18.09.2010

Po mojemu

Młodzi są gwałtowni. Chcieliby już, teraz. Nie chcą cierpliwie czekać jeszcze kilka lat. Boży Syn nie kłócił się z rodzicami. Przecież nie chodziło o sprawy naprawdę istotne.

Został w Jerozolimie, a tego nie zauważyli Jego rodzice. Znaleźli go dopiero po trzech dniach. „Synu, czemuś nam to uczynił? Oto ojciec Twój i ja z bólem serca szukaliśmy Ciebie”. „Powinienem być w sprawach Ojca” mówi im Pan Jezus, ale wraca do Nazaretu i poddaje się ich woli.

Młodzi są gwałtowni. Chcieliby już, teraz. Nie chcą cierpliwie czekać jeszcze kilka lat. A sam Boży Syn nie kłócił się z rodzicami. Przecież nie chodziło o sprawy naprawdę istotne.

Moja młodość już dawno minęła. Ale czasem, jak nieopierzony dzieciuch chciałbym już. Tu i teraz. Koniecznie po mojemu. Znacznie łatwiej mi iż kiedyś wymóc na innych moją wolę. Ale czy warto? Przecież rzadko chodzi o sprawy naprawdę istotne…