29.12.2010

Słowa

Słowa prawdy nie zawsze przynoszą radość. Czasem zabolą, zranią. Niosą jednak oczyszczenie i dopiero z czasem człowiek zauważa ich wartość

Słowem można ranić, koić czyjś ból, zabijać, nieść pocieszenie, nadzieję. Łatwo je wypowiadać, jeszcze łatwiej napisać, trudniej jednak wziąć za nie odpowiedzialność. Można mówić ‘kocham’, a w sercu nosić nienawiść. Pisać ‘wierzę’, a nie postępować według wiary. Pięknie recytować przykazania, a nie żyć nimi. Można obwiniać innych, oskarżać, owijać w bawełnę, pokrętnie tłumaczyć się, byleby ukryć prawdę, czy też odwrócić od niej uwagę swoją i innych. A jaką wartość ma moje słowo?

Słowa Symeona wyrażały radość, zapowiadały również cierpienie i niezrozumienie. Czy zatrwożyły Maryję? Może ich jeszcze nie rozumiała? Słowa prawdy nie zawsze przynoszą radość. Czasem zabolą, zranią. Niosą jednak oczyszczenie i dopiero z czasem człowiek zauważa ich wartość. Słowa szczere i pełne troski wnoszą pokój, rodzą zaufanie, bywa, że dopiero po wielu latach. Co niosą moje słowa?