Vox Dei

ks. Mariusz Rosik

publikacja 08.07.2011 12:32

czyli słów kilka o powołaniu Jeremiasza

Prorok Jeremiasz Henryk Przondziono/Agencja GN Prorok Jeremiasz
Mozaika w Bazylice św. Pawła za Murami

Jeremiasz jest prorokiem, o któego życiu Biblia przekazała nam więcej informacji niż o jakimkolwiek innym proroku. Jego imię, Jirme-jahu, oznacza „Jahwe dźwiga”. Urodził się w miejscowości Anatot, położonej zaledwie 5 kilometrów na północny wschód od Jerozolimy wiosce w ziemi Beniamina. Jego ojcem był Chilkiasz, którego rodowód sięga być może Abiatara, kapłana, który odegrał ważną rolę w czasach dawidowych. Sam prorok urodził się bądź około 650 roku przed Chr., bądź 23 lata później. Działał w Jerozolimie, choć z pewnością zajmował się także pracą na roli. Choć pochodził z rodu kapłańskiego, przypuszczalnie nigdy nie pełnił oficjalnej służby w świątyni. Spisaniem jego wyroczni, a także wiadomości o jego życiu, zajął się Baruch, uczeń i sekretarz Jeremiasza. Jako młody człowiek, Jeremiasz żył w czasach łamania przez mieszkańców Judy zasad jahwizmu, gdyż za Manassesa (687-642) i Amona (642-640) rozszerzył się wśród Izraelitów religijny synkretyzm, który przybierał różne formy: kult na wyżynach, prostytucja sakralna, astrologia, kult Molocha złączony z ofiarami z dzieci.

Historia powołania proroka

Jeremiasz odznaczał się niezwykle wrażliwą osobowością: z jednej strony miał głębokie zaufanie do Boga (20,11), z drugiej zaś, zwłaszcza wtedy, gdy dotykało go osamotnienie (15, 10.17), robił wyrzuty z powodu swej misji (15,18; 20,7). Misja Jeremiasza zakotwiczona jest w scenie powołania, którą prorok opisuje u początku swej księgi (1,4-8). Narracja, przyjmująca formę dialogu Jeremiasza z Bogiem jest zwięzła, przez co pełna dramatyzmu. Wypowiedź Boga skierowana do Jeremiasza wskazuje trzy określone działania wobec osoby proroka, wybór, powołanie i powierzenie misji: Zanim ukształtowałem cię w łonie matki, znałem cię, nim przyszedłeś na świat, wybrałem [lub: poświęciłem cię], prorokiem dla narodów ustanowiłem cię. Wybór dokonany został jeszcze przed narodzeniem, suwerenną decyzją Boga: nim przyszedłeś na świat, wybrałem cię (w. 5a). Niezwykle istotny w swej teologicznej treści okazuje się tu czasownik „znać” (hebr. jada). Jego pole semantyczne nie ogranicza się jedynie do poznania intelektualnego ale oznacza intymną, osobistą i głęboką więź Boga z powołanym.

Czasownik „wybrałem cię” bywa niekiedy tłumaczony jako „poświęciłem cię”, gdyż pochodzi od tego samego rdzenia, co qadasz, „uświęcić” (por. qadosz, „święty”). Zawiera on w sobie ideę oddzielenia, wyłączenia ze sfery profanum z przeznaczeniem dla sacrum, stąd biblijna idea świętości zbliżona jest do filozoficznego pojęcia transcendencji. Przedmioty jeden raz „oddzielone” (czyli „uświęcone”) przez Jahwe, przeznaczone były do Jego wyłącznego użytku. Wykorzystanie ich do innych celów równało się bluźnierstwu. W tym sensie Bóg „oddzielił” Jeremiasza do określonego zadania i sprzeniewierzenie się temu zadaniu równało się obraźliwym odrzuceniem woli Boga.

Zadanie to określone zostało przez użycie czasownika natan, „ustanowić”: „prorokiem dla narodów ustanowiłem (natan) cię” (w. 5c). Misja Jeremiasza nie ogranicza się jedynie do Judy, lecz dotyczy „narodów”; cechuje ją więc wymiar uniwersalizmu, czego wyrazem są wyrocznie skierowane do narodów w dalszych sekcjach księgi (rozdz. 46-51). Zasadniczym rysem teologii monoteistycznej było przekonanie, że choć Jahwe na swą wyłączną własność wybrał Izraela, jest jednak suwerennym władcą całej ziemi.

 

Natura powołania proroka

Początek misji prorockiej Jeremiasza zakotwiczony jest więc w wolnej decyzji Jahwe. Powołanie ma miejsce w określonym momencie życia, przygotowanym i naznaczonym przez Boga. Osoba powoływana wezwana jest bezpośrednim apelem. Fakt, że moment powołania przez Boga jest przezeń przygotowany, nie oznacza jednak, że osoba, do której skierowane jest wezwanie, spodziewa się go lub oczekuje. Wezwanie to przychodzi zawsze jako zaskakujące. Pomiędzy stanem proroka przed i po powołaniu nie istnieje żaden stopniowo rozwijający się proces; człowiek nie może przygotować się na ten moment. Moment ten zmienia całkowicie bieg życia osoby powołanej. Powołanie często staje jako przeszkoda w życiowych planach i przeszłościowych projektach. W swoim nowym stanie prorok jawi się jako osoba zależna całkowicie i tylko od woli Jahwe; jej dotychczasowy status społeczny zostaje anulowany. Nie istnieje odpowiedź na pytanie „dlaczego?”. Nie wiadomo, dlaczego Bóg kieruje swe wezwanie do jednej osoby, pomijając inne, z ludzkiego punktu widzenia może bardziej predysponowane do wypełnienia wyznaczonej misji. Ani ludzkie cechy charakteru, ani temperament, ani typ osobowości, ani nawet głębia wiary i zaufania do Boga nie stanowią tu kryterium. Uważna lektura rozdziałów 16-20 Księgi Jeremiasza (zwłaszcza rozdział 16) kreślą osobowość proroka jako człowieka lubiącego życie rodzinne, nastawionego pokojowo wobec wszystkich, unikającego konfliktów i sporów. Wbrew tym cechom prorok musi kierować do ludu nagany i zapowiadać kary. Powołanie pozbawia proroka ludzkich zabezpieczeń i gwarancji powodzenia jego misji. Zdany jest tylko na Jahwe. Każda próba asekuracji pozbawia głoszone orędzie jego charyzmatycznej mocy. Scena powołania jest momentem powierzenia misji. Jej naturę objawiają słowa Boże: daję ci dzisiaj władzę nad narodami i nad królestwami, abyś wyrywał i obalał, byś niszczył i burzył, byś budował i sadził (Jr 1,10). Innymi słowy, jest to misja zapowiadania sądu i zbawienia.

Obiekcje proroka

Wobec otrzymanego powołania prorok czuje się zmieszany i niezdolny do wypełnienia misji powierzonej mu przez Boga: Ach, Panie, mój Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem (w. 6). U podstaw obiekcji przeciw podjęciu wezwania leży najczęściej lęk w różnych jego odcieniach: lęk przed nieumiejętnością przeprowadzenia pomyślnie wyznaczonego posłannictwa, lęk przed prześladowaniami ze strony słuchaczy słowa bądź lęk przed majestatem Powołującego, wobec którego powołany czuje się niegodny. Z długości życia proroka wnioskować można, że w chwili powołania miał około dwudziestu lat. Wybór Boży jawi się jako zaskakujący: zostaje wybrana i powołana osoba, która wydaje się nie mieć odpowiednich dyspozycji do wypełnienia powołania. W ten sposób zostaje wyeliminowany każdy motyw próżnej chwały: człowiek nie może się szczycić, że spełnia swe posłannictwo dzięki swym zdolnościom, lecz cała chwała należy się Bogu.
 

Obiekcje ze strony powołanego nie mogą stać się odpowiednim motywem do odrzucenia powołania, gdyż obietnica asystencji Bożej niweluje przyczyny wszelkich obiekcji. W przypadku Jeremiasza obietnica ta przybiera formę zachęty: Nie mów: „Jestem młodzieńcem”, gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. Nie lękaj się ich, bo jestem z tobą, by cię chronić (ww. 7-8a). Jedynie absolutne posłuszeństwo jest w stanie zapewnić powodzenie misji. Asystencja rozumiana jako pomoc Jahwe nie jest jednoznaczna z eliminacją zagrożeń czy prześladowań. Z tego właśnie powodu prorok widzi swe powołania w kategoriach uwiedzenia: Uwiodłeś mnie, Panie, a ja pozwoliłem się uwieść; ujarzmiłeś mnie i przemogłeś. Stałem się codziennym pośmiewiskiem, wszyscy mi urągają (Jr 20,7). W zapewnieniu „nie lękaj się ich” kryje się już pośrednio zapowiedź prześladowań.

Model wciąż aktualny

W teologii powtarza się błyskotliwe powiedzenie: „jeden człowiek wraz z Bogiem to większość”. Jednak gdy człowiek ów staje w konfrontacji z tłumem przeciwników, nie wystarczą mu wtedy teologiczne sformułowania. Konieczna jest absolutna pewność Bożej asystencji i przekonanie o Jego obecności i działaniu. Takie właśnie przekonanie zyskuje Jeremiasz przez zapewnienie – obietnicę „Ja jestem z tobą”. Obietnica ta umotywowana jest słowami: „aby cię chronić”.

Wydaje się, że Jeremiaszowy model: wybór, powołanie, powierzenie misji – obiekcje powołanego – zapewnienie o Bożej asystencji, stanowi schemat, w którym odnajduje się każda osoba powołana. Analogia pomiędzy Jeremiaszem a osobistą historią powoływanych dziś do służby Bożej nie musi być pełna, jednak każdy element jest w niej z różnym nasileniem obecny. Każdy bowiem powołany odczuwa w pewnym momencie swego życia przynaglenie do wyłącznej służby Bożej, przynaglenie, które odczytuje jako powołanie. Każdemu również towarzyszą obawy i poczucie niegodności wyznaczonej misji. Obietnica Bożej asystencji, „Ja jestem z tobą”, pozwala jednak pokonać lęk i z ufnością podjąć zadanie wyznaczone przez Boga. Odpowiedź na dar powołania pozostaje jednak zawsze wolną decyzją człowieka. Można go przyjąć bądź odrzucić. A jeśli serce targane jest wątpliwościami, czy przynaglenie rzeczywiście pochodzi od Boga, św. Paweł wzywa do zwrócenia uwagi na swe własne pragnienia. Jeśli osoba, która odczuwa wewnętrzne przynaglenie, pragnie, choć nie bez lęku, wkroczenia na drogę służby Bożej, można to pragnienie odczytać jako głos Boży, albowiem to Bóg jest sprawcą chcenia [pragnienia] i działania zgodnie w Jego wolą (Flp 2,13). Wielu historiom dzisiejszych powołań towarzyszy Jeremiaszowa skarga – „uwiodłeś mnie, Panie”. U jej podstaw leży jednak wolna decyzja człowieka – „a ja pozwoliłem się uwieść”.