Nie koniec nieszczęść

ks. Adam Sekściński

publikacja 13.05.2010 12:40

Nie jest więc tak, jak się niekiedy uważa, że w starotestamentowym świecie przymierze Boga i Jego błogosławieństwo objawiało się zawsze pomyślnością i dostatkiem w życiu.

Porwanie Diny James Joseph Jacques Tissot/commons.wikimedia.org (PD) Porwanie Diny

Boża obietnica dana Jakubowi (Rdz 28,3-4) zaczyna się spełniać coraz wyraźniej – wyruszył do Charanu bez majątku i bez dzieci, teraz wraca, sprowadzając liczną rodzinę i stada bydła. Zagrożenie ze strony Ezawa zostaje zażegnane – dochodzi do pojednania między nim a Jakubem. Ezaw odchodzi do Edomu pozostawiając Jakubowi wolną przestrzeń w Kanaanie...

Jednakże wbrew pozorom nie oznacza to końca nieszczęść w życiu Jakuba:

- jego córka Dina zostaje zgwałcona
- Symeon i Lewi dokonują okrutnej zemsty
- Rachela daje mu drugiego syna Beniamina, ale umiera podczas porodu
- Bilha zdradza go z jego synem Rubenem
- umiera Izaak


Zgwałcenie Diny

Po rozstaniu się z Ezawem udał się w okolice Sukkot, gdzie zbudował dom i szałasy dla swoich trzód. Później zaś przeniósł się do Sychem w Kanaanie. Tutaj stała się rzecz straszna. Córka Jakuba, Dina (mająca wówczas jak twierdzą niektórzy bibliści ok. 12 lat), została porwana i zgwałcona przez Sychema, syna Chamora Chiwwity, księcia tego kraju.

Czyn ten niósł za sobą daleko idące konsekwencje:

1. Dla kobiety oznaczało to moralną i towarzyską degradację i deprecjację. Chociaż nie była winna, to jednak surowe obyczaje tamtych czasów sprawiały, że nik z taką kobietą nie chciał zawrzeć małżeństwa.

2. W ówczesnej kulturze nie była to sprawa tylko osobista. W osobie Diny shańbiony został cały ród Jakuba – nie tylko przez Sychema, ale całą społeczność miasta Sychem. Dlatego też Jakub, gdy powiedziano mu co się stało, nie podejmuje żadnej decyzji. Czeka na powrót swoich synów, by w tak ważnej sprawie dotyczącej honoru i szczęścia córki, poznać ich zdanie na ten temat.

3. Hebrajskie słowa oceniające czyn Sychema użyte w Rdz 34,7 używane były do określenia najcięższych wykroczeń seksualnych oraz świętokradztwa, które całą społecznośc obciążały przed Bogiem. Tak więc zostały naruszone nie tylko relacje międzyludzkie, ale także sfera kultyczno-religijna.

Tymczasem dzieje się rzecz dziwna. Oto gwałciciel zakochuje się w swojej ofierze i pragnie pojąć ją za żonę. Co więcej – mówi do Jakuba i jego synów: „Dam wam, czegokolwiek zażądacie ode mnie. Wyznaczcie mi choćby największą zapłatę i podarunek, a gotów jestem dać tyle, ile mi powiecie, byleście tylko dali mi dziewczynę za żonę. (Rdz 34,11b-12)
Była więc szansa, aby zło, które się stało, zamienić w dobro. Dina zyskałaby męża. Sychem żyłby z kobietą, którą pokochał. Dla Jakuba i jego synów propozycja ta była również korzystna.

Okrutna zemsta

Niestety synowie Jakuba pragnęli zemsty. Pozornie więc się zgadzają lecz jednocześnie stawiają niezwykle twardy warunek: wszyscy mężczyźni w mieście Sychem mają poddać się obrzezaniu. Miał to rzekomo być znak przyjęcia wiary rodu Jakuba i przyłączenia się do przymierza z Jahwe. Mieszkańcy Sychem, za namową Chamora, zgadzają się ten warunek spełnić. Nie jest to jakoś szczególnie dziwne, biorąc pod uwagę fakt, że obrzezanie było powszechnie praktykowane na Bliskim Wschodzie i traktowane jako rytuał związany z dojrzewaniem płciowym, płodnością lub małżeństwem.
O ile jednak zabieg obrzezania kilkudniowego dziecka nie powoduje większych następstw, to u dorosłego mężczyzny ma już poważniejsze konsekwencje. Kiedy więc trzeciego dnia po obrzezaniu mężczyźni Sychem najbardziej cierpieli i gorączkowali, synowie Jakuba napadli na nich i zabili. Miasto zostało splądrowane, a kobiety i dzieci uprowadzone w niewolę.
Pomsta została dokonana. Za zło odpłacono złem jeszcze większym. Jakub zaś, choć gani swoich synów, to jednak nie ze względu na przelaną krew i mściwość, lecz raczej z obawy przed odwetem ludów spokrewnionych z zabitymi. Jakże szybko zapomniał Jakub, że niedawno on sam drżał ze strachu przed zemstą Ezawa – i spotkał się z jego miłosierdziem.

Śmierć Racheli

Może właśnie dlatego Bóg nakazuje mu wrócić do Betel, czyli tam gdzie wszystko się zaczynało. Tam przecież Jakub otrzymał od Boga zapewnienie o opiece, przed podróżą do Labama. Tam złożył ślub, że jeśli obietnica się spełni, to zbuduje Bogu ołtarz. Wraca więc Jakub ze swoją rodziną, nakazując wpierw zakopać pod terebintem (czyli palestyńską odmianą dębu) kolczyki, które nosili i wszystkie wizerunki obcych bogów.

Chodziło zapewne o rzeczy ukradzione przez Rachelę z domu Labana. Wspomniane kolczyki najprawdopodobniej nie były zwykłą biżuterią, tak jak dzisiaj, lecz amuletami, którymi posługiwano się w zabobonnym kulcie. Dokonano również aktu oczyszczenia, czyli rytualnego obmycia i zmieniono szaty, co symbolizowało przemianę starego człowieka w nowego.
Po przybyciu do Betel Jakub zgodnie ze swoim przyrzeczeniem buduje Bogu ołtarz. Bóg zaś potwierdza obietnice dane już wcześniej:

Kraj, który dałem Abrahamowi i Izaakowi, daję tobie; i twemu przyszłemu potomstwu dam ten kraj.

W drodze z Betel do Efrata (czyli Betlejem) podczas ciężkiego porodu umiera Rachela. Konając, nadaje nowonarodzonemu synowi imię Benoni – Syn Mojej Boleści. Ludzie starożytni wierzyli, że istnieje związek między imieniem, a przyszłym losem tego, który je nosił. Dlatego też Jakub, zapewne w obawie o losy syna, zmienia mu imię na Beniamin – Syn Prawicy.
Na grobie Racheli zostaje postawiona stela. Był to swego rodzaju kamień pamiątkowy mający wskazać przyszłym pokoleniom miejsce jej pochowania. Kananejczycy stawiali takie kamienie na grobach swoich bliskich wierząc, że przebywa w nich duch zmarłego. U Izraelitów jednak fakt postawienia kamienia na jakimś miejscu nie miał charakteru religijnego. Służył jedynie upamiętnieniu ważnego wydarzenia – zarówno radosnego jak i smutnego.

Zdrada

„Izrael wyruszył w drogę i rozbił swój namiot za Migdal-Eder. A gdy przebywał Izrael w tej okolicy, poszedł Ruben i zbliżył się do Bilhy, drugorzędnej żony ojca swego, i obcował z nią; Izrael dowiedział się o tym.” (Rdz 35,21-22)

I tylko tyle mówi nam Pismo Święte. Krótko, lakonicznie, bez komentarza, oceny ani informacji o reakcji Jakuba. Wspomnienie i ocenę tego wydarzenia znajdziemy dopiero wówczas, gdy Jakub będzie umierał:

„Rubenie, tyś syn mój pierworodny, tyś moją mocą i pierwszym owocem mojej męskiej siły, górujący dumą i górujący siłą. Kipiałeś jak woda: nie będziesz już górował, bo wszedłeś do łoża twego ojca; wtedy zbezcześciłeś moje łoże, wchodząc [do niego]!” (Rdz 49,3-4)

Śmierć Izaaka

Jeszcze jedną śmierć przyszło Jakubowi przeżyć. Po wielu latach dochodzi do jego spotkania z oszukanym niegdyś ojcem Izaakiem. Również tutaj Biblia przemilcza, co się podczas ich spotkania wydarzyło. Nie przytacza słów, które wówczas padły. Mówi krótko, zwięźle, lakonicznie i bez komentarza:

„Jakub przybył do ojca swego, Izaaka. (...) Izaak, doszedłszy do kresu swego życia, zmarł w późnej starości.” (Rdz 35,27a.29a)

Jednak z dużą dozą prawdopodo- bieństwa możemy założyć, że czekał na Jakuba – a to oczekiwanie i nadzieja podtrzymywały go przy życiu. Dawały powód, by żyć dalej. Teraz owe oczekiwanie i nadzieja się spełniły. Ujrzał Jakuba – i umarł.

„I pochowali go jego synowie, Ezaw i Jakub.” (Rdz 35,29b)

Nie jest więc tak, jak się niekiedy uważa, że w starotestamentowym świecie przymierze Boga i Jego błogosławieństwo objawiało się zawsze pomyślnością i dostatkiem w życiu. Często bywało wręcz przeciwnie, czego doświadczył zarówno Jakub, jak i inni - przed nim i po nim. Choć obietnice Boga zawsze się spełniały, to jednak nie zawsze w taki sposób, w jaki wyobrażali sobie ludzie.