Modlitwa - Pieśń uwielbienia

ks. Adam Sekściński

publikacja 05.12.2010 21:33

Uwielbienie jest niejako syntezą duchowości i modlitwy biblijnej.

Modlitwa - Pieśń uwielbienia Henryk Przondziono/Agencja GN

Anna, żona Elkany, była bezpłodna i bezdzietna. Z tego też powodu była przez wiele lat przedmiotem drwin drugiej żony Penniny. Po jednej z żarliwych modlitw w świątyni Bóg wysłuchał jej prośby i stał się cud. Poczęła i porodziła syna, któremu dała na imię Samuel. Zgodnie ze złożoną obietnicą, gdy Samuel podrósł, zaprowadziła go do świątyni i oddała Bogu, wypowiadając przy tym piękną pieśń uwielbienia:

Raduje się me serce w Panu,
podnoszę czoło dzięki Panu,
rozwarły się me usta na wrogów moich,
gdyż cieszyć się mogę Twoją pomocą.
Nikt tak święty jak Pan,
prócz Ciebie nie ma nikogo,
nikt poza Tobą, nikt taką Opoką jak Bóg nasz.
Nie mówcie więcej słów pełnych pychy,
z ust waszych niech nie wychodzą słowa wyniosłe,
bo Pan jest Bogiem wszechwiedzącym:
On waży uczynki.
Łuk mocarzy się łamie,
a słabi przepasują się mocą,
za chleb najmują się syci,
a głodni już odpoczywają,
niepłodna rodzi siedmioro,
a wielodzietna więdnie.
To Pan daje śmierć i życie,
wtrąca do Szeolu i zeń wyprowadza.
Pan uboży i wzbogaca,
poniża i wywyższa.
Z pyłu podnosi biedaka,
z barłogu dźwiga nędzarza,
by ich posadzić wśród możnych,
by dać im tron zaszczytny.
Do Pana należą filary ziemi:
na nich świat położył.
On ochrania stopy pobożnych.
Występni zginą w ciemnościach,
bo nie [swoją] siłą człowiek zwycięża.
Pan wniwecz obraca opornych:
przeciw nim grzmi na niebiosach.
Pan osądza krańce ziemi,
On daje potęgę królowi,
wywyższa moc swego pomazańca.

(1 Sm 2,1-10)

Mówi się czasami, że jest to „Magnificat” Starego Testamentu, ze względu na podobieństwo do modlitwy, którą wypowiedziała Maryja u Elżbiety. Od pierwszych słów Anna wysławia i wielbi Boga dochodząc do zdania kluczowego zawartego w wierszu 8: „Z pyłu podnosi biedaka, z barłogu dźwiga nędzarza, by ich posadzić wśród możnych, by dać im tron zaszczytny. Do Pana należą filary ziemi: na nich świat położył.”

Biblia wielokrotnie wspomina o tzw. anawim czyli biednych, ubogich, którzy w pokorze szukają Bożej sprawiedliwości - wśród ucisku, cierpienia i niesprawiedliwości. Doświadczając własnego ubóstwa, słabości wobec tego świata i jego „wielkich”, potrafią dostrzec prawdziwą wielkość – wielkość Boga i dzieł, których dokonuje. Potrafią dostrzec, że Bóg nie pozostaje obojętny na ich los – jest razem z nimi: cierpiącymi, biednymi, prześladowanymi. Bóg, który jest wielki i potężny, który wszystko może i nikt Mu się nie oprze. Bóg, od którego zależy i śmierć i życie. Dogłębne uświadomienie sobie tego połączenia dobroci i wszechmocy Boga rodzi w sercu człowieka pragnienie uwielbiania Go ponad wszystko i wyśpiewywania pieśni na Jego cześć – na wzór Anny.

Jej modlitwa nacechowana jest pewnością, zaufaniem, zawierzeniem i brakiem lęku. To Bóg jest tym, na którym zawsze można się oprzeć i zawsze polegać. Taka postawa nie jest bezpodstawna - opiera się na tym wszystkim, czego Bóg dokonywał i dokonuje w życiu ludzi.

Czyni to także i dzisiaj, tylko niestety chyba coraz mniej ludzi to dostrzega, a co za tym idzie, coraz mniej ludzi Go wielbi. Najczęściej nasze modlitwy skoncentrowane są na prośbach, w dalszej kolejności na przepraszaniu za grzechy, rzadziej dziękujemy – uwielbienie natomiast, jeśli w ogóle jest, pojawia się najrzadziej. Tymczasem to właśnie uwielbienie jest niejako syntezą duchowości i modlitwy biblijnej. Jest najwłaściwszą odpowiedzią dawaną Bogu wobec dobra, które otrzymujemy od Niego zupełnie niezasłużenie. Dlatego właśnie tak często ta forma modlitwy pojawia się zarówno w Psalmach, jak i innych fragmentach - zarówno Starego jak i Nowego Testamentu.

Oby także często pojawiała się i w naszym życiu.