Modlitwa

ks. Tomasz Horak

publikacja 28.06.2011 08:31

Na modlitwie nie bądźcie gadatliwi jak poganie. Oni myślą, że przez wzgląd na swe wielomówstwo będą wysłuchani. Nie bądźcie podobni do nich! Albowiem wie Ojciec wasz, czego wam potrzeba, wpierw zanim Go poprosicie (Mt 6,7n).

Modlitwa Henryk Przondziono / Foto Gość Modlitwa to przyjście myślą, duchem, sercem do Ojca. To otwarcie przestrzeni swojego życia na Jego dary.

Modlitwa... Nie wymyślił jej ani Jezus, ani chrześcijanie. Jej początki giną w mrokach historii, a zasięg obejmuje wszystkie kultury świata.

Zjawisko modlitwy można uważać za jedno z bardziej powszechnych w świecie ludzkiego ducha. Nawet uważający się za niewierzących przyswajają sobie albo zachowują jakiś nawyk modlitwy.

Rozmaitość form modlitwy jest ogromna. Jezus wspomina gadatliwość pogan. Ale my też potrafimy modlitwę zamienić albo w wielogodzinne oratorskie popisy, albo w niekończące się gadulstwo. Nie płynie to ze złej woli. Przeciwnie, czujemy, że nasza modlitwa Boga sięgnąć nie jest w stanie, staramy się więc nadać jej jak najkształtniejszy i najmocniejszy wyraz.

Jezus w  Kazaniu na Górze wskazał na kilka różnych spraw związanych z modlitwą, warto tam zaglądnąć jeszcze raz (Mt 6). Wybrałem mały fragment, wskazujący na coś bardzo ważnego. Mianowicie na osobowy charakter modlitwy.

Człowiek zwraca się do Boga. Osoba do osoby. Bardzo różne są to osoby, to prawda. Ale modlitwa to nie zaklinanie sił natury, to nie odwoływanie się do tajemnej wiedzy, to nie podporządkowywanie sobie demonów.

Modlitwa to przyjście myślą, duchem, sercem do Ojca. To otwarcie przestrzeni swojego życia na Jego dary.

Słowa mogą pomóc, ale nie one są najważniejsze.

*

Tekst z cyklu "Perełki słowa".