Morzu Czerwonym wojska Faraona, żołnierzy, mężczyzn, którzy mieli domy, rodziny, byli ojcami i „Bogu ducha” winnymi ludźmi, że serce Faraona było z kamienia, które w dodatku z kamienia było, bo Bóg tak chciał… Ileż w tym wszystkim jest cierpienia, okrucieństwa, złośliwości Boga… Proszę o odpowiedź na każde z tych członów jednego pytania…

Pytanie jest sformułowane z pozycji współczesnego człowieka myślącego kategoriami kształtowanymi przez wieki chrześcijańskiej nauki o wartości każdego człowieka, może nie zawsze doskonale wcielanej w życie, ale zawsze głoszonej. Kiedy czytamy teksty sprzed tysięcy lat, powinniśmy zdawać sobie sprawę z różnic między naszym sposobem myślenia, a myśleniem ówczesnych ludzi. Pan Bóg stosuje swą pedagogię do ich poziomu.
Wiara ludzi Starego Testamentu w życie wieczne kształtowała się stopniowo. Natomiast mieli oni bardzo silne odczucie przynależności do zbiorowiska: rodziny, plemienia, narodu. Nieszczęście dotykające kogoś z grupy odczuwali jako własne. W tym duchu także przedstawione są Boże kary. Ich dotkliwość pokazuje wagę przewinień, których są następstwami. Nie należy też traktować podawanych liczb jako danych historycznych. Proces redakcji natchnionych ksiąg ciągnął się przez wiele stuleci – najpierw przekazywano dane w ustnej tradycji, potem były redakcje pisemne, których ostatni etap przypadł na czasy po powrocie z niewoli babilońskiej (ok. r. 400 przed narodzeniem Chrystusa). Natchnieni autorzy mogli stosować wyolbrzymienie klęsk wrogów jako środek do pokazania potęgi Boga w sytuacji, kiedy Izrael podlegał silniejszym sąsiadom i wydawało się, że ich bogowie (pogańscy) mają większą moc od jedynego Boga Izraela.
Wierzymy, że ziemskie życie i doznawana w jego czasie pomyślność albo też nieszczęścia to tylko niewielki odcinek życia istot nieśmiertelnych. Doczesna zagłada nie oznacza wiecznego potępienia: jeśli każdy ze zmarłych w tragicznych okolicznościach zwrócił się z ufnością do nadprzyrodzonej siły – tak, jak ją rozumiał – może osiągnąć zbawienie.
Nie można mówić o złośliwości Boga, tylko o dopuszczaniu następstw ludzkich wyborów – w tym wypadku władcy prześladującego Izraela, podobnie jak w ciągu historii było bardzo wiele cierpień indywidualnych osób oraz grup, całych narodów, które mogły wywołać krwawą reakcję. Rozmiar klęski wrogów podkreśla zwycięstwo sprawiedliwości. Każdy system oparty na fałszu i okrucieństwie wcześniej czy później upadnie i przy tej okazji będzie cierpiało wiele osób – zarówno winnych, budujących swą pomyślność na zbrodniczym systemie, jak i niewinnych. Stary Testament nie mówi nic o indywidualnym wiecznym losie każdego z nich, a na podstawie całego Objawienia i rozwoju nauki Kościoła możemy ufać, że każdy może dostąpić Bożego miłosierdzia.
Lektura fragmentów Pisma Świętego o klęsce wrogów ludu Bożego powinna nas skłaniać do zajmowania właściwej postawy wobec wszelkich form niesprawiedliwości. Dziś odpowiednikiem faraona z Księgi Wyjścia może być na przykład przedsiębiorca zatrudniający pracowników bez zabezpieczeń socjalnych za bardzo niskie stawki i wszyscy popierający aborcję.
Chrystus głosił nieskończoną miłość Boga do każdego człowieka, nikogo nie odrzucał, ale też wzywał wszystkich do nawrócenia i zapowiadał wieczną karę. Jeden z krakowskich teologów pisząc o sprawach ostatecznych stwierdził, że najwięcej w Nowym Testamencie o piekle jest wypowiedzi samego Jezusa. Patrząc z perspektywy czysto ludzkiej na Jego reakcję na wieść o nieszczęściach można by też zarzucić Mu nieczułość: „W tym samym czasie przyszli jacyś ludzie i donieśli Mu o Galilejczykach, których krew Piłat zmieszał z krwią ich ofiar. Jezus im odpowiedział: «Czyż myślicie, że ci Galilejczycy byli większymi grzesznikami niż inni mieszkańcy Galilei, iż to ucierpieli? Bynajmniej, powiadam wam; lecz jeśli się nie nawrócicie, wszyscy podobnie zginiecie. Albo myślicie, że owych osiemnastu, na których zwaliła się wieża w Siloam i zabiła ich, było większymi winowajcami niż inni mieszkańcy Jeruzalem? Bynajmniej, powiadam wam; lecz jeśli się nie nawrócicie, wszyscy tak samo zginiecie»” (Łk 13,1-5). Zbawiciel ani nie potępił okrucieństwa Piłata, ani nie wyraził współczucia wobec jego ofiar, ale przypomniał inną sytuację, kiedy wskutek katastrofy budowlanej zginęło osiemnastu ludzi, by wezwać wszystkich do nawrócenia. Każdemu może grozić nagła śmierć. W każdej chwili swego życia trzeba być przygotowanym na spotkanie z Bogiem. Pan Jezus przede wszystkim zwracał uwagę na wieczny los człowieka, który zależy od jego postępowania. Nawet największe doczesne nieszczęście, nagła tragiczna śmierć, jest tylko pewnym etapem, wydarzeniem w drodze prowadzącej człowieka do jego wiecznego losu.