O co modlimy się, wypowiadając słowa: „…chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj”?

ks. Rafał Bogacki

GN 23/2023 |

publikacja 08.06.2023 00:00

Prośba o chleb stoi w centrum Modlitwy Pańskiej i wydaje się, że dotyczy najbardziej podstawowych ludzkich potrzeb. Ojcowie Kościoła zwracali uwagę, że to także prośba o mądrość i o Chrystusa obecnego w Eucharystii.

O co modlimy się, wypowiadając słowa: „…chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj”? henryk przondziono /foto gość

W „Słowniku teologii biblijnej” czytamy: „Chleb, dar Boży, jest dla człowieka źródłem siły, środkiem podtrzymującym go przy życiu w sposób tak istotny, że brak chleba oznacza brak wszystkiego. Dlatego też w modlitwie, której Chrystus nauczył swoich uczniów, chleb zdaje się streszczać wszystkie dobra, które są nam niezbędne; co więcej, jest on wyrazem dobra największego ze wszystkich”. Czym jest to największe ze wszystkich dobro? Autor hasła nie pisze wprost, odsyła jednak do czternastego rozdziału Ewangelii Marka, opisu ustanowienia Eucharystii. Wszystko zatem staje się jasne: to Jezus, obecny prawdziwie w znaku chleba, jest dobrem najwyższym. Zanim jednak zostawi swoją obecność w postaciach eucharystycznych, sam rozmnaża zwykły chleb i daje go zgłodniałym słuchaczom swoich nauk.

Chleb powszedni

Modlitwa o chleb to czwarta i centralna prośba Modlitwy Pańskiej. Te, które ją poprzedzają, dotyczą uświęcenia Bożego imienia, przyjścia Bożego królestwa i wypełnienia woli Bożej. To prośby bardzo duchowe, głębokie, w sposób pozytywny wyrażające to, czym powinno być życie uczniów Chrystusa. Kolejne trzy prośby wskazują na negatywne aspekty tego życia, stale zagrożonego przez grzech, pokusę i wszelki rodzaj zła.

Jak zaznaczył Benedykt XVI w „Jezusie z Nazaretu”, prośba o chleb wydaje się najbardziej „ludzką” ze wszystkich próśb. „Pan, który kieruje nasze spojrzenia na to, co istotne, na jedynie konieczne, wie o naszych ziemskich potrzebach i uznaje je. Zaprasza nas jednak do modlitwy o pożywienie dla nas i do powierzenia w ten sposób naszych trosk Bogu” – pisał papież. Czy o tym myśleli uczniowie Jezusa, gdy po raz pierwszy słuchali nauki o Modlitwie Pańskiej? Zapewne tak. Zwłaszcza że, jak podaje ewangelista Mateusz, chwilę po przekazaniu tej modlitwy Jezus zaleca postawę ufności wobec Ojca: „Nie troszczcie się zbytnio o swoje życie, o to, co macie jeść i pić, ani o swoje ciało, czym macie się przyodziać. Przypatrzcie się ptakom w powietrzu: nie sieją ani żną i nie zbierają do spichrzów, a Ojciec wasz niebieski je żywi. Czyż wy nie jesteście ważniejsi niż one?” (Mt 6,25-26).

Nieco więcej problemów ze zrozumieniem tej prośby mogli mieć pierwsi czytelnicy Ewangelii spisanej po grecku. Jest w niej bowiem użyte rzadkie słowo „powszedni”. „W naszych przekładach brzmi zupełnie niewinnie” – zauważa Benedykt XVI, wskazując, że problem z przekładem tego słowa na inne języki pojawił się już w starożytności.

Orygenes, jeden z pierwszych teologów chrześcijańskich, pisał, że „terminu epiousios nie znajdziemy u żadnego greckiego pisarza ani mędrca, ani w mowie potocznej, ale prawdopodobnie został on utworzony przez ewangelistów”. Rzeczywiście, Mateusz, a także Łukasz, bo obaj zostawili nam Modlitwę Pańską, choć w różnej wersji, użyli tego samego słowa. Nie ma go w żadnych znanych nam tekstach greckich. Jego podstawowe znaczenie można wywieść z etymologii. Z jednej strony chodzi o chleb „konieczny do życia”, o niezbędny do istnienia pokarm. To znaczenie, jak się wydaje, odpowiada nauce Jezusa. Modlić się o chleb powszedni, i to w dodatku „dzisiaj”, to modlić się o wszystko to, co potrzebne, by przeżyć bieżący dzień. Jutro zatroszczy się samo o siebie. Z drugiej strony możliwe tłumaczenie tego słowa to „chleb przyszły”, „chleb jutrzejszy” lub „chleb z jutra”. W prośbie tej chodziłoby więc o powierzenie dnia jutrzejszego, najbliższej przyszłości, Temu, do którego on należy. Na tę możliwość zwrócił uwagę św. Hieronim, który przygotowując Wulgatę, natknął się na jedną z apokryficznych Ewangelii. W dokumencie, który nie przetrwał do naszych czasów, znalazł następujące tłumaczenie: „chleba naszego jutrzejszego daj nam dzisiaj”. Ta wersja wydaje się jednak mniej prawdopodobna. Dlaczego bowiem Ojciec miałby dzisiaj dawać nam chleb na jutro?

