11.12.2017

Nasze miejsce

Czy są ludzie, których chcemy takimi zobaczyć: jak widzą, słyszą, chodzą, mówią, żyją w pełni?

Zobaczyć to na własne oczy. Jak życie bliźniego się zmienia „tylko” dlatego, że zaufał Jezusowi. Wiara w odpuszczenie grzechów, w to, że Bóg ma taką władzę i rzeczywiście czyni to dla nas, zmienia międzyludzkie relacje, nasze patrzenie na siebie nawzajem. Grzesznik potrzebuje przebaczenia. Ta niemoc, która płynie ze zła, z grzesznych wyborów, z moralnego pogubienia się – może spotkać się z łaską Boga. Czy mamy w tym swój udział? Czy chcemy mieć w tym udział – tak jak ci, którzy sparaliżowanego „przez powałę spuścili […] wraz z łożem na sam środek, przed Jezusa”?

Zapowiadany Zbawiciel przychodzi do niemocnych i słabych. Wierzymy, że dzięki Bożej obecności wówczas „przejrzą oczy niewidomych i uszy głuchych się otworzą. Wtedy chromy wyskoczy jak jeleń i język niemych wesoło wykrzyknie”. Czy są ludzie, których chcemy takimi zobaczyć: jak widzą, słyszą, chodzą, mówią, żyją w pełni? Czy ci, których wytykamy palcami jako grzeszników mają szansę znaleźć się w tym gronie? Ułatwiamy czy przeszkadzamy? Czy nie stajemy im na drodze?...