publikacja 04.11.2009 13:21
Jest to fragment książki List do Hebrajczyków :. Wydawnictwa WAM
List do Hebrajczyków - prawdziwa perła nowotestamentalnej literatury - stale jest przedmiotem wielu badań i kontrowersji. Pomijamy problem kanoniczności tego Listu, także kwestionowanej, który stosunkowo wcześnie został definitywnie rozwiązany. Chrześcijanie przyjęli ten List za natchniony i przypisali św. Pawłowi, włączając go do tak zwanego Corpus Paulinum. A jednak od początku Pawłowe autorstwo nie tylko było kwestionowane, ale wprost zaiprzeczane. Świadomość nie-Pawłowej ręki, która skreśliła List, nie wykluczała łączenia go z autorytetem Apostoła Narodów i przekazywaniem go w tradycji jako Listu Pawłowego. Charakterystyczne pod tym względem jest nauczanie kolejnych kierowników Szkoły Aleksandryjskiej, Klemensa i Orygenesa, przekazane nam w dziele Euzebiuszowym.
Szkoła katechetyczna w Aleksandrii na przełomie drugiego i trzeciego wieku po Chrystusie wydała wielkich mężów, jakimi byli Klemens Aleksandryjski (150-215) i Orygenes (185-253). Ich świadectwa o autorstwie Listu do Hebrajczyków są ważne także z tego względu, że są to przedstawiciele Aleksandrii, która według niektórych, jak będziemy o tym jeszcze mówić, miałaby być związana z Listem do Hebrajczyków przez jej rzekomego autora, Apollosa z Aleksandrii. Aleksandryjczycy nic o takiej możliwości nie wspominają, natomiast są pierwszymi, którzy problem autorstwa podejmują i wskazuj ą na innych autorów, nie św. Pawła, choć całkowicie Listu mu nie odbierają. Klemens stwierdza, że List do Hebrajczyków napisał Pawełw hebrajskim języku, Łukasz zaś troskliwie go przełożyli wydał dla Greków. Przy tej okazji zostało również podkreślone, że List do Hebrajczyków ma ten sam koloryt, jaki znajduje się w Dziejach Apostolskich[1]. Następca natomiast Klemensa, Orygenes, podkreśla nie-Pawłowy styl Listu, przyznając, że zawiera on Pawłowe myśli spisane przez Klemensa Rzymskiego lub Łukasza. Orygenes również uważa, że jeżeli jakiś Kościół przyjmuje List za Pawłowy, należy mu się za to uznanie, nie bez powodu bowiem starsi przekazali to dzieło jako Pawłowe[2]. Od tamtych zatem czasów, nie kwestionując kanoniczności i autorytetu Listu, poszukiwano ręki, która uwieczniła myśli Pawła.
Nie zamierzamy w sposób systematyczny i wyczerpujący przedstawiać proponowanych na przestrzeni wieków rozwiązań problemu autorstwa Listu do Hebrajczyków. Zagadnienie to poruszają liczne komentarze, omawiają również specjalne artykuły J. Frankowskiego[3]. Wypada jedynie zwrócić uwagę na niektóre aspekty tej problematyki. Historia egzegezy zna wiele osób, którym próbowano przypisać List do Hebrajczyków, zna również tyle samo kontrargumentów, które każdej z tych osób odmawiają autorstwa Listu. Sama ilość i różnorodność proponowanych rozwiązali świadczy o trudności problemu i hipotetycz-ności każdej propozycji jego rozwiązania. Nie ma łatwo dostępnych i przekonywających dowodów, które potrafiły by położyć kres dyskusjom i przeważyć ich szalę na jedną stronę.
Ponieważ hipotez tych postawiono już wiele i każdej próbowano również wykazać braki, stąd wielu, nie wdając się w przypuszczenia i polemiki, mówi o Autorze Listu jako o kimś, kto z woli Opatrzności pozostał i ma pozostać anonimowy. Pogodziliśmy się z faktem, że Listu nie napisał św. Paweł i dziś chyba już nikomu to nie przeszkadza w uznawaniu samego Listu za słowo Boże. Liturgia zrezygnowała z wymieniania imienia św. Pawła przy zapowiadaniu lektury pisma do Hebrajczyków, a mówiąc o Corpus Paulinum pomija się ten List, omawiając go odrębnie. Natura jednak nie znosi próżni. Dlatego współczesna egzegeza preferuje inne rozwiązanie, na które wielu zgadza się choćby milcząco. Kandydatem na autora Listu do Hebrajczyków, dziś prawie powszechnie uznanym, jest Apollos z Aleksandrii. Uzasadnienie tej hipotezy szeroko przedstawione jest przez C. Spicqa[4], którego argumenty przytacza S. Łach[5], a specjalnie uzasadnia H. W. Montefiore[6]. Sama hipoteza pochodzi od Marcina Lutra, który postawił ją w roku 1537[7]. Nie będziemy tu przytaczać argumentów, które zostały wysunięte na poparcie omawianej hipotezy. Starają się one uwzględnić specyficzne właściwości Listu do Hebrajczyków i ukazać ich przyczynę. Apollos znany jest nam z Dziejów Apostolskich (18,24-19,1) i Pierwszego Listu do Koryntian (3,4-4,6). W argumentach za Apollosowym autorstwem wykorzystuje się podaną w tych pismach Nowego Testamentu charakterystykę Apollosa, którą przekazuje nam przede wszystkim św. Łukasz w Dziejach Apostolskich. Pierwszy List do Koryntian świadczy o dużym autorytecie Apollosa, którego wymienia się na równi z Piotrem i Pawłem. Czy to wszystko jest wystarczającym argumentem? Wydaje się, że nie, jeżeli C. Spicq po wyliczeniu dziesięciu rzeczowych argumentów swą listę kończy apodyktycznym stwierdzeniem, że jeżeli Listu nie napisał Apollos, to nie znamy i nie będziemy znać autora. Wobec takiego, jakby rozpaczliwego stwierdzenia rzeczywiście Apollos jest kandydatem nie do odrzucenia i właściwie można było zrezygnować z poprzednich argumentów. Czy zaś faktycznie hipoteza ta jest ostatnią deską ratunku, pozostaje problemem otwartym. Odnośnie do argumentów za hipotezą o Apollosie jako autorze Listu do Hebrajczyków warto wskazać jeszcze na jedno niedopatrzenie. H. W. Montefiore, omawiając sprawę autorstwa Listu, porusza między innymi podaną przez Tertuliana hipotezę wskazującą na Barnabę jako autora tego Listu. Koronnym kontrargumentem przeciw tej hipotezie jest to, że świadectwo Tertuliana jest stosunkowo późne, a jego hipoteza nie znana poprzednikom[8]. Kilka zaś stron dalej tenże sam autor podejmuje hipotezę Lutra i nie zauważa, że jest ona stosunkowo jeszcze późniejsza i tak samo nie znana poprzednikom. Rodzi się wątpliwość, czy aby powszechna zgoda na przyznanie Apollosowi autorstwa Listu do Hebrajczyków nie jest gestem sympatii dla jej wynalazcy i wyrazem swoiście pojętego ekumenizmu. W takim razie trzeba przypomnieć znane adagium: Amicus Plato, sedmagis amica veritas!
Pozostawiając już omawianą hipotezę, stwierdzamy, że wysunięto różne rozwiązania i prawie wszystkie ważniejsze postacie pierwszego wieku zostały nimi objęte. Wymieniano Szczepana, Filipa, Piotra, Łukasza, Sylasa, Judę, Klemensa i innych. Ostatecznie problem, mimo tak licznych prób jego rozwiązania, pozostaje dla wielu otwarty.
Próbując odpowiedzieć na pytanie o autora Listu, stawiamy zagadnienie nieco inaczej, nie przebieramy w możliwych kandydaturach, ale ujmujemy je od strony genetycznej, pytając, dlaczego napisano ten List i dlaczego napisano go lub odebrano jako Pawłowy. W rozwiązaniu tego problemu musi się pojawić osoba autora, której poszukujemy.
Sprawę autorstwa Listu należy więc powiązać z rozważaniem jego genezy. Tak specyficzne i doniosłe pismo Nowego Testamentu nie mogło pojawić się przypadkowo. Jest ono realizacją bardzo konkretnych i usystematyzowanych zamierzeń autora, o czym świadczy między innymi ściśle uporządkowana struktura Listu[9]. W celu postawienia właściwych wniosków rozważymy kilka kolejnych punktów, które będą stanowić cegiełki w postawieniu ostatecznej hipotezy.
Odpowiedzialność Pawła za śmierć Szczepana
Szczepan i Szaweł, prześladowany i nawrócony prześladowca, dwie postacie pierwotnego chrześcijaństwa związały się ze sobą w świadomości wiernych dzięki relacji Dziejów Apostolskich, które wspominają raczej bierny udział Szawła w egzekucji Pierwszego Męczennika. Jest charakterystyczne, że w Listach Pawłowych nie znajdujemy wzmianki o Szczepanie, o udziale Szawła w jego męczeństwie i o Pawłowym z tego powodu poczuciu winy czy odpowiedzialności, choć stwierdza Apostoł wyraźnie, że był prześladowcą Kościoła (por. Ga 1,13n; 1 Tm 1,12n). Związek sprawy Szczepana z Szawłem jest więc daną Łuka-szową, którą autor Dziejów Apostolskich szczególnie podkreśla, powracając do niej dwukrotnie. W opisie męczeństwa Szczepana czytamy o złożeniu szat u stóp Szawła (7,58). Opis ten kończy się wzmianką, jakby wtrąconą, że Szaweł zgadzał się na zabicie go (8,1). Umieszczenie tej wzmianki świadczy o tym, że Łukaszowi szczególnie zależało na podkreśleniu udziału i odpowiedzialności Pawła w tym, co się dokonało. Do sprawy tej powraca autor Dziejów Apostolskich przy opisie zajść w Jerozolimie, w wyniku których Paweł został uwięziony. Gdy pozwolono mu przemówić do ludu, Paweł opisał swoją drogę duchową, która prowadziła od prześladowania chrześcijan do głoszenia Chrystusa. W czasie tej mowy Paweł stwierdza: a kiedy przelewano krew Szczepana, Twego świadka, byłem przy tym i zgadzałem się, i pilnowałem szat jego zabójców (22,20). Na związek obu miejsc Dziejów Apostolskich, które wyraźnie podkreślają odpowiedzialność Pawła za zabicie Szczepana, wskazują paralele słowne występujące w najbliższych kontekstach oraz znamienny paralelizm sytuacyjny, który wiąże los Pawła z losem Szczepana, choć los Pawła nie ma tak tragicznego finału. Po słowach bowiem wspominających Szczepana Żydzi uczynili Pawłowi podobnie, jak kiedyś postąpiono ze Szczepanem. Wśród krzyku rzucono się na niego. Jedynie żołnierze rzymscy ocalili go od śmierci. Do paralel słownych należy przede wszystkim stwierdzenie o zgodzie na zabicie. W obu kontekstach występuje określenie Chrystusa jako Sprawiedliwego (7,52; 22,14), które oprócz tych dwu miejsc znajduje się jeszcze tylko raz w Dziejach Apostolskich (3,14). Związek obu miejsc podkreślać mogą także wzmianki o wizjach, choć nie są one określone tymi samymi terminami. Szczepan ujrzał chwałę Bożą i Jezusa po prawicy Boga (7,56), Paweł natomiast wspomina o zachwyceniu, jakiego doznał w świątyni jerozolimskiej (22,17).
W świetle zatem Dziejów Apostolskich odpowiedzialność Pawła za śmierć Szczepanajest wyraźną daną Łukaszową. Można postawić pytanie, skąd pochodzi Łukaszowe przekonanie o odpowiedzialności Pawła za śmierć Szczepana. Czy jest to relacja dotycząca świadomości nurtującej Apostoła Narodów, której nie wyraził wprawdzie w swych Listach, ale zawarł w mowie jerozolimskiej, czy sformułowanie tej myśli jest dziełem samego Łukasza. Wychodząc z mowy zawartej w dwudziestym drugim rozdziale Dziejów Apostolskich, należy opowiedzieć się za pierwszą z możliwości. Łukasz w mowach, które umieszcza w Dziejach Apostolskich, oczywiście nie podaje dosłownego brzmienia wypowiedzianych w danych okolicznościach słów. W mistrzowski natomiast sposób każda z mów Dziejów charakteryzuje mówiącego i te myśli, które są dla niego właściwe. Mowa do Żydów, wypowiedziana przy pojmaniu Pawła, jest jedną z nielicznych znanych nam jego wypowiedzi skierowanych do społeczności żydowskiej. Cała korespondencja bowiem odnosi się do Kościołów, które w swej większości składały się z nawróconych pogan. Nic więc dziwnego, że zredagowana przez Łukasza mowa zawiera to, co Paweł miał do powiedzenia Żydom, a nie musiał mówić poganom. Łukasz, który tak wiele czasu przebywał z Pawłem, znał jego myśli i uczucia. Wiedział, co nurtowało Pawłową świadomość i jakie miał poczucie odpowiedzialności. Redagując mowę z dwudziestego drugiego rozdziału Dziejów Apostolskich, przedstawił sylwetkę duchową Apostoła, jak w danej sytuacji musiała się objawiać. W niej znajdowało się miejsce na poczucie odpowiedzialności za śmierć Szczepana, które tym bardziej żywo musiało się narzucać w Jerozolimie i w sytuacji Pawła tak zbliżonej do tego, co przydarzyło się Szczepanowi. Wprawdzie tylko Łukasz informuje nas o tej świadomości Pawła, ale można stwierdzić, że oddaje tu stan duchowy Apostoła. Paweł zdawał sobie sprawę, że odpowiada za śmierć Szczepana, a Łukasz poświadcza Pawłową świadomość tej odpowiedzialności.
