Refleksja na dziś

Niedziela 13 maja 2012

Czytania » Siła Bożej przyjaźni

Kim byli? W ocenie świata byle kim. Paru rybaków, celnik. Zwyczajni ludzie. A Jezus, Boży Syn, mówi do nich: „Jak Mnie umiłował Ojciec, tak i Ja was umiłowałem”. „Jesteście moimi przyjaciółmi”.  „Wybrałem was”. Po co? Żeby mieli powód do wywyższania się nad innych? Chyba nie. On ich w ten sposób umacniał.

Wiedział co ich czeka. Najpierw doświadczenie swojej małoduszności, gdy opuszczą Jezusa w godzinie męki,  tak trudne dla poczucia własnej wartości. Potem odrzucenie, wyszydzenie i prześladowania ze strony otoczenia. Nie mówiąc już o codziennej walce z własnymi słabościami. Jezus chciał, by świadomość, że są Jego i Ojca przyjaciółmi pomogła im trwać; pomogła w każdej, nawet najtrudniejszej sytuacji traktować na serio polecenie: „To wam przykazuję, abyście się wzajemnie miłowali”.

Mnie często takie myślenie obce. Narzekam na małą wiarę czy gorliwość innych. Chciałbym stawiać wymagania. A jak wymagać od ludzi, których nie dotknął blask miłości Jezusa? Z czego mają czerpać siły do walki z własnymi słabościami i przeciwstawienia się opinii otoczenia? Otoczenia, w którym nawet całkiem sporo katolików pokaże im, że Ewangelię można traktować bardzo wybiórczo?

Pozostaje mi wracać do tego, co podstawowe. Bóg jest dobry. Lubi i mnie i ciebie. Niech ta prawda opromienia każdy nasz dzień.

Przeczytaj komentarze | 3 |  Wszystkie komentarze »


Ostatnie komentarze:

0 a12 13.05.2012 12:11
Pan Bóg mówi cały czas,tylko my czasem nie słyszymy.Tak jakoś powiedział święty Augustyn. Ja bym poleciła Rekolekcje Ignacjańskie tzw.Ćwiczenia Duchowe, w nich Pan Bóg działa i odpowiada człowiekowi.
0 kelpie26 13.05.2012 11:53
Nikt Ci tego nie powie, nikt nie ma do tego nawet prawa, choć oczywiście człowiek jest narzędziem Boga i Bóg nieraz przez niego przemawia.Ale wybór musi być Twój i Boży. Do mnie Bóg przemówił przez książkę Thomasa Mertona "Nikt nie jest samotną wyspą", która, chociaż dość trudna i wymagająca, pomaga stanąć w prawdzie o sobie samym. Myślę, że potem dopiero można myśleć o swoim powołaniu, jak się wie, kim się jest.
Pozdrawiam:)
0 _nieznajomygbur 12.05.2012 22:25
Uczniowie mieli jawny dowód, że ich wybrał.. wskazał na każdego, zwrócił się po imieniu.. słyszeli (fizycznie) JEGO głos "Pójdźcie za Mną"..
Ksiądz poprzez Sakrament Święceń Kapłańskich też jest wybrany. Powołany do Zakonu również ma świadomość wybrania przez BOGA... Małżonkowie przed BOGIEM ślubują, bo rozpoznali swoje powołanie..
A reszta...?? Jak mam rozpoznać, gdzie chce mnie BÓG widzieć, do czego mnie powołuje? Czy tylko modlitwa o rozeznanie swego powołania wystarczy? Czy są jeszcze znaki od BOGA..?

wszystkie komentarze >

Uwaga! Dyskusja została zamknięta.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg