02.12.2010

Ściany i dach może by i ustały, ale cóż z fundamentem? Wezbrana woda podmyła piasek. Budynek złożył się jak domek z kart.

Obraz pierwszy pokazuje Chrystus. Deszcz, wezbrane rzeki, wichura. W tym wszystkim dom. Trzeszczące ściany i dach. Wytrzyma czy nie? Obraz drugi to Stary Testament. Drzewo zasychające nad wyschniętym korytem rzeki. Czeka na deszcz, na życie. Spadnie – nie spadnie?

Ściany i dach może by i ustały, ale cóż z fundamentem? Wezbrana woda podmyła piasek. Budynek złożył się jak domek z kart. Drzewo usycha. Upragniony deszcz nie chce spaść.

Może być inaczej. Dom o umocowanym na skale fundamencie ustał. Drzewo rosnące u zbiegu dwóch potoków przeżyło. Gdy jeden wysechł, drugi przyniósł życie.

Nie jest ważne, jak piękny jest dom. Ważny jest fundament. Nie ma znaczenia, ile liści i owoców rodzi drzewo w dobrym czasie. Ważne, czy ostoi się w czasie suszy. Nie jest ważne, czego słuchasz. Ważne, na czym budujesz. Burze, wichury i susza nikogo nie ominą.

 

Pytanie do rachunku sumienia:

Dla każdego z nas ważnych jest bardzo wiele rzeczy. Nie trzeba im odbierać znaczenia. Pytanie brzmi: co lub kto jest dla mnie najważniejszy? Kto lub co przeważa szalę moich wyborów?