18.01.2011

Można to jedynie wtedy, gdy na Boga patrzy się przez pryzmat miłości: Jego miłości ku ludziom.

Pan Bóg, dając człowiekowi przykazania Dekalogu nie uczynił tego po to, by człowiekowi utrudnić życie, ale by wskazać mu taki sposób postępowania, który poprowadzi go prostą drogą do Niego samego. Zrozumieć można to jednak jedynie wtedy, gdy na Boga patrzy się przez pryzmat miłości: Jego miłości ku ludziom.

Jeżeli dla kogoś Bóg Ojciec jest kimś surowym, wymagającym, groźnym, rozliczającym z każdego najdrobniejszego uchybienia, to taki człowiek całe swoje życie religijne podporządkuje rygorystycznemu przestrzeganiu zasad, a nie zgłębianiu Ducha Miłości Boga.

Zgłębianie tej Miłości jest jednak bardziej niebezpieczne, niż rygorystyczne przestrzeganie danych przez Boga lub wymyślnych przez człowieka przepisów. Bo przed człowiekiem otwiera się wtedy głębia i ogrom, nieskończoność i nieograniczoność Bóstwa, a jednocześnie najmocniej człowiek uświadamia sobie, jak wielka jest różnica między nim a Bogiem. Różnica, której nic nie jest w stanie zatrzeć ani zmniejszyć. To może budzić przerażenie, ale też może budzić nadzieję.

Bo jeżeli w Bogu jest tak wiele miłości do człowieka, to jak bardzo wielka jest moja i twoja godność. Skoro w Jego oczach jesteśmy tak cenni, to nie trzeba nam dowartościowywać się w żaden inny sposób, jak tylko patrzeć w Jego Oblicze i wychwalać pośród zgromadzenia.