Paweł odpowiedzialny za niedokończone słowo
Mowa Szczepana w relacji Łukaszowych Dziejów Apostolskich odgrywa szczególną rolę. Jest ona najdłuższą mową spośród wszystkich mów zapisanych w Dziejach Apostolskich, Wykazano rolę, jaką Mowa Szczepana odgrywa w odczytaniu typologii Mojżesz - Chrystus, która przenika zarówno Trzecią Ewangelię, jak i Dzieje Apostolskie[10]. Nie jest więc Mowa Szczepana jakimś epizodycznym fragmentem dzieła, ale została w nie kunsztownie wprawiona i powiązana z całością.
Szczepan swojej mowy nie dokończył. Kiedy po dłuższym wywodzie historycznym przeszedł do sprawy Jezusa i zwrócił się przeciw oskarżycielom z zarzutem zamordowania Sprawiedliwego i nieprzestrzegania Prawa, został umęczony. Jego mowa jest urwana, niedokończona. Można więc na podstawie poprzednio ukazanej Pawłowej odpowiedzialności za śmierć Szczepana mówić także o jego odpowiedzialności za niedokończone słowo. To słowo powinno być dokończone w myśl stwierdzenia, które znajdujemy w Liście do Hebrajczyków, że sprawiedliwy mówi także po śmierci (11,4).
Święty Paweł miał pełną świadomość swego powołania jako apostoł pogan (Ga 2,7), choć sprawa narodu izraelskiego jako narodu wybranego leżała mu bardzo na sercu (Rz 11). Nie podjął jednak w jakiś pełniejszy sposób niedokończonego słowa, które Szczepan kierował do Żydów.
Święty Łukasz w Dziejach Apostolskich zaznacza, że powołaniem Pawła było także zanieść świadectwo o Chrystusie do synów Izraela. Stwierdzenie takie znajduje siew słowach Chrystusa skierowanych do Ananiasza, gdy został on posłany, aby otworzyć oczy Szawłowi: Idź - powiedział mu Pan - bo wybrałem sobie tego człowieka za narzędzie. On zaniesie imię moje do pogan i królów, i do synów Izraela (9,15). Na pierwszym miejscu wymienieni są poganie, co w stosunku do Pawła jest oczywiste. Wymienieni są jednak także Izraelici, ale w dalszej kolejności. Nie odpowiada to opisanej w Dziejach Apostolskich działalności Pawła w czasie jego podróży misyjnych, gdyż wtedy w poszczególnych miejscowościach zwracał się najpierw do Żydów, a nie znajdując u nich posłuchu, przystępował do nawracania pogan, co ze względu na lepszy skutek stanowiło główny rys Pawłowego apostolstwa. Końcowe rozdziały Dziejów Apostolskich, poświęcone opisowi pojmania i uwięzienia św. Pawła, mówią o jego wypowiedziach skierowanych do Żydów. W pewnym sensie konstrukcja Dziejów Apostolskich odpowiada więc programowi zarysowanemu wobec Ananiasza, ale nie w pełni. Słowo Pawła bowiem nie odnosi skutku, a on sam musi korzystać z uprawnień obywatela rzymskiego, aby uniknąć zamachu na swoje życie.
Z Dziejów Apostolskich możemy zatem wywnioskować, że Paweł świadomy swej odpowiedzialności za śmierć Szczepana, odpowiedzialny był tym samym za niedokończone słowo Pierwszego Męczennika. Dzieje Apostolskie przekonują nas także, że powołaniem Pawła, Apostoła pogan, było również zaniesienie imienia Chrystusowego Izraelitom. Tę informację podaje nam św. Łukasz, podobnie jak już wyżej stwierdziliśmy, na podstawie wiedzy o swoim mistrzu i przyjacielu, którego tak dobrze znał i którego wspaniały portret ukazuje nam w swoim dziele. Wydaje się, że dotykamy tu problemów, które nurtowały Pawła, a których jakimś śladem są wspomniane wyżej rozważania w Liście do Rzymian. Równocześnie Apostoł Narodów w czasie swego życia nie podjął tego zadania, którego był świadomy. I to jakby niedokończenie Pawłowego dzieła dyskretnie, ale wyraźnie ukazuje nam św. Łukasz.