Chleb mądrości

Ciekawą drogą w interpretacji tej prośby poszli ojcowie Kościoła na Wschodzie. Chleb Modlitwy Pańskiej utożsamiali ze słowem lub z mądrością Bożą. Skąd takie spojrzenie? Wrażliwość ojców była kształtowana przez Septuagintę – Stary Testament przetłumaczony na język grecki. To nie był dosłowny przekład, ale raczej tłumaczenie i interpretacja, wierne oddanie orędzia zawartego w Biblii Hebrajskiej. W wielu tekstach chleb rozumiany był symbolicznie, w nawiązaniu do słowa i Bożej mądrości.

„Udręczył cię Pan, doświadczył głodem, a potem karmił manną, której wcześniej nie znali twoi ojcowie, aby cię pouczyć, że nie dzięki samemu chlebowi żyć będzie człowiek, ale że człowiek żyć będzie dzięki każdemu słowu, które pochodzi z ust Boga” (Pwt 8,3; cytat za Biblią pierwszego Kościoła). Znamienne, że Jezus powołuje się na te słowa, odpierając pokusy diabła na pustyni wówczas, gdy ten domaga się zamiany kamienia w chleb.

Podobną symbolikę zostawił autor Księgi Przysłów. Uosobiona mądrość, która przygotowała ucztę, „wysłała swoje sługi, by donośnym głosem herolda przekazali jej słowa zapraszające na ucztę [...]: Przyjdźcie spożywać mój chleb; pijcie wino, które dla was przygotowałam” (Prz 9,3.5). Ta uczta przeciwstawiona jest innej, przygotowanej przez głupotę. Podaje ona wodę i chleb, które jednak pochodzą z kradzieży, a ich jedzenie prowadzi na manowce, do śmierci. Wątpliwości nie pozostawia także Syracydes, który stwierdza, że sama mądrość wyjdzie naprzeciw temu, kto wypełnia Prawo i boi się Pana. Takiego człowieka „nakarmi chlebem rozumu i napoi go wodą roztropności” (Syr 15,3).

Ojcowie Kościoła, czytając Stary Testament, nie mieli więc wątpliwości. W prośbie o powszedni chleb nie chodzi tylko o chleb materialny. Orygenes, który całkowicie odrzucał tę interpretację, pisał: „Kto bowiem je z pobłogosławionych przez Jezusa chlebów i nimi się nasyca, ten stara się lepiej poznać Syna Bożego i spieszy do Niego”, a następnie pytał retorycznie: „A cóż jest lepszym pokarmem dla duszy niż Słowo? Cóż jest cenniejsze niż mądrość Boża dla umysłu, który może ją pojąć? Cóż odpowiedniejszego dla rozumnej natury niż prawda?”. Można też dodać inne pytanie: „Czy to przypadek, że prośba o chleb w modlitwie »Ojcze nasz« znajduje się tuż po prośbie o wypełnianie woli Bożej?”. Prosić o chleb to prosić o mądrość, a ta według autorów Biblii nie jest niczym innym jak życiem według Bożych zaleceń. Zresztą warto zauważyć, że wszystkie pozostałe prośby Modlitwy Pańskiej także mają swój wymiar etyczny, formują postawy, które prowadzą do pełni życia, do wspólnoty i zjednoczenia z Chrystusem.

Chleb Eucharystyczny

„Słowa »chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj« winniśmy rozumieć raczej duchowo” – wskazywał Tertulian, jeden z pierwszych teologów Kościoła na Zachodzie. „Chrystus bowiem jest naszym chlebem, ponieważ życie to Chrystus i życie to chleb. Powiedział: »Ja jestem chlebem życia«; i nieco wcześniej: »chlebem jest słowo Boga żywego, które zstąpiło z nieba«. Gdy przeto prosimy o chleb codzienny, chcemy osiągnąć wieczność w Chrystusie i zjednoczenie z Jego ciałem” – dodawał.

Intuicja Tertuliana jest niezwykle ważna. Starożytny pisarz zwraca uwagę nie tylko na chleb, którym jest słowo Boga. Odwołuje się on także do mowy eucharystycznej Jezusa, obszernej katechezy wygłoszonej w synagodze w Kafarnaum. W jej pierwszej części (por. J 6,35-51a) Chrystus zwraca uwagę raczej na naukę, którą przyniósł, mówi o wypełnieniu woli Ojca i wierze. Dopiero w drugiej części mowy (por. J 6,51b-58) wyraźnie wspomina o swoim ciele wydanym za życie świata. Co istotne, mowę Jezusa poprzedza cudowne rozmnożenie chleba. Widać zatem wyraźnie, że podstawowe potrzeby ludzi, słowa nauki Chrystusa i dar Eucharystii splatają się w szóstym rozdziale Ewangelii Jana, kreśląc rzeczywisty horyzont czwartej prośby Modlitwy Pańskiej.

Modlitwa o chleb to ufne zawierzenie, oddanie w ręce Boga obecnego dnia ze wszystkimi potrzebami, których doświadczamy. To także prośba o mądrość, o dar Ojca, o Chrystusa. To On jest najbardziej potrzebny do życia. I najbardziej obecny jest właśnie w eucharystycznym Chlebie.•

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.