Wprowadzenie

ks. Jan Kochel

www.ssb.org.pl |

publikacja 24.11.2010 12:59

Tradycyjnie już - od I Niedzieli Adwentu zapraszamy do aktywnego udziału w kolejnej edycji Szkoły Słowa Bożego, którą prowadzi ks. Jan Kochel.

Mędrzec Seneka twierdził, że „przez pouczenia droga jest długa, a poprzez przykłady krótka i skuteczna”. Żyjemy w świecie dominacji obrazu nad słowem. Ceni się krótką informację, najlepiej w formie „reklamowej migawki”, wielokrotnie powtarzanej i niejako wypalanej „na dysku” ludzkiej pamięci. W wyobraźni współczesnego człowieka straciły na znaczeniu tradycyjne systemy wychowawcze, długotrwała edukacja, liczy się pozawerbalna komunikacja i gloryfikacja „ludzi sukcesu” - gwiazd filmu, piosenki i sportu. Popularnych idoli otacza się swoistym kultem. W wielu pokojach (nie tylko nastolatków) ich podobizny zawisły tam, gdzie ongiś widniały obrazy chrześcijańskich świętych. Zabiega się o ich względy i osobisty kontakt lub - jak w kulcie świętych - o ich „relikwie” (autografy, pamiątki, gadżety…). Nie można przechodzić obojętnie wobec tych zjawisk, są wyrazem pragnień współczesnego człowieka, wołaniem o sacrum, tęsknotą za doskonałością - świętością.

Na nowo odczytał to współczesne „pragnienie sacrum” Jan Paweł II, który w oczach krytyków uchodzi za „rekordzistę w promocji świętych”. Wyniósł bowiem na ołtarze najwięcej świętych w dziejach Kościoła. W tym gronie jest coraz więcej osób świeckich; świętych małżonków, ludzi aktywnych społecznie i zawodowo, ludzi młodych.

Po jego śladach podąża Benedykt XVI, który w najnowszej adhortacji Verbum Domini przekonuje, że „interpretacja Pisma świętego nie byłaby pełna, gdybyśmy nie wysłuchali również tych, którzy naprawdę żyli słowem Bożym, czyli świętych” (VD 48). Papież uważa, że „każdy święty jest jakby promieniem światła wychodzącym ze słowa Bożego”. Ilustruje to wieloma przykładami z bogatej listy świętych Kościoła (VD 48).

„W pewien sposób świętość – dodaje Papież – związana ze słowem Bożym wpisuje się zatem w tradycję prorocką, w której słowo Boże posługuje się życiem proroka. W tym sensie świętość w Kościele jest hermeneutyką Pisma, od której nikt nie może abstrahować. Ten sam Duch Święty, który natchnął świętych autorów, pobudza świętych, by oddali życie dla Ewangelii. Uczenie się od nich jest niezawodną drogą do żywej i skutecznej hermeneutyki słowa Bożego” (VD 49).

Współczesne żywoty świętych nie są już tak słodkie i patetyczne jak dawniej, dziś ocierają się o codzienność i zwyczajność, o coś, co kard. C.M. Martini lubi nazywać simplex dives.

Kościół wynosząc na ołtarze świętych proponuje nam wzorce, które warto naśladować w codziennym życiu. Katechizm Kościoła przypomina o wielu świadkach, którzy „poprzedzili nas w drodze do Królestwa (Hbr 12,1); [to] (...) ci, których Kościół uznaje za «świętych», uczestniczą w żywej tradycji modlitwy przez wzór swojego życia, przez pozostawione przez nich pisma oraz przez swoją modlitwę dzisiaj. Kontemplują oni Boga, wychwalają Go i nieustannie opiekują się tymi, których pozostawili na ziemi (...). Wstawiennictwo jest ich najwyższą służbą zamysłowi Bożemu. Możemy i powinniśmy modlić się do nich, aby wstawiali się za nami i za całym światem” (KKK 2683).

Wiara w świętych obcowanie to wiara w „świadków Prawdy”. Ich życie było prawdziwe, gdyż przyjęli – jako swego Pana i Zbawiciela - Tego, który jest Prawdą (J 14, 6). Ten Pierwszy Świadek Prawdy w krytycznym momencie sądu przed Piłatem powiedział: „Ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie. Każdy, kto jest z prawdy, słucha mojego głosu” (J 18, 37).

Wobec tych słów narzuca się pytanie: Kto jest z prawdy? Według słów Jezusa: jest nim ten, kto żyjąc w tym świecie nie boi się być świadkami królestwa Bożego; słucha bardziej Boga, niż ludzi (Dz 5,29); jest autentyczny, bo żyje i chodzi w blasku „światłości prawdziwej” (J 1,9).

Drugie określenie zawarte w tytule („z tej ziemi”) wskazuje na konkretnych ludziach urodzonych i związanych ze Śląskiem. Nie ma ich wielu, tym bardziej warto zachować ich pamięć, prosić o wstawiennictwo, naśladować ich życie… Świadkowie Prawdy z tej ziemi - to męczennicy, wyznawcy, duchowni i świeccy niosący światło: prawdy, miłości, cierpienia... Świadectwem swojego życia podprowadzają innych do Światłości Świata. Czerpią z tego Źródła jak fosforyt, a napromieniowani tym Światłem, stają się świetlistymi drogowskazami dla tych, którzy w mrokach i cieniu śmierci mieszkają (Łk 1, 79).

Przyjrzymy się świętym w świetle Słowa Bożego:
- świętym czczonym na Śląsku,
- świętym pochodzącym, związanym ze Śląskiem,
- błogosławionym Ślązakom,
- błogosławionym śląskim męczennikom II wojny światowej
- sługom Bożym (z tej ziemi).

Pięć serii portretów świętych, jakby pięć „promieni światła wychodzących ze słowa Bożego” – według metafory papieża Benedykta XVI. Wydaje się, że początek nowego tysiąclecia to właśnie czas wychodzenia z ciemności do światła: „Noc się posunęła, a dzień się przybliżył. Odrzućmy więc uczynki ciemności, a przyobleczmy się w zbroję światła” (por. Rz 13, 12; Ef 6,11). W tej drodze mogą nam pomóc ci, którzy stali się świadkami Prawdy z tej ziemi: Ziemia śląska – o dziwo – nie szczyci się wieloma świętymi „wyniesionymi na ołtarze”. Kryje jednak w sobie – jako swój najcenniejszy skarb – wiele wspaniałych postaci, wzorów osobowych godnych naśladowania. Nie wolno o nich zapomnieć, trzeba podtrzymywać pamięć o nich i przekazywać ją potomnym! Arcybiskup Paryża kard. Suhard mawiał: „dawać świadectwo to nie znaczy robić Bogu głośną propagandę, szokować, lecz żyć tak, żeby styl tego życia był nie do zrozumienia, gdyby Bóg nie istniał”. W tych rozważaniach chodzi przede wszystkim o ów «styl życia», który pociąga ku Bogu.