29.04.2011

Idę łowić ryby

„Idę łowić ryby” to odpowiedź na niepewność. „Idę robić to, co umiem. Jeśli Jezus chce ode mnie czegoś więcej, musi mi to jakoś powiedzieć, bo ja nie rozumiem”…

Cóż było robić? Wcześniej ich dni wypełnione były obowiązkami ucznia Mistrza z Nazaretu. Teraz.. Cóż właściwie mieli robić teraz? Jezus zmartwychwstał, jest nadzieja na życie wieczne, ale co z tym robić?

„Idę łowić ryby” to odpowiedź na niepewność. „Idę robić to, co umiem. Jeśli Jezus chce ode mnie czegoś więcej, musi mi to jakoś powiedzieć, bo ja nie rozumiem”…

A On jeszcze nie mówi. Tylko kolejny raz utwierdza ich przekonanie, że faktycznie zmartwychwstał. I po raz kolejny, swoim zwyczajnym pytaniem o jedzenie, wprowadza w serca swoich uczniów pokój. Tak, ten Jezus, który pokonał śmierć, nie stał się nagle niedostępnym Panem. Jest dalej taki, jaki był wcześniej. Dalej jest ich Mistrzem i Przyjacielem….

Gdy nie wiesz co w życiu robić, rób to co umiesz, co wychodzi ci najlepiej. A w odpowiednim momencie dowiesz się wszystkiego…

Pytania do rachunku sumienia

  1. Czy dla ludzi, którzy żyją obok mnie, potrafię być przyjacielem?
  2. Czy staram się wykonywać swoją pracę najlepiej, jak umiem, czy narzekam, ze pracowałbym lepiej, gdyby….

Drogowskazy Jana Pawła II

Zjednoczenie Chrystusa z człowiekiem jest mocą i źródłem mocy wedle tego, co tak zwięźle wypowiedział w Prologu swej Ewangelii św. Jan: Słowo „Wszystkim tym (...) którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali synami Bożymi”. Jest to moc wewnętrznie przemieniająca człowieka, zasada nowego życia, które nie niszczeje i nie przemija, ale trwa ku żywotowi wiecznemu. Żywot ten, przyobiecany i darowany każdemu człowiekowi przez Ojca w Jezusie Chrystusie, przedwiecznym i Jednorodzonym Synu, wcielonym i narodzonym u progu spełnienia czasów z Dziewicy Maryi, jest ostatecznym spełnieniem powołania człowieka. [Redemptor Hominis, 18]