Paweł pisze do Żydów
Podkreśliliśmy już wyżej, że w Listach Pawłowych nie dochodzą do głosu sprawy, które z osobą Apostoła Narodów wiąże św. Łukasz. Mówiąc o Listach Pawłowych mieliśmy na myśli trzynaście pism kanonicznych, stanowiących łącznie z Listem do Hebrajczyków Corpus Paulinum. Z oczywistych względów nie uwzględnialiśmy Listu do Hebrajczyków. Czy jednak w ten sposób zostaje wyczerpana pisarska działalność św. Pawła? Nic rozważając odpowiedzi na to pytanie w całej rozciągłości, a ograniczając sie do omawianego zagadnienia, można zapytać o nieznany, a hipotetyczny list skierowany do Żydów. Na to pytanie wielu egzegetów daje odpowiedź pozytywną, twierdząc, że Paweł pod koniec swego życia, w okresie poprzedzającym wypadki roku siedemdziesiątego, napisał list skierowany do chrześcijan pochodzenia żydowskiego i przebywających w Jerozolimie[11]. Pismo to musiało być napisane w języku hebrajskim. Ten język był przecież Pawłowi dobrze znany, w nim przemawiał do swoich rodaków (Dz 21,40). W sytuacji walki podjętej w obronie tradycji narodowych list w innym języku, związanym z wrogą administracją i kulturą, byłby przez adresatów nie do przyjęcia. Paweł uważany był za zdrajcę. Czyż mógł, posługując się obcym językiem, umacniać to przekonanie, jeżeli chciał, aby jego list został w ogóle odczytany przez adresatów? Hebrajskie pismo Pawłowe nie zachowało się w swej pierwotnej postaci. Prawdopodobnie było to krótkie pismo, a jego treścią była przede wszystkim zachęta do wytrwania w obliczu zagrożeń. Hipotetyczne to pismo oczywiście ani nie zadośćuczyniło odpowiedzialności za niedokończone słowo Szczepana, ani nie było wypełnieniem posłannictwa zaniesienia imienia Chrystusa do Żydów. W pewnym jednak sensie nawiązywało do obu tych spraw i stało się odskocznią do ich kontynuowania, ale już przez św. Łukasza.
Istnieje bowiem bardzo prawdopodobne przypuszczenie, że rozważany list skierowany do Żydów stanowi fragment obecnego Listu do Hebrajczyków. Śledząc wypowiedzi Ojców aleksandryjskich, spotykamy się z opinią o przepracowaniu przez Łukasza pisma Pawłowego, które było krótkim słowem zachęty (por. Hbr 13.22). Jest to ciekawa hipoteza, która łączy obecny List do Hebrajczyków z osobą samego Pawła. Tłumaczy ona odmienny charakter pewnych fragmentów Listu, które - w odróżnieniu od doktrynalnego wykładu całości - mają wybitnie epistolarny charakter. Takim fragmentem jest zakończenie Listu (13,18-25). Byłoby ambitnym przedsięwzięciem podjąć próbę odnalezienia i wydzielenia tej pierwotnej warstwy, na podstawie której skomponowano kanoniczny List do Hebrajczyków.
Przeprowadzone rozumowania można zatem streścić w następujących słowach, które równocześnie ukazują Łukasza jako autora Listu do Hebrajczyków, napisanego w imieniu Pawła Apostoła:
Dzieje Apostolskie ukazująnam bardzo wyraźnie, że Łukasz przekonany jest o odpowiedzialności Pawła za zabicie Szczepana. Świadomość tej odpowiedzialności nie przejawia się natomiast w Listach Pawłowych, co nie oznacza, że przekonanie Łukaszowe nie miało pokrycia w rzeczywistości. Łukasz jako przyjaciel św. Pawła mógł dobrze wiedzieć, co go nurtowało, chociaż nie dawał on o tym znać w swej korespondencji. Paweł odpowiedzialny za śmierć Szczepana jest także odpowiedzialny za jego niedokończone słowo, to słowo, które Łukasz przekazuje nam w swojej redakcji w siódmym rozdziale Dziejów Apostolskich. To niedopowiedziane, przerwane słowo wymaga podjęcia i uzupełnienia. List do Hebrajczyków jest właśnie podjęciem i uzupełnieniem słowa, którego Szczepan nie mógł dokończyć, ale - jak stwierdzono w tym właśnie Liście - sprawiedliwy mówi nawet i po śmierci (11,4). Stwierdzenie to, odnoszące siew Liście do sprawiedliwego Abla, można odnieść również do Szczepana. Odpowiedzialny za jego śmierć Paweł nie podjął tego słowa. Uczynił to więc w jego imieniu uczeń i przyjaciel, św Łukasz.