Refleksja na dziś

Piątek 17 czerwca 2011

Czytania » Serce w sejfie

Skarb. Coś absolutnie najcenniejszego. Coś, dla czego poświęcam wiele – może wszystko?

Złoto czasem okazuje się tombakiem. „Skarb” kupą złomu. A jeśli nie, to jak wiele zaangażowania potrzeba by skarb utrzymać. Ochronić. Zachować. Jak wielkiej trzeba czujności, wręcz podejrzliwości… Jak trudno pozwolić sobie na wolne. Cóż by się stało, gdyby tego zabrakło?

Skarbem nie musi być majątek. Może być pozycja. Może być drugi człowiek. Moja pociecha, moje zabezpieczenie, mój cały świat… Moje serce czyli cała ja. Moja przyszłość, moje życie, moje bezpieczeństwo…

Czy można stracić coś więcej, niż serce czyli siebie samego? I czy chcę je tracić tak głupio – zostawione gdzieś w nietrwałym świecie? Nie do upilnowania mimo wszelkich starań?

Za serca pozostawione bez opieki Bóg nie odpowiada. Nie miej pretensji, jeśli zginie... Choć jeśli się zwrócisz, pomoże je odnaleźć. W sobie samym.

Przeczytaj komentarze | 2 |  Wszystkie komentarze »


Ostatnie komentarze:

0 b 18.06.2011 20:49
.. nie wiem, czy głupio tracę, czy głupio tracę także moje serce, czyli siebie, bo że tracę - to pewne! a jak trzeba tracić, by każda strata, no może prawie każda - była zyskiem ???
2 Joda 17.06.2011 18:29
(...) "Za serca pozostawione bez opieki Bóg nie odpowiada. Nie miej pretensji, jeśli zginie... Choć jeśli się zwrócisz, pomoże je odnaleźć. W sobie samym."

Piękne i prawdziwe.

wszystkie komentarze >

Uwaga! Dyskusja została zamknięta.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg