Kliknij, czytaj i rozważaj

Anna Kwaśnicka/GN

publikacja 04.06.2010 11:06

Gdy młody człowiek nie garnie się, by przyjść do Kościoła i spotkać Jezusa w sakramentach, trzeba próbować zainspirować go słowem Bożym tam, gdzie spędza swój czas, również w cyberprzestrzeni.

Kliknij, czytaj i rozważaj   Anna Kwaśnicka/GN Ks. dr hab. Jan Kochel zainicjował Szkołę Słowa Bożego w Polsce Skąd współcześnie młodzież czerpie wiedzę? Nasuwa się odpowiedź, że najczęściej z internetu, czyli medium, w którego zasobach w każdej godzinie pojawiają się ogromne ilości nowych informacji. Jednak czy wśród tego niewyobrażalnego natłoku danych znalazło się miejsce dla niesienia światu Dobrej Nowiny, dla ćwiczenia osobistego słuchania słowa Bożego?

Szkoła Słowa Bożego w internecie

Gdy w 2002 r. w orędziu na Światowy Dzień Środków Społecznego Przekazu papież Jan Paweł II stawiał pytanie: „Dzięki internetowi na milionach monitorów na naszej planecie pojawiają się miliardy obrazów. Czy z owej galaktyki obrazów i dźwięków wyłoni się twarz Chrystusa i da się słyszeć Jego głos?”, w myśli ks. Jana Kochela kształtował się pomysł założenia internetowej Szkoły Słowa Bożego. W efekcie dziś wystukując na klawiaturze adres www.ssb.org. pl, wkroczymy w jedno z miejsc w cyberprzestrzeni, wypełnionych słowem Bożym, gdzie prowadzona jest szkoła czytania Pisma Świętego oparta na metodzie lectio divina. – Pomysł stworzenia szkoły w internecie nabrał kształtu, gdy zacząłem pracować w seminarium. Stąd od trzech lat razem z klerykami redagujemy stronę, kierowaną zarówno do alumnów, jak i do młodzieży pokolenia JPII – wyjaśnia ks. dr hab. Jan Kochel z diecezji gliwickiej, obecny wicerektor Wyższego Seminarium Duchownego w Opolu. Co tydzień w internecie publikowane są rozważania niedzielnych czytań, pisane przez alumnów, ponadto ks. Kochel prowadzi tematyczny cykl rozważań „W rytmie Kościoła”, dotykający spraw, którymi żyje Kościół powszechny i lokalny. Wszystkie spotkania prowadzone są metodą lectio divina, a internauci otrzymali możliwość aktywnego w nich uczestnictwa. – Po każdej z czterech części rozważania znajduje się zachęta, by na nasz adres e-mailowy przesłać znalezione w Biblii teksty paralelne, czy też pytania do tekstu, propozycje modlitwy lub sposoby zrealizowania w życiu przeczytanego Słowa – wyjaśnia ks. Kochel. To nie jest kolejna strona internetowa do czytania: – Ta strona ma być dla ludzi impulsem, by wzięli do ręki Pismo Święte i zaczęli szukać Pana Jezusa, by w zaciszu domowym czytali i rozważali słowo Boże. Wiem, że dziś to nie jest proste, ale trzeba próbować – podkreśla autor pomysłu.

W rytmie lectio divina

Kliknij, czytaj i rozważaj   www.ssb.org.pl Banner Internetowej Szkoły Słowa Bożego Czytaj, rozważ, módl się, żyj – na takie etapy podzielone zostały rozważania niedzielnych czytań, co tydzień zamieszczanych przez opolskich i gliwickich kleryków na stronie internetowej Szkoły Słowa Bożego. Są to cztery kroki czytania Pisma Świętego, opracowane według metody lectio divina, niezwykle popularnej w średniowieczu, obecnie przeżywającej swój renesans. – Lectio divina to najpiękniejsza forma czytania słowa Bożego. Wszyscy papieże ostatnich czasów podkreślali, że trzeba wrócić do tej metody. Nie ma lepszej – podkreśla ks. Jan Kochel. A na czym polega? Po modlitwie do Ducha Świętego rozpoczynamy lekturę od uważnego i spokojnego przeczytania fragmentu Biblii (lectio), stąd jego treść zamieszczana jest na stronie w części zatytułowanej „czytaj”. Drugi etap to refleksja nad tekstem (meditatio). Klerycy przygotowują orędzia, w których uwypuklają wartość czytanego fragmentu, a także pytania odnoszące tę wartość do konkretnych sfer życia człowieka, co pomaga słuchaczowi szkoły w prowadzeniu osobistego rozważania. Trzecia część spotkania ze słowem Bożym to modlitwa (oratio), stąd na stronie zamieszczana jest treść wybranej modlitwy, która ma prowadzić do prywatnej rozmowy ze Stwórcą. Etap ten łączy się z trwaniem przed Bogiem w Słowie (contemplatio). Na zakończenie prowadzący rozważanie proponuje przestrzeń życia, w której poznane słowo można wprowadzić w czyn (actio), zachęcając tym samym do podjęcia w swym życiu konkretnego postanowienia, wypływającego z przemodlonego słowa Bożego.

Kliknij, czytaj i rozważaj   www.ssb.org.pl Zespół kleryków redagujący stronę internetową Szkoły Słowa Bożego Zaczęło się w Mediolanie

Szkołę Słowa Bożego w 1980 r. założył kard. Carlo Maria Martini, znany włoski biblista. Inicjatywa wyszła od młodzieży, która poprosiła swego nowo wybranego pasterza o to, by pomógł jej modlić się Pismem Świętym. – To było coś niezwykle pięknego, gdyż nie była to inicjatywa odgórna, ale właśnie inicjatywa samej młodzieży – podkreśla ks. Jan Kochel. Comiesięczne spotkania poświęcone wspólnemu czytaniu i rozważaniu Pisma Świętego, które odbywały się wieczorami w mediolańskiej katedrze, szybko zyskały ogromną popularność. Na pierwsze spotkanie przyszło ok. 300 młodych osób, na kolejne jeszcze więcej. Po pewnym czasie już 5 tys. ludzi chciało uczestniczyć w blisko dwugodzinnych spotkaniach, będących adoracją słowa Bożego. Zrodził się pomysł, by mediolańskie kościoły połączyć siecią radiową, dzięki czemu wierni zgromadzeni w różnych świątyniach mogli usłyszeć to, co kard. Martini głosił w katedrze. – Najpierw odczytywany był fragment Pisma Świętego, następnie kardynał wprowadzał w rozważanie, wygłaszając orędzie, które kończyło się pytaniami do tekstu zwróconymi do młodych ludzi. Wtedy następował dłuższy czas osobistej medytacji nad tekstem Pisma Świętego. Młodzi podkreślali wybrane fragmenty, robili notatki. Było to bardzo piękne spotkanie, które kończyło się postawieniem zadania, będącego swoistą zachętą, by żyć tym słowem Bożym – opowiada ks. Jan Kochel, który uczestniczył w mediolańskim spotkaniu. Po jakimś czasie kardynał powołał zespół ludzi, którzy zajęli się opracowywaniem specjalnych materiałów do pracy z młodzieżą i dzięki temu mediolańskie doświadczenie rozszerzyło się na całą archidiecezję, inne diecezje włoskie, a także inne kraje.

Polskie początki

– Gdy w 1994 r. miałem sposobność rozmawiać z kard. Martinim osobiście, poprosiłem go o to, by pozwolił mi przenieść mediolańskie doświadczenie do Polski i od tego czasu próbuję Szkołę Słowa Bożego rozwijać w różnych miejscach naszego kraju – wspomina ks. Jan Kochel. Pierwsze spotkania odbywały się w Laskach koło Warszawy, równolegle również w parafiach, w których ks. Kochel pracował: w Tarnowskich Górach i Gliwicach. – Mając w świadomości to, że dzisiaj młody człowiek potrzebuje kontaktu poprzez sieć internetową, chciałem Szkołę Słowa Bożego przenieść do internetu. Wraz z biskupem gliwickim Janem Wieczorkiem napisałem w tej sprawie list do kard. Martiniego, w którym poprosiliśmy o opinię na temat tej inicjatywy – opowiada ks. Jan Kochel. 28 maja 2002 r. kard. Carlo Maria Martini odpisał: „Projekt Szkoły Słowa w internecie wydaje mi się dobry. Pomoże młodzieży i starszym poznać Pismo. Uważam, że okaże się wartościowym instrumentem nowej ewangelizacji. O to się modlę i będę się modlił”. – Od tego czasu zacząłem realizować ten pomysł, ale kształtu nabrał on w momencie, kiedy zacząłem pracować w seminarium – dodaje ks. Kochel. W tym czasie nawiązana została współpraca z portalami biblia.wiara.pl i biblista.pl, na stronie, oprócz cyklicznych rozważań tekstów biblijnych, zaczęły pojawiać się również katechezy i artykuły pisane przez biblistów, studentów wydziału teologicznego i kleryków; prowadzone są także konkursy, m.in. na najciekawsze inicjatywy związane z popularyzowaniem indywidualnego czytania Biblii. – Spotkanie z Pismem Świętym to spotkanie z osobą Jezusa Chrystusa, dlatego celem naszej strony jest to, by człowiek, zainspirowany w internecie spotkaniem ze słowem Bożym, wrócił do wspólnoty Kościoła – wyjaśnia ks. Jan Kochel. Istotne jest również, że klerycy, współredagując stronę, uczą się metody lectio divina, uczą się prowadzenia stron internetowych, uczą się, jak przekazywać Ewangelię młodym ludziom. – Te doświadczenia będą mogli wykorzystać w późniejszej pracy duszpasterskiej na parafiach – podkreśla, dodając: – A najpiękniejszym owocem naszej inicjatywy byłoby, gdyby powstały grupy zainspirowane internetem, spotykające się na czytaniu Pisma Świętego, grupy słuchania słowa Bożego, jak je nazwał kard. Martini.