05.08.2010

czyli szukanie odpowiedzi na pytanie: „Za kogo Mnie uważasz? Kim dla Ciebie jestem?”

Jesteś Mi zawadą, bo nie myślisz o tym, co Boże, ale o tym, co ludzkie. (Mt 16,23)

Poznawanie Boga, czyli szukanie odpowiedzi na pytanie: „Za kogo Mnie uważasz? Kim dla Ciebie jestem?”, to nieustanne rozważanie Jego łaskawości wobec człowieka: odpuszczanie grzechów, zapominanie o występkach. I dzieje się to w nieskończoność, o ile człowiek za zło żałuje.
Nie można poznać Boga, nie zastanawiając się nad tym Jego przymiotem: łaskawością i miłosierdziem dla grzesznika.
Nie jest łatwo przyjąć takiego Boga, gdyż nam trudno przychodzi wybaczanie bliźnim drobnych przewinień, czy wybaczanie sobie własnych niedoskonałości. Nie ma w nas Bożej cierpliwości wobec bliźniego i samego siebie, nie ufamy i nie wierzymy w dobro, które jest w drugim człowieku, które jest w każdym z nas.
Nie mamy czasu na to, by cierpliwie zgłębiać tę ogromną Miłość, z której wszystko powstało. Nie mamy na to czasu, zbyt zajęci przyziemnymi sprawami zdobywania jedzenia, unikania bólu i cierpienia, szukania ulotnych przyjemności.
Nie myślimy o tym, co Boże, tylko o tym, co ludzkie, dlatego nie mamy oporu, by pouczać Boga i dawać Mu dobre rady. My wiemy lepiej, co jest dobre, a co złe i jak należy postąpić – i przeszkadzamy Bogu w zbawieniu samych siebie i innych ludzi.