20.05.2010

Żadne okoliczności nie zamykają nam drogi. Cokolwiek się dzieje, jest jakieś wyjście ku dobremu.

Nie jest to budujący widok, kiedy bądź co bądź elita społeczeństwa rzuca się na siebie, krzykiem dowodząc swych racji: tak jak przy sądzeniu Pawła saduceusze i faryzeusze „wymieniali poglądy” na temat istnienia lub nie zmartwychwstania. A jednak Bóg posłużył się i tą kłótnią – bo po tych wydarzeniach posłano Pawła do Rzymu, gdzie świadczył o Jezusie tak jak to czynił w Jerozolimie.

Czy był inny sposób? Zapewne tak. Czy sam Paweł nie sprowokował takiego zachowania współziomków? Jego znajomość Żydów na pewno się do tego przyczyniła. A jednak opisywane w Dziejach Apostolskich wydarzenia dodają otuchy: żadne okoliczności nie zamykają nam drogi. Cokolwiek się dzieje, jest jakieś wyjście ku dobremu.

 

Czytania mszalne rozważa Katarzyna Solecka