23.02.2012

Mogę zrezygnować

„Kładę dziś przed tobą życie i szczęście, śmierć i nieszczęście”. To znaczy, że mam jeszcze szansę

Co mnie pociesza? Ten czas teraźniejszy: „Kładę dziś przed tobą życie i szczęście, śmierć i nieszczęście”. To znaczy, że mam jeszcze szansę, że moje życie to nie równia pochyła. Ono toczy się zbyt szybko, dni i lata już poza mną, nie cofnę ich. Ale to, co wybierałam wczoraj, nie przekreśla moich wyborów dzisiaj.

Co przynosi mi ulgę? To retoryczne pytanie: „Cóż za korzyść ma człowiek, jeśli cały świat zyska, a siebie zatraci lub szkodę poniesie?”. Bo nie muszę się bać, gorączkowo szukać sukcesów. Bo wiem, że czasami nie warto zyskiwać, gromadzić, być na wznoszącej fali, udowadniać swoich racji.

Co jest piękne? Mogę zawrócić. Jeśli idę w złą stronę, jeśli zboczyłam z drogi – naprawdę mogę zawrócić.

 

Odpowiadam na słowo:

Zrobię jedną konkretną rzecz bez zwykłego narzekania i znaczących westchnień, bez ociągania się. Zobaczę, jak to moje niesienie krzyża wpływa na innych.

 

Co mówi Duch...

"Ilekroć na ołtarzu sprawowana jest ofiara krzyża, w której „Chrystus został złożony w ofierze jako nasza Pascha”, dokonuje się dzieło naszego odkupienia. Jednocześnie w sakramencie chleba eucharystycznego przedstawiana jest i dokonuje się jedność wiernych, którzy stanowią jedno ciało w Chrystusie. Wszyscy ludzie są wezwani do tego zjednoczenia z Chrystusem, który jest światłością świata i od którego pochodzimy, dzięki któremu żyjemy, do którego zdążamy._ (Konstytucja Dogmatyczna o Kościele Lumen Gentium, 3)

 

Czytania mszalne rozważa Katarzyna Solecka