24.04.2013

Światłość świata

Jezus samym sobą i swoim nauczaniem najpełniej pokazuje mi, co to znaczy, być człowiekiem takim, jakim chce go widzieć Ojciec.

Jezus przyszedł zbawić człowieka. Myślę, że zamiast słowa „zbawić” można wstawić słowo „uszczęśliwić”. Jezus po to się urodził, po to żył i umarł, by mnie uszczęśliwić.

Czym konkretnie mnie uszczęśliwia? Tym, że dzięki Niemu wiem, jak żyć w pełni. Bez strachu i lęku, bez stawiania sobie i innym nadmiernych wymagań. Jezus samym sobą i swoim nauczaniem najpełniej pokazuje mi, co to znaczy, być człowiekiem takim, jakim chce go widzieć Ojciec.

Nie muszę wybierać drogi Jezusa. Bóg daje mi wolność w dokonywaniu wyboru. Tylko że wtedy w moim życiu nie ma szczęścia i radości, a co najwyżej szukanie zadowolenia i chwilowej przyjemności. Wtedy w chwilach trudnych i bolesnych nie mam przewodnika, który pomógłby w dźwiganiu krzyża. Wtedy jestem sama w ciemnościach. I jest we mnie paraliżujący lęk.

 

Czytania mszalne rozważa Elżbieta Krzewińska