17.02.2012

Wiara z uczynkami

Wiara czy uczynki to fałszywa alternatywa. Tak, tak, postawił ją sam święty Paweł. I miał rację mówiąc, że to dzięki przylgnięciu do Boga, dzięki wierze jesteśmy zbawieni, a nie dzięki temu, że potrafimy wypełnić Boże prawo...

„Tak jak ciało bez ducha jest martwe, tak też martwa jest wiara bez uczynków”.

Wiara czy uczynki to fałszywa alternatywa. Tak, tak, postawił ją sam święty Paweł. I miał rację mówiąc, że to dzięki przylgnięciu do Boga, dzięki wierze jesteśmy zbawieni, a nie dzięki temu, że potrafimy wypełnić Boże prawo. Bo nie potrafimy. Przynajmniej nie do końca. Ale błędem byłoby myśleć, że każda wiara wystarczy. Taka za którą nie idzie życie, jest martwa. Nie może przynieść zbawienia.

Bo wiara nie jest tylko czysto intelektualnym opowiedzeniem się za Bogiem. Musi rodzić konsekwencje w życiu człowieka. Jeśli już nie solidne wypełnianie Bożego prawa, to przynajmniej szczere uderzenie się w pierś i dążenie do poprawy. Wiara, która jednocześnie pobłażałaby złu byłaby raczej podobna do wiedzy demonów. One też wiedzą, kim jest Jezus, a przecież nie chcą Mu służyć.

Codziennie muszę pytać o jakość mojej wiary. Przecież pobłażanie złu, które jest we mnie, tak bliskie jest grzechom przeciw Duchowi Świętemu...