Dzieło I Kongresu Biblijnego

ks. Adam Sekściński

publikacja 28.10.2011 23:45

Zakończyła się sesja naukowa. Specjalnie dla biblia.wiara.pl podsumowuje ją Ks. Prof. Henryk Witczyk.

Ks. Prof. Henryk Witczyk ks. Adam Sekściński Ks. Prof. Henryk Witczyk
I Kongres Biblijny. Warszawa 28-30.10.2011

Ks. Adam Sekściński: Jak I Kongres Biblijny wpisuje się w misję Dzieła Biblijnego? Jakich owoców tego wydarzenia spodziewa się Ksiądz Profesor w dalszej działalności Dzieła?

Ks. prof. dr hab. Henryk Witczyk: Przede wszystkim ten Kongres jest okazją, byśmy mogli zobaczyć, czego i w jaki sposób dotychczas dokonało Dzieło Biblijne, a także jaki jest sens istnienia tego Stowarzyszenia, powołanego sześć lat temu przez Konferencję Episkopatu Polski. Ten rachunek sumienia – choć przecież nie ostateczny  - wypada pomyślnie, ponieważ w kilku, a nawet może kilkunastu już diecezjach, są szkoły formacji biblijnej, studia biblijne adresowane do osób świeckich. W innych -  dopiero zaczynają się takie inicjatywy. Zatem - to jest pierwszy cel Kongresu; owa próba oceny stopnia zaangażowania w apostolat biblijny oraz zharmonizowania podejmowanych przez Stowarzyszenie działań. Doświadczenia, jakich nabyliśmy, współpraca z moderatorami diecezjalnymi, podczas organizowania niedziel biblijnych i tygodni biblijnych – odbyły się takie trzy – pozwoliły nam odważnie sięgnąć po pomysł zorganizowania Kongresu ogólnokrajowego w Warszawie, z zaproszeniem członków Dzieła Biblijnego z różnych diecezji, jak również studentów, czy osób interesujących się Pismem Świętym i jego oddziaływaniem na kulturę. W moim przekonaniu, Kongres uświadamia nam, iż Dzieło Biblijne jest Stowarzyszeniem żywym, dynamicznym, potrafiącym oddziaływać w skali  nie tylko diecezji czy parafii, ale też całego kraju. Cieszę się z ogromnego zainteresowania mediów i to nie tylko katolickich redakcji radiowych czy pism, ale także mediów świeckich. Z przyjemnością udzielałem wywiadu Polskiemu Radiu i Telewizji Polskiej. W referatach kongresowych mówimy o wielkich twórcach kultury europejskiej, którzy byli bardzo często wspaniałymi interpretatorami Biblii, przybliżali Słowo Boże swoim współczesnym , a także nam dzisiaj; natomiast dziennikarze, ludzie mediów, mają szansę być sługami Słowa Bożego poprzez ich mikrofony, pióra - to wspaniałe orędzie o nadziei, jak pisze papież w adhortacji „Verbum Domini”: by Logos nadziei (potrzebnej jak powietrze lub słońce!) docierał do człowieka współczesnego, zanurzonego w nowoczesnej technice, informatyce, w supermarketach, uwikłanego w trudności dnia  codziennego.

Wszystkie wystąpienia (niezależnie od obszaru, którego dotykały – literatura, muzyka, malarstwo, film...),  poszukując tropów kodu biblijnego w kulturze, odnosiły się do tzw. „kultury  wysokiej”. Rodzi się zatem pytanie: co z kodem biblijnym w „kulturze masowej”?  Może to dobry temat na kolejny Kongres?

- Dziękuję za tę sugestię, byśmy zobaczyli, jak orędzie Pisma Świętego jest przenoszone przez myślicieli na poziom życia społecznego, politycznego, czy ekonomicznego poszczególnych narodów. To świetna propozycja! Warto też byłoby zastanowić się, na ile w popkulturze, czy kulturze medialnej, ma szansę zaistnieć orędzie Pisma Świętego?! W jaki sposób powinno ono tam być obecne? W pewnej mierze zadamy sobie te pytania w audycji w Radiu Maryja i Telewizji Trwam w niedzielę o 18:30. Sądzę, że wiele osób odezwie się telefonicznie, by podpowiedzieć nam - biblistom, teologom, duszpasterzom – najbardziej oczekiwane i adekwatne sposoby przeniesienia rezultatów dokonań naukowych współczesnej biblistyki na doświadczenie wiary szerokich rzesz wiernych, którzy na co dzień nie mają dostępu, albo nawet nie myślą o czymś takim, jak komentarze do ksiąg biblijnych, bądź komentarze do czytań w „Gościu Niedzielnym” czy „Niedzieli”. Natomiast oglądają telewizję, odbierają przeróżne sms-y, czy surfują w internecie.  Próbujemy na przykład poprzez stronę internetową Dzieła Biblijnego www.biblista.pl , pewne treści udostępniać. Aktualnie postępuje tak wiele redakcji i chwała im za to! To bardzo wielka służba. Cieszymy się, że Dzieło Biblijne może, zainteresowanym redakcjom, służyć pomocą poprzez kontakty z najlepszymi biblistami. Osobiście jestem gotów osobom pragnącym konsultacji biblijnych, wskazać specjalistę w naszym kraju od danej księgi lub epoki, potrafiącego dobrze doradzić, bądź zainspirować.

Czyli idea II Kongresu dopiero się tworzy?

- Tak. Kongresy to poważne wyzwanie logistyczne, naukowe, intelektualne i eklezjalne. Należy organizować je w pewnych odstępach czasowych, by zyskać odpowiedni bagaż przemyśleń, nowych doświadczeń. Natomiast Katolicki Uniwersytet Lubelski, co roku organizuje wiosenną sesję biblijną - dwudniową. Zazwyczaj dotyczy ona aktualnych problemów, dyskutowanych w życiu Kościoła. Natomiast jesienią planowane są spotkania o charakterze międzynarodo- wym, do których ten Kongres nawiązuje. Tym razem jednak odbywa się pod auspicjami Dzieła Biblijnego i obraduje w gościnnych progach Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Dziękujemy władzom Uczelni za tę otwartość i uprzejmość – do stolicy zawsze łatwiej, wygodniej dotrzeć uczestnikom z całego kraju.

Jaką refleksją osobistą zamyka Ksiądz Profesor tę sesję naukową? Jaka myśl pozostanie w głowie na długo?

- Wiele jest takich myśli. Omalże z każdego referatu pozostał jakiś poważny impuls, pokazujący doniosłość orędzia Słowa Bożego i wielki wysiłek twórczy artystów: muzyków, malarzy, pisarzy, filmowców, ich artyzm, osobistą wrażliwość na Słowo Boże, zwłaszcza w sferze emocjonalnej, wolitywnej. Pozytywne oddziaływanie na tę właśnie sferę okazuje się decydujące. Starzy retorzy greccy czy rzymscy doskonale o tym wiedzieli. Retor, który nie pozyskał sympatii, nie poruszył uczuciowo, mógł nawet bardzo piękne, logiczne argumenty przedstawiać, ale przegrywał ostatecznie, bo pozostawał nieprzekonujący. Ta właśnie sesja uświadamia mi, jak bardzo my -    bibliści, teologowie, duszpasterze - zaniedbaliśmy w naszych publikacjach, referatach lub spotkaniach akademickich odniesienie do sfery uczuć, woli, emocji, poprzez całkowite omalże  odejście od wielkich dzieł kultury europejskiej, inspirowanych Ewangelią. Dla mnie główne przesłanie, płynące z Kongresu, to wielka potrzeba ujawniania i eksplorowania odniesień kulturowych w naszych wykładach naukowych (w sensie filologicznym, historyczno-krytycznym, narratywnym czy retorycznym) aktualizacji treści badanego tekstu biblijnego. Praktycznie zaś do każdego tekstu biblijnego takie odniesienia można znaleźć – choćby przy pomocy internetu.
Druga refleksja – to jest wielkie uzasadnienie, jakie znajduję w tym Kongresie dla inicjatywy podjętej przez senat KUL-u już kilkanaście lat temu - na każdym wydziale, nie tylko na teologii, powinien zostać wygłoszony wykład monograficzny (dwa semestry) pod tytułem „Biblia, jej rola i oddziaływanie w kulturze”.  Profesorowie stwierdzili, że absolwenci KUL-u, oprócz tego, że będą dobrymi specjalistami z zakresu filozofii, literatury, prawa, administracji, nauk społecznych lub psychologii, nie mówiąc o teologii, powinni mieć szerszy horyzont hermeneutyczny, jakim  pozostaje rozumienie największych dzieł kultury, inspirowanych właśnie Pismem Świętym. Kultura to kod, który ułatwia komunikację – międzyludzką, twórczą i wspólnotową. Jeżeli ludzie nie mają tego samego kodu swej świadomości, sposobu myślenia, postrzegania rzeczywistości, nie mogą wytworzyć komunikacji, porozumiewać się. Brakuje kompatybilności! Stają się coraz bardziej  zamkniętymi w sobie monadami - jednostkami, które nawet źle się mają same ze sobą. To wielkie ryzyko dzisiejszego świata - każdy ma swój „światek”, natomiast nie jest w stanie komunikować się z najbliższymi nawet ludźmi.  Adhortacja mówi, że Pismo wnosi w kulturę Europy trzy zasadnicze nurty: wartości moralne, wielkie dzieła kultury,  mocno inspirowane Słowem Bożym oraz życie wspaniałych świadków (Ojciec Święty myśli oczywiście o świętych). Wyobraźmy sobie dzisiejszą Europę bez takich postaci jak: Matka Teresa, bł. Jan Paweł II, św. Faustyna, bł. ks. Jerzy Popiełuszko, o. Pio, by nie wspomnieć o setkach innych, których Słowo Boże inspirowało do wielkich aktów twórczych, dzięki osobistej relacji z Bogiem. To byłby nader smutny obraz.


Pierwszy Kongres Biblijny będzie kontynuował swoje obrady w dniach 29 i 30 października. Szczegółowy program znajdziesz TUTAJ